

Mam podobne zdanie:
Niemniej wydaje mi się, że schizoid taki fakt by ukrywał.
Rasowy schzoid nie rozmyśla przede wszystkim tyle nad taką kwestią jak miłość.hotaru27 pisze: ↑pt lip 26, 2019 8:24 amRedroom, z tym Borderline coś może być na rzeczy, bo sama siebie o to trochę podejrzewałam i nawet w jakimś teście mi wyszło żem bardziej borderline niż schizoid:D. Ogólnie uważam siebie za typ mieszany i gdzieś tu już nawet o tym pisałam. Czuję za dużo, jak na rasowego schizoida.
Kryzys zażegnany:D:D:D okazuje się, że gość łatwo się nie zraża. Biorąc pod uwagę moje dziwactwa to bardzo dobrze, że taki jest:D
A tak w ogóle to dzięki Wam wszystkim. Jesteście moim schizoidalnym kółkiem wsparcia:D:D:D
Miłego dnia:D
Mnie to bardziej wygląda na idealizowanie, a następnie prowokację i oczekiwanie zdewaluowania. No i klasyka: "Nienawidzę cię, ale nie odchodź".
A później to, co zostało już przez Ciebie zacytowane. To takie przejście ze skrajności w skrajność, zerojedynkowe podejście jak mają dzieci: albo lubią, albo nie lubią. Z tym, że nielubienie to nie jest coś neutralnego, ale właśnie negatywnego. Dziecko w danej chwili może nienawidzić rodzica i to autentycznie, ale nie chce, aby rodzic je opuścił. Borderline właśnie ma takie myślenie, albo idealizuje kogoś, albo dewaluuje. Nie ma miejsca na neutralność. Albo jest euforia z czyjegoś powodu, albo wręcz depresja.I była:D:D:D dzięki Fragen:D. Ach, jak mi było fajnie*o*. Zauroczył mnie no:D a niech go:D:D:D kolejne spotkania w perspektywie:D nie mogę się już doczekać:D:D:D.
Znowu wchodzimy w problemy językowe a ja nie jestem lingwistą
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości