cel życia?
Re: cel życia?
Jeśli tylko masz możliwość spania do oporu, to może nie jest głupie. Zacząłbym się martwić spaniem dopiero przy 12+ godzinach przez ponad dwa miesiące (to bez wątpienia indywidualne, dałbym sobie dobre parę tygodni).
Nie wiem jak to jest z kobietami, obstawiam że dla mężczyzn jest to bardzo istotne. Przeważnie takim zaczepieniem jest dla ludzi rodzina, dom, praca, jakieś hobby ale w tym chodzi raczej o stabilne źródło przyjemności, satysfakcji, pozytywnych emocji. Tak, to jest istotny problem.
Nie mogę napisać na ile takie stwierdzenie jest prawidłowe, myślę, że problem raczej leży w niedopasowaniu osobowości do środowiska.
Takie myśli pasują do ludzi, którzy przeżyli wojnę. Ja z kolei byłem niedawno świadkiem nagłej śmierci kogoś, kto, patrząc z zewnątrz, miał w zasadzie wszystko co powinno się w życiu mieć, ale mam duże wątpliwości czy jakość jego doświadczeń była pełna, czy nie były powierzchowne, płytkie, z pewnością było tam wiele napięcia.
Na mnie w takich stanach wyraźnie działa przełamanie codziennej rutyny, czy samobójstwo nie jest właśnie tym? zdaję sobie sprawę, że to jest trudne. Za to Twoja depresyjna retrospekcja zdaje się być całkiem ładna, moje są całkowicie beznadziejne .
Ale jak rozumiesz "uzdrowienie". Ja bym użył pojęć - znalezienia akceptowalnego kompromisu albo niszy. Ciekaw jestem jakie jest nastawienie Twojej terapeutki, raczej nie stawia za cel terapii "uzdrowienia"?
-
- Posty: 203
- Rejestracja: śr gru 11, 2019 9:20 am
Re: cel życia?
Ale jaki cel życia? Co ja mrówka, który ma cel unieść żarcie do mrowiska? Bezcelowo sobie spokojnie żyję. Skłamałam, mam małe cele, jak zdobycie dyplomu i dzisiaj adopcja szczura, ale nie są one tym wielkim celem życia, którego nie ma.
-
- Posty: 149
- Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
- Lokalizacja: Katowice/Wroclaw
Re: cel życia?
Jaki dyplom?Schizoborder pisze: ↑śr maja 13, 2020 7:15 amAle jaki cel życia? Co ja mrówka, który ma cel unieść żarcie do mrowiska? Bezcelowo sobie spokojnie żyję. Skłamałam, mam małe cele, jak zdobycie dyplomu i dzisiaj adopcja szczura, ale nie są one tym wielkim celem życia, którego nie ma.
-
- Posty: 203
- Rejestracja: śr gru 11, 2019 9:20 am
Re: cel życia?
Właściwie prawo wykonywania zawodu, dyplom ukończenia studium.
-
- Posty: 149
- Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
- Lokalizacja: Katowice/Wroclaw
Re: cel życia?
Ale co dokładnie? Jesteś w Krakowa?Schizoborder pisze: ↑śr maja 13, 2020 1:18 pmWłaściwie prawo wykonywania zawodu, dyplom ukończenia studium.
Re: cel życia?
Ludzie zastanawiający się nad sensem życia oczekują jakichś wyższych celów, a może wyjaśnienie jest proste i leży przed nosem? A może nie ma żadnego, tak jak prawa fizyki nie mają celu i po prostu działają?
Z tego co widzę czy to zwierzę, czy człowiek, to każde ich działanie jest dążeniem do maskymalizacji przyjemności i minimalizacji cierpienia. Ludzie którzy czują, że ich życie ma sens są raczej szczęśliwi, z kolei ktoś u kogo przeważa cierpienie i nie ma nadzieji na poprawę, nie widzi sensu w życiu. Fakt, że to wszystko jest strasznie przemijające, i nawet jak osiągamy szczęście to nie jesteśmy usatysfakcjonowani i chcemy więcej.
Więc może nie ma żadnego wyższego celu i jest tylko dążenie do przyjemności, bez względu na to czy to kanapki z serem, przedłużenie gatunku, rozwój osobisty, uznanie społeczne, władza czy pieniądze.
Z tego co widzę czy to zwierzę, czy człowiek, to każde ich działanie jest dążeniem do maskymalizacji przyjemności i minimalizacji cierpienia. Ludzie którzy czują, że ich życie ma sens są raczej szczęśliwi, z kolei ktoś u kogo przeważa cierpienie i nie ma nadzieji na poprawę, nie widzi sensu w życiu. Fakt, że to wszystko jest strasznie przemijające, i nawet jak osiągamy szczęście to nie jesteśmy usatysfakcjonowani i chcemy więcej.
Więc może nie ma żadnego wyższego celu i jest tylko dążenie do przyjemności, bez względu na to czy to kanapki z serem, przedłużenie gatunku, rozwój osobisty, uznanie społeczne, władza czy pieniądze.
Re: cel życia?
Zdefiniuj „zastanawianie się nad sensem życia” oraz „wyższe cele”. Czy idąc na terapię do psychologa, korzystasz z jego wiedzy żeby poprowadził proces „zastanawiania się nad sensem” za rączkę, do „wyższego celu” poprawy dobrostanu, w oczekiwaniu przyjemności pod postacią ulgi lub jakiegoś życiowego lub psychologicznego sukcesu?
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: cel życia?
Metafora ni jest do końca trafna.
Wiatr jest zjawiskiem naturalnym nie ma intencji jak inni ludzie.
W życiu inni ludzi raczej będą sterować Toba tak żeby osiągnąć własne cele niekoniecznie zgodne z twoim dobrostanem.
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: cel życia?
Odnoszac do tego co pisał Ari tutaj:
viewtopic.php?p=6439#p6439
Ten dobrostan to homeostaza czyli po prostu niezakłócona zdolność do istnienia biologicznego.
To na takiej zasadzie to wystarczy nie więdnąc ani nie rosnąc tylko trwać jak kaktus w niesprzyjających warunkach albo moja ulubione zwierzatko:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Niesporczaki
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość