Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
-
- Posty: 149
- Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
- Lokalizacja: Katowice/Wroclaw
Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
Witam. Mam do Was pytanie.
Czy ostrzegacie nowo poznane kobiety o waszych zaburzeniach schizoidalnych czy udajecie normalnych? Ja mam z tym problem. Zawsze udaje normalnego potem mam kłopoty przy ściągnięciu maski.
Ostatnio zacząłem ostrzegać o swoim zaburzeniu i kobiety uciekaly od razu. Traktuje kobiety trochę przedmiotowo ale na terapi kazali mi to zmienić.
Co o tym sądzicie?
Czy ostrzegacie nowo poznane kobiety o waszych zaburzeniach schizoidalnych czy udajecie normalnych? Ja mam z tym problem. Zawsze udaje normalnego potem mam kłopoty przy ściągnięciu maski.
Ostatnio zacząłem ostrzegać o swoim zaburzeniu i kobiety uciekaly od razu. Traktuje kobiety trochę przedmiotowo ale na terapi kazali mi to zmienić.
Co o tym sądzicie?
-
- Posty: 1252
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
Ja zawsze próbuje udawać normalnego inaczej nie ma prawie żadnych szans nawet na rozpoczęcie znajomości z normalna kobietą.
Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
Lepiej nic nie mówić, bo ludzie to opacznie rozumieją. Można być w miarę sobą, ale tego nie nazywać, wiesz o co chodzi. Wiele jest osób z zaburzeniami osobowości, w ogole z zaburzeniami, i nikt się nie przejmuje, bo nie znają tych wszystkich nazw. Lepsza jest nieświadomość i w razie potrzeby sprawianie wrażenia, że "a mam coś takiego, ale spoko, to nic wielkiego" niż powiadamianie od początku jak o jakiejś tragedii. My nie jesteśmy aż tak bardzo toksyczni, żeby ludzi przed sobą przestrzegać. Są gorsi od nas i wymagają akceptacji na siłę, więc wiesz.
A co do przedmiotowego traktowania kobiet, to musisz to zmienić, nie ma 2 zdań.
A co do przedmiotowego traktowania kobiet, to musisz to zmienić, nie ma 2 zdań.
-
- Posty: 149
- Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
- Lokalizacja: Katowice/Wroclaw
Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
Miałem kilkanaście związków i każdy wygląda tak samo. Fascynacja, duża energia aby pokazać się z innej strony a potem dystans i wielkie dramaty partnerek że są oszukane.
Tak myślę sobie praktycznie czy warto marnować energię na udawanie. Kiedyś miałem kobietę i byliśmy w związku wolnym. Nie obchodziło mnie z kim sypia i ja nie obchodziło z kim ja sypiam i co robię to był najszczesliwszy rok. Potem poznała gościa i ma z nim dziecko i rodzinę.
Kobiety niestety traktuję z góry. Stąd moje partnerki były bardzo ulegle. Kobiety silne mnie obrzydzaja. Pracowałem nad tym z terapeutą ale zawsze wracam do schematu.
Tak myślę sobie praktycznie czy warto marnować energię na udawanie. Kiedyś miałem kobietę i byliśmy w związku wolnym. Nie obchodziło mnie z kim sypia i ja nie obchodziło z kim ja sypiam i co robię to był najszczesliwszy rok. Potem poznała gościa i ma z nim dziecko i rodzinę.
Kobiety niestety traktuję z góry. Stąd moje partnerki były bardzo ulegle. Kobiety silne mnie obrzydzaja. Pracowałem nad tym z terapeutą ale zawsze wracam do schematu.
-
- Posty: 149
- Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
- Lokalizacja: Katowice/Wroclaw
Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
Co do Ciebie chudzielec to czytałem Twoje wypowiedzi na forum. Mam wrażenie że wpychasz się w rolę ofiary i dobrze Ci tam.
Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
Napisałem poniższe zanim wrzuciłeś drugi komentarz. Chyba jednak sam możesz odpowiedzieć sobie na własne pytanie.
To ciekawe zagadnienie, ze zwyczajów łączenia się w pary homo sapiens.
To zależy jaki jest dokładniej Twój cel. Jeśli chcesz zwiększyć prawdopodobieństwo czegokolwiek to lepiej nic nie mów , jak będziesz musiał się tłumaczyć to mów, że jesteś typem skrajnie introwertycznym , ale nie udawałbym przy tym kogoś kim nie jestem, z tym że jestem zdecydowanie "overt sch.". Z drugiej strony jeśli ofiara wytrzyma określenie "schizoidalny" i wikipediową samoedukację to potencjalnie masz do czynienia z materiałem wyższej jakości . Ilość lub jakość, wybór należy do Ciebie . Jak jesteś perfidny to możesz opóźniać moment jej uświadomienia i rozczarowania, ja, gdybym miał poważne zamiary, to miałbym poczucie oszustwa i manipulacji widząc swoją ofiarę nieświadomie brnącą w moje bagienko, potrzeba postawienia sprawy jasno byłaby dla mnie zbyt silna.
Ale dla mnie to tylko teoria
To ciekawe zagadnienie, ze zwyczajów łączenia się w pary homo sapiens.
To zależy jaki jest dokładniej Twój cel. Jeśli chcesz zwiększyć prawdopodobieństwo czegokolwiek to lepiej nic nie mów , jak będziesz musiał się tłumaczyć to mów, że jesteś typem skrajnie introwertycznym , ale nie udawałbym przy tym kogoś kim nie jestem, z tym że jestem zdecydowanie "overt sch.". Z drugiej strony jeśli ofiara wytrzyma określenie "schizoidalny" i wikipediową samoedukację to potencjalnie masz do czynienia z materiałem wyższej jakości . Ilość lub jakość, wybór należy do Ciebie . Jak jesteś perfidny to możesz opóźniać moment jej uświadomienia i rozczarowania, ja, gdybym miał poważne zamiary, to miałbym poczucie oszustwa i manipulacji widząc swoją ofiarę nieświadomie brnącą w moje bagienko, potrzeba postawienia sprawy jasno byłaby dla mnie zbyt silna.
Ale dla mnie to tylko teoria
Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
Zgadzam się z W, bądź sobą, tylko nie nazywaj tego OS, tyle. Wady postaraj się zmienić, zalety eksponuj, no i to chyba tak w skrócie powinno wyglądać.
-
- Posty: 1252
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
Co w tym dziwnego?Więzień_nienawiści pisze: ↑wt wrz 24, 2019 2:15 pmCo do Ciebie chudzielec to czytałem Twoje wypowiedzi na forum. Mam wrażenie że wpychasz się w rolę ofiary i dobrze Ci tam.
Na pewno lepiej nic nie robić niż odnosić ciągle porażki.
To dalej wracaj a na pewno to przyniesie rezultaty odmienne od dotychczasowych.Więzień_nienawiści pisze: ↑wt wrz 24, 2019 2:13 pmPracowałem nad tym z terapeutą ale zawsze wracam do schematu.
Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
Każda metoda jest zła.
Ja od pewnego czasu staram się budować relacje, tylko z kobietami, które też mają jakieś problemy psychiczne.
Taka osoba Cię zrozumie.
Ja od pewnego czasu staram się budować relacje, tylko z kobietami, które też mają jakieś problemy psychiczne.
Taka osoba Cię zrozumie.
solus contra omnes
Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
Więzień_nienawiści nie zdefiniował, co rozumie pod pojęciem "trochę przedmiotowego traktowania kobiet". Z opisu relacji mogę jedynie domniemywać, że chodzi o tzw. friends with benefits. Jeśli na taki układ godzą się dwie osoby, to ja bym nie dopatrywał się w tym przedmiotowego traktowania drugiej osoby. Sprawa wydaje mi się bardziej złożona, bo może się okazać, że zmiana podejścia jest w zasadzie niemożliwa. To jest tak, jakby osobie heteroseksualnej powiedzieć, żeby zmieniła się na homoseksualną. Być może autor tematu po prostu nie jest zdolny do budowania trwałej więzi z kobietami, inaczej mówiąc, nie jest zdolny do miłości (jakkolwiek byśmy ją definiowali). Wówczas lepiej nie kombinować z próbą zmiany i po prostu zaakceptować ten fakt. Można zaspokajać swoje potrzeby w relacjach FwB lub korzystać z usług pań do towarzystwa. Moim zdaniem to lepsze rozwiązanie, niż zniszczenie życia jakiejś kobiecie.
Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
Ciekawi mnie co to znaczy że traktujesz kobiety "trochę przedmiotowo".
-
- Posty: 149
- Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
- Lokalizacja: Katowice/Wroclaw
Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
Chudzielcu polecam Ci terapie. Wiele się zmienia, musisz jedynie poszukać jakis dobrej terapii.
Jeżeli chodzi o przedmiotowe traktowanie kobiet to jest dość złożone. Z racji swoich zaburzeń a OS to jedna z nich traktowałem kobiety jako osoby niesamodzielne. Nie liczyłem się z ich zdaniem. Traktowalem jak jednostki ulomne a od partnerek oczekiwałem dostosowania się i uległości. I takie partnerki miałem. Byłem szowinista ale wynikało to z zaburzeń i uwarunkowań w trudnym dzieciństwie a nie z przekonań. Po terapiach jest inaczej chociaż wciąż wylapuje z tłumu kobiety o masochistycznym usposobieniu. Jest mi z tym ciężko.
Żeby była jasność nie jestem sadysta, kobiety z którymi jestem nie chcą odchodzić (w sumie tu jest problem też). Tylko się wycofuje po chwilach dzikich uniesień i tracę zainteresowanie.
Jeżeli chodzi o przedmiotowe traktowanie kobiet to jest dość złożone. Z racji swoich zaburzeń a OS to jedna z nich traktowałem kobiety jako osoby niesamodzielne. Nie liczyłem się z ich zdaniem. Traktowalem jak jednostki ulomne a od partnerek oczekiwałem dostosowania się i uległości. I takie partnerki miałem. Byłem szowinista ale wynikało to z zaburzeń i uwarunkowań w trudnym dzieciństwie a nie z przekonań. Po terapiach jest inaczej chociaż wciąż wylapuje z tłumu kobiety o masochistycznym usposobieniu. Jest mi z tym ciężko.
Żeby była jasność nie jestem sadysta, kobiety z którymi jestem nie chcą odchodzić (w sumie tu jest problem też). Tylko się wycofuje po chwilach dzikich uniesień i tracę zainteresowanie.
Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
No od tego jest psycholog, żeby to określał.
Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci
Reasumując to co napisales- kobiety silne budzą w tobie obrzydzenie zaš uległe pogardę i nienawiść. Zastanawia mnie więc na czym ma dla ciebie polegać związek z drugim człowiekiem a raczej co on ci ma dawać i po co go szukasz jeśli wywołuje tobie tak nieprzyjemne uczucia?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości