Postautor: zima » pt sty 19, 2018 4:37 pm
Ja jestem nauczona przez mamę, że nie można milczeć, bo to złe/niegrzeczne. Ale co mogę zrobić, jeśli nie mam nic do powiedzenia? Ostatnio próbuję sobie tłumaczyć, że milczenie nie jest niczym złym, a ta druga osoba tez nic nie mówi (albo grupka nie ma mi nic do powiedzenia).
Ponoć pustka w głowie w takich momentach, kiedy jest się wśród ludzi, jest oznaką fobii społecznej, a warto też wspomnieć o mutyzmie wybiórczym, który jest rodzajem tejże fobii, a objawia się uporczywym milczeniem mimo chęci mówienia.