Wydzielone z: Gdy ktoś się w was zakocha...

Tu trafiają wiadomości usunięte z innych działów.
Iluminacja

Re: Gdy ktoś się w was zakocha...

Postautor: Iluminacja » czw kwie 12, 2018 1:26 am

Abu pisze:
śr kwie 11, 2018 4:52 pm
To nie jest prawda,bo to zaburzenie mozna skutecznie leczyc I dzieki temu znalezc fajna normalna druga polowke.
Wyleczyć osobowość schizoidalną? Ciekawe. A jak się to robi? Nigdy nie słyszałem o przypadku wyleczenia tego. Słyszałem o ludziach którzy się leczą, przez różnego rodzaju terapie... problem w tym, że oni się wiecznie leczą, są w ciągłej drodze do uleczenia, zawsze widzą poprawę, czują, że idą ku lepszemu... tyle że ta droga nigdy się nie kończy. Są przeświadczeni, że zbliżają się do jasnego światełka w tunelu które ciągle się oddala - i tak w nieskończoność. Jak wyleczyć prawdziwego schizoida? - czyli kogoś kto ma zerwane łącza z swymi emocjami, a nie takiego który ma cechy schizoidalne.
Znacie na serio jakieś przypadki wyleczenia tego zaburzenia? Nie żebym był defetystą. Ciekawie to brzmi - leczenie chorej osobowości - czyli osobowości, która nie jest normalna, i nie w tym problem, że nienormalnie myśli czy postrzega, tylko ona sama jest tą nienormalnością, aberracją.Przecież czysty schizoid bezbłędnie i racjonalnie ocenia rzeczywistość - wręcz jest ponadprzeciętnie inteligentny. Leczyć coś w człowieku, a leczyć człowieka jako całość, to zupełnie inny poziom trudności.
Zresztą, w Japonii chyba nikt nie próbuje leczyć schizoidów uważając ich stan za naturalny :lol: Zatem, jeśli ktoś z schizoidów czuje się źle w swojej kulturze z powodu nie dopasowania , to czas na emigrację. Są tam lokale gdzie za drobną opłatą można się poprzytulać do wynajętej dziewczyny :wink:
Pokażcie mi wyleczonego schizoida z drugą połówką... chyba że ta połówka to połowa świńskiej tuszy :lol:

Iluminacja

Re: Gdy ktoś się w was zakocha...

Postautor: Iluminacja » sob cze 02, 2018 6:31 pm

Oto znak naszych czasów – permanentne usprawiedliwianie swej nędznej natury i nikczemności. Dziwki usprawiedliwiają swoje kurestwo, złodzieje usprawiedliwiają kradzież, kłamcy usprawiedliwiają kłamstwo, tyrani przemoc – bo zawsze znajdzie się wytłumaczenie, uzasadnienie, powód, działanie z zgodnie swą naturą. Zbydlęcenie staje się w oczach ludzi integralną częścią ich jestestwa a ciało jedynie narzędziem doznawania wrażeń. Tak oto rodzi się nowa postać ludzka – obdarzonego rozumem zwierzęcia.
Usprawiedliwianie.
Ciekawe, ludzie mający w sobie różnego rodzaju ułomności natury z chęcią te ułomności akceptują u innych tak by wynaturzenie stało się normą społeczną i obyczajową. Po co walczyć z swymi ułomnościami i prymitywizmem, jak lepiej to zaakceptować – tak jest łatwiej. Otyli akceptują nadwagę uważając to jako rodzaj normy, garbaci uznają, że garb to inna, tak samo naturalna forma ciała ludzkiego, głupcy uznają swój debilizm za inny sposób myślenia, puszczająca się na lewo i prawo dziewczyna daje wyraz swej wolności i swobody itp…
Seks dla seksu, kłamstwo dla kłamstwa, głupota dla głupoty, wszystko tak, by było wygodniej i prościej.
Piękno , poczucie doskonałości ,estetyka, moralność włożono do koryta razem z obleśnym starym transwestytą, umalowanym, upudrowanym, bajecznie ubranym, wycekinowanym, wybłyszczonym, wygładzonym, wybrokatowanym, wyperukowanym. I powiedzą ci, że to jest dobre, równoważne, że to nie ma znaczenia. Piękno i karykaturę sprowadza się do tego samego poziomu.
Gdzieś, chyba gubimy poczucie wstydu, przyzwoitości. Pewnego wewnętrznego wrażenia czystości , poczucia tego co jest właściwe a co nie. Napominał o tym Kundera w nieznośnej lekkości bytu.
Nie da się kurestwa zmierzyć żadną miarą bo samo kurestwo jej nie ma. Wydaje się nam, że sami decydujemy o tym kiedy ono się pojawia – ale to tylko nam się wydaje.
Dziękuję za poświęcony czas czytania tego aktu umoralniania :lol:

Iluminacja

Re: Gdy ktoś się w was zakocha...

Postautor: Iluminacja » pn cze 04, 2018 2:46 am

Vorenus pisze:
ndz cze 03, 2018 8:35 pm
Ciekawie to napisałaś. Ale nie zgodzę się z tym. Przynajmniej jak idzie o seks.
W tym, że kobieta sprzedaje swoje ciało (o ile robi to dobrowolnie), nie ma nic złego. To jest jej ciało, jej prawo do wolności.
Zdaje mi się, że po prawie XX wiekach, zrzucamy z siebie ciężar katolickiej obłudy w tym temacie.
Świat antyku, gdzie seks był czymś normalnym, nagie ciało nikogo nie gorszyło a piękne młode nagie ciało było obiektem chętnie prezentowanym i podziwianym, był po prostu zgodny z naturą człowieka.
Purytanizm jest wynaturzeniem ludzkiej natury. W Starożytnym Rzymie, nawet toalety były koedukacyjne i nikogo to nie gorszyło.
Bardzo bym sobie życzył abyśmy wrócili do tamtych czasów. Z jednej strony wolności, swobód a z drugiej twardego prawa i honoru. Teraz udajemy tylko, coś co jest sprzeczne z naszą naturą.
Jak mawiali starożytni rzymianie i mistrz Yoda; miara kurestwa zawiera się w mierze jestestwa. 8) Pewna cześć użytkowników po przeczytaniu tej ''sentencji'' winna być głęboko urażona :lol: jeśli nie będzie lub nie załapie aluzji, ja poczuję się urażony :( :lol:


A z czym Ty możesz się zgadzać lub nie zgadzać?- jeśli sam po ponad 30 latach życia nie ogarniasz tego kim jesteś, jaka jest Twa natura i czego Ci potrzeba do szczęścia. Ja od zawsze wiedziałem, że seks z dziwką niczego nie daje i niczego nie rozwiązuje i nigdy nie zapełni pustki u typowego schizoida. Ty to odkryłeś niedawno, po szybkim numerku z którego nie miałeś żadnej przyjemności – jak sam wspomniałeś.
Moja sytuacja była/jest podobna do Twojej – jak zresztą u większości schizoidów.
Jednak ja swój pierwszy raz miałem z kimś kogo kochałem, podczas gdy Ty w podobnym czasie/wieku przeleciałeś dziwkę tracąc przy tym trochę kasy i jedną prezerwatywę oraz co najważniejsze, poczucie godności, męskiej dumy i honoru o którym wspominasz i którego chyba nie rozumiesz. Ja wybrałem jedno , Ty drugie. Jak myślisz, czyj wybór był lepszy? :wink: I co z tego teraz masz ? Jedno wielkie g…. i dalej siedzisz w kupie g… ( podobnie jak większość schizoidów tutaj). Ach tak, wiem, bo stres, bo wstyd, bo nerwica, bo napięcie seksualne, bo frustracja, bo poczucie bycia gorszym niż inni faceci. Teraz czujesz się spełniony, tak jak napełniona była Twoją spermą owa dziwka? Pytanie retoryczne.
Abstrahując od wyidealizowanych kwestii moralnych , czy chodzenie na dziwki jest dobre czy złe, ważniejsze jest to , co dla Ciebie jest dobre. Ty tego nie potrafisz rozpoznać, nie dostrzegasz tego tym samym nie jesteś władny oceniania, wydawania osądów moralnych na temat tego co jest dobre i właściwe dla ludzi jako ogółu. Swoją wolność sprzedasz jak dziwka swe ciało i powiesz, że to dobre i właściwe bo Rzymianie tak czynili a inni popierają i akceptują.
Sprzedawanie swego ciała to wolność? Serio? Jaki zgrabny relatywizm moralny. To tak głupia teza, że szkoda czasu na roztrząsanie. Bo widzisz, krzywdzić można nie tylko innych ludzi, ale też samych siebie, nawet nie mając świadomości tego, że to się czyni. Krzywdzenie siebie to wolność??? Ja bym powiedział że to debilizm. Wolność z definicji zakłada swobodny wybór tego co dla nas jest dobre, bo kto by chciał wybierać to co złe? Sypianie z obcymi ludźmi za pieniądze jest dobre zatem? Gdzie tu jest dobro? Przecież to odrażające. Może sam spróbuj zostać męską dziwką i zdasz relacje jak to jest ? :mrgreen:
Zrzucamy katolicką obłudę razem z zasadami moralnymi? Cofnąć się do starożytności ???. A po co tak blisko, od razu do prehistorii, albo lepiej do prekambru, pływalibyśmy dalej jak meduzy i nie trzeba było by roztrząsać w swym wnętrzu dylematów moralnych :lol:
Wypowiadasz się o antyku nie mając o tym zielonego pojęcia( sam mam małe ale wiem, że nie wiesz o czym piszesz), chyba Twoja wiedza o tym okresie ogranicza się do podręczników szkolnych, gdzie większość rzeczy dyplomatycznie przemilczano. W każdym okresie seks był czymś normalnym, nawet w mrocznym średniowieczu – no ale o tym też nie masz pojęcia i kojarzysz jedynie frazy wypowiedzi zidiociałych scholastyków , których nikt ówcześnie nie brał na serio … dobra, nie chce mi się już niczego dalej prostować.
… zgodnie z naszą naturą powiadasz, czyli kraść, gwałcić, mordować, tyranizować – czyli taki darwinizm??? Twoja natura zaprowadziła Cię do dziwki i co? Fajnie było ? Czyli optujesz za spełnieniem się w realizacji swej natury… powodzenia. Po za tym, jak Ci się żyje z swoją naturą schizoida? Też fajnie ? :lol:

Vorenus
Posty: 152
Rejestracja: śr maja 30, 2018 1:27 pm

Re: Gdy ktoś się w was zakocha...

Postautor: Vorenus » pn cze 04, 2018 7:50 am

Że też Ci się chce pisać takie wywody... ale w sumie fajnie, bo tak to widzę, że forum jest raczej martwe.

Odpowiem tak.

Wiedzę o Starożytności mam ogromną. Co prawda studiów historycznych nie udało mi się skończyć, ale wiem dobrze o czym pisze.
Z OS mi się żyje normalnie. Po prostu mam taką naturę i tego nie ma sensu zmieniać. Nawet psycholog tak stwierdził. Źle mi się żyło, dopóki próbowałem żyć jak zdrowi ludzie. Poznać dziewczynę, kobietę. Marnowałem czas, nabawiłem się nerwic. Może bym chciał czasem zjeść kolację z kobietą, może i wzrusza mnie widok Ojca, który tuli swoją córkę. Ale wiem, że to dla mnie jest nie osiągalne, niemożliwe. A próba zdobycia tego, będzie powodować u mnie ból i przy okazji jeszcze kogoś skrzywdzę.

A tak mam czysty układ.
Nie nazwał bym tych dziewczyn do których chodzę "dziwkami". Po pierwsze nie mam między nami seksu, tylko masaż.
No chyba, że potraktujemy to jako slangową nazwę zawodu. Bo dziwka to zawód - kurwa to charakter.
solus contra omnes

Iluminacja

Re: Gdy ktoś się w was zakocha...

Postautor: Iluminacja » pn cze 04, 2018 5:56 pm

Vorenus pisze:
pn cze 04, 2018 7:50 am
Że też Ci się chce pisać takie wywody... ale w sumie fajnie, bo tak to widzę, że forum jest raczej martwe.

Odpowiem tak.

Wiedzę o Starożytności mam ogromną. Co prawda studiów historycznych nie udało mi się skończyć, ale wiem dobrze o czym pisze.
Z OS mi się żyje normalnie. Po prostu mam taką naturę i tego nie ma sensu zmieniać. Nawet psycholog tak stwierdził. Źle mi się żyło, dopóki próbowałem żyć jak zdrowi ludzie. Poznać dziewczynę, kobietę. Marnowałem czas, nabawiłem się nerwic. Może bym chciał czasem zjeść kolację z kobietą, może i wzrusza mnie widok Ojca, który tuli swoją córkę. Ale wiem, że to dla mnie jest nie osiągalne, niemożliwe. A próba zdobycia tego, będzie powodować u mnie ból i przy okazji jeszcze kogoś skrzywdzę.

A tak mam czysty układ.
Nie nazwał bym tych dziewczyn do których chodzę "dziwkami". Po pierwsze nie mam między nami seksu, tylko masaż.
No chyba, że potraktujemy to jako slangową nazwę zawodu. Bo dziwka to zawód - kurwa to charakter.
Ale Ty nie jesteś normalny. Nie myślisz normalnie, nie reagujesz normalnie, nie postrzegasz rzeczywistości normalnie, nie masz normalnych reakcji, nie masz normlanych relacji społecznych, nie czujesz normalnie, nawet twój stan świadomości nie jest normalny – Ty jesteś SCHIZOIDEM. To samo przez się definiuje Cię jako kogoś nienormalnego – (nie bawmy się w te akademickie gierki czym jest normalność). Tym samym nie możesz mieć normalnego życia i nie możesz z tym żyć normalnie. Nawet nie możesz poprawnie rozumieć samego siebie, bo musiał byś wyjść z ram tej aberracji – a nie potrafisz. Ty, Twój umysł to jedna wielka aberracja, zaburzenie, stan wynaturzenia, odchyłu od normy. Myślisz tak, jak pozwala Ci ta aberracja, widzisz i odczuwasz jedynie to co pozwalają Ci ramy tej przypadłości. Ty nie znasz innego świata, innego sposobu ekspresji swego wnętrza, innego odczuwania i myślenia. Kręcisz się jak pies na krótkim łańcuchu, myśląc że buda to cały Twój świat i jesteś w nim spełniony.
Ta natura to nie natura zaburzenie – choroba/ ułomność/aberracja/degeneracja – co kto woli. Naturę to można mieć melancholijną, wesołą, stonowaną, zamkniętą etc… Mylisz pojęcia natury ludzkiej z przykrą przypadłością jaką jest osobowość schizoidalna. Jeszcze raz … to nie natura to zaburzenie. Oczywiście, jak każdy schizoid racjonalizujesz to, usprawiedliwiasz, tłumaczysz. Ogólnie, schizoidzi mają skłonność do intelektualnego uzasadniania swego zjebania.
Przyjmij do siebie wprost, jeśli potrafisz, że jesteś zjebany( jak tu wszyscy) i nie szukaj wykrętów. Te mdłe wymówki schizoidów , że taka natura, i nic z tym nie trzeba robić etc .
Byłem schizoidem, pamiętam jak ten świat wyglądał, pamiętam swój umysł jak działał. W odbiciu, teraz , na tym forum, widzę jak gdyby kalkę siebie, tego jak ja sam byłem zjebany( nadal jestem) i jak pięknie potrafiłem to zracjonalizować. Teraz obserwuję to od ‘’zewnątrz’’ fascynujący obraz , tego gdzie byłem sam. Porównuje oba światy, zestawiam z sobą, szukam jakiś symetrii, wniosków, konstatacji. Widzę te same śmieszne mechanizmy obronne w obawie przed zmianą, naruszeniem tego schizoidalnego status quo. Strach i pustka przyobleczone w zgrabne słowa. Zabawne, ja też tak wszystko sobie tłumaczyłem jak Ty, no istny cyrk, jak konkretna aberracja zmusza nas do myślenia określonymi schematami. Powiesz, że to Ty, Ty sam, Twoja wola, Twoja myśl czysta z Twego wnętrza a nie twoja choroba.
Schizoid, to taki popsuty mechanizm ludzki. Coś nie zatrybiło w dzieciństwie i teraz kółeczka mechanizmu w umyśle produkują te same kalekie myśli. :lol:
Zatem, podsumowując, nie chcesz nikogo w życiu skrzywdzić( wiem że to tylko typowy schizoidalny wybieg) to Ty masz zadatki na bycie pierwszym schizoidalnym świętym. :mrgreen: po Twej śmierci mogą Cię wynieść na ołtarze :mrgreen: Nie trzeba być szczególnie bystrym by wiedzieć, że tak się nie da.

Vorenus
Posty: 152
Rejestracja: śr maja 30, 2018 1:27 pm

Re: Gdy ktoś się w was zakocha...

Postautor: Vorenus » pn cze 04, 2018 10:46 pm

Popadasz w jakiś obłęd z tym tłumaczeniem.
Umiem odróżnić dobro od zła - nawet jeżeli nie mam sympatii. Ani mnie ziębi ani grzeje oglądanie mordów na wojnach, ale wiem, że to jest zło. Generalnie jak coś robię komuś wbrew jego woli to już jest złe.
Wiem co mi nie zatrybiło w dzieciństwie, ale wiem to teraz jak dobijam powoli do 40. Po latach terapii to wiem. I najgorszym okresem w moim życiu był okres dojrzewania, gdy koledzy uganiali się za dziewczynami a ja nie.
Teraz mam swoje dorosłe życie, pracę, pasję, prowadzę własny biznes, nikogo nie okradam, nie okłamuje.
Gdybym miał 20 lat i diagnozę, że mam OS to może i bym starał się to zmienić. W tym wieku nie ma to już sensu.
solus contra omnes

Iluminacja

Re: Gdy ktoś się w was zakocha...

Postautor: Iluminacja » czw cze 14, 2018 2:27 am

Vorenus pisze:
pn cze 04, 2018 10:46 pm
Popadasz w jakiś obłęd z tym tłumaczeniem.
Umiem odróżnić dobro od zła - nawet jeżeli nie mam sympatii. Ani mnie ziębi ani grzeje oglądanie mordów na wojnach, ale wiem, że to jest zło. Generalnie jak coś robię komuś wbrew jego woli to już jest złe.
Wiem co mi nie zatrybiło w dzieciństwie, ale wiem to teraz jak dobijam powoli do 40. Po latach terapii to wiem. I najgorszym okresem w moim życiu był okres dojrzewania, gdy koledzy uganiali się za dziewczynami a ja nie.
Teraz mam swoje dorosłe życie, pracę, pasję, prowadzę własny biznes, nikogo nie okradam, nie okłamuje.
Gdybym miał 20 lat i diagnozę, że mam OS to może i bym starał się to zmienić. W tym wieku nie ma to już sensu.

Dziwne, dla mnie okres dojrzewania wcale nie był najgorszy ( w sumie to całe życie jest tak samo ‘’najgorsze’’). Wcale nie czułem goryczy , żalu i pretensji do świata, że inni mieli dziewczyny, zaliczali jedną po drugiej , chlali na imprezach , bawili się itp. . itd. Byłem sam, miałem swój świat książek, pasji, myśli, zainteresowań, pisania i było mi z tym dobrze. Raczej klasyczny schizoid ma na to kompletnie wywalone i nie czuje takich potrzeb.
Nie trzeba mieć postawionej diagnozy by wiedzieć, że coś z nami nie tak i jesteśmy ‘’dziwni’’. To elementarna zdolność do autoanalizy i ogólnie , prozaicznego myślenia – skonfrontowania własnego Ja z własnością umysłów innych ludzi i ogólną relacją do rzeczywistości – to nie jest wyższa matematyka – to banalnie proste wręcz. Ja w tym wieku wiedziałem, że jestem … hym ‘’inny’’. Kurcze, no trudno nie zauważyć, że jest z nami coś nie tak na tle innych ludzi, trudno nie zauważyć co…

Polepszenie stanu swego ducha, zawsze ma sens. Polepszenie jakości rozumienia otaczającego świata, innych ludzi, lepszego pojmowania tego całego misterium kreacji. Ma sens , nawet sama dążność do doskonalenia się, bycia mądrzejszym, głębszym. Ewolucja ma sens, stanie w miejscu jest nudne, bycie ciągle takim samym też.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości