W przyrodzie też nie ma takiego gatunku jak kobieta, jednak różni się pod względem fizycznym i psychicznym od mężczyzny i ma swoiste dla siebie cechy i reakcje, predysponujące do określonych ról i zachowań – co można łatwo udowodnić.Fragen pisze: ↑pn sie 20, 2018 6:10 pmA jeśli mówimy o związkach schizoidów to przede wszystkim nie ma w przyrodzie takiego gatunku jak schizoid.Jest człowiek z zaburzeniem: osobowość schizoidalna czyli człowiek który jako bardzo małe dziecko w taki a nie inny sposób zareagował na odrzucenie i inne traumy. Nie ma jednak dwóch takich samych ludzi z OS, bo to po prostu niemożliwe - generalizacja więc, że człowiek o schizoidalnym typie zaburzeń jako taki nie może wchodzić w związki jest z gruntu fałszywa. Oczywiście, że może tyle, że podobnie jak inni obarczeni dziecięcymi traumami: neurotycy, ludzie z osobowością zależną, histronicy itp będzie miał znacznie bardziej pod górkę. Tak ze znalezieniem partnera jak i ułożeniem sobie relacji.
Naturalnie jeśli chce jakkolwiek w nią wchodzić. Bo przecież może nie chcieć i do tego też ma prawo.
Nie przypuszczałem, że kobiety z OS tez mogą mieć nieodpartą skłonność do paplania głupot, o tym co im się wydaje, że jest, bo tak myślą w oderwaniu od rzeczywistości, narzucając wewnętrzny ogląd spraw w swoim umyśle na określanie właściwości całego świata, bez żadnych podstaw, dowodów i poprawnych założeń.
To ja się zapytam po raz enty na tym forum . Gdzie są te dowody na zdolność tworzenia realnego związku przez schizoida??? Potrzebny tylko jeden, jedyny przykład. JEDEN !
Potrzebny dowód a nie paplanie co komu się wydaje, co myśli lub co by chciał by było. Odnoszę wrażenie że u niektórych w neuronach zamiast neurotransmiterów, poruszają się po dendrytach, różowe tamagotchi machające łapkami i wydające dźwięk pi pi pi pi , czasami zderzające się z sobą małymi głupiutkimi łepkami i reagujące na to pustym śmiechem.
Tak kurcze, oczywiście ''obrażajooo''. Głupota ludzka też mnie obraża, bo należmy do jednego gatunku. Się pytam sam siebie, jakim cudem