Płacenie dziwce za seks - wyższa forma onanizmu tyle że za pomocą innego ciała. Jeśli definiować seks jako akt kopulacji, to faktycznie można to na siłę nazwać relacją seksualną
Nie pojmuję, jak można tak się tak upokarzać - płacić komuś za seks, za dostęp do innego ciała Nie bardzo też pojmuję - masz opory i problemy z spotykaniem się z kobietami i wchodzeniem w głębsze relacje a nie masz problemu z chodzeniem do burdelu. Po co płacić za coś co można mieć zupełnie za darmo Spotykanie się z kimś, seks itp nie oznacza z góry jakiejś bliskości z drugą osobą. Sam poczytaj intymne relacje paru użytkowniczek tego forum, które nie łączą seksu z czymś głębszym. Traktują to jako rodzaj zabiegu na ciele i zmysłach i zaspokojeniu potrzeb seksualnych - to wszystko. Zatem Twa droga do ''szczęśliwości'' wcale nie musi wieść przez burdel.
Mogę zrozumieć, że tak jest łatwiej, ale wyzwania dają też więcej przyjemności