O czym teraz myślisz?

Posty niepasujące do pozostałych działów.
observer
Posty: 509
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: observer » sob sie 06, 2022 7:58 pm

Ja to zwykłem narzekać raczej w taki sposób nieporównujący się z innymi, bo w sumie dla mojego stanu nie ma znaczenia, jak się czują inni. Np. narzekam na to, że umieram z nudów, a jednocześnie nie mam ochoty nic robić i tutaj inni nie mają nic do rzeczy :).
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

zima
Posty: 294
Rejestracja: ndz mar 27, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Malbork
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: zima » sob sie 06, 2022 8:26 pm

No właśnie, masz normalne podejście, a są tacy, co się porównują, żeby się dowartościować, poczuć wyjątkowi czy nie wiem co. Nie rozumiem tego i nie lubię.
https://legionwglowie.wordpress.com/

observer
Posty: 509
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: observer » sob sie 06, 2022 10:20 pm

Jeżeli chodzi o porównywanie, to kiedyś ja robiłem to właśnie głównie, żeby się poniżyć, bo chodziło głównie o kompleksy, ale skończyłem już z tym. Odkąd zerwałem wszystkie kontakty do minimum to większość narzekania dotyczy tego, jak mi ciężko samemu z sobą. Chciałbym poczuć chociaż trochę przyjemności czy satysfakcji z normalnego zajęcia, a mnie jest wszystko obojętne i męczące...
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

Gbur
Posty: 643
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: Gbur » ndz sie 07, 2022 9:37 am

zima pisze:
sob sie 06, 2022 7:14 pm
Ja niby myślę o różnych rzeczach i też dużo, podobnie chciałabym ponarzekać, ale akurat w momencie, kiedy powinnam powiedzieć/ napisać, o czym myślę, nie potrafię tego zrobić. Mam taką pustkę w głowie, nie wiem czym spowodowaną.
Mam podobnie, jeżeli próbuję coś napisać o sobie to czuję jakby odcięcie emocji, blokadę umysłową. Jakby mój własny umysł walczył ze mną o to, by się nie ujawniać, nie odsłaniać. Zwłąszcza, gdy próbuję pisać o swoich problemach życiowych, których mam niemało, ale włącza się jakiś mechanizm obronny wyparcia, a potem przekierowania uwagi na coś innego.

Dyskutuję czasem z ludźmi na różnych forach w internecie, ale to jest coś innego, to nie jest wtedy osobiste.
Na różnych forach internetowych mam wiele pozapisywanych szkiców wiadomości...Bo coś pisałem, niedokończyłęm, albo zanim wysłałem nachodziły mnie takie myśli, że "po co właściwie to piszę" ,może jakiś lęk przed konfrontacją swoich myśli.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

zima
Posty: 294
Rejestracja: ndz mar 27, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Malbork
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: zima » ndz sie 07, 2022 1:17 pm

U mnie z kolei to wygląda tak, że nie jestem pewna czy piszę właściwie, czy ludzie to dobrze odbiorą, czy zrozumieją albo czy nie obrażą się. Po wcześniejszych reakcjach ludzi stwierdziłam, że jestem jakaś dziwna i głupia, więc nie powinnam się odzywać.
https://legionwglowie.wordpress.com/

observer
Posty: 509
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: observer » ndz sie 07, 2022 1:30 pm

Ja to z kolei potrafię rozmawiać na jakiś temat tylko z ludźmi, którzy mają takie same albo bardzo podobne odczucia lub poglądy. Różnica włącza tryb konfrontacji, od której uciekam.

Taka ciekawostka, że jak mnie ktoś np. wkurzy jakimś głupim/bezczelnym (wg mnie) komentarzem np. na Facebooku, to ja mu "oddaję" (czasami nawet dość niegrzecznie), a potem już tam więcej nie zaglądam, ignorując to, że on dalej pisze (widzę powiadomienie), bo ja nie chcę tej konfrontacji i wdawania się w dyskusję, w której sobie nie poradzę. Taki "bierny bunt", czyli szybki cios na oddanie i ucieczka.

Też się kiedyś bardzo bałem, jak zostanę odebrany, ale chyba z czasem zaczęło mi się to wyłączać. Chyba jestem już tak zdesperowany, że mam gdzieś co ludzie o mnie myślą, do momentu, w którym nie mogą mnie skrzywdzić (chcę tylko spokoju).
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

Gbur
Posty: 643
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: Gbur » sob sie 13, 2022 11:17 pm

Chciałbym pojechać w Bieszczady i zostać żubrem.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

observer
Posty: 509
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: observer » ndz sie 14, 2022 12:59 pm

Ja to po 10 lat niewyjeżdżania nigdzie rok temu na jesień byłem na tydzień w Kołobrzegu i jak dobrze pójdzie, to powtórzę to w tym roku. Nie powiem, żebym miał na to jakąś szczególną ochotę, ale przynajmniej jakieś urozmaicenie życiowe.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

Gbur
Posty: 643
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: Gbur » pt sie 19, 2022 11:54 am

https://www.youtube.com/watch?v=J6Mdq3n6kgk ( pierwsze 4 minuty )

Zastanawiam się po co ludzie z taką zawziętością tworzą robota jak najbardziej przypominającego człowieka. Z technicznego punktu nie ma żadnego uzasadnienia, żeby robot miał antropomorficzny kształt, głośniki w miejscu ust i kamery w miejscu oczu, żeby konstruować animatroniczny model twarzy i za pomocą siłowników odtwarzać ludzką mimikę, żeby wgrywać robotowi symulację emocji, albo żeby tekst na filmie odczytywał syntezator mowy ubrany w fotorealistyczną animację człowieka.
Jedyną funkcją tego jest zmanipulowanie odbiorcy by myślał, że ma do czynienia z żywym człowiekiem. Czuję, że w takim nakłanianiu odbiorcy do tego by inwestował swoje uczucia i emocje w wirtualną pustkę, zimną, komputerową kalkulację - myśląc o niej jak o prawdziwym człowieku - jest coś okrutnego.

Trochę kojarzy mi się to z sytuacją z Solaris, tylko że ludzie sami chcą stworzyć fantomy własnej psychiki, na podobieństwo swoich fantazji o idealnym człowiek, który jednocześnie będzie im służyły. Żeby mieć swoją czlowieko-roboto-zabawkę i bawić się nią w swojej narcystycznej bańce.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

observer
Posty: 509
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: observer » pt sie 19, 2022 3:07 pm

Bo widocznie ich celem był głównie szum medialny lub naukowa sława, a taki "ludzki" robot o wiele bardziej porusza opinię publiczną niż typowo użyteczny.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

W
Posty: 625
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: W » sob sie 20, 2022 1:46 am

Żeby układ złożony zachowywał się spójnie jak jeden system, musi posiadać jakieś mechanizmy za pomocą których elementy składowe wpływają wzajemnie na swój stan. Atomy jednocześnie wzajemnie się przyciągając i odpychając wpływają na swoje położenie (nie tylko tak na siebie wpływają), dlatego mogą razem tworzyć złożone struktury, zachowujące się dynamicznie. Mrówki koordynują swoje działania i określają swoje role w mrowisku za pomocą sygnałów chemicznych. Ławica tworzy wirującą masę zamiast się rozproszyć, dzięki jakiemuś sensorycznemu pobudzaniu instynktów.

Homo sapiens żeby współdziałać w mniejszych grupach i tworzyć większe społeczności też musi mieć takie mechanizmy. Jestem w stanie wskazać dwa: odziedziczone po ssakach wzajemne wpływanie na swoje stany emocjonalne i ich synchronizacja, oraz wynikające z abstrakcyjnego myślenia, współdzielenie narracji dotyczących własnego funkcjonowania i środowiska. Np. w jakiejś rozmowie której słuchałem wspomniane było doświadczenie, w którym próbowali określić rolę synchronizacji mimiki twarzy podczas rozmowy, w łączeniu się w pary. Zorganizowali szybkie randki w ciemno, które nagrywali, ale dodatkowo żeby mieć jakiś wgląd w reakcje emocjonalne sprawdzali też tętno i przewodność elektryczną skóry. Okazało się, że synchronizacja mimiki nie miała wpływu na chęć do ponownego spotkania, za to synchronizacja wewnętrznych, niekoniecznie wyrażanych na zewnątrz, reakcji emocjonalnych, miała spory.

Ludzie nie chcą stworzyć robota, który będzie żył własnym niezależnym życiem, traktując homo sapiens tak, jak homo sapiens traktują większość zwierząt na tej planecie. Jeżeli zaprogramujemy robotowi konkretne, mniej lub bardziej ścisłe wytyczne tego co ma robić i jak działać, będzie to jak jednokierunkowe przekazanie mu narracji. Ale ludzie silniej opierają swoje wspólne działania na emocjach i dlatego podnieca ich bardziej robot współpracujący w oparciu o wymianę i synchronizację stanów emocjonalnych.

zima
Posty: 294
Rejestracja: ndz mar 27, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Malbork
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: zima » sob sie 27, 2022 10:55 pm

Od paru dni ciągle myślę o tym, jak poważny jest mój stan i jak dużo pomocy potrzebuję. Zrobiłam na kompie spis moich obecnych objawów i mam zamiar zabrać je do psychiatry we wrześniu. Myślę, że tak będzie łatwiej niż co wizytę omawiać jedną rzecz, bo na więcej nie starcza czasu. No i podejrzewam, że zacznę dostawać silniejsze leki, a cały proces dobierania ich zajmie przy dobrych wiatrach rok, a kto wie czy nie dużo więcej.
Brakuje mi też pomocy psychologa, bo nie mam komu się wygadać - nikt nie słucha ani nie próbuje zrozumieć. Mówią, że każdy ma gorsze dni, że nie ma idealnej pracy, gdzie ja takiej nie szukam, tłumaczą godzinę jedną rzecz mimo że mówię, że rozumiem. Widać uważają, że wyolbrzymiam i jestem jakimś tłukiem. A pierwsza wizyta u nowej psycholog z Malborka zakończyła się postanowieniem, że już nigdy więcej do niej nie pójdę. Heh.
https://legionwglowie.wordpress.com/

Gbur
Posty: 643
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: Gbur » ndz sie 28, 2022 12:33 pm

zima pisze:
sob sie 27, 2022 10:55 pm
Brakuje mi też pomocy psychologa, bo nie mam komu się wygadać - nikt nie słucha ani nie próbuje zrozumieć.
Myślę, że to jest 10 razy ważniejsze niż leki. Ja kilka razy jak wygadałem się psycholog to miałem takie ustąpienie napięcia i od razu polepszył mi się humor. Natomiast jak jestem sam i się zafiksuje to nawet małe problemy mogą eskalować to silnego obniżenia nastroju ,bo ciągle wszystko miele wewnętrznie i niczego nie rozwiązuje. Mój nastrój jest bardzo zależny od sytuacji. Dlatego nie wierzę w farmakolatrię psychiatryczną - leki mogą pozmieniać hormony w mózgu, ale nie zmienią sytuacji życiowej, która implikuje negatywne emocje.
observer pisze:
pt sie 19, 2022 3:07 pm
Bo widocznie ich celem był głównie szum medialny lub naukowa sława, a taki "ludzki" robot o wiele bardziej porusza opinię publiczną niż typowo użyteczny.
Co do naukowców chyba masz rację, ale wydaje mi się że jest to jeszcze szersze zjawisko. Istnieje na to zapotrzebowanie społeczne.
W pisze:
sob sie 20, 2022 1:46 am
Ludzie nie chcą stworzyć robota, który będzie żył własnym niezależnym życiem, traktując homo sapiens tak, jak homo sapiens traktują większość zwierząt na tej planecie. Jeżeli zaprogramujemy robotowi konkretne, mniej lub bardziej ścisłe wytyczne tego co ma robić i jak działać, będzie to jak jednokierunkowe przekazanie mu narracji. Ale ludzie silniej opierają swoje wspólne działania na emocjach i dlatego podnieca ich bardziej robot współpracujący w oparciu o wymianę i synchronizację stanów emocjonalnych.
Ludzie najpierw antropomorfizują roboty, czyli narzędzia (jak śrubokręt, ołówek, kalkulator). Czym jest taki zantropomorfizowany robot ? Skoro chcą w nim widzieć człowieka, to człowiek w ten sposób działający jest niewolnikiem. Czyli chcą mieć niewolników ?
Wychodząc od tego stwierdzenia strach przed "buntem maszyn" wydaje się bardziej zrozumiały. Boją się "buntu niewolników".
I masz rację, na jeszcze głębszym poziomie boją się odwrócenia ról człowiek-zwierzę/niewolnik. Skoro traktowanie zwierząt w taki sposób uzasadniają poczuciem wyższości, które z kolei uzasadniają tylko tym, że są bardziej inteligentni, "wyewoluowani" od zwierząt - to konsekwencją takiego myślenia jest to, że jeżeli pojawia się "bardziej zaawansowany" byt, to ma prawo traktować ludzi tak jak my zwierzęta. Wedlug tej logiki.

No i zauważyłem, że pojawia się jeszcze inny nurt społeczny (z tym związany) - deifikacji "nadinteligencji". Być może za jakiś czas pojawi się quasi-religia, w której ludzie będą składać hołdy elektronicznym blaszakom ze względu na ich moc obliczeniową. Zaanimowana przez jakiś cyników u władzy.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

observer
Posty: 509
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: observer » ndz sie 28, 2022 12:45 pm

Farmakoterapia psychiatryczna nie jest kwestią wiary tylko nauki, a jej skuteczność jest dowiedziona badaniami. Oczywiście należy dodać, że wciąż jest to niestety skuteczność dość niska (ale wyraźnie wyższa niż placebo), dlatego na niektórych ludzi działa dopiero z kolei któryś lek, ich połączenie lub leki nie działają wcale. I oczywiście, że leki nie rozwiązują problemów, ale ich zadaniem jest wytworzenie w mózgu pacjenta odpowiedniego stanu (np. chęci, motywacji, przyjemności), by wziął się on za ich rozwiązywanie sam.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

zima
Posty: 294
Rejestracja: ndz mar 27, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Malbork
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: zima » ndz sie 28, 2022 7:19 pm

No wiadomo, z lekami jest różnie, ale z terapią też. Ja mam zamiar korzystać z dostępnych metod, żeby atakować moje problemy z różnych stron. Ale tak patrząc na mnie i moje rodzeństwo, to jesteśmy dość oporni na leki, kto wie czy nie całkowicie. Boję się, że trzeba będzie wyciągnąć cięższe działa, żeby mnie wyleczyć albo chociaż doprowadzić do stanu względnie dobrego.
Do mojego spisu dopisałam objawy, których już teraz nie odczuwam, i jest ich tyle, co kot napłakał. To znaczy, że moje obecne leki gucio dają, bo dodam, że niektóre z w/w objawów wyleczyłam sama.
https://legionwglowie.wordpress.com/


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości