Myślisz, że tylko tyle, tylko jego własny stan umysłu? A wsparcie środowiska, akceptacja rodziców, brak negatywnych doświadczeń z ludźmi ? Ile można udźwignąć sama siłą woli ?
O czym teraz myślisz?
Re: O czym teraz myślisz?
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."
-
- Posty: 1252
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: O czym teraz myślisz?
Nie wiem ale bez niej napewno nie mozna udźwignac czegokolwiek.
Ostatnio zmieniony sob lip 02, 2022 11:31 am przez chudzielec, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: O czym teraz myślisz?
A jeśli to tylko kwestia poziomu dopaminy w mózgu ?
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."
-
- Posty: 1252
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: O czym teraz myślisz?
Miałem kiedyś kolegę z CHAD. W okresie manii odnosił wiele sukcesów życiowych.
Można powiedzieć że był wtedy sobą ale 100 razy bardziej. Jego zachowania sprzed choroby znacznie wyolbrzymione.
Nie sadze żeby wzrost poziomu dopaminy to zmienił.
Można powiedzieć że był wtedy sobą ale 100 razy bardziej. Jego zachowania sprzed choroby znacznie wyolbrzymione.
Ja teraz biorę antydepresanty i czuje się trochę lepiej ale dalej nie wiem co zrobić ze swoim życiem.
Nie sadze żeby wzrost poziomu dopaminy to zmienił.
Re: O czym teraz myślisz?
Więc problemem jest brak woli czy brak celu ?
Ja myślę, że gdy mam cel, w który wierzę to mogę wykrzesać z siebie bardzo dużo woli i skupienia.
Ale to od dawna się już nie zdarzyło. Im dłużej żyję tym więcej rzeczy, w które wierzyłem obracało się w pył, daremne były moje wysiłki.
Ja myślę, że gdy mam cel, w który wierzę to mogę wykrzesać z siebie bardzo dużo woli i skupienia.
Ale to od dawna się już nie zdarzyło. Im dłużej żyję tym więcej rzeczy, w które wierzyłem obracało się w pył, daremne były moje wysiłki.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."
Re: O czym teraz myślisz?
Może problemem jest brak woli do ustalania celu...Gbur pisze: ↑sob lip 02, 2022 3:10 pmWięc problemem jest brak woli czy brak celu ?
Ja myślę, że gdy mam cel, w który wierzę to mogę wykrzesać z siebie bardzo dużo woli i skupienia.
Ale to od dawna się już nie zdarzyło. Im dłużej żyję tym więcej rzeczy, w które wierzyłem obracało się w pył, daremne były moje wysiłki.
Re: O czym teraz myślisz?
Jak to jest z tymi celami? Czy nie powinny wynikać z zewnątrz? Czy można je tworzyć samemu ?
...
Oglądam czasem stare filmy i zastanawiam się nad tym jak łatwe są nasze czasy ( pod względem materialnym, zdrowotnym). A ja cholera, nie potrafię w nich żyć.
Kiedyś ludzie po prostu nie mieli wyboru, albo mieli bardzo mały. Albo nie rozmyślali nad tym jak działa świat, tylko oportunistycznie dostosowywali się do swojego środowiska, do swojej drogi życiowej. A świat był mały i lokalny, z małą ilością dostępnych informacji.
A teraz, mam poczucie, że cały świat zwala się na głowę.
...
Oglądam czasem stare filmy i zastanawiam się nad tym jak łatwe są nasze czasy ( pod względem materialnym, zdrowotnym). A ja cholera, nie potrafię w nich żyć.
Kiedyś ludzie po prostu nie mieli wyboru, albo mieli bardzo mały. Albo nie rozmyślali nad tym jak działa świat, tylko oportunistycznie dostosowywali się do swojego środowiska, do swojej drogi życiowej. A świat był mały i lokalny, z małą ilością dostępnych informacji.
A teraz, mam poczucie, że cały świat zwala się na głowę.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."
-
- Posty: 1252
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: O czym teraz myślisz?
Kiedyś wynikały głównie z zewnątrz. Zresztą dla wielu ludzi nadal tak jest zwłaszcza jeśli chodzi o podstawowe potrzeby.
Tylko że środowisko w żaden sposób nie wymusi skończenia liceum w 2 lata bez jednego dnia w szkole.
Tu nie potrzeba motywacja negatywnej np leku przed śmiecia z głodu a pozytywnej: chęci bogacenie się, bycia lepszym od innych
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ambicja
https://pl.wikipedia.org/wiki/Aspiracje
Taki "wzrost pozycji w stadzie" z oczywistych przyczyn u samotników jest poważnie utrudniony.
Re: O czym teraz myślisz?
Automatycznie przyjmujesz ,że ten osobnik miał motywacje witalne ? A może miał właśnie poznawcze?
Ja myślę, że nie da się tego wytłumaczyć prostą zasadą kija i marchewki. Żeby zrobić coś takiego - zaplanować sobie naukę, zaryzykować - trzeba mieć za plecami duże wsparcie otoczenia.
Jeżeli nie masz zapewnionych podstawowych potrzeb i bezpieczeństwa to myślisz tylko "tu i teraz" i nie jesteś skłonny do ryzyka, zwłąszcza rozłożonego na dłuższy okres czasu. A jeśli jeszcze otoczenie jest wrogo nastawione to myślisz tylko o walce lub ucieczce.
Więc ile tak naprawdę zależy wyłącznie od woli człowieka ?
Ja myślę, że nie da się tego wytłumaczyć prostą zasadą kija i marchewki. Żeby zrobić coś takiego - zaplanować sobie naukę, zaryzykować - trzeba mieć za plecami duże wsparcie otoczenia.
Jeżeli nie masz zapewnionych podstawowych potrzeb i bezpieczeństwa to myślisz tylko "tu i teraz" i nie jesteś skłonny do ryzyka, zwłąszcza rozłożonego na dłuższy okres czasu. A jeśli jeszcze otoczenie jest wrogo nastawione to myślisz tylko o walce lub ucieczce.
Więc ile tak naprawdę zależy wyłącznie od woli człowieka ?
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."
-
- Posty: 1252
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: O czym teraz myślisz?
Ludzie, piszcie coś więcej na tym forum, nie wierzę, że wszyscy wyjechaliście na wakacje albo że znaleźliście jakichś znajomych.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".
"Ni boga, ni pana".
"Ni boga, ni pana".
Re: O czym teraz myślisz?
Szczerze? Jak spojrzę na ten temat, to nigdy nie potrafię powiedzieć, o czym myślę. To jest dołujące.
Re: O czym teraz myślisz?
Ja myślę o czymś de facto non stop, przez cały czas, ale mam bardzo duże opory by te myśli w jakikolwiek sposób eksternalizować, nawet zapisują w notatniku na własne potrzeby.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."
Re: O czym teraz myślisz?
Ja to z kolei dziennie mógłbym pisać o tym samym, tyle że te myśli miałyby charakter ciągłego narzekania, na życie, na świat, na anhedonię, depresję, nudę, bezsens istnienia itd. Mało kto chciałby to potem czytać, ale ja akurat lubię czytać, jak inni narzekają na życie, bo przynajmniej nie jestem sam
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".
"Ni boga, ni pana".
"Ni boga, ni pana".
Re: O czym teraz myślisz?
Ja niby myślę o różnych rzeczach i też dużo, podobnie chciałabym ponarzekać, ale akurat w momencie, kiedy powinnam powiedzieć/ napisać, o czym myślę, nie potrafię tego zrobić. Mam taką pustkę w głowie, nie wiem czym spowodowaną.
Co do narzekania innych, to nie lubię, kiedy ktoś mówi coś w stylu "Ja mam najgorzej, ty to masz łatwe życie, a mi to ciężko" albo po prostu chwali się swoimi problemami i chorobami, których de facto za dużo nie ma. Mam znajomych, którzy tak narzekają i zwykle uciekam od nich jak najdalej, chociaż czasami się nie da. Oni są skupieni na sobie, nie interesują się innymi i z powietrza sobie biorą, że mają największe problemy życiowe na świecie
Oczywiście nasze forum to co innego, od tego jest, żeby narzekać. No i mało kto (albo nikt) tutaj zachowuje się tak, jak opisałam wyżej.
Co do narzekania innych, to nie lubię, kiedy ktoś mówi coś w stylu "Ja mam najgorzej, ty to masz łatwe życie, a mi to ciężko" albo po prostu chwali się swoimi problemami i chorobami, których de facto za dużo nie ma. Mam znajomych, którzy tak narzekają i zwykle uciekam od nich jak najdalej, chociaż czasami się nie da. Oni są skupieni na sobie, nie interesują się innymi i z powietrza sobie biorą, że mają największe problemy życiowe na świecie
Oczywiście nasze forum to co innego, od tego jest, żeby narzekać. No i mało kto (albo nikt) tutaj zachowuje się tak, jak opisałam wyżej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość