O czym teraz myślisz?

Posty niepasujące do pozostałych działów.
Gbur
Posty: 668
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: Gbur » sob lip 15, 2023 5:44 pm

chudzielec pisze:
czw lip 06, 2023 7:33 am
Dzisiejszy internet to realnie patrząc kilka internetów.
Często nie wystarcza już wyszukiwanie w samym Google.

Trzeba osobno facebook, twitter, youtube...

Jak czegoś nie masz to tracisz dostęp do informacji.
Gbur pisze:
czw lip 06, 2023 1:05 am
...internet odebrał mi dostęp do setek tysięcy blogów, wpisów na forum, miniblożków, będących wytworem autonomicznej myśli indywidualnych jednostek...
Większość tego już znika przenosząc się do wyżej wymienionych.
Problemem jest brak łączności między ludźmi, nie da się ich znaleźć. Monopoliści decydują o tym co indeksują i co łaskawie wyskoczy w wynikach wyszukiwania.
Trzeba osobno facebook, twitter, youtube...
To są platformy, w których na straży przeszłości stoi "nieskończony scroll".
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

W
Posty: 626
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: W » wt sie 01, 2023 10:38 pm

observer pisze:
wt cze 20, 2023 12:10 pm
Tak, właśnie tak jest, idealnie to opisałeś. Nuda ma charakter ogromnej frustracji, w której na siłę staram się znaleźć jakieś zajęcie, a nie umiem, jednocześnie myśl o każdym z nich mnie zniechęca. Tak jakbym wewnętrznie nie potrafił pogodzić się z własną anhedonią i wbrew sobie szukał zajęcia, które da mi chociaż odrobinę pozytywnej emocji.

Stan, w którym nie wiem co ze sobą robić wiąże się u mnie raczej z depresją. Nie jest to nuda, która wydaje mi się stanem pasywnym, ale raczej jest związany z "aktywną" niechęcią do czegokolwiek i ogólnie istnienia. Przyszło mi na myśl, czy może być u Ciebie tak, że leki tłumią aktywną - emocjonalną stronę depresji, a schizoidalno-depresyjny brak sensu istnienia przyjmuje postać nudy? Tak jak u mnie w okresie brania leków przyjmował postać derealizacji/depersonalizacji.
To co pomaga mi się odbić od dna w głębszej depresji to spanie do oporu, co też znieczula psychicznie, ale przede wszystkim spontaniczne stany, które określam jako medytacyjne, w których odrywam się od samego siebie.

observer
Posty: 524
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: Bytom Odrzański

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: observer » śr sie 02, 2023 8:28 am

Jest to bardzo, bardzo prawdopodobne. Ja też niestety obwiniam w dużej mierze SSRI za mój obecny stan. Leki te zabrały mi resztkę pozytywnych odczuć, a zostaje sama frustracyjna nuda. Tyle że zdaniem lekarza sertralina jest u mnie konieczna na objawy psychosomatyczne i sam się o tym przekonałem, próbując ostawić. Mam wybór albo-albo. Taka rzeczywistość.

Spanie do oporu niezbyt mi pomaga, bo jak wstaję, to jest jeszcze gorzej. Chętnie spróbowałbym jakiejś formy medytacji, ale nie potrafię się zmusić...
Life is suffering.

W
Posty: 626
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: W » śr sie 02, 2023 7:23 pm

Do metodycznej praktyki też nie jestem w stanie się zmusić, dlatego nie używam pojęcia "medytacji" tylko "stanów medytacyjnych". W depresji moja niechęć do istnienia jest na tyle silna, że koncentrując się na niej, taki powierzchowne nieistnienie - oderwanie się od odczuć i myśli, osiągam.
Myślę, że wiele zajęć można podciągnąć pod "stany medytacyjne" jeśli wymagają stałej koncentracji i można je wykonywać bez większego namysłu. Spacer może niekoniecznie się zaliczać, ale jakiś trudniejszy górski szlak, który wymaga uważnego stawiania nóg, już tak. Kiedyś miałem taką skłonność, że jak wchodziłem do lasu, w odizolowaniu od ludzkiego burdelu przeszkadzały mi dźwięki kroków i szelest ubrania. Starałem się chodzić jak najciszej, co wymaga ciągłego uważania na co się stawia nogi, nawet na drogach.
Mogę zrozumieć, że komuś może pomagać plewienie grządek, układanie puzzli raczej nie wymaga dużo stałej koncentracji, ćwiczenie gry na akustycznym instrumencie, mam na myśli ćwiczenia - pasaże, etiudy, przynajmniej na początku nauki wymaga jej dużo. Dla mnie okresowo działa słuchanie muzyki, szczególnie dziwniejszej i trudniejszej w odbiorze. Nie mam w tym momencie więcej pomysłów.
Pewnie można też znaleźć różna nagrania uczące podstawowych metod medytacji i prowadzące przez taką sesję. Kiedyś się spotkałem z Treningiem Autogennym, poza tym nie znam takich nagrań, ale domyślam się, że mogą znacznie upraszczać i ułatwiać.

Gbur
Posty: 668
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: Gbur » śr sie 02, 2023 8:22 pm

observer pisze:
śr sie 02, 2023 8:28 am
Jest to bardzo, bardzo prawdopodobne. Ja też niestety obwiniam w dużej mierze SSRI za mój obecny stan. Leki te zabrały mi resztkę pozytywnych odczuć, a zostaje sama frustracyjna nuda. Tyle że zdaniem lekarza sertralina jest u mnie konieczna na objawy psychosomatyczne i sam się o tym przekonałem, próbując ostawić. Mam wybór albo-albo. Taka rzeczywistość.

Spanie do oporu niezbyt mi pomaga, bo jak wstaję, to jest jeszcze gorzej. Chętnie spróbowałbym jakiejś formy medytacji, ale nie potrafię się zmusić...
Ja mam ogólnie długie zęby na psycholekarzy, leki, które teraz biorę wybrałem sobie sam, po dłuższym researchu; biorę najniższą dawkę i pilnuję tego, żeby żaden kretyn nie zrobił ze mnie królika doświadczalnego do testowania środków zmieniających biochemię w mózgu. Sam bardzo ostrożnie testuję działanie substancji na najniższych dawkach i ich synergię z moimi stanami emocjonalnymi (ale to ja testuję substancję, a nie lekarz testuje mój mózg).

Sory, ale trochę dziwi mnie Twoja postawa, to zaufanie do psychiatrów, jakby dałeś się rozmemłać. Oddałeś odpowiedzialność za swoje stany psychiczne szamanom od magicznych pigułek.

Poza tym moim zdaniem poczucie szczęścia jest przereklamowane. Z neurobiologicznego punktu widzenia (a o ten chyba wyłacznie chodzi w hedonizmie) poczucie szczęścia to tylko efemeryczna i tymczasowa aktywacja jakiegoś regionu w mózgu, spowodowana kaskadą neuroprzekaźników. I nie może trwać cały czas. Nawet z technicznego punktu widzenia, bo dochodzi do habituacji na bodźce i coraz silniejszych bodźców potrzeba do pobudzenia osrodka nagrody i dlatego np. heroinista potrzebuje coraz większych dawek.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

Gbur
Posty: 668
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: Gbur » śr sie 02, 2023 8:42 pm

W pisze:
śr sie 02, 2023 7:23 pm
Do metodycznej praktyki też nie jestem w stanie się zmusić, dlatego nie używam pojęcia "medytacji" tylko "stanów medytacyjnych".
Dla mnie medytacja to w ogóle kosmos. Koncepcja, że w ogóle można wprowadzić się w stan, w którym się nie myśli jest dla mnie dziwna, a nawet lekko straszna. Dlatego bo ja żyję własciwie we własnej głowie, mam nieustanny monolog wewnętrzny, potok myśli, stan w którym "się nie myśli" jest dla mnie trudny to wyobrażenia. Nawet jeżeli zamknę oczy to nadal napieprzają we mnie różne bodźce sensoryczne, które mogą byc powodem do refleksji, a w razie ich braku napieprzają mnie wspomnienia, emocje z przeszłości, inne koncepcje.
Zastanawiałem się kiedyś nad komorą deprywacji sensorycznej...ale nie wiem czy chciałbym się z tym zmierzyć... tj. z tym co może do mnie wyjść z głębin psychiki.

Natomiast dobrze bym zniósł pewnie tzw. komorę bezechową (izolacja akustyczna, zupełna cisza), w której niektórzy podobno wariują.
Ostatnio zmieniony pt sie 04, 2023 9:57 pm przez Gbur, łącznie zmieniany 1 raz.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

W
Posty: 626
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: W » pt sie 04, 2023 11:21 am

Gbur pisze:
śr sie 02, 2023 8:42 pm
Koncepcja, że w ogóle można wprowadzić się w stan, w którym się nie myśli jest dla mnie dziwna, a nawet lekko straszna.

Ja się za bardzo nie znam na tym, ale raczej chodzi o to, żeby patrzeć na swoje myśli i odczucia z dystansu, jak ..na ruch uliczny. Wygląda, że wtedy powstaje sprzężenie tłumiące te natrętne, automatyczne i pomijające te śmieciowe. Na ile rozumiem to np. w terapii bólu praktyki medytacyjne nie zmniejszają odczuwania bólu, ale zmniejszają emocjonalne wzmocnienie i dlatego ból staje się mniej męczący. Jak to rozumiem, ja koncentrując się na niechęci istnienie, czy jakimś wyobrażeniu nieistnienia, doprowadzam się do tego, że przestaje przejmować się własnym stanem i myślami, zrywam ich bezpośredni wpływ na mnie, i stąd przychodzi reset.


Gbur pisze:
śr sie 02, 2023 8:42 pm
Natomiast dobrze bym zniósł pewnie tzw. komorę bezechową (izolacja akustyczna, zupełna cisza), w której niektórzy podobno wariują.

Niestety nie ma prawdziwej ciszy. Słuch się akomoduje i zaczynasz słyszeć napieprzanie własnego serca i, co dla mnie jest znacznie gorsze, przykre, napieprzanie krwi w naczyniach szyjnych.
Podobno medytacja też nie wszystkim służy. To jest też jeden z powodów, dla którego pasuje mi koncepcja HSP/SPS/WWO. Są osoby, u których układ nerwowy jest bardziej reaktywny i pomagają im działania zmniejszające pobudzenie i aktywność, są osoby które mają silne tłumienie w systemie i potrzebują pobudzenia, żeby sprowadzić układ nerwowy w kierunku jakiegoś optimum działania.

chudzielec
Posty: 1257
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: chudzielec » pt sie 04, 2023 2:55 pm

Gbur pisze:
śr sie 02, 2023 8:42 pm
Do dla medytacja to w ogóle kosmos. Koncepcja, że w ogóle można wprowadzić się w stan, w którym się nie myśli jest dla mnie dziwna, a nawet lekko straszna.
Jest to bardzo trudne ale kilka razy osiągnąłem w krótkim czasie.

Normalnie bez specjalnego wysiłku dialogu wewnętrznego nie mam podczas absorbującej pracy fizycznej.
Nie tyle nawet ciężkiej co wymagającej dość precyzyjnych działań.
Ostatnio zmieniony pn sie 07, 2023 12:36 pm przez chudzielec, łącznie zmieniany 1 raz.

Gbur
Posty: 668
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: Gbur » sob sie 05, 2023 12:33 am

W pisze:
pt sie 04, 2023 11:21 am
Ja się za bardzo nie znam na tym, ale raczej chodzi o to, żeby patrzeć na swoje myśli i odczucia z dystansu, jak ..na ruch uliczny. Wygląda, że wtedy powstaje sprzężenie tłumiące te natrętne, automatyczne i pomijające te śmieciowe. Na ile rozumiem to np. w terapii bólu praktyki medytacyjne nie zmniejszają odczuwania bólu, ale zmniejszają emocjonalne wzmocnienie i dlatego ból staje się mniej męczący.
Może coś w tym jest, bo ja czasem chodzę na zabiegi fizjoterapii i mój stan psychiczny ma bardzo duże znaczenie dla tego czy zabieg jest bolesny czy nie. Czasem potrafię się odseparować od bodźców płynących z kończyny, lecz gdy jestem bardziej pobudzony i zestresowany to wszystko odczuwam dwa razy.
Niestety nie ma prawdziwej ciszy. Słuch się akomoduje i zaczynasz słyszeć napieprzanie własnego serca i, co dla mnie jest znacznie gorsze, przykre, napieprzanie krwi w naczyniach szyjnych.
Podobno medytacja też nie wszystkim służy. To jest też jeden z powodów, dla którego pasuje mi koncepcja HSP/SPS/WWO. Są osoby, u których układ nerwowy jest bardziej reaktywny i pomagają im działania zmniejszające pobudzenie i aktywność, są osoby które mają silne tłumienie w systemie i potrzebują pobudzenia, żeby sprowadzić układ nerwowy w kierunku jakiegoś optimum działania.
Słyszałem, że skupienie odczuć na tym co dzieje się we wnętrzu ciała często jest spotęgowane w stanie zdenerwowania, przy silnym pobudzeniu układu współczulnego. Nie tylko "słyszałem".
Więc może takie słyszenie bicia własnego serca może się z tym kojarzyć.

A może chodzi o coś innego?

Słyszenie dźwięku własnego serca i procesów fizjologicznych może natarczywie przypominać o własnym fizycznym istnieniu i to w takiej właśnie anatomicznej, cielesnej formie, od której funkcjonowania uzależniona jest nasza egzystencja na tym świecie.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

Gbur
Posty: 668
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: Gbur » sob sie 05, 2023 12:35 am

chudzielec pisze:
pt sie 04, 2023 2:55 pm
Normalnie bez specjalnego wysiłku dialogu wewnętrznego nie mam absorbującej pracy fizycznej.
Nie tyle nawet ciężkiej co wymagającej dość precyzyjnych działań.
Mi w czynnościach fizycznych bardziej pomaga jakiś rozpraszacz do słuchania, np. jakiś wykład. Dzięki temu mogę uciec myślami w inny temat, a czynnośc wykonywać (pół)automatycznie.

Ale sumie pisałeś o czynnościach wymagających precyzji, więc nie wiem czy to jest adekwatne.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

Gbur
Posty: 668
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: Gbur » śr sie 09, 2023 8:46 pm

1. Chińskie obozy pracy. Głód, śmierć i choroby. Pracownicy przymusowi w ChRL. Historia Pana Wu.

Początek aż zasługuje na bajkę:
2. Bajka Ezopa o wilku i jagniątku


Myśleliście kiedyś o tym co byście zrobili, gdybyście urodzili się / znaleźli się w państwie totalitarnym ?
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

chudzielec
Posty: 1257
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: chudzielec » pn sie 14, 2023 3:38 pm

Gbur pisze:
śr sie 09, 2023 8:46 pm
Myśleliście kiedyś o tym co byście zrobili, gdybyście urodzili się / znaleźli się w państwie totalitarnym ?
Być może nawet byśmy nie wiedzieli ze można żyć inaczej.

Gbur
Posty: 668
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: Gbur » ndz sie 20, 2023 10:58 pm

Mam bardzo często takie poczucie, że to się powtórzy jeszcze za mojego życia, a może w niedalekiej przyszłości. A jestem do tego nieprzygotowany.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

Gbur
Posty: 668
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: Gbur » pn wrz 18, 2023 3:12 am

Dlaczego to życie musi tak boleć?
I dlaczego mam poczucie, że jakiś 90% ludzi jest zupełnie głupi? Proponują mi swoje recepty na szczęście w życiu, a ja je odrzucam. Niewdzięczny jestem. Jakbym sam wiedział o czymś lepszym.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

W
Posty: 626
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: O czym teraz myślisz?

Postautor: W » śr wrz 20, 2023 3:37 pm

Gbur pisze:
pn wrz 18, 2023 3:12 am
Dlaczego to życie musi tak boleć?

Na pewno już wcześniej o tym napisałem. Moje jest przykre - z powodu fizycznych doznań serwowanych przez marionetkę, męczące - z powodu fizycznych doznań i przez bagno, przez które trzeba ciągle wiosłować, w szczególności to społeczne, i pozbawione sensu - tak po prostu.

A czy Twój ból ma jakiś kierunek? Jest to ból z niezaspokojenia potrzeb, fizyczny, pochodzący od strony społecznej?


Gbur pisze:
pn wrz 18, 2023 3:12 am
I dlaczego mam poczucie, że jakiś 90% ludzi jest zupełnie głupi? Proponują mi swoje recepty na szczęście w życiu, a ja je odrzucam. Niewdzięczny jestem. Jakbym sam wiedział o czymś lepszym.

Określenie głupoty wymaga jakiegoś odniesienia. Czy zwierzęta są głupie? Mają swoje reakcje, mają swoje wrodzone i wdrukowane szablony. Swoje emocjonalne reakcje na emocjonalne reakcje innych, nakręcająca się spirala uproszczeń i błędów, w typowych warunkach dostatecznie wystarczająca i użyteczna. Większość jest dla mnie praktycznie bezużyteczna, po prostu sobie są, takie jakie są. Głupie wydaje mi się tylko uzależnienie własnego funkcjonowania od nich.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości