Tu chodzi o postrzegania pewnych procesów wenerycznych których wynikiem jest poczucie "ja".Ari pisze: ↑wt lut 25, 2020 10:18 pmMyślę o wolnej woli. Powiem teraz, że podniosę długopis i za chwilę faktycznie to zrobię. Może to być potraktowane jako dowód na istnienie wolnej woli. Jednak uważny obserwator zada następujące pytanie: skąd wiesz, że sam proces wypowiadania słów "podniosę długopis" nie jest pozbawiony wolnej woli? (pytanie retoryczne).
Może być tak że to co robimy się po prostu dzieje, staje równolegle do "ja".
Jedno i drugie wynika z niższej warstwy procesów zachodzących w umyśle. Ma te same niewidoczne przyczyny.
A post factum jako wspomnienie to jest odbierane jako decyzja "ja" dla zachowania spójności.
Wydaja mi się że "ja" jest nakładką językowo-cywilizacyjną na pierwotny umysł.Konstrukcją językową?
Coś jak Windows 3.11 czy 95 był nakładką na DOSa.
A kolejne systemy coraz bardziej odchodziły od hardware'u wprowadzając izolacyjne warstwy pośrednie.
(sorry to zrozumie tylko ktoś zainteresowany informatyką)
Myślicie że człowiek wychowany w dziczy (albo niemowlę) nie znający żadnego języka też ma w sobie konstrukt "ja"?
Czy porostu działa i pojmuje rzeczywistość bez języka i pojęcia "ja"?
To trochę tak jakby na komputerze sterującym ruchem lotniczym uruchomić Quake i czekać na katastrofę.
(sorry znowu te komputery)
W warstwie praktycznej życiowej to są bzdury bo liczy się zarabianie pieniędzy, nawiązywania znajomości zapewniania sobie bytu itd...
Greccy filozofowie myśleli o takich rzeczach bo byt zapewniali im niewolnicy. Nie mieli się czym martwic.
My robimy to żeby nie martwic się tym z czym sobie nie radzimy. To jest istotna różnica.
Ja mam takie powiedzenie że każda teoria jest niemożliwa do wprowadzenia w praktyce. Dlatego nic nie robię.
Nie ma to żadnego znaczenia praktycznego. Nawet gdyby się okazało ze ludzie są automatami a niektórzy z wadliwymi algorytmami co skutkuje zabijaniem innych to przecież należałoby je naprawić lub zniszczyć.
Wadliwe urządzenie czy nawet robota który zagraża bezpieczeństwu innych się po prostu wyłączę a nie rozpatrując czy ma czy nie ma wolnej woli.
Niżej przykład. Czy świnie maja wolna wole? Bo jeśli nie to według tego co piszesz nie powinny odpowiadać za zjedzenie gospodarza.
https://www.cenyrolnicze.pl/wiadomosci/ ... kim-osieku
Ja próbuje analizować polski system prawny. Mam dane o wszystkich ustawach od 1918 do 2019.
Teraz zastanawiam się co można z tego wyciągnąć
.
To działanie w warunkach ograniczonych informacji na bazie heurystyk.
Jak nie wiesz co robić zrób coś losowego i sprawdź co się dzieje.
Ciekawość, popęd eksploracyjny?
Badanie otoczenia to w sumie pochodna chęci zapewnienie sobie bezpieczeństw poszukiwania źródeł zasobów.
Zawsze można zostać analitykiem. Szukać problemów i rozwiązań a praktyczne wykonanie pozostawiać innym.
A tak teraz to zastanawiam się jak ona to robi?
https://youtu.be/ISgXBTx-zKA?t=15