Nasze koty

Posty niepasujące do pozostałych działów.
umarlazkotami
Posty: 168
Rejestracja: czw sty 05, 2017 12:22 pm

Re: Nasze koty

Postautor: umarlazkotami » sob cze 23, 2018 12:43 pm

fifikse pisze:
sob cze 23, 2018 12:36 am
Ty chłopcze, nie tolerujesz tego, czym sam grać próbujesz.
No, to się nazywa projekcja, już dziadek Freud to rozgryzł wieki temu.
Poniektórzy potrafią świecić tylko światłem odbitym ;)

zima
Posty: 287
Rejestracja: ndz mar 27, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Malbork
Kontakt:

Re: Nasze koty

Postautor: zima » pn cze 25, 2018 1:46 pm

Iluminacja pisze:
wt cze 19, 2018 8:49 pm
Wyszłoby na to, że sprawa Twego szczęścia leży w gestii gry i ślepego przypadku – wątpię. Znajdujemy to, co jesteśmy gotowi znaleźć i przyjąć. Cześć ludzi napotyka szansę, lecz nigdy nie będzie w stanie jej wykorzystać jak Ty. Napotkać to nie znaczy znaleźć. Tu objawiła się Twoja gotowość do znalezienia swego szczęścia. Może zabrzmi to cynicznie, lecz tak czy inaczej, jeśli nie on – twój narzeczony, to pojawił by się ktoś inny – ‘’przypadkiem’’. Będąc w pełni OS, nie miała byś szansy na taki przypadek. Ludzie z OS o ile tworzą jakieś związki, to seksualne na krótki czas. I to sporadycznie, i jak na ironię, bardziej kobiety niż mężczyźni.
Dobra, udało Ci się, wbiłaś najwyższy level , cały gold dla Ciebie. :)
Jest jeszcze kwestia zaufania. Nawet jeśli przewinęłoby się pełno "odpowiednich" facetów w moim życiu, to wątpię, żebym komukolwiek z nich zaufała. Tylko narzeczonemu się udało się mnie do niego przekonać, bo jednak za dużo mam oporów wobec ludzi przez złe przeżycia. Ale że wykorzystałam sytuację to nie przeczę, bardziej się w sumie starałam od niego na początku, bo nie tyle że mu nie zależało, co po prostu się bał, że robię sobie z niego jaja. Nie wierzył w siebie chłopak.

A pies mi zdechł. Podejrzewam, że za sprawą kogoś nieżyczliwego, bo się szybko zawinął, a ostatnie godziny ledwo się ruszał, ino wodę pił. Nie dało się już nic zrobić. A dopiero co sobie wesoło biegał. 14 lat miał, nażył się, więc nie mam żalu, no i przynajmniej nie chorował długo. Za to kot boi się siedzieć teraz sam na dworze i się cały czas do domu pakuje. Nawet nie wiedziałam, że on aż taki towarzyski :P

Iluminacja

Re: Nasze koty

Postautor: Iluminacja » pn cze 25, 2018 9:27 pm

zima pisze:
pn cze 25, 2018 1:46 pm

Jest jeszcze kwestia zaufania. Nawet jeśli przewinęłoby się pełno "odpowiednich" facetów w moim życiu, to wątpię, żebym komukolwiek z nich zaufała. Tylko narzeczonemu się udało się mnie do niego przekonać, bo jednak za dużo mam oporów wobec ludzi przez złe przeżycia. Ale że wykorzystałam sytuację to nie przeczę, bardziej się w sumie starałam od niego na początku, bo nie tyle że mu nie zależało, co po prostu się bał, że robię sobie z niego jaja. Nie wierzył w siebie chłopak.

A pies mi zdechł. Podejrzewam, że za sprawą kogoś nieżyczliwego, bo się szybko zawinął, a ostatnie godziny ledwo się ruszał, ino wodę pił. Nie dało się już nic zrobić. A dopiero co sobie wesoło biegał. 14 lat miał, nażył się, więc nie mam żalu, no i przynajmniej nie chorował długo. Za to kot boi się siedzieć teraz sam na dworze i się cały czas do domu pakuje. Nawet nie wiedziałam, że on aż taki towarzyski :P
Schizoidzi to ogólnie mają wiele oporów względem ludzi, i tym właśnie objawia się ich przypadłość. A ja znów odwrócę treść Twej wypowiedzi i powiem, że to Ty pozostawiłaś mu jakaś szczelinę w swej zamkniętej osobowości, tak by mógł się prześlizgnąć do twego wnętrza. Tym samym, dałaś mu rodzaj zaproszenia do siebie bo uznałaś, że jest wartościowym człowiekiem i dobrze rokuje na ewentualną znajomość. Ludzkie, naturalne odruchy, czasami przeważają, czy też nasza wewnętrzna ludzka natura – szukania bliskości. Nawet przejęłaś inicjatywę. Warto czasami powściągnąć naturalne reakcje ucieczki i wycofania. Zrobiłaś coś, na co większości uczestników tego forum nigdy nie będzie stać.
Kot na śmierci psa zyska, bo całość uczuć i troski zostanie przelana na niego, jego ego zostanie dopieszczone jak nigdy dotąd. Nie szukaj winnych śmierci psa, zdarza się, już miał swoje lata, dla psa to już podeszły wiek. Psom też zdarzają się zawały, udary i inne szybkie zgony.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Nasze koty

Postautor: Ari » sob lip 06, 2019 9:25 am

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:57 pm przez Ari, łącznie zmieniany 2 razy.

Infirmus

Re: Nasze koty

Postautor: Infirmus » pn lip 08, 2019 12:13 am

Czy myślałeś o założeniu kotu luźnej obroży z dzwoneczkiem, która utrudniła by mu polowanie na ptaki?


https://www.wprost.pl/nauka/10187019/ko ... cieli.html

http://jestemnaptak.pl/artykul/kot-w-ogrodzie

https://otop.org.pl/uploads/media/ptaki ... zewski.pdf

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Nasze koty

Postautor: Ari » pn lip 08, 2019 12:29 am

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:57 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Nasze koty

Postautor: chudzielec » pn lip 08, 2019 9:04 am

Ja uważam że to co zabite musi być zjedzone inaczej to okrutne marnotrawstwo.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Nasze koty

Postautor: Ari » pn lip 08, 2019 9:06 am

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:58 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

zima
Posty: 287
Rejestracja: ndz mar 27, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Malbork
Kontakt:

Re: Nasze koty

Postautor: zima » pn lip 08, 2019 10:59 am

Podobno dzwoneczek przy uszach kota strasznie mu przeszkadza, bo koty słyszą lepiej od nas, więc nie polecam takiej obroży. Poza tym może się powiesić na jakimś płocie i kaplica.

Infirmus

Re: Nasze koty

Postautor: Infirmus » czw lip 11, 2019 10:31 am

Dlatego obroża powinna być luźna - tak, aby w razie "powieszenia się" mogła się zsunąć. Oczywiście zawsze może się w jakiś sposób skręcić i kot może się udusić. Podobnie jak może zostać powieszony przez patologiczne, psychopatyczne dzieci, wpaść pod samochód, zostać zagryziony przez psa, albo zamknięty gdzieś, skąd nie wyjdzie - wypuszczanie kota nie jest do końca bezpieczne również dla kota. (Choć fakt, koty wypuszczane są znacznie zdrowsze psychcznie i zawsze mam mieszane uczucia - wypuszczać (psychika kota), czy nie wypuszczać (niebezpieczeństwa dla kota + niszczenie środ. nat.). Na pewno nie optuję za wypuszczaniem w sezonie lęgowym i bez obróżki. (można zastowsować np. te badziewne obroże przeciwpchelne, taka obroża powinna rozpiąć się pod cięzarem kota).

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Nasze koty

Postautor: Inna » ndz lip 14, 2019 9:33 am

:lol:
Załączniki
8A27E0BD-BA92-4033-9A12-18588330B6D6.jpeg
8A27E0BD-BA92-4033-9A12-18588330B6D6.jpeg (82.25 KiB) Przejrzano 12154 razy

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Nasze koty

Postautor: Ari » ndz lip 14, 2019 12:21 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:49 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Nasze koty

Postautor: Inna » ndz lip 14, 2019 1:30 pm

Pierwsza diagnoza mojego schizoida ... kurde jesteś kotem :D
Załączniki
9307C1DE-FDB1-4659-961E-408007D0EDC2.jpeg
9307C1DE-FDB1-4659-961E-408007D0EDC2.jpeg (75.01 KiB) Przejrzano 12138 razy

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Nasze koty

Postautor: Ari » ndz lip 14, 2019 1:58 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:49 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Nasze koty

Postautor: Inna » ndz lip 14, 2019 4:13 pm

No właśnie ale nie z psami choroba :roll:


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości