Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Tematy związane z życiem erotycznym oraz relacjami damsko-męskimi.
redroom

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: redroom » czw paź 03, 2019 5:06 pm

Inna pisze:
czw paź 03, 2019 3:50 pm
Tu pewnie trochę odpłynę od wątku, ale przy ustalaniu takich rzeczy, podobnie jak przy pękającej gumce, też trzeba brać pod uwagę czynnik ludzki. Gdybać co będę myśleć/czuć jak zajdę w ciążę można i te deklaracje przed faktem mogą być zupełnie szczere. Światopogląd zmienia się o 180 stopni jak już w ciąży się jest. Posiadanie dziecka nie jest dramatem życiowym, a lekcją życia w moim mniemaniu. Sama ją przeszłam, facet/tatuś nie był mi do tego potrzebny. Udupić go sie nie dało, nawet gdybym bardzo chciała (nie było to też moim priorytetem). Wracając do tematu facet może zwyczajnie i bez konsekwencji zniknąć, kobieta nie. Skąd zatem te Wasze obawy przed udupieniem ? Czyżby o wyrzuty sumienia chodziło?
Ja z kolei uważam, że umów należy dotrzymywać. Gdyby każdy zmieniał deklaracje według swojego widzimisię, to pochłonąłby chaos. Jeszcze rozumiem, że kobieta mogłaby zmienić zdanie i je przedstawić mężczyźnie, pozostawiając mu wybór co do dalszego losu relacji i dziecka. Jednak kobieta może zmienić zdanie i jednocześnie nie liczyć się ze zdaniem mężczyzny, pozywając go alimenty. Mężczyzna zatem nie ma możliwości ucieczki. Nawet jak nie będzie obecny w życiu dziecka, to będzie musiał płacić alimenty. Chyba że postanowi się ukrywać. Jednak wówczas trudno o to, żeby wykonywał jakiś dobrze płatny zawód czy był osobą powszechnie szanowaną. Kobieta z kolei może uciec, zostawiając dziecko w oknie życia. Nie będzie się to dla niej wiązało z żadnymi konsekwencjami finansowymi. Oczywiście zdarzają się przypadki alimenciar, ale jest to marginalne zjawisko.
Warto zatem inwestować w jakość, nie ilość :) Moralność każdy ma swoją. Nie mnie ją oceniać. Osobiście wolę bolesną prawdę niż kłamstwo. Wrabianie kogokolwiek w cokolwiek świadczy tylko o niedojrzałości.
Na jednego dobrego inwestora przypadają setki, które tracą, aby on mógł zyskać. Z towarami deficytowymi już tak jest, że jest większy popyt niż podaż.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: chudzielec » czw paź 03, 2019 5:11 pm

Więzień_nienawiści pisze:
czw paź 03, 2019 8:07 am
Przekazanie swojego genotypu jest ok. Marnowanie życia na gnojaka nie wchodzi w grę. Tak czuję.
Nie jest ok jeśli jesteś w jakiś sposób spaczony.

Więzień_nienawiści
Posty: 149
Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
Lokalizacja: Katowice/Wroclaw

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: Więzień_nienawiści » czw paź 03, 2019 6:47 pm

Chudzielcu dzieci dziedzicza genotyp a nie fenotyp.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: chudzielec » czw paź 03, 2019 7:23 pm

A fenotyp w dużym stopniu zależy od genotypu.

Vorenus
Posty: 152
Rejestracja: śr maja 30, 2018 1:27 pm

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: Vorenus » czw paź 03, 2019 7:37 pm

Inna pisze:
czw paź 03, 2019 3:50 pm
Posiadanie dziecka nie jest dramatem życiowym, a lekcją życia w moim mniemaniu.
Z całym szacunkiem bo lubię Twoje posty, ale tu nie wiesz o czym piszesz. Dla schizoda sama myśl, że jest ktoś z kimś będziesz związany całe życie, a przez najbliższe 18 lat, też odpowiedzialny prawnie jest nie do wytrzymania. Tego się nie da zrozumieć, będąc zdrowym.

Wychodzi na to, że jedyną bezpieczną psychicznie dla nas formą współżycia jest ta za pieniądze...
solus contra omnes

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: Inna » czw paź 03, 2019 10:34 pm

Ja z kolei uważam, że umów należy dotrzymywać.
Ja tez jestem tego zdania. Czasem jednak tak samo jak na pęknięta gumkę, nie masz na pewne rzeczy wpływu :wink:
Ostatnio zmieniony czw paź 03, 2019 10:48 pm przez Inna, łącznie zmieniany 1 raz.

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: Inna » czw paź 03, 2019 10:36 pm

Nawet jak nie będzie obecny w życiu dziecka, to będzie musiał płacić alimenty.
nic nie musisz jeśli nie chcesz. Mój były mąż ma zasądzone alimenty i ma je głęboko w poważaniu. A ja jego :wink:

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: Inna » czw paź 03, 2019 10:43 pm

Z całym szacunkiem bo lubię Twoje posty, ale tu nie wiesz o czym piszesz. Dla schizoda sama myśl, że jest ktoś z kimś będziesz związany całe życie, a przez najbliższe 18 lat, też odpowiedzialny prawnie jest nie do wytrzymania. Tego się nie da zrozumieć, będąc zdrowym.
zdaje sobie sprawę, ze trudno nam zrozumieć swoje światy, ale chociaż spróbujmy ? Chyba po to tu wylewamy swoje myśli ? Swojego schizoida nie przekonałam do bycia ze mną, wiec wiem ze to jak zdobycie K2 zima. Ta wasza wrażliwość jest jednak wyjątkowa. Szkoda ja marnować. Uważam ze moglibyście dać szczęście i być szczęśliwi. P.s dziękuje i miło mi się zrobiło czytając twój post 😘

redroom

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: redroom » pt paź 04, 2019 12:15 am

Inna pisze:
czw paź 03, 2019 10:34 pm
Ja tez jestem tego zdania. Czasem jednak tak samo jak na pęknięta gumkę, nie masz na pewne rzeczy wpływu :wink:
Pojawia się jednak pytanie, czy rzecz, na którą nie mamy wpływu, wynika z okoliczności, za które nie ponosimy odpowiedzialności? Jeśli nie ponosimy odpowiedzialności, to faktycznie można w tym upatrywać wyjątku od zasady dotrzymywania umów i próbować negocjować inne warunki. Jednak czy taką sytuacją jest zmiana światopoglądu o 180 stopni jak już w ciąży się jest? Zakładając, że obie strony ustaliły, że w przypadku niechcianej ciąży np. dokonają aborcji. Moim zdaniem zasadniczo nie, chociaż pewnie czasami tak. Trudno mi w oderwaniu od konkretnego przypadku kategorycznie wypowiedzieć się w tej kwestii. Na szczęście nie miałem takiego dylematu. Zresztą ja jestem za tym stanowiskiem, że jeśli doszłoby do niechcianej ciąży z moim skromnym udziałem, to jednak nie wypadałoby dokonywać aborcji. Oczywiście pomijam sytuacje, kiedy aborcja byłaby np. wskazana z uwagi na czynniki medyczne. Ale i tutaj pojawia się pewien problem dla mężczyzny. Tak jak nie ma wpływu na to, żeby kobieta wywiązała się z umowy i usunęła ciążę; tak i nie ma wpływu na to, żeby kobieta nie dokonała aborcji. Mężczyzna zatem w tej kwestii nie ma w zasadzie żadnego wpływu, zupełnie inaczej jest w przypadku kobiet. Z kolei okoliczność zmiany światopoglądu o 180 stopni moim zdaniem nie zwalnia kobiety z obowiązku dotrzymywania umów. Obowiązku w zasadzie jedynie moralnego, bo mężczyzna nie ma żadnych środków do jej wyegzekwowania.

Uprawianie seksu jest nieporównywalnie bezpieczniejsze niż chociażby sto lat temu, kiedy nie było antykoncepcji chroniącej zarówno przed niechcianą ciążą, jak i chorobami przenoszonymi drogą płciową, ale mimo to nadal nie jest to tylko zabawa z uwagi na ewentualne konsekwencje.

Na marginesie tylko dodam, jak ogromna presja jest wywierana na nas mężczyzn w tej kwestii.W przypadku niechcianej ciąży w zasadzie mówi się takiemu ojcu: zrobiłeś, to płać. I nieważne, że czasami odbiorcą takich słów może być mężczyzna wrobiony w dziecko. Ta presja związana z utrzymywaniem rodziny jest na tyle silna, że mężczyźni tak często popełniają samobójstwa.
nic nie musisz jeśli nie chcesz. Mój były mąż ma zasądzone alimenty i ma je głęboko w poważaniu. A ja jego :wink:
Nie muszę, bo nie mam zasądzonych, ale gdybym miał to muszę. Po pierwsze, zasądzone alimenty oznaczają, że mam obowiązek je płacić. Jeśli tego nie będę robił, to przynajmniej teoretycznie będą egzekwowane przez komornika, a nawet mogę pójść siedzieć. Jeśli dobrze rozumiem, to Ty odpuściłaś swojemu byłemu mężowi kwestię alimentów. To tylko Twoja dobra wola, on w świetle prawa musi płacić alimenty. Oczywiście nie oceniam Twojego wyboru, bo to prywatna sprawa, a ja nie znam szczegółów. Chodzi mi tylko o to, jak wyglądają zasady.

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: Inna » pt paź 04, 2019 10:25 am

Jeśli tego nie będę robił, to przynajmniej teoretycznie będą egzekwowane przez komornika, a nawet mogę pójść siedzieć.
To tylko teoria, niestety w praktyce musiałabym zakładać bylemu mężowi sprawy o niepłacenie alimentów, marnować czas i narażać się na kolejne koszty. Szansa na ściągnięcie z niego czekogolwiem, to jak szansa na wygraną w totolotka. Za sprawę rozwodową w którą władowałam kasę też do dziś mi nie oddał mimo, że powinien. Rzeczywiście odpuściłam sobie walkę, bo mnie na to stać. Może ktoś kto jest w sytuacji podbramkowej i będzie od tych pieniedzy uzależniony, będzie bitwę toczył i wtedy udupienie jest możliwe. Dlatego (wracając do tematu) zanim zajdziemy za daleko warto wiedzieć z kim mamy doczynienia i na wejściu nie ulegać własnym, czasem błędnym, schematom. Wybierać partnerów, którzy nie będą stawiać nas w niechcianych sytuacjach.
Z kolei okoliczność zmiany światopoglądu o 180 stopni moim zdaniem nie zwalnia kobiety z obowiązku dotrzymywania umów.
Owszem nie zwalnia ale w pewien sposób usprawiedliwia. Podobnie jak ja nie zrozumiem do końca lęków schizoida przed "udupieniem" (zaczynam lubić to słowo), tak wy faceci nie zrozumiecie uczuć jakie ma kobieta w ciąży :)

Fragen
Posty: 257
Rejestracja: wt cze 12, 2018 8:29 am

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: Fragen » pt paź 04, 2019 12:43 pm

Nie sądzę by był to lęk przed udupieniem "schizoida". Jeśliby tak było odsetek schizoidalnych panów odmawiajacych odpowiedzialności, posiadania potomstwa oraz łożenia na niego byłby ogromny i schizoidalność można by uznać za normę. Twój były mąż Inna nie miał chyba żadnej diagnozy prawda?
W psychologii taka postawa ma inną nazwę a potoczne określenie też jest wam pewnie znane.

A co do zabezpieczeń to pomysł chudzieleca niczego sobie. Antykoncepcja nie jest obojętna dla zdrowia kobiety by nie powiedzieć potencjalnie i długofalowo niebezpieczna więc czemuż ma ona brać na siebie i ochronę przed ciążą i jeszcze opiekę nad lękiem partnera? Niech każdy sam walczy ze swoim lękiem i ponosi jego konsekwencje.
CO zaś do aborcji tak lekko tu przedstawionej. To po pierwsze zagrożenie życia, po drugie trauma, po trzecie sami sobie dopowiedzcie. Osobiście radziła bym więc dziewczynom ( jako że to one ponoszą największe konsekwencje życiowe finansowe zdrowotne i emocjonalne nieudanych związków i ciąży oraz wychowywania dziecka ) by były ostrożne i tak wybredne w doborze partnera by potencjalnie niebezpieczny gość nie mógł się prześliznąć i spowodować dramatu.

redroom

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: redroom » pt paź 04, 2019 2:04 pm

Inna pisze:
pt paź 04, 2019 10:25 am
Owszem nie zwalnia ale w pewien sposób usprawiedliwia. Podobnie jak ja nie zrozumiem do końca lęków schizoida przed "udupieniem" (zaczynam lubić to słowo), tak wy faceci nie zrozumiecie uczuć jakie ma kobieta w ciąży :)
Te lęki dotyczą coraz większej ilości mężczyzn, nie tylko schizoidów. Jako społeczeństwo idziemy w tym kierunku, gdzie obecnie znajduje się chociażby Japonia: "Aoyama twierdzi, że winnym całej tej sytuacji jest poniekąd rząd. – Nikt nie wie, czego chce. Natomiast rząd stara się utrwalać stereotyp, że mąż zarabia na utrzymanie rodziny, natomiast kobieta siedzi w domu. Tymczasem mężczyźni coraz mniej się skupiają na tym, by ciężko pracować, a kobiety zaczynają robić kariery. Dlatego też ludzie coraz mniej skupiają się na tym, by tworzyć rodziny. Nie są tym zainteresowani – twierdzi Aoyama.

Japończycy i Japonki powoli przestają się sobą interesować. Rzadko mają wspólne cele. Aoyama mówi, że istnieje jedynie coś, co ona nazywa „seksem zupki błyskawicznej”, czyli łatwy, natychmiastowy stosunek. Jednak częstszym zjawiskiem jest oglądanie filmów pornograficznych w internecie, prowadzenie wirtualnych znajomości seksualnych z postacią z kreskówki, czy bajki anime. Najgorszym przypadkiem był 30-letni klient Aoyamy, którego podniecała wyłącznie para bawiących się robotów podobnych do wojowników "Power Rangers". Nikogo nie interesowały prawdziwe związki" ( https://natemat.pl/79031,pokolenie-celi ... za-kariera ).

Za moich czasów w szkole w zasadzie nie było problemów z otyłością. Na całą klasę otyłych było może kilka osób. Obecnie 68% mężczyzn i 53% kobiet ma otyłość lub nadwagę ( https://www.wprost.pl/kraj/10206924/eks ... dwage.html ). Pamiętam, jak niektórzy śmiali się z Amerykanów, że są takimi grubasami. Dzisiaj pewnie te osoby same są otyłe albo mają nadwagę. Dzisiaj jeszcze niektórzy śmieją się z Azjatów i ich upodobań seksualnych, a pewnie za kilka lat sami będą mieć podobne.

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: Inna » pt paź 04, 2019 4:05 pm

Nie sądzę by był to lęk przed udupieniem "schizoida". Jeśliby tak było odsetek schizoidalnych panów odmawiajacych odpowiedzialności, posiadania potomstwa oraz łożenia na niego byłby ogromny i schizoidalność można by uznać za normę. Twój były mąż Inna nie miał chyba żadnej diagnozy prawda?
W psychologii taka postawa ma inną nazwę a potoczne określenie też jest wam pewnie znane.
Mój były mąż był zwykłym dupkiem :lol: Do schizoida mu raczej daleko, a od kobiet nie stronił. Wręcz odwrotnie , miał ich aż zanadto. Pisząc post wyżej chodziło tylko o fakt, że udupić kogokolwiek nawet za niepłacenie alimentów nie jest tak łatwo.

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: Inna » pt paź 04, 2019 4:12 pm

Dlatego też ludzie coraz mniej skupiają się na tym, by tworzyć rodziny. Nie są tym zainteresowani
Jeśli ktoś zainteresowany związkiem nie jest, to jego wolna wolna. Znam szczęśliwych ludzi bez dzieci i związków partnerskich/małżeństw. W tym wątku jednak (o ile dobrze zrozumiałam) problem jest w tym, że Więzień "normalnego" związku chce, ale nie wie jak go stworzyć.

redroom

Re: Udawać czy od razu ostrzegać o schizoidalnosci

Postautor: redroom » pt paź 04, 2019 4:36 pm

Najpierw należałoby ustalić, co mamy rozumieć pod pojęciem "normalnego" związku. Związek, w którym ojciec nie opiekuje się dzieckiem i nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jego losy, a jednocześnie kobieta wyżej ceni partnera nad dziecko, raczej trudno nazwać "normalnym". A do takiego dążył (dąży?) Więzień_nienawiści. Ponadto pojawił się wątek "udupienia" przez kobietę, ale widać, że w przypadku Więźnia_nienawiści nie spowodowało to wycofywania z relacji z kobietami, wręcz przeciwnie. Schizoid z krwi i kości raczej w ogóle nie wszedłby w relację z kobietą. Z kolei Więzień_nienawiści początkowo szukał odpowiedzi na zupełnie inne pytanie, niż rzekomo dotyczące chęci "normalnego" związku. Nie mam zamiaru wieszać psów na Więźniu_nienawiści, ale jeśli rzeczywiście jest psychopatą, to kto wie, czy pod płaszczykiem bycia rzekomym schizoidem nie liczył na uzyskanie wiedzy, jak skutecznie realizować swoje łowy masochistek. Nie wiem tego, ale z ostrożności napisałem, że z taką postawą i ciągłym powracaniem do schematu, lepiej, aby darował sobie relacje z kobietami. Bynajmniej nie twierdzę, że masochistyczne kobiety zawsze są w takich relacjach ofiarami, wręcz przeciwnie, czasami to one są stroną bardziej toksyczną. Niemniej jak słusznie zauważyłaś, dużo wątków pobocznych się pojawiło, a to byłby kolejny, który wymagałby w zasadzie osobnego tematu.

A tak swoją drogą, czy Twój schizoid chciał mieć dzieci? Możliwe, że już o tym pisałaś w innym temacie, ale ta kwestia mi umknęła, a wydaje się dość istotna.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości