Oczekiwanie symetrii w relacjach damsko-męskich

Tematy związane z życiem erotycznym oraz relacjami damsko-męskimi.
Gbur
Posty: 636
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Oczekiwanie symetrii w relacjach damsko-męskich

Postautor: Gbur » wt lip 26, 2016 2:37 pm

Napisane wczoraj:

Zauważyłem, że jeżeli środowisko jest na pewnym poziomie i czuję się w nim wyluzowany, bezpiecznie - to mogę w nim w pewnym sensie brylować intelektualnie :D ,towarzysko, wyciskać z ludzi rozmowy na bardziej szczegółowe tematy - zwłaszcza tak jak teraz, gdy wzrosła mi pewność siebie. I nie ukrywam, że korzystanie z mojej wiedzy, sprawdzanie, iż moja analiza sytuacji okazuje się trafna - sprawia mi sporo satysfakcji. Ale z całej tej konwersacji, nawet jesli była bardzo miła, interesująca - nie wynika budowanie żadnych więzi emocjonalnych, jestem 'chłodny', wycofany w środku. Mogę w jakims towarzystwie spędzić miło całą noc, śmiać się i dyskutować, tylko jakby z tego nic nie wynika - nikt ode mnie nie uzyska żadnej inicjatywy nawiązania znajomości, chyba że na zasadzie wymiany danych kontaktowych w jakimś konkretnym celu, której to znajomości i tak nie byłbym w stanie utrzymywać. Więc nie wiem, czy to moje w towarzystwie jakaś maska; czuję się jakby "za szybą".
Wstęp trochę nie na temat (bo piszę '"na gorąco"), więc:
jeśli powiedzmy zaintryguje mnie jakaś osoba (chociaż jest to zainteresowanie raczej wyłącznie intelektualne, wynikające z ciekawości, motywacji poznawczych, fascynacji modelem czyjejś psychiki [no dobra, może nie tylko zainteresowanie wynikające z zainteresowania intelektualnego; także z poczucia hipotetycznej szansy na jakies niezdefiniowane cos - nie mam pojęcia CO, bo temat jakis związków, tworzenia więzi emocjonalnych jest czyms obcym, pozostającym na poziomie abstrakcji] ) i chciałbym 'zacieśnić" relacje z tą osobą, żeby czegos więcej się o niej dowiedzieć...i tu pojawia się problem.
O ile rozumiem na poziomie teorii, że kobiety w relacjach damsko-męskich są istotami uległymi i reaktywnymi, to praktycznie tego nie czuję, mój tok myślenia jest zupełnie odmienny. Zakładam, że jeżeli jakaś kobieta mnie lubi (na podstawie pakietu intelektualnego, który jej przedstawiłem; bo innymi jej motywacjami wręcz bym wzgardził) lub ma ochotę ze mną pogadać, to też powinna w jakis (nawet zawoalowany sposób) dążyć do kontaktu ze mną. No i jesli nie dąży, to widocznie nie ma takiej potrzeby i "no cóż".
Pewna starsza kobieta obserwująca mnie z boku zwróciła mi uwagę, że jestem 'ciamajdą', bo przedstawiłem się (wg. niej) w pewnym nowym towarzystwie w bardzo dobrym swietle, natomiast na koniec nie podjąłem żadnej próby przedłużenia kontaktów ( czyli wg. tej kobiety jakby nie "skonsumowałem" owoców swojego wizerunku).
(...)

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Oczekiwanie symetrii w relacjach damsko-męskich

Postautor: chudzielec » wt lip 26, 2016 5:23 pm

Gbur pisze:Zauważyłem, że jeżeli środowisko jest na pewnym poziomie i czuję się w nim wyluzowany, bezpiecznie - to mogę w nim w pewnym sensie brylować intelektualnie ,towarzysko, wyciskać z ludzi rozmowy na bardziej szczegółowe tematy - zwłaszcza tak jak teraz, gdy wzrosła mi pewność siebie. I nie ukrywam, że korzystanie z mojej wiedzy, sprawdzanie, iż moja analiza sytuacji okazuje się trafna - sprawia mi sporo satysfakcji.
Zgadzam się.
Kossecki w jednym z wykładów online nazwał coś takiego erudycją.

https://youtu.be/BkLr4edndpU?t=2h42m

Chociaż do mnie to nie do końca pasuje.
Gbur pisze:Mogę w jakims towarzystwie spędzić miło całą noc, śmiać się i dyskutować, tylko jakby z tego nic nie wynika - nikt ode mnie nie uzyska żadnej inicjatywy nawiązania znajomości, chyba że na zasadzie wymiany danych kontaktowych w jakimś konkretnym celu, której to znajomości i tak nie byłbym w stanie utrzymywać. Więc nie wiem, czy to moje w towarzystwie jakaś maska; czuję się jakby "za szybą".
Podejdź do tego cybernetycznie. Jaki miałby być cel nawiązania takich relacji?
Gbur pisze:O ile rozumiem na poziomie teorii, że kobiety w relacjach damsko-męskich są istotami uległymi i reaktywnymi, to praktycznie tego nie czuję, mój tok myślenia jest zupełnie odmienny.
Podejrzewam że problemem jest właśnie brak "czucia". Na dłuższą metę trudno się kontrolować "udając normalnego"
Większość ludzi w ten sposób zachowuje się naturalnie. Są niby fora internetowe o uwodzeniu z pomocą NPL i świadomym manipulowaniu osobami płci przeciwnej. Tylko co można w ten sposób osiągnąć? Moim zdaniem to niemoralne manipulowanie jednostkami na niższym poziomie rozwoju.
Gbur pisze:Zakładam, że jeżeli jakaś kobieta mnie lubi (na podstawie pakietu intelektualnego, który jej przedstawiłem; bo innymi jej motywacjami wręcz bym wzgardził) lub ma ochotę ze mną pogadać, to też powinna w jakis (nawet zawoalowany sposób) dążyć do kontaktu ze mną. No i jeśli nie dąży, to widocznie nie ma takiej potrzeby i "no cóż".
A to się zdarza przecież. Czasami nieświadomie poprzez mowę ciała.

Miałem kiedyś wiele lat temu dziwna sytuacje. Na przystanku wieczorem jakaś dziewczyna zaczęła ze mną rozmowę.
Wypytywała o jakiś autobus. Udzieliłem informacji. Po chwili pytała znowu.
Później domyśliłem się że liczyła na to ze będę kontynuował kontakt.
Gbur pisze:Pewna starsza kobieta obserwująca mnie z boku zwróciła mi uwagę, że jestem 'ciamajdą', bo przedstawiłem się (wg. niej) w pewnym nowym towarzystwie w bardzo dobrym swietle, natomiast na koniec nie podjąłem żadnej próby przedłużenia kontaktów ( czyli wg. tej kobiety jakby nie "skonsumowałem" owoców swojego wizerunku)
Robię dokładnie tak samo. Ostatnio po ciekawej grupowej rozmowie kwalifikacyjnej na której zainteresowałem sobą (trochę) kilka osób. Obiecałem sobie ze wezmę od nich numery, e-maile (motywacje ekonomiczne, budowanie sieci znajomości) jednak okazało się że w czasie rozmowy zupełnie tym zapomniałem. Nie miałem ochoty z nikim rozmawiać. Z pracy zrezygnowałem mimo przejścia procesu rekrutacji.Samodzielnie uznałem ze się nie nadaje.

A co do tytułu tematu nie wiem czego oczekiwać. To oczywiste ponieważ nie mam żadnego doświadczenia.
Raczej nie oczekuje symetrii. Wiem ze musiałbym być dominująca strona względem kobiety. Czuje się słabszy społecznie (akceptacja i pozycja w stadzie) a to jest chyba najważniejsze dla kobiet.
Dlatego zakładam ze nie mam szans chyba ze u głupich i brzydkich desperatek. Jedna taka w okolicy się mną interesowała wyłącznie na podstawie wyglądu (mojego).Pytała się kogoś z dalszej rodziny o mnie. Po 2-3 latach widziałem ja z wózkiem z bliźniętami wiec miała bardzo konkretne oczekiwania. To własnie kolejna przytłaczająca kwestia.

x809
Posty: 28
Rejestracja: wt lis 24, 2015 12:00 am

Re: Oczekiwanie symetrii w relacjach damsko-męskich

Postautor: x809 » wt lip 26, 2016 9:34 pm

Gbur pisze:[...] Mogę w jakims towarzystwie spędzić miło całą noc, śmiać się i dyskutować, tylko jakby z tego nic nie wynika [...] jeśli powiedzmy zaintryguje mnie jakaś osoba [...] i chciałbym 'zacieśnić" relacje z tą osobą, żeby czegoś więcej się o niej dowiedzieć...i tu pojawia się problem [...] Zakładam, że jeżeli jakaś kobieta mnie lubi [...] lub ma ochotę ze mną pogadać, to też powinna w jakiś [...] sposób dążyć do kontaktu ze mną. No i jesli nie dąży, to widocznie nie ma takiej potrzeby i "no cóż" [...]
Podejrzewam, że to coś podobnego jak ustawienie obok siebie dwóch magnesów tymi samymi biegunami (zamiast się przyciągać będą się odpychać). One prawdopodobnie oczekują/poszukują/potrzebują tego samego na co Ty liczysz z ich strony. Lub inaczej, dla nich "zapalnikiem" inicjującym działanie jest to samo co dla Ciebie. Więc to tak jak zmontować ze sobą dwa ładunki wybuchowe, zamiast ładunku wybuchowego z zapalnikiem. Będą obok siebie stać dwie beczki trotylu bez zapłonu i nic się nie stanie.

W zasadzie nie wiem co mogę więcej napisać, poza tym, że to wygląda na sytuację patową. Ty masz tak jak opisałeś i one też mają tak samo - nie ma tu chyba żadnego drugiego dna. W tym sensie, że nikt tu nie jest "winny" - jak sądzę oczekiwania, to na co zwracamy uwagę czy to czego chcemy nawet nie jest zależne od świadomej woli.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Oczekiwanie symetrii w relacjach damsko-męskich

Postautor: chudzielec » śr lip 27, 2016 6:57 pm

Jest jeszcze jeden problem.

Opisujemy tutaj przypadki asymetrii w których kobieta jest strona niby słabszą w naszej ocenie.
A co jeśli jest odwrotnie?

Moim największym rozczarowaniem była taka którą ja akceptowałem ale bez wzajemności.
Miała odpowiedni właściwości intelektualne i właściwości fizyczne znacznie powyżej mojego niskiego progu akceptowalności.

Tyle że wymagała usankcjonowanego uznania w stadzie np. posiadania doktoratu nie wspominając już o zwykłej akceptacji wśród znajomych (w ogóle posiadania sieci znajomych na poziomie!). Ona miała znaczna przewagę umiejętności społecznych.

Podczas gdy jestem skoncentrowanym na sobie dziwakiem rozmawiającym namiętnie na oderwane od ziemi naukowe ale zupełnie niepraktyczne ekonomicznie i witalnie tematy.

Można napisać że każda kobieta ma do zaoferowania tylko ciało ale tak nie jest.

x809
Posty: 28
Rejestracja: wt lis 24, 2015 12:00 am

Re: Oczekiwanie symetrii w relacjach damsko-męskich

Postautor: x809 » śr lip 27, 2016 8:15 pm

chudzielec pisze:[...] Opisujemy tutaj przypadki asymetrii w których kobieta jest strona niby słabszą w naszej ocenie. [...]
Prawdę mówiąc, nie sądzę aby Gbur miał coś takiego na myśli. Mi również taki sposób interpretacji nie przyszedł do głowy. Wydaje mi się, że w pewnym sensie zostało poruszone coś odwrotnego - zrównanie obu stron, postawienie ich na równi ze sobą. Tak jak dwie identyczne beczki wypełnione prochem bez zapalnika. Czyli właśnie ze względu na tą identyczność nic się nie dzieje (jest podwójna ilość prochu, ale ani jednego zapalnika).

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Oczekiwanie symetrii w relacjach damsko-męskich

Postautor: chudzielec » śr lip 27, 2016 8:55 pm

Odnoszę to częściowo do wątków poruszanych w innym temacie( lub nieświadomie wychodzą ciągle moje uprzedzenia).

viewtopic.php?p=546#p546

Rozumiem metaforę dopełnienia. Jednak myślę ze bardziej tu chodzi o:
x809 pisze: W tym sensie, że nikt tu nie jest "winny" - jak sądzę oczekiwania, to na co zwracamy uwagę czy to czego chcemy nawet nie jest zależne od świadomej woli.
Gbur pisze:No i jesli nie dąży, to widocznie nie ma takiej potrzeby i "no cóż".
Raczej mało kto z premedytacją planuje się zakochać/zaprzyjaźnić. A może się mylę?
Myślę że to właśnie ewolucyjne nieświadomie mechanizmy odgrywają największa role w tym czy kogoś polubimy czy nie.

Pewnie po prostu wszystko robimy źle a wydaja nam się że to dobrze.

Ciekawy p rzykład w pełni racjonalnego podejścia do poszukiwania partnera:

https://www.ted.com/talks/amy_webb_how_ ... ine_dating

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Oczekiwanie symetrii w relacjach damsko-męskich

Postautor: chudzielec » ndz maja 05, 2019 9:32 am

A tak w ogóle to im starszy jestem tym bardziej myślę że coś takiego jak "partnerski związek" (równych sobie, bez przedmiotowego traktowania) jest zjawiskiem niezwykle rzadko spotykanym.

Głównie widzę trzy opcje:
  • sprytny mężczyzna znajduje sobie ładna i\lub młodsza kobietę i to on wszystkim "steruje", opiekują się nią itd..
  • sprytna kobieta znajduje mężczyznę do roli "parobka" zarabiającego pieniądze wykonującego "męskie prace" itd ...
  • związek często z desperacji i często patologiczny tworzy para o niskiej wartości na rynku matrymonialnym
Symetria nie zawsze jest pożądana.
W szczególności gdy jednostka znajduje się na skrajnych wartościach może być trudno o znalezienie równego partnera lub jego znalezienie powoduje powstanie związku wprawdzie symetrycznego jednak często zbliżonego do patologicznego.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości