Odczuwanie pociągu płciowego
Odczuwanie pociągu płciowego
Czy odczuwacie pociąg płciowy, czy też jesteście aseksualni?
F84.5, F2x, F42.2, obecnie renta socjalna i umiarkowany stopień niepełnosprawności
Re: Odczuwanie pociągu płciowego
ja odczuwam czasami, ale walczę z tym obrzydlistwem.
wstrętne to.
grzeszne to.
niechciane to.
sio!
wstrętne to.
grzeszne to.
niechciane to.
sio!
Re: Odczuwanie pociągu płciowego
U mnie łatwo jest wzbudzić pociąg seksualny, ale nie zgadzam się na niego. Rzeczywiście, chuć to obrzydliwość, coś grzesznego i wstrętnego, co powinno być niechciane. Chciałbym być całkowicie aseksualny.
F84.5, F2x, F42.2, obecnie renta socjalna i umiarkowany stopień niepełnosprawności
-
- Posty: 1252
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Odczuwanie pociągu płciowego
Odczuwam ale ponieważ praktycznie nie utrzymuje żadnych relacji towarzyskich poza internetem dotyczy on wyłącznie "obiektów" w mojej wyobraźni.
Bywały okresy gdzie jedyna kobieta która widywałem codziennie była sklepowa a wypowiadane słowa w stylu:"chleb poproszę".
Bywały okresy gdzie jedyna kobieta która widywałem codziennie była sklepowa a wypowiadane słowa w stylu:"chleb poproszę".
-
- Posty: 10
- Rejestracja: śr wrz 07, 2016 3:18 pm
Re: Odczuwanie pociągu płciowego
Ja jestem teoretycznie aseksualna ( nie czuję się człowiekiem a więc ani kobietą a ni mężczyzną) ale mam ciało, niestety, mam wszystkie narządy wytwarzające hormony a niestety z przystosowaniem środowiskowym nie da się walczyć ( chodzi o miesiąc płodny u kobiety) nie odczuwam wtedy typowego pociągu a tylko większą potrzebę bliskości (wtedy bardziej lubię się przytulać). Co do przytulania to normalnie jestem obojętna i jestem w stanie przytulić się do osoby tej samej płci ( mniejsze zagrożenie).
Re: Odczuwanie pociągu płciowego
Nie odczuwam niczego co można by podpiąc pod "libido", ciało też mam ale nie stwierdzam, żeby którakolwiek część miesiąca dawała mi większą potrzebę jakiegoś kontaktu bliskiego. Nie jestem niezdolna do "pobudzenia seksualnego" (ech arousal brzmi lepiej no ale) i reakcji części na dole ale z powietrza nigdy mi nie przychodzi a na pewno nie z widoku jakiejś osoby
Nie wykluczam że może mi coś szwankować z hormonami, nie sprawdzałam, ale aseksualność mi się podoba i nie zmieniłabym tego.
Nie wykluczam że może mi coś szwankować z hormonami, nie sprawdzałam, ale aseksualność mi się podoba i nie zmieniłabym tego.
Re: Odczuwanie pociągu płciowego
Odczuwam, w końcu jestem facetem, trudno to wyłączyć (właściwie się nie da - nie ma sposobu bez silnych skutków ubocznych).
Strasznie to irytujące.
Poza tym metody pozyskiwania płci przeciwnej w celu jego rozładowania uważam za...uwłaczające.
Potrzebę przytulenia się czasem mam, ale ją blokuję (nawet gdybym nie blokował to nie mam możliwości jej realizacji). Ale ona nie jest związana z seksualnością, raczej takim poczuciem zmęczenia ;w pewnym sensie strachem, niepokojem.
Strasznie to irytujące.
Poza tym metody pozyskiwania płci przeciwnej w celu jego rozładowania uważam za...uwłaczające.
Potrzebę przytulenia się czasem mam, ale ją blokuję (nawet gdybym nie blokował to nie mam możliwości jej realizacji). Ale ona nie jest związana z seksualnością, raczej takim poczuciem zmęczenia ;w pewnym sensie strachem, niepokojem.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: sob sie 20, 2016 9:33 pm
Re: Odczuwanie pociągu płciowego
Moje marzenie to powrót do czasów liceum czyli wygaszenie popędu który mi się włączył dwa lata temu. Jest on dla mnie balastem niepozwalającym skupić się na ważniejszych sprawach podczas gdy głowę zajmuje mi coś co jest dla mnie nieosiągalne.
Re: Odczuwanie pociągu płciowego
Od kiedy piję wysokochmielone piwo (starczy trzy razy na miesiąc, pewnie można to zastąpić i tabletkami z chmielu) zauważyłem widoczny spadek popędu. Chmiel zabiera lupulinę, która ma działanie estrogenne i obniża popęd płciowy. Ale ma też skutki uboczne - działa uspokajająco, co u osób apatycznych nie jest dość wskazane, zabija motywację (przynajmniej u mnie).
-
- Posty: 101
- Rejestracja: sob sie 20, 2016 9:33 pm
Re: Odczuwanie pociągu płciowego
Na razie jadę na lekarstwach (tianeptyna) i wpływ na popęd jest różny ale rzadko kiedy jest on tak zbity że autentycznie nie chcę mi się robić pewnych rzeczy i to jest wada tego leku.
-
- Posty: 49
- Rejestracja: śr wrz 03, 2014 12:00 am
Re: Odczuwanie pociągu płciowego
Można powiedzieć, że odczuwam "ogólny" pociąg płciowy, bez pociągu do uprawiania stosunku seksualnego i pociągu erotycznego.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: sob sie 20, 2016 9:33 pm
Re: Odczuwanie pociągu płciowego
Jeżeli można się czymś "pochwalić" - dzisiaj minął 16 dzień od odstawienia masturbacji i czuję że mi popęd jakby zmalał. To najdłuższy taki okres od ponad trzech lat.
Re: Odczuwanie pociągu płciowego
Możesz rozwinąć wątek "nie czuję się człowiekiem"? To znaczy kim? czym? się czujesz?bloody death pisze: ↑ndz wrz 11, 2016 7:41 pmJa jestem teoretycznie aseksualna ( nie czuję się człowiekiem a więc ani kobietą a ni mężczyzną) ale mam ciało, niestety, mam wszystkie narządy wytwarzające hormony a niestety z przystosowaniem środowiskowym nie da się walczyć ( chodzi o miesiąc płodny u kobiety) nie odczuwam wtedy typowego pociągu a tylko większą potrzebę bliskości (wtedy bardziej lubię się przytulać). Co do przytulania to normalnie jestem obojętna i jestem w stanie przytulić się do osoby tej samej płci ( mniejsze zagrożenie).
solus contra omnes
Re: Odczuwanie pociągu płciowego
Ja odczuwam potrzebę rozładowania napięcia seksualnego.
Z masturbacją nigdy nie miałem problemów, natomiast z relacjami z kobietami zawsze. Nie tyle przeraża mnie bliskość fizyczna co psychiczna. Wchodziłem w relacje seksualne, ale tylko wtedy, gdy zasady były jasno określone - tylko erotyka, bez żadnych zaangażowań emocjonalnych.
Ciekawostką może być fakt, że znaczy spadek libido miałem wieku 20-30 lat. Dopiero po 30, dzięki terapii się trochę odblokowałem, ale nie wiem do końca czy wyszło mi to na dobre, bo teraz doszedł kolejny problem z brakiem możliwości pełnego zaspokojenie potrzeba seksualnych, przez brak możliwości nawiązania bliższych relacji uczuciowych. Próbowałem wiele razy zawsze z tym samym zerowym skutkiem, aż całkiem dałem sobie spokój. Żyję trochę w świecie własnych fantazji. Zakochuję się w kobietach, którym znam, ale nigdy nie wyznają im swoich uczuć, przeważnie nie robię nic, aby się do nich zbliżyć, za to fantazjuję o miłości, wspólnym życiu.
Z masturbacją nigdy nie miałem problemów, natomiast z relacjami z kobietami zawsze. Nie tyle przeraża mnie bliskość fizyczna co psychiczna. Wchodziłem w relacje seksualne, ale tylko wtedy, gdy zasady były jasno określone - tylko erotyka, bez żadnych zaangażowań emocjonalnych.
Ciekawostką może być fakt, że znaczy spadek libido miałem wieku 20-30 lat. Dopiero po 30, dzięki terapii się trochę odblokowałem, ale nie wiem do końca czy wyszło mi to na dobre, bo teraz doszedł kolejny problem z brakiem możliwości pełnego zaspokojenie potrzeba seksualnych, przez brak możliwości nawiązania bliższych relacji uczuciowych. Próbowałem wiele razy zawsze z tym samym zerowym skutkiem, aż całkiem dałem sobie spokój. Żyję trochę w świecie własnych fantazji. Zakochuję się w kobietach, którym znam, ale nigdy nie wyznają im swoich uczuć, przeważnie nie robię nic, aby się do nich zbliżyć, za to fantazjuję o miłości, wspólnym życiu.
solus contra omnes
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości