[Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Tematy związane z życiem erotycznym oraz relacjami damsko-męskimi.

Czy kiedykolwiek byliście w związku (mieliście chłopaka/dziewczynę/partnera/partnerkę)?

TAK - jestem kobietą w wieku 20 lat lub mniej
0
Brak głosów
TAK - jestem kobietą w wieku od 21 do 25 lat
4
8%
TAK - jestem kobietą w wieku od 26 do 30 lat
4
8%
TAK - jestem kobietą w wieku powyżej 30 lat
3
6%
TAK - jestem mężczyzną w wieku 20 lat lub mniej
2
4%
TAK - jestem mężczyzną w wieku od 21 do 25 lat
3
6%
TAK - jestem mężczyzną w wieku od 26 do 30 lat
2
4%
TAK - jestem mężczyzną w wieku powyżej 30 lat
9
19%
NIE - jestem kobietą w wieku 20 lat lub mniej
0
Brak głosów
NIE - jestem kobietą w wieku od 21 do 25 lat
5
10%
NIE - jestem kobietą w wieku od 26 do 30 lat
1
2%
NIE - jestem kobietą w wieku powyżej 30 lat
0
Brak głosów
NIE - jestem mężczyzną w wieku 20 lat lub mniej
1
2%
NIE - jestem mężczyzną w wieku od 21 do 25 lat
4
8%
NIE - jestem mężczyzną w wieku od 26 do 30 lat
5
10%
NIE - jestem mężczyzną w wieku powyżej 30 lat
5
10%
 
Liczba głosów: 48

redroom

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: redroom » pt cze 21, 2019 1:07 am

Gbur pisze:
pt cze 21, 2019 12:36 am
Ludzie chyba nie są prawdziwi, gdy są uspołecznieni. Gdy dokoptują się do jakiegoś środowiska starają się dostosować, by go nie stracić.
Przecież hotaru27 kilka postów wyżej napisała, że jej znajomość bardziej ją frustrowała, niż dawała radość. Nie wyszło. Nie dobrali się. Zdarza się. Nie chciałbym być w związku z kobietą, która ukryłaby wobec mnie tak istotny fakt, jak problemy psychiczne. Zresztą prędzej czy później i tak by to wyszło. Z kolei w innym temacie użytkowniczka, która raczej nie jest OS pisze o odrzuceniu przez OS. Wiem, że to pewnie nie jest przyjemne uczucie, ale ludzie codziennie są odrzucani i jakoś żyją. Nie każdy odrzucony popada w depresję. Głowa do góry ludziska. Jako OS taplacie się jedynie do kostek w emocjonalnym bagnie, większość ludzi jest w nim po uszy, tak więc są i pozytywne strony.

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: Inna » ndz cze 23, 2019 9:50 pm

[
Przecież hotaru27 kilka postów wyżej napisała, że jej znajomość bardziej ją frustrowała, niż dawała radość. Nie wyszło. Nie dobrali się. Zdarza się. Nie chciałbym być w związku z kobietą, która ukryłaby wobec mnie tak istotny fakt, jak problemy psychiczne. Zresztą prędzej czy później i tak by to wyszło. Z kolei w innym temacie użytkowniczka, która raczej nie jest OS pisze o odrzuceniu przez OS. Wiem, że to pewnie nie jest przyjemne uczucie, ale ludzie codziennie są odrzucani i jakoś żyją. Nie każdy odrzucony popada w depresję. Głowa do góry ludziska. Jako OS taplacie się jedynie do kostek w emocjonalnym bagnie, większość ludzi jest w nim po uszy, tak więc są i pozytywne strony.
Dostosowywanie się na siłę do innych i ukrywanie problemów jest bez sensu tak samo jak ich nie rozwiązywanie tylko ucieczka przed nimi. Ludziska gadajcie ze sobą jak na tym forum a świat będzie lepszy ;)

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: Ari » śr cze 26, 2019 9:07 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 6:06 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

hotaru27

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: hotaru27 » śr cze 26, 2019 9:39 pm

Chyba wcześniej nie wyraziłam się wystarczająco jasno:). Ja naprawdę się nie kryję i nie chcę się kryć z tym jaka jestem, tak ogólnie, nie chodzi mi wyłącznie o zaburzenia. Po prostu mam wrażenie, że ludzi (zwłaszcza mężczyzn) moja otwartość odpycha. To też nie jest tak, że widzę kogoś nowego i wrzeszczę: Hej Ty! Mam zdiagnozowaną osobowość schizoidalną, zaburzenia afektywne i somatyzację, pójdziemy na strzelnicę? Bardzo lubię strzelać i żyć w świecie wyobraźni:D". Lubię szczere, głębokie rozmowy. Gdy kogoś polubię, gdy zaczynam z kimś czuć się swobodniej, gdy zaczynam komuś ufać to dla mnie oczywista kolej rzeczy - mówienie o sobie. Chcę komuś pokazać siebie, chcę być lubiana za to jaka jestem, a nie za to kim w czyichś oczach staram się być. Tylko tyle i aż tyle. Mnie zależy wyłącznie na bliskich relacjach z ludźmi dla mnie wartościowymi emocjonalnie i intelektualnie. Na zasadzie symetrii. Póki co dać mi to potrafią wyłącznie kobiety. Wiem, że i tak jestem szczęściarą. Wiele osób nie otrzymuje od losu nawet tego, ale chciałabym żeby w moim życiu pojawił się mężczyzna. Niestety żaden do tej pory nie spełnił tego warunku w takim stopniu jak choćby moja przyjaciółka. Ewentualnie jakieś inne rzeczy się nie kleją lub są dla mnie totalnie aseksualni. Mam fajnego kolegę, który lubi się przytulać, więc w razie czego zawsze mogę skorzystać:D. Tylko problem polega na tym, że tulenie się do kogoś kto nie jest dla mnie kimś więcej niczego mi nie daje. Nie czuję żadnej przyjemności, żadnego spokoju. Cóż może tak już ma być. Umawiałam się na randki już z tyloma. Może niektórzy po prostu nie mają dopasowań. Ewentualnie jestem zbyt pokręcona:D.

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: Inna » śr cze 26, 2019 10:38 pm

Ewentualnie jestem zbyt pokręcona:D.
W takim razie ja tez ;) mam zupełnie podobne doświadczenia

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: Inna » śr cze 26, 2019 10:43 pm

Nigdy nie traktowałem żadnego związku poważnie i zawsze byłem tym, który je kończył.
Może zwyczajnie to nie było to? Sam stwierdziłeś ze szukałeś na sile. Od początku nic totalnie do nich nie czułeś ? Czy oczekiwania Cię przerosły ? Nie ma w tym wszystkim cienia żalu? Byłeś z kimś 2 lata to kawał życia i totalnie nawet przez moment nie jest Ci żal ? Sorry ale głośno się zastanawiam się czy ten mój tez tak może teraz myśli ze lepiej mu beze mnie i totalnie ma wywalone na to co było kiedyś.

redroom

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: redroom » śr cze 26, 2019 11:20 pm

hotaru27 pisze:
śr cze 26, 2019 9:39 pm
Chyba wcześniej nie wyraziłam się wystarczająco jasno:). Ja naprawdę się nie kryję i nie chcę się kryć z tym jaka jestem, tak ogólnie, nie chodzi mi wyłącznie o zaburzenia. Po prostu mam wrażenie, że ludzi (zwłaszcza mężczyzn) moja otwartość odpycha. To też nie jest tak, że widzę kogoś nowego i wrzeszczę: Hej Ty! Mam zdiagnozowaną osobowość schizoidalną, zaburzenia afektywne i somatyzację, pójdziemy na strzelnicę? Bardzo lubię strzelać i żyć w świecie wyobraźni:D". Lubię szczere, głębokie rozmowy. Gdy kogoś polubię, gdy zaczynam z kimś czuć się swobodniej, gdy zaczynam komuś ufać to dla mnie oczywista kolej rzeczy - mówienie o sobie. Chcę komuś pokazać siebie, chcę być lubiana za to jaka jestem, a nie za to kim w czyichś oczach staram się być. Tylko tyle i aż tyle. Mnie zależy wyłącznie na bliskich relacjach z ludźmi dla mnie wartościowymi emocjonalnie i intelektualnie. Na zasadzie symetrii. Póki co dać mi to potrafią wyłącznie kobiety. Wiem, że i tak jestem szczęściarą. Wiele osób nie otrzymuje od losu nawet tego, ale chciałabym żeby w moim życiu pojawił się mężczyzna. Niestety żaden do tej pory nie spełnił tego warunku w takim stopniu jak choćby moja przyjaciółka. Ewentualnie jakieś inne rzeczy się nie kleją lub są dla mnie totalnie aseksualni. Mam fajnego kolegę, który lubi się przytulać, więc w razie czego zawsze mogę skorzystać:D. Tylko problem polega na tym, że tulenie się do kogoś kto nie jest dla mnie kimś więcej niczego mi nie daje. Nie czuję żadnej przyjemności, żadnego spokoju. Cóż może tak już ma być. Umawiałam się na randki już z tyloma. Może niektórzy po prostu nie mają dopasowań. Ewentualnie jestem zbyt pokręcona:D.
Chodziło mi tylko o to:
Trafna interpretacja, Chudzielec. Wiecie co chyba naprawdę lepiej kryć się że swoją schizoidalnością czy jakimikolwiek innymi ,współistniejącymi lub nie, zaburzeniami.
Z taką postawą się nie zgadzam, dlatego zaprotestowałem. Oczywiście na początku relacji nie ma sensu informowanie o swoich problemach tego typu, ale wydaje mi się, że i tak w trakcie luźnej rozmowy można je "wyłapać" u drugiej osoby. Przynajmniej ja tak mam, ale mi się tylko wydaje.

Jeśli chodzi o szczere, głębokie rozmowy, to bardziej złożony temat. Pod tymi pojęciami generalnie kobiety rozumieją rozmowę emocjonalną. Mężczyźni z kolei bardziej koncentrują się na istocie tematu. Dlatego na dzisiaj uważam, że nie ma przyjaźni damsko-męskiej (zasadniczo). Męska przyjaźń to braterstwo, z kolei z kobietą to zmierzanie ku związkowi. Pojawia się zatem pytanie o oczekiwania wobec ewentualnego partnera. Jeśli trafiasz na "normalnych" mężczyzn, to trudno od nich oczekiwać, żeby mieli świadomość i wiedzę na tematy, które chciałabyś poruszać, a które to dotyczą Twojej schizoidalności. To trochę tak, jakbym oczekiwał od kobiety pasjonującej dyskusji o budowie silnika Wankla. Mogę z kobietą porozmawiać "emocjonalnie", czyli flirtować lub porozmawiać na temat, na którym oboje się znamy, ale w zasadzie nic poza tym.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: Ari » czw cze 27, 2019 7:50 am

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 6:07 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: chudzielec » czw cze 27, 2019 8:15 am

redroom pisze:
śr cze 26, 2019 11:20 pm
hotaru27 pisze:
śr cze 26, 2019 9:39 pm

Chodziło mi tylko o to:
Trafna interpretacja, Chudzielec. Wiecie co chyba naprawdę lepiej kryć się że swoją schizoidalnością czy jakimikolwiek innymi ,współistniejącymi lub nie, zaburzeniami.
Z taką postawą się nie zgadzam, dlatego zaprotestowałem. Oczywiście na początku relacji nie ma sensu informowanie o swoich problemach tego typu, ale wydaje mi się, że i tak w trakcie luźnej rozmowy można je "wyłapać" u drugiej osoby. Przynajmniej ja tak mam, ale mi się tylko wydaje.
Nawet w "normalnych" związkach często się traktuje i nazywa kobietę "wariatką" nie potrafiąca panować nad swoimi emocjami.
Po co to jeszcze legitymizować oficjalna diagnozą skraca samemu na siebie bat?

Ja na miejscu kobiety bym tego nie mówił tak jak sam nie rozpowiadam wszem i wobec ze jestem synem wariata (schizofrenika).
Ostatnio zmieniony czw cze 27, 2019 6:09 pm przez chudzielec, łącznie zmieniany 1 raz.

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: Inna » czw cze 27, 2019 11:29 am

Jeżeli będzie chciał do Ciebie wrócić to się odezwie lub odpowie na twoją wiadomość. Do tego czasu porzuć nadzieję, no chyba że chcesz sobie jeszcze pocierpieć.
Już pocierpiałam i starczy mi :) Chciałabym umieć teraz tak się odciąć jak Ty.

Hmm wniosek jeden, wszedzie dobrze gdzie nas nie ma. Wy probójecie czuć a ja nie czuć ...zabawne.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: Ari » czw cze 27, 2019 12:13 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 6:07 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

redroom

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: redroom » czw cze 27, 2019 1:15 pm

chudzielec pisze:
czw cze 27, 2019 8:15 am
Nawet w "normalnych" związkach często się traktuje i nazywa kobietę "wariatką" nie potrafiąca panować nad swoimi emocjami.
Po co to jeszcze legitymizować oficjalna diagnozą skraca samemu na siebie bat?

Ja na miejscu kobiety bym tego nie mówił tak jak sam nie rozpowiadam wszem i wobec ze jestem synem wariata (schizofrenika).
Jest różnica między nazwaniem kogoś wariatem podczas kłótni a przemocą emocjonalną przejawiającą się w degradowaniu i upokarzaniu. W każdym razie w obu przypadkach to nie "normalny", ale dysfunkcyjny związek. Tak jak informuje się partnera o swoich poważnych problemach zdrowotnych, analogicznie powinno być z tymi problemami psychicznymi. W innym temacie pisałem o oczekiwaniach. Od osoby zdrowej oczekujemy m.in., że będzie mogła opiekować się dzieckiem. Natomiast trudno oczekiwać tego od osoby chorej psychicznie, która nie radzi sobie nawet sama ze sobą. Nie bez powodu ukrycie choroby psychicznej jest powodem do unieważnienia małżeństwa.

hotaru27

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: hotaru27 » czw cze 27, 2019 9:52 pm

Może to się wyda komuś śmieszne, ale ja chyba nigdy tak naprawdę nie myślałam o sobie jak o chorej psychicznie. Nazywałam samą siebie nienormalną, ale w mojej głowie to jednak nie są synonimy:D. Nie wydaje mi się by moje zaburzenia kwalifikowały mnie do takiego "kręgu". Owszem, w pełni normalna nie jestem, pewnie nigdy nie byłam, ale nie jestem niepoczytalna. Teraz możemy zacząć dyskutować o tym, że wariat nigdy nie przyzna, że jest wariatem:D:D:D. Był czas kiedy podejrzewałam u siebie schizofrenię (mój ojciec ją ma), ale nie mam żadnych halucynacji, dostrzegam dziwaczność pewnych swoich zachowań, tego, że większość moich lęków jest absolutnie bezzasadna, jeśli można tak powiedzieć o strachu generowanym przez zaburzenia (brakuje mi przymiotnika, ten nie pasuje:D). W każdym razie przeszłam już sporą drogę i to bez żadnych leków psychiatrycznych, mam lepsze i gorsze dni, ale jakoś idę do przodu. Nie deprecjonuje ludzi, którzy sięgają po farmakologię, ale jednak fakt, że daję radę bez tego jest dla mnie w pewien sposób satysfakcjonujący. Nie chciałabym być odrzucona przez mężczyznę tylko że względu na to, że nie do końca funkcjonuję jak stereotypowy zdrowy człowiek, ale też, mimo wszystko potrafiłbym zrozumieć taką decyzję. Zresztą ja zazwyczaj nawiązuję relacje z ludźmi, którzy odbiegają od wzorca normalności, o ile taki w ogóle istnieje:D. Mam wrażenie, że ja normalnych ludzi nie spotykam:D:D:D. Gdzie na takich polujecie:D? Dawać mi tu namiary:D.

redroom

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: redroom » czw cze 27, 2019 11:07 pm

hotaru27 pisze:
czw cze 27, 2019 9:52 pm
Nie chciałabym być odrzucona przez mężczyznę tylko że względu na to, że nie do końca funkcjonuję jak stereotypowy zdrowy człowiek, ale też, mimo wszystko potrafiłbym zrozumieć taką decyzję. Zresztą ja zazwyczaj nawiązuję relacje z ludźmi, którzy odbiegają od wzorca normalności, o ile taki w ogóle istnieje:D. Mam wrażenie, że ja normalnych ludzi nie spotykam:D:D:D. Gdzie na takich polujecie:D? Dawać mi tu namiary:D.
Z tego by wynikało, że nie jesteś odrzucana przez tych mężczyzn odbiegających od wzorca normalności, ale chciałabyś być nie odrzucana przez tych mężczyzn, którzy od tego wzorca nie odbiegają? Pisałem wyżej, związek osoby odbiegającej od wzorca z taką, która nie odbiega od wzorca zazwyczaj kończy się źle. Oczywiście, że są wyjątki, ale to raczej na zasadzie potwierdzenia reguły.

fifikse
Posty: 309
Rejestracja: pn sty 04, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: fifikse » czw cze 27, 2019 11:24 pm

...
Ostatnio zmieniony ndz mar 10, 2024 11:35 pm przez fifikse, łącznie zmieniany 1 raz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość