[Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Tematy związane z życiem erotycznym oraz relacjami damsko-męskimi.

Czy kiedykolwiek byliście w związku (mieliście chłopaka/dziewczynę/partnera/partnerkę)?

TAK - jestem kobietą w wieku 20 lat lub mniej
0
Brak głosów
TAK - jestem kobietą w wieku od 21 do 25 lat
4
8%
TAK - jestem kobietą w wieku od 26 do 30 lat
4
8%
TAK - jestem kobietą w wieku powyżej 30 lat
3
6%
TAK - jestem mężczyzną w wieku 20 lat lub mniej
2
4%
TAK - jestem mężczyzną w wieku od 21 do 25 lat
3
6%
TAK - jestem mężczyzną w wieku od 26 do 30 lat
2
4%
TAK - jestem mężczyzną w wieku powyżej 30 lat
9
19%
NIE - jestem kobietą w wieku 20 lat lub mniej
0
Brak głosów
NIE - jestem kobietą w wieku od 21 do 25 lat
5
10%
NIE - jestem kobietą w wieku od 26 do 30 lat
1
2%
NIE - jestem kobietą w wieku powyżej 30 lat
0
Brak głosów
NIE - jestem mężczyzną w wieku 20 lat lub mniej
1
2%
NIE - jestem mężczyzną w wieku od 21 do 25 lat
4
8%
NIE - jestem mężczyzną w wieku od 26 do 30 lat
5
10%
NIE - jestem mężczyzną w wieku powyżej 30 lat
5
10%
 
Liczba głosów: 48

lilly
Posty: 5
Rejestracja: ndz lut 28, 2016 12:00 am

[Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: lilly » pn mar 28, 2016 12:16 am

Tak jak w temacie, czy kiedykolwiek byliście w związku.

kefir
Posty: 20
Rejestracja: pn lut 15, 2016 12:00 am

Postautor: kefir » pn mar 28, 2016 2:45 am

2 godzinne internetowe coś po którym cały dzień czułam się okropnie niedobrze i musiałam anulować moje plany na ten dzień (jeść się nie dało) i w sumie cały tydzień dochodziłam do siebie się nie liczy prawda?

fifikse
Posty: 309
Rejestracja: pn sty 04, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: fifikse » pn mar 28, 2016 8:42 pm

tak się zastanawiam i właściwie to nie wiem co mam zaznaczyć w tej ankiecie, zależy co kto rozumie pod pojęciem "związku" bo w takim prawdziwym i tak na poważnie to nie, nigdy nie byłam, ale zdarzało mi się z kimś tam, gdzieś tam i przez jakiś czas spotykać, jednak było to zawsze takie... no, takie dość płytkie raczej bezznaczeniowe. w sensie, że nigdy nie oczekiwałam niczego więcej, nigdy niczego więcej nie chciałam, nigdy nie dążyłam do "więcej" a gdy ktoś chciał czegoś więcej - zwiewałam.

nie znaczy to oczywiście (choć na tym forum to chyba jednak tak "oczywiste" być wcale nie musi;), że nie czułam zupełnie nic - to nie to, bo coś tam czułam, inaczej pewnie w ogóle nie godziłabym się na/nie wchodziłabym w (jakiekolwiek relacje/układy <- nie wiem jak to nazwać w ogóle), tyle tylko, że to nigdy zbyt głębokie nie było; zresztą świadomie, celowo wręcz wybierałam to, co było dla mnie złe, tych (dla mnie?) złych, chyba właśnie po to by się nie angażować zbytnio, nie poczuć zbyt wiele, no i dla tej furtki takiej - dla pretekstu jakiegoś ("zrobiłeś coś tam, nie chcę cię"), by móc odejść w każdej chwili bez wyrzutów sumienia, bez poczucia winy, że ranię kogoś, kto na to nie zasłużył (kto wcześniej nie zranił mnie).

x809
Posty: 28
Rejestracja: wt lis 24, 2015 12:00 am

Postautor: x809 » pn mar 28, 2016 8:48 pm

fifikse pisze:tak się zastanawiam i właściwie to nie wiem co mam zaznaczyć w tej ankiecie, zależy co kto rozumie pod pojęciem "związku" bo w takim prawdziwym i tak na poważnie to nie, nigdy nie byłam, ale zdarzało mi się z kimś tam, gdzieś tam i przez jakiś czas spotykać, jednak było to zawsze takie... no, takie dość płytkie[...]
To według mnie odpowiednie byłoby zaznaczenie opcji "tak". Jakkolwiek, rozumiem Twoje wątpliwości.

X
Posty: 1
Rejestracja: śr mar 16, 2016 12:00 am

Postautor: X » pn mar 28, 2016 9:04 pm

fifikse pisze:nie znaczy to oczywiście [...] że nie czułam zupełnie nic - to nie to, bo coś tam czułam, inaczej pewnie w ogóle nie godziłabym się na/nie wchodziłabym [...]
fifikse pisze:[...]dla pretekstu jakiegoś ("zrobiłeś coś tam, nie chcę cię"), by móc odejść w każdej chwili bez wyrzutów sumienia, bez poczucia winy, że ranię kogoś, kto na to nie zasłużył (kto wcześniej nie zranił mnie)[...]
Według mnie jeśli masz poczucie, że od kogoś odchodziłaś, lub, że relacja wymagała aktywności aby została zakończona, zerwana, to znaczy, że "coś istniało" (inaczej nie byłoby czego kończyć i co zrywać), czyli, że była to jakaś forma związku/układu/partnera/chłopaka itp.

fifikse
Posty: 309
Rejestracja: pn sty 04, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: fifikse » pn mar 28, 2016 9:13 pm

sama nie wiem, może macie rację, choć ja bym chyba jednak swoich relacji "związkiem" nie nazwała, zresztą to bez znaczenia. niech będzie, że byłam.

edit:
głębszy, poważniejszy i bardziej uczuciowy "związek" to ja mam ze swoim psem, niż z nimi/innymi wszystkimi... :p :wink:

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: chudzielec » pn maja 02, 2016 12:55 pm

A relację z "zniekształcanymi kopiami rzeczywistych osób wewnątrz mojego umysłu" wykształconymi na podstawie długotrwałego kontaktu internetowego liczą się?

cytując z:
Wycofanie się z rzeczywistego świata w świat obiektów wewnętrznych lub
w świat bez obiektów – tworzą sobie duplikaty obiektów wewnątrz, ale
ponieważ te duplikaty też są często złe, to wycofują się nawet z kontaktów z
nimi.
www.psychoterapia-silesia.org.pl/kurs/notes/wyklad9.pdf
str. 18

ZywyKamien
Posty: 101
Rejestracja: sob sie 20, 2016 9:33 pm

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: ZywyKamien » sob paź 08, 2016 9:28 pm

Miałem nawet kilka okazji by znajomość przeciągnąć w związek ale dla mnie to niezręczna i obca sytuacja w której nie wiedziałbym jak się zachować i taka znajomość się urywała.

Zoanthropic Paranoia
Posty: 14
Rejestracja: sob lis 11, 2017 9:28 pm
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: Zoanthropic Paranoia » sob lis 11, 2017 10:42 pm

nie. Jedyna moja systematyczna i długa relacja z dziewczyną miała miejsce gdy w pracy, przez miesiąc, miałem praktykantkę :P fajnie się rozmawiało.
Mam 29 lat.

hotaru27

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: hotaru27 » śr gru 13, 2017 1:39 am

W takim normalnym związku nie byłam nigdy. Znajomości internetowych czy smsowych chyba nie powinnam związkiem nazywać. Chociaż raz poznałam chłopaka podobnego do mnie, bardzo dobrze nam się pisało, czułam podobieństwo, podobną wrażliwość, zrozumienie (przynajmniej do pewnego stopnia). On sam nagle zaczął dawać sygnały jakby mu zależało, napisał, że mnie kocha, odpisałam, że ja jego też, ale to nie była prawda. Bardziej chciałam chyba sobie wmówić, że mnie też zależy w ten sposób. Chciałam bardzo coś poczuć, być zdolną do tego typu uczuć. Oczywiście ta znajomość, jak i wszystkie inne zawsze szybko się kończyły. Zazwyczaj ja je zrywałam. On jeden chyba poznał się na mojej dziwności i nienormalności na tyle by dojść do wniosku, że nie chce mieć ze mną nic wspólnego:D.

Zainteresowanie ze strony mężczyzn zawsze jest dla mnie czymś wręcz nierealistycznym. Abstrakcją. Nie uważam się za obiekt atrakcyjny. Chyba w żadnym wymiarze. Czyjaś fascynacja moją osobą zawsze mnie dziwi. Olewam ludzi nie wiedząc jak się zachować lub czując lęk, że tak naprawdę chcą zabawić się kosztem dziwadła, którym jestem. Jeśli któryś z mężczyzn, którzy kiedykolwiek się mną zainteresowali szczerze coś do mnie czuł to myślę, że powinien być mi wdzięczny. Sama ze sobą nie potrafię wytrzymać, więc jak ktokolwiek mógłby mnie znieść na dłuższą metę? Poza tym ja nie potrafię kochać, a mężczyzna też człowiek - chce być i czuć się kochanym, prawda?

Innymi słowy po prostu beznadziejny ze mnie przypadek:D Mam bardzo silną potrzebę miłości. Zarówno jej otrzymywania jak i dawania jej z siebie, ale nie potrafię nawet poczuć się kochaną. Nie wiem na ile z własnej ułomności, a na ile z powodu innych ludzi. Coraz częściej dochodzę do wniosku, że w moim przypadku najlepiej sprawdziłoby się wyzbycie jakichkolwiek złudzeń, nie czucie niczego i nie oczekiwanie absolutnie niczego. Pragnienie miłości, gdy jest się niezdolnym do jej odczuwania jest po prostu zbyt bolesne. To okrutne. Może to jakiś rodzaj masochizmu, nie mam pojęcia:D:D:D

qwerty1234
Posty: 49
Rejestracja: śr wrz 03, 2014 12:00 am

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: qwerty1234 » pt lut 23, 2018 7:23 am

nie

hotaru27

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: hotaru27 » pt lis 02, 2018 6:50 am

Znowu nie wiem gdzie dodać ten wpis, ale tu chyba pasować będzie najbardziej.

Stał się cud. No przynajmniej taki częściowy:D. Pierwszy raz w życiu poznałam faceta, który póki co odpowiada mi pod każdym względem. Fizycznie (ponad 190cm *o*) i osobowościowo. Intelektualnie już za wysokie progi dla mnie (jeśli mówi prawdę jest w trakcie robienia doktoratu), ale wciąż przyjemnie mi się z nim rozmawia. Przeraża mnie ta relacja. Umówiliśmy się na jutro (drugi raz w tym tygodniu), a mnie ogarnia coraz większa neurotyczność i nieokreślony lęk. Pierwszy raz w życiu boję się, że naprawdę mogłabym się zakochać, a mało prawdopodobne by ktoś taki chciał się ze mną związać. Dziwię się, że w ogóle chce zobaczyć mnie jeszcze raz. Czuję się przytłoczona:D:D:D. W każdym razie może to jednak dobry objaw. No wiecie, choćby to miała być jakaś namiastka nieszczęśliwej miłości to chyba lepsze to niż niemożność czucia czegokolwiek romantycznego? Dotyk dalej na mnie nie działa, mimo że jest to dla mnie mężczyzna atrakcyjny. Chyba sobie zrobię w tym roku kuku tymi "randkowymi" spotkaniami:D. Nie wiem co mam ze sobą zrobić.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: chudzielec » pt lis 02, 2018 7:15 am

Nie myśl tyle. Takie rzeczy nie przychodzą z myślenia.

hotaru27

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: hotaru27 » pt lis 02, 2018 7:26 am

chudzielec pisze:
pt lis 02, 2018 7:15 am
Nie myśl tyle. Takie rzeczy nie przychodzą z myślenia.
Łatwo się mówi:D:D:D. Jak to leciało? Wysoka potrzeba domknięcia poznawczego:D? Ciężko mi panować nad swoją nienormalnością, ale się postaram. Inaczej mogłabym nie dotrwać do jutra:D.

Edit:
Poza tym sami tu pisaliście (mam na myśli mężczyzn), że większość kobiet ma odrażające właściwości intelektualne a ja nie posiadam mensańskiego ilorazu inteligencji (w sumie nawet nie wiem jaki mam poziom, nikt tego u mnie nie badał, ale w porównaniu do Was raczej mało schizoidalny), więc chyba moje zaniepokojenie nie jest zupełnie pozbawione podstaw. Ach przez chwilę poczułam się odrobinę normalniej:D:D:D.

Ardealba
Posty: 71
Rejestracja: pt mar 16, 2018 10:11 am

Re: [Ankieta] Czy kiedykolwiek byliście w związku?

Postautor: Ardealba » pt lis 02, 2018 3:11 pm

hotaru27 pisze:
pt lis 02, 2018 6:50 am

Stał się cud. No przynajmniej taki częściowy:D. No wiecie, choćby to miała być jakaś namiastka nieszczęśliwej miłości to chyba lepsze to niż niemożność czucia czegokolwiek romantycznego? Dotyk dalej na mnie nie działa, mimo że jest to dla mnie mężczyzna atrakcyjny. Chyba sobie zrobię w tym roku kuku tymi "randkowymi" spotkaniami:D. Nie wiem co mam ze sobą zrobić.
Nic ze sobą nie rób. Co najwyżej postaraj się cieszyć tymi częściami spotkań, które są dla Ciebie przyjemne. Korzystaj z nich.
Co do mizoginistycznych przytyków do kobiecego intelektu mężczyzn z tego forum to bym nie przywiązywała zbyt dużej wagi - mężczyźni, którzy nie są tak sfrustrowani i przerażeni kobietami rzadko mają podobne "spostrzeżenia".
Życie jest straszne, a potem się umiera.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości