Strona 1 z 1

Terapia grupową, doświadczenia i relacje z członkami grupy

: wt cze 30, 2020 9:22 am
autor: Więzień_nienawiści
Witam. Mam taki temat dotyczący terapi grupowej. Jak się czujecie na grupie. Jaki jest was odbiór przez grupę. Jakie towarzyszyły wam emocje?

Re: Terapia grupową, doświadczenia i relacje z członkami grupy

: wt cze 30, 2020 8:57 pm
autor: i.j
.

Re: Terapia grupową, doświadczenia i relacje z członkami grupy

: śr lip 08, 2020 8:03 am
autor: Więzień_nienawiści
Ja mam takie doświadczenia bardziej rozczarywujace.
Po powiedzeniu czegoś grupa zarzuca mi że o olbrzymich i tragicznych traumach i wydarzeniach opowiadam bez emocji i dla nich nie jest to wiarygodne. To co mam szlochać i to wtedy mnie uwiarygodni?
Kolejna rzeczą to komentarze grupy to to że powodzi mi się i się wykształciłem dobrze się ubieram i widać że jestem wykształcony. To znów powinienem być obdarty biedny i mieć gownina robotę i to uwierzytelnia?
Kiedyś pisaliśmy na tym forum że schizoidalnosc nie oznacza że trzeba być nieudacznikem.
W grupie kobiety mają głównie problemy w związkach a faceci z depresją. Są to osoby na granicy wtórnego analfabetyzmu. Czuje się nie rozumiany.
Czy dobra praca godne życie materialne jest dowodem na to że jestem zdrowy?

Re: Terapia grupową, doświadczenia i relacje z członkami grupy

: śr lip 08, 2020 11:08 am
autor: Ari
.

Re: Terapia grupową, doświadczenia i relacje z członkami grupy

: śr lip 08, 2020 11:39 am
autor: chudzielec
Więzień_nienawiści pisze:
śr lip 08, 2020 8:03 am
Kolejna rzeczą to komentarze grupy to to że powodzi mi się i się wykształciłem dobrze się ubieram i widać że jestem wykształcony
Po prostu te wymieniona przez Ciebie przymioty są dla nich wyznacznikiem sukcesu życiowego.
Jednocześnie pewnie największym problemem który mają.
Więzień_nienawiści pisze:
śr lip 08, 2020 8:03 am
Czy dobra praca godne życie materialne jest dowodem na to że jestem zdrowy?
Jest wyznacznikiem sukcesu w polskim jeszcze biednym społeczeństwie.

Jak to napisałeś w innym temacie każdy ocenia świat po swoich deficytach a reszta mało go obchodzi.

Re: Terapia grupową, doświadczenia i relacje z członkami grupy

: wt wrz 01, 2020 7:44 pm
autor: Uwodziciel
gdzie dają takie zabawy na nfz?
i ile czekaliście?

Re: Terapia grupową, doświadczenia i relacje z członkami grupy

: wt wrz 08, 2020 7:57 pm
autor: ZywyKamien
Wystarczy odstawić taką akcję po której ląduje się na izbie przyjęć najbliższego szpitala psychiatrycznego. Generalnie nie polecam ale to najszybszy sposób na uzyskanie pomocy. Doktor na izbie dał mi namiary na przychodnię w której terapię zacząłem po paru tygodniach. Najpierw indywidualną a po pół roku grupową. Ludzie mają mnie tam chyba już dosyć bo zabieram im czas i właściwie robię to samo czyli mam problemy z podstawowymi umiejętnościami społecznymi, nie mam empatii i gadam jak mi źle nie robiąc z tym nic bo nie umiem nic z tym zrobić. Biorąc pod uwagę skalę moich problemów dochodzę do wniosku że najlepszy sposób to pogodzić się ze sobą. Ale nie opuszczam grupy bo pewno nieprędko znajdę pomoc, szczególnie w bieżących okolicznościach.

Re: Terapia grupową, doświadczenia i relacje z członkami grupy

: wt wrz 08, 2020 8:56 pm
autor: chudzielec
ZywyKamien pisze:
wt wrz 08, 2020 7:57 pm
Ludzie mają mnie tam chyba już dosyć bo zabieram im czas i właściwie robię to samo czyli mam problemy z podstawowymi umiejętnościami społecznymi, nie mam empatii i gadam jak mi źle nie robiąc z tym nic bo nie umiem nic z tym zrobić.
To tak jak mnie wszędzie. Witaj w klubie.

Dosłownie mógłbym się pod tym podpisać.

Re: Terapia grupową, doświadczenia i relacje z członkami grupy

: śr wrz 09, 2020 10:45 am
autor: ZywyKamien
Co jakiś czas robię wyrzygi że bym opuścił grupę ale tego nie robię bo wiem, że na mojej prowincji w tym momencie nie znajdę nikogo, kto by się podjął prowadzenia trudnego przypadku, szczególnie na NFZ. Zachęcają do otwierania się i wyrażania uczuć a ja otwartym tekstem stwierdziłem coś co prawdopodobnie odczuwałem od lat ale nie potrafiłem tego sformułować. Nienawidzę ludzi.

Re: Terapia grupową, doświadczenia i relacje z członkami grupy

: czw wrz 10, 2020 1:51 am
autor: Gbur
Chyba najbardziej w terapii bałbym się uzależnienia/mentalnego ubezwłasnowolnienia przez terapeutę. Jest jeszcze opcja druga, czyli potraktowanie terapeuty zupełnie utylitarnie jako źródła wiedzy i obserwacji - ale na to chyba jestem zbyt rozmemłany, dodatkowo skuteczność takiej terapii bez ruszania emocji może być wątpliwa.
Natomiast uczestnicząc w terapii grupowej i mając samemu wygłosić tyradę przed szanownym gronem miałbym myśli typu "a co ich to k* obchodzi?". I powiedziałbym coś, żeby nic nie powiedzieć. Albo bym się zaciął i milczał. Albo jakieś banały o sobie, które w sposób stereotypowy wzbudzają u innych litość?
Zresztą, wydaje mi się, że istotą terapii grupowej jest spotkanie się z ludźmi o podobnych problemach, tak by odnaleźć w cudzych ustach własne mysli i schematy i się nad nimi wspólnie zastanowić ? W przypadku braku utożsamiania się z ludźmi w grupie to chyba nie wypala.

Mój system kontroli emocji jest taki, że ta kontrola jest albo bardzo duża, albo gdy ją "zdejmuję" ,np. w jakimś bliższym kontakcie osobistym to zaczynam się sypać i rozlatywać, niekiedy przeżywając bardzo silne stany emocjonalne (głównie w kontekście relacji z drugim człowiekiem). Więc widzę też pewne ryzyko rozpadu związane z terapią.

Re: Terapia grupową, doświadczenia i relacje z członkami grupy

: ndz wrz 13, 2020 12:43 pm
autor: W
Jedyne co wyniosłem z terapii grupowej to jednoznaczną diagnozę. Niewiele już pamiętam, ale chyba prawie o sobie nie mówiłem, te parę godzin zamieniało mnie w mentalne zombi, do tego myślę że byłem trochę na to za młody, na pierwszą terapię lepsza byłaby indywidualna, i chyba byłem trochę przytłoczony osobami w wyraźnie cięższym stanie, pamiętam borderline przeskakującą ze śmiechu w płacz i z powrotem, dziewczynę z napadami lęku takimi że nie mogła wyjść z domu, gościa swobodnie mówiącego o śmierci i samobójstwie jeszcze przed moimi zapędami w tym kierunku, innego z silnymi objawami psychosomatycznymi, przy tym moja depresja i brak energii wydawały się łagodnym stanem, oczywiście niechęć do kontaktu z ludźmi nie uznawałem za problem.

Re: Terapia grupową, doświadczenia i relacje z członkami grupy

: wt wrz 15, 2020 6:52 am
autor: Schizoborder
W każdej grupie jest jakaś gwiazda.