Strona 1 z 11

Miłość lekarstwem na wszystko ?

: pn lip 08, 2019 7:28 pm
autor: Inna
Słuchajcie wrzucam nowy temat, który przyszedł mi do głowy czytając o spektrum autyzmu. W wielu tekstach psychologicznych, które czytałam o zaburzeniach zachowania, czy ogólnie osobowości, puenta ekspertów jest taka ...jedynym lekarstwem na wszystko jest „miłość”. Prawda czy fałsz ? Czy i jaka miłość mogłaby być dla Was lekarstwem? Czy zasada jest podobna do omawianej w innym wątku diety ? Słowo jest abstrakcyjne i pytanie też, wiec wszelkie spostrzeżenia mile widziane.

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: pn lip 08, 2019 8:17 pm
autor: Ari
.

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: pn lip 08, 2019 8:52 pm
autor: Inna
A co to takiego ta miłość?
Właśnie nie wiem, wiec pytam ;)

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: pn lip 08, 2019 10:54 pm
autor: Vorenus
Na pewno nie w naszym wypadku.
U nas działa mechanizm, że chcemy miłości i paraliżuje nas strach bliskości.
Nam jest trudno stworzyć każdą relację a co dopiero tak głęboką jak miłość.

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: wt lip 09, 2019 2:19 am
autor: markotny
Podobno za szczęście, odczuwanie, poczucie szczęścia, odpowiadają relacje międzyludzkie... no to jesteśmy w d$#@ :lol: Ludzie realizujący się na tej płaszczyźnie żyją dłużej i zdrowiej. A czy miłość jest lekarstwem na wszystko. Na wszystko na pewno nie. Ale lepiej mieć miłość niż jej nie mieć, lepiej czuć się kochanym niż samotnym, lepiej samemu kochać niż nie kochać itd.

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: wt lip 09, 2019 11:53 am
autor: Inna
U nas działa mechanizm, że chcemy miłości i paraliżuje nas strach bliskości.
Nam jest trudno stworzyć każdą relację a co dopiero tak głęboką jak miłość.
No właśnie skoro jej chcecie to może lekarstwem jednak jest? Wiem, że ciężko ją stworzyć, sama też bładzę we mgle i nawet nie wiem czy istnieje. Wyobraźcie sobie jednak taką swoją idealną miłość, bezgraniczną i akceptującą w 100% to jacy jesteście, wierną i troskliwą, bez oczekiwań.... czy taka dałaby spokój i ukojenie ? Mogła być lekeim na całe zło?

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: wt lip 09, 2019 1:50 pm
autor: Ari
.

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: wt lip 09, 2019 2:05 pm
autor: Fragen
Ha. Zawsze mnie to zastanawiało jak to jest z tą miłością bo widziałam wielu ludzi naprawdę kochanych a na ich problemy ze sobą nijak to nie wpływało. Ale z drugiej strony...
No dobra powiem jak ja to teraz widzę. No więc tak- uważam że w tym wszystkim nie chodzi o miłość jako cudze gorące uczucia ale o wewnętrzne poczucie bycia kochanym. Stan w sobie. Żeby go jednak osiągnąć zwłaszcza gdy się go w dzieciństwie nie doświadczyło człowiek potrzebuje dostać od drugiego człowieka to co na takie dziecięce poczucie miłości się składa oraz przepis na to poczucie miłości. Po to żeby mógł następnie w ten sam sposób traktować siebie i innych. Żeby mógł czuć się ważnym, jedynym, godnym uczuć itp.
Tak to mniej więcej w skrócie widzę a przy okazji właśnie się zainspirowałam żeby tu napisać o wewnętrznym dziecku 😊. Ale to już chyba w osobnym wątku.

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: wt lip 09, 2019 2:06 pm
autor: Inna
Żeby to sprawdzić najpierw trzeba tego doświadczyć.
Zgdadzam się a ponadto trzeba chcieć doświadczyć. Może jak dojdziemy do wniosku, że to jednak jest lek, pojawi się motywacja i śwaitło w tunelu?
Masz przepis?
Garść chęci, dwie łyżki czułości, szklanka szacunku, szczypta humoru, kilo cierpliwości :)
Nie doświadczyłem tego i nie jestem w stanie sobie czegoś takiego wyobrazić.
Boga też nie widziałeś a zakładam, że wyobrażasz sobie go jakoś? Może jako gościa z długą brodą, albo zwierzę ... Jesteś w stanie wyobrazić sobie, że czegoś nie ma, albo coś jest. Miłość też zatem jesteś sobie w stanie wyobrazić. Nie taką o której mówią wszyscy, tylko swoją. Dawaj, zaszalej ....

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: wt lip 09, 2019 2:13 pm
autor: Inna
właśnie się zainspirowałam
Cieszę się, że byłam inspiracją :)
No dobra powiem jak ja to teraz widzę. No więc tak- uważam że w tym wszystkim nie chodzi o miłość jako cudze gorące uczucia ale o wewnętrzne poczucie bycia kochanym. Stan w sobie. Żeby go jednak osiągnąć zwłaszcza gdy się go w dzieciństwie nie doświadczyło człowiek potrzebuje dostać od drugiego człowieka to co na takie dziecięce poczucie miłości się składa oraz przepis na to poczucie miłości. Po to żeby mógł następnie w ten sam sposób traktować siebie i innych. Żeby mógł czuć się ważnym, jedynym, godnym uczuć itp.
Dokładnie o to mi chodziło. Czyli jeśli ten przepis dostanie to uzna, że został uleczony? Zatem zmienia się hipoteza i to nad przepisem powinniśmy gdybać, bo miłość jest światłem w tunelu, jeśli dorze rozumiem?

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: wt lip 09, 2019 2:54 pm
autor: Ari
.

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: wt lip 09, 2019 2:58 pm
autor: chudzielec
To raczej kwalifikuje się miedzy rzeczami ekstremalnie trudnymi a niemożliwymi wobec domyślnego dla schizoidów trybu unikania innych ludzi.

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: wt lip 09, 2019 3:19 pm
autor: Fragen
Unikanie ludzi nie bierze się przecież powietrza. Żadne dziecko nie unika kontaktu z opiekunami no chyba że ten kontakt staje się bolesny. Wtedy tak. Za tę bolesnych odpowiada jednak opiekun i jego marne kompetencje itp a nie dziecko. Dziecko reaguje i to bardzo prawidłowo- unika bólu tak ja natura chciała.

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: wt lip 09, 2019 3:27 pm
autor: Fragen
Inna no sam przepis ciasteczka jeszcze nie czyni 😊 raczej to wygląda tak- nie dostałam ciasteczka, źle mi bez ciasteczka zazdroszczę innym ciasteczka, chce ciasteczko, nakarm mnie cisteczkiem żebym wiedziala jak smakuje, daj przepis na ciasteczko to będę robić sama. U OS- choć ja tam nie nazywam żadnym os tylko wczesnodzieciecą traumą odrzucenia ale nie będzie .- problem zaczyna się chyba na uznaniu niemania ciasteczka - bo to znaczy że ktoś nie dał - i uznaniu ochoty na ciasteczko l😊

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

: wt lip 09, 2019 3:40 pm
autor: Ari
.