Miłość lekarstwem na wszystko ?

Tematy związane z podejmowanymi terapiami i leczeniem farmakologicznym.
Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: Ari » sob sie 03, 2019 8:59 am

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:30 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

Fragen
Posty: 257
Rejestracja: wt cze 12, 2018 8:29 am

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: Fragen » sob sie 03, 2019 9:22 am

Ari. Jeśli nie wierzysz w rozwiązanie problemu to problem jest niestety nadal a ty jesteś bezradny. Ty metaforyczny oczywiście. I to jest przykry aspekt zycia który niestety znam az za dobrze. Ale na terapiach traumy uczą to przeskakiwać wymyślając tzw trzecie rozwiązanie.
Ja mam taką zasadę że skoro problem jest we mnie ( ale oczywiście nie jest to żadna moja wina tylko sprawa do załatwienia ) to ja mogę coś zrobić z nim bo mam nad nim kontrolę. albo ją zdobędą znajdując jakieś narzędzia których mi dotąd brakowało :) przy grubych sprawach to trochę trwa ale też jakoś idzie.
No dobra zabrzmiało to trochę po kołczowsku :roll: ale to moje rzeczywiste doświadczenie. :)
Hotaru przutulas

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: Ari » sob sie 03, 2019 9:45 am

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:31 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

Fragen
Posty: 257
Rejestracja: wt cze 12, 2018 8:29 am

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: Fragen » sob sie 03, 2019 9:54 am

Ależ proszę cię bardzo. Rozmawiamy przecież teoretycznie.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: Ari » sob sie 03, 2019 9:56 am

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:31 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

redroom

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: redroom » sob sie 03, 2019 2:11 pm

Ari pisze:
sob sie 03, 2019 8:40 am
Równie dobrze mógłbyś napisać: "Wierzę".
Nie do końca, śmierć to ustanie procesów życiowych organizmu, czyli po prostu dany organizm przestaje istnieć. I to nie kwestia wiary, lecz faktów medycznych. Wiara w coś, co można udowodnić, to po prostu wiedza.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: Ari » sob sie 03, 2019 3:39 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:31 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

redroom

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: redroom » sob sie 03, 2019 4:49 pm

Najpierw należałoby zacząć od tego, co rozumiesz pod pojęciem "wszystko". Z punktu widzenia życia wszystko to żyjący organizm, czyli pewien system składający się z elementów. Kiedy ustają procesy życiowe, wówczas przestaje istnieć organizm, a tym samym pewien system. Każdy człowiek jest odrębnym wszechświatem, bo jest niepowtarzalny. Kiedy umiera człowiek, umiera pewien wszechświat, czyli można powiedzieć, że to koniec wszystkiego.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: Ari » sob sie 03, 2019 5:08 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:31 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

Gbur
Posty: 634
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: Gbur » sob sie 03, 2019 5:11 pm

Ari pisze:
sob sie 03, 2019 5:08 pm

redroom pisze:
sob sie 03, 2019 4:49 pm
Kiedy umiera człowiek, umiera pewien wszechświat,
Dla mnie kiedy umiera człowiek to... umiera człowiek (ustaje oddech, ciało zaczyna się rozkładać) nie zauważam żadnego umierającego wszechświata.
redroom pisze:
sob sie 03, 2019 4:49 pm
czyli można powiedzieć, że to koniec wszystkiego.
Widziałem martwe ciała ludzi, żaden koniec wszystkiego nie nastąpił.
Jak będziesz kiedyś takim ciałem, to dla Ciebie nastąpi.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: Ari » sob sie 03, 2019 5:14 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:31 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

redroom

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: redroom » sob sie 03, 2019 5:30 pm

Ari pisze:
sob sie 03, 2019 5:08 pm
Wszystko rozumiem jako wszystko to co istnieje.

Dla mnie kiedy umiera człowiek to... umiera człowiek (ustaje oddech, ciało zaczyna się rozkładać) nie zauważam żadnego umierającego wszechświata.

Widziałem martwe ciała ludzi, żaden koniec wszystkiego nie nastąpił.
Z tego, co piszesz, to dla Ciebie wszystko to jedynie, co dostrzegasz, czyli wszystko ogranicza się do Twojego jednostkowego wszechświata.

Nie zauważasz, bo patrzysz jedynie z punktu widzenia swojego.

Śmierć jest udowodniona naukowo. To fakt medyczny. Co więcej, ewolucja udowadnia, że nigdy nie ma dwóch identycznych organizmów. Jeśli jakiś organizm umarł, nigdy już w formie materialnej się nie pojawił ponownie.

Proponuję jednak kontynuować wątek w innym temacie, chociaż z drugiej strony nie mam za wiele do dodania, niż do tej pory napisałem.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: chudzielec » sob sie 03, 2019 5:35 pm

Ari pisze:
sob sie 03, 2019 5:14 pm
Masz dowody, że w ogóle istnieje?
No dobra to teraz tak:

Ja widziałem twoje ciało w Krakowie.
Na forum spotkanie nie było uzgadniane z twoim ciałem tylko z Tobą.
Musi wiec istnieć jakaś łączność i sterowność miedzy Tobą a ciałem.

Z tego wnioskuje pośrednio że istniejesz jako coś w ciele lub jakiś przejaw działania ciała.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: Ari » sob sie 03, 2019 5:39 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:31 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

redroom

Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?

Postautor: redroom » sob sie 03, 2019 5:44 pm

Ari pisze:
sob sie 03, 2019 5:39 pm
Napisz mi k*rwa jak spojrzeć się z innego punktu widzenia?... JAK!? No dawaj umieram z ciekawości.

Oj moja droga nauko, święć się imię twoje, bądż królestwo twoje jako w internetach tak i na ziemi, zdrowego rozsądku naszego powszedniego daj nam dzisiaj... :roll:
To, że nie możesz spojrzeć z innego punktu widzenia potwierdza tezę, że każdy jest osobnym wszechświatem i z chwilą śmierci, ten wszechświat przestaje istnieć.

Nauka nie potrzebuje, żeby dodawać jej charakteru sakralnego, bo po prostu to coś materialnego i namacalnego, a ponadto sprawdzalnego.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości