Miłość lekarstwem na wszystko ?
Miłość lekarstwem na wszystko ?
Słuchajcie wrzucam nowy temat, który przyszedł mi do głowy czytając o spektrum autyzmu. W wielu tekstach psychologicznych, które czytałam o zaburzeniach zachowania, czy ogólnie osobowości, puenta ekspertów jest taka ...jedynym lekarstwem na wszystko jest „miłość”. Prawda czy fałsz ? Czy i jaka miłość mogłaby być dla Was lekarstwem? Czy zasada jest podobna do omawianej w innym wątku diety ? Słowo jest abstrakcyjne i pytanie też, wiec wszelkie spostrzeżenia mile widziane.
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:58 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
Właśnie nie wiem, wiec pytamA co to takiego ta miłość?
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
Na pewno nie w naszym wypadku.
U nas działa mechanizm, że chcemy miłości i paraliżuje nas strach bliskości.
Nam jest trudno stworzyć każdą relację a co dopiero tak głęboką jak miłość.
U nas działa mechanizm, że chcemy miłości i paraliżuje nas strach bliskości.
Nam jest trudno stworzyć każdą relację a co dopiero tak głęboką jak miłość.
solus contra omnes
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
Podobno za szczęście, odczuwanie, poczucie szczęścia, odpowiadają relacje międzyludzkie... no to jesteśmy w d$#@ Ludzie realizujący się na tej płaszczyźnie żyją dłużej i zdrowiej. A czy miłość jest lekarstwem na wszystko. Na wszystko na pewno nie. Ale lepiej mieć miłość niż jej nie mieć, lepiej czuć się kochanym niż samotnym, lepiej samemu kochać niż nie kochać itd.
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
No właśnie skoro jej chcecie to może lekarstwem jednak jest? Wiem, że ciężko ją stworzyć, sama też bładzę we mgle i nawet nie wiem czy istnieje. Wyobraźcie sobie jednak taką swoją idealną miłość, bezgraniczną i akceptującą w 100% to jacy jesteście, wierną i troskliwą, bez oczekiwań.... czy taka dałaby spokój i ukojenie ? Mogła być lekeim na całe zło?U nas działa mechanizm, że chcemy miłości i paraliżuje nas strach bliskości.
Nam jest trudno stworzyć każdą relację a co dopiero tak głęboką jak miłość.
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:46 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
Ha. Zawsze mnie to zastanawiało jak to jest z tą miłością bo widziałam wielu ludzi naprawdę kochanych a na ich problemy ze sobą nijak to nie wpływało. Ale z drugiej strony...
No dobra powiem jak ja to teraz widzę. No więc tak- uważam że w tym wszystkim nie chodzi o miłość jako cudze gorące uczucia ale o wewnętrzne poczucie bycia kochanym. Stan w sobie. Żeby go jednak osiągnąć zwłaszcza gdy się go w dzieciństwie nie doświadczyło człowiek potrzebuje dostać od drugiego człowieka to co na takie dziecięce poczucie miłości się składa oraz przepis na to poczucie miłości. Po to żeby mógł następnie w ten sam sposób traktować siebie i innych. Żeby mógł czuć się ważnym, jedynym, godnym uczuć itp.
Tak to mniej więcej w skrócie widzę a przy okazji właśnie się zainspirowałam żeby tu napisać o wewnętrznym dziecku . Ale to już chyba w osobnym wątku.
No dobra powiem jak ja to teraz widzę. No więc tak- uważam że w tym wszystkim nie chodzi o miłość jako cudze gorące uczucia ale o wewnętrzne poczucie bycia kochanym. Stan w sobie. Żeby go jednak osiągnąć zwłaszcza gdy się go w dzieciństwie nie doświadczyło człowiek potrzebuje dostać od drugiego człowieka to co na takie dziecięce poczucie miłości się składa oraz przepis na to poczucie miłości. Po to żeby mógł następnie w ten sam sposób traktować siebie i innych. Żeby mógł czuć się ważnym, jedynym, godnym uczuć itp.
Tak to mniej więcej w skrócie widzę a przy okazji właśnie się zainspirowałam żeby tu napisać o wewnętrznym dziecku . Ale to już chyba w osobnym wątku.
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
Zgdadzam się a ponadto trzeba chcieć doświadczyć. Może jak dojdziemy do wniosku, że to jednak jest lek, pojawi się motywacja i śwaitło w tunelu?Żeby to sprawdzić najpierw trzeba tego doświadczyć.
Garść chęci, dwie łyżki czułości, szklanka szacunku, szczypta humoru, kilo cierpliwościMasz przepis?
Boga też nie widziałeś a zakładam, że wyobrażasz sobie go jakoś? Może jako gościa z długą brodą, albo zwierzę ... Jesteś w stanie wyobrazić sobie, że czegoś nie ma, albo coś jest. Miłość też zatem jesteś sobie w stanie wyobrazić. Nie taką o której mówią wszyscy, tylko swoją. Dawaj, zaszalej ....Nie doświadczyłem tego i nie jestem w stanie sobie czegoś takiego wyobrazić.
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
Cieszę się, że byłam inspiracjąwłaśnie się zainspirowałam
Dokładnie o to mi chodziło. Czyli jeśli ten przepis dostanie to uzna, że został uleczony? Zatem zmienia się hipoteza i to nad przepisem powinniśmy gdybać, bo miłość jest światłem w tunelu, jeśli dorze rozumiem?No dobra powiem jak ja to teraz widzę. No więc tak- uważam że w tym wszystkim nie chodzi o miłość jako cudze gorące uczucia ale o wewnętrzne poczucie bycia kochanym. Stan w sobie. Żeby go jednak osiągnąć zwłaszcza gdy się go w dzieciństwie nie doświadczyło człowiek potrzebuje dostać od drugiego człowieka to co na takie dziecięce poczucie miłości się składa oraz przepis na to poczucie miłości. Po to żeby mógł następnie w ten sam sposób traktować siebie i innych. Żeby mógł czuć się ważnym, jedynym, godnym uczuć itp.
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:46 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
To raczej kwalifikuje się miedzy rzeczami ekstremalnie trudnymi a niemożliwymi wobec domyślnego dla schizoidów trybu unikania innych ludzi.
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
Unikanie ludzi nie bierze się przecież powietrza. Żadne dziecko nie unika kontaktu z opiekunami no chyba że ten kontakt staje się bolesny. Wtedy tak. Za tę bolesnych odpowiada jednak opiekun i jego marne kompetencje itp a nie dziecko. Dziecko reaguje i to bardzo prawidłowo- unika bólu tak ja natura chciała.
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
Inna no sam przepis ciasteczka jeszcze nie czyni raczej to wygląda tak- nie dostałam ciasteczka, źle mi bez ciasteczka zazdroszczę innym ciasteczka, chce ciasteczko, nakarm mnie cisteczkiem żebym wiedziala jak smakuje, daj przepis na ciasteczko to będę robić sama. U OS- choć ja tam nie nazywam żadnym os tylko wczesnodzieciecą traumą odrzucenia ale nie będzie .- problem zaczyna się chyba na uznaniu niemania ciasteczka - bo to znaczy że ktoś nie dał - i uznaniu ochoty na ciasteczko l
Re: Miłość lekarstwem na wszystko ?
.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:46 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości