Praca zdalna

Tematy związane z funkcjonowaniem w pracy i szkole.
observer
Posty: 507
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: Praca zdalna

Postautor: observer » sob mar 26, 2022 4:35 pm

Masz w sumie bardzo zdrowe podejście. Dzisiejszy świat jest taki, że praca wchodzi z buciorami do życia prywatnego, a człowieka definiuje się przez wykonywaną przez niego pracę. Pierwsze pytanie przy poznawaniu kogoś nowego to nie "czym się interesujesz, co Cię cieszy, jak spędzasz czas wolny, jakim jesteś człowiekiem, co lubisz itp.", tylko "gdzie pracujesz".

Schizoidzi są trochę w pułapce, bo teoretycznie praca zdalna powinna im bardzo odpowiadać ze względu na ograniczony kontakt z ludźmi, a z kolei taka praca wymaga dobrej samoorganizacji i motywacji, co przy schizoidalnej prokrastynacji jest tragedią.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

Więzień_nienawiści
Posty: 149
Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
Lokalizacja: Katowice/Wroclaw

Re: Praca zdalna

Postautor: Więzień_nienawiści » pn mar 28, 2022 2:18 pm

observer pisze:
sob mar 26, 2022 4:35 pm
człowieka definiuje się przez wykonywaną przez niego pracę. Pierwsze pytanie przy poznawaniu kogoś nowego to nie "czym się interesujesz, co Cię cieszy, jak spędzasz czas wolny, jakim jesteś człowiekiem, co lubisz itp.", tylko "gdzie pracujesz".
Tak zawsze było, wartość człowieka określa jego majątek i funkcja jaką pełni.

Ludzie wmawiający dzieciom, że liczy się wnętrze i wartości po prostu wmawiają im nieprawdę.
Już Marks zauważył w swoim materializmie dialektycznym, że to posiadanie definiuje człowieka i jego rozwój oraz jaką role pełni w społeczeństwie.
Teraz oczywiście można powiedzieć, że jakiś biedak poprzez ukończenie medycyny (lub IT na przyzwoitym poziomie) odbije się z dna, ale są to wyjątki a statystyka jest bezwzględna. To co robisz Cię definiuje społecznie. Powiedz kobiecie, że jesteś bezrobotny, zobaczysz na jej twarzy obrzydzenie, powiedz, że jesteś lekarzem, zobaczysz w jej oczach kurwiki. :)

Gbur
Posty: 636
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Praca zdalna

Postautor: Gbur » pn mar 28, 2022 7:55 pm

Więzień_nienawiści pisze:
pn mar 28, 2022 2:18 pm
Teraz oczywiście można powiedzieć, że jakiś biedak poprzez ukończenie medycyny (lub IT na przyzwoitym poziomie) odbije się z dna, ale są to wyjątki a statystyka jest bezwzględna. To co robisz Cię definiuje społecznie. Powiedz kobiecie, że jesteś bezrobotny, zobaczysz na jej twarzy obrzydzenie, powiedz, że jesteś lekarzem, zobaczysz w jej oczach kurwiki. :)
Chciałbym wierzyć, że to nie prawda, ale moja była przyjaciółka powiedziała mi kiedyś ,że "z nie mogłaby być takim chłopakiem". Chodziło jej o mój status ekonomiczno-społeczny.

Kiedyś w ogrodzie zoologicznym obserwowałem pelikany. Jeden osobnik wciąż nosił gałązki w dziobie i składował je w rogu wybiegu. Uświadomiłem sobie, że to samica budująca gniazdo.
Najważniejszy w kobiecie jest instynkt macierzyński. Podfunkcją tego instynktu, o której nikt nie mówi, jest instynkt gniazdowania. Potrzeba zorganizowania zasobów na okres ciąży i wczesnego macierzyństwa dla potencjalnego potomstwa. Kobieta w ciąży jest słaba i niemobilna, a gdy urodzi jest zajęta dzieckiem - więc potrzebuje kogoś, kto jej będzie wtedy z zewnątrz dostarczał energię. Tym zasobem jest partner z zasobnym portfelem oraz gwarancja schronienia i bezpieczeństwa.
Cóz, kobiety mogą opowiadać różne uszlachetniające bzdury, ale i tak prymitywna, atawistyczne biologia rządzi wszystkim.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

observer
Posty: 507
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: Praca zdalna

Postautor: observer » pn mar 28, 2022 10:32 pm

No cóż, w takim wypadku my jesteśmy ewenementem razem z moją partnerką, bo oboje nigdy nie chcieliśmy dzieci, nie czuliśmy żadnych instynktów macierzyńskich/ojcowskich, a ja dodatkowo brzydzę się ludźmi, którzy określają się statusem. Oczywiście wiem, że dla większości niestety majątek człowieka określa, po prostu ja się z tym nie zgadzam, będąc w konflikcie z całym społeczeństwem i jego wartościami.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

Gbur
Posty: 636
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Praca zdalna

Postautor: Gbur » wt mar 29, 2022 3:23 am

To macie chyba ogromne szczęście, że tak się dobraliście. Ja raczej nigdy nie znajdę kobiety, z którą będę w stanie wytworzyć jakąś więź głębszego porozumienia, wydaje to mi się nie realne. Wykorzystałem raczej wszystkie możliwe możliwości.

Może to trochę takie pitolenie ,ale - masz chyba wielki skarb. (czuję się jak własna babcia)
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

observer
Posty: 507
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: Praca zdalna

Postautor: observer » wt mar 29, 2022 10:52 am

W sumie szczęście mam na pewno, że mnie ktokolwiek zechciał. Nie jest jednak tak różowo, nasza relacja jest dość płytka i przypomina takie stare małżeństwo, gdzie nie ma już w ogóle namiętności. Opiera się chyba na wzajemnym przyzwyczajeniu. Zawsze na pewno lepiej jednak mieć kogoś, niż nie mieć, móc się do kogoś odezwać. A co do niechęci posiadania dzieci, to było to u mnie tak silne, że szukałem tylko partnerek o takim samym podejściu (na internetowych portalach randkowych filtrowałem opcje odnośnie do chęci posiadania dzieci i pisałem tylko do dziewczyn, które jasno wyraziły, że tego nie chcą). Owszem, niby zawsze jest ryzyko, że kobiecie się "odmieni", ale w moim przypadku raczej takiego nie ma, bo ma już ona 34 lata i tak jak ja mówi, że nigdy przez moment nie czuła nawet tego tzw. instynktu macierzyńskiego.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

Więzień_nienawiści
Posty: 149
Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
Lokalizacja: Katowice/Wroclaw

Re: Praca zdalna

Postautor: Więzień_nienawiści » czw mar 31, 2022 9:19 am

observer pisze:
wt mar 29, 2022 10:52 am
W sumie szczęście mam na pewno, że mnie ktokolwiek zechciał. Nie jest jednak tak różowo, nasza relacja jest dość płytka i przypomina takie stare małżeństwo, gdzie nie ma już w ogóle namiętności. Opiera się chyba na wzajemnym przyzwyczajeniu. Zawsze na pewno lepiej jednak mieć kogoś, niż nie mieć, móc się do kogoś odezwać. A co do niechęci posiadania dzieci, to było to u mnie tak silne, że szukałem tylko partnerek o takim samym podejściu (na internetowych portalach randkowych filtrowałem opcje odnośnie do chęci posiadania dzieci i pisałem tylko do dziewczyn, które jasno wyraziły, że tego nie chcą). Owszem, niby zawsze jest ryzyko, że kobiecie się "odmieni", ale w moim przypadku raczej takiego nie ma, bo ma już ona 34 lata i tak jak ja mówi, że nigdy przez moment nie czuła nawet tego tzw. instynktu macierzyńskiego.
Mam podobny związek, zero emocji, jakbym wrócił do mieszkania a jej by nie było to bym pewnie wzruszył ramionami i zajął się swoimi sprawami. Czy bycie z kimś z przyzwyczajenia jest lepsze niż bycie samemu? Nie mam pojęcia. Na pewno ciężko znosi się fochy i ględzenie na moje zachowanie. Również nie chce dzieci, nie wyobrażam sobie poświęcenia półtorej dekady czasu na dzieciaka. Presje społeczną mam w dupie.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Praca zdalna

Postautor: chudzielec » sob kwie 02, 2022 3:51 pm

Więzień_nienawiści pisze:
pn mar 28, 2022 2:18 pm
Ludzie wmawiający dzieciom, że liczy się wnętrze i wartości po prostu wmawiają im nieprawdę.
Przecież gadanie o wnętrzu stosuje się zazwyczaj wobec brzydkich ludzi w znaczeniu jesteś brzydki ale mądry to sobie w życiu poradzisz.
Więzień_nienawiści pisze:
pn mar 28, 2022 2:18 pm
Ludzie wmawiający dzieciom, że liczy się wnętrze i wartości po prostu wmawiają im nieprawdę.
Już Marks zauważył w swoim materializmie dialektycznym, że to posiadanie definiuje człowieka i jego rozwój oraz jaką role pełni w społeczeństwie.
Teraz oczywiście można powiedzieć, że jakiś biedak poprzez ukończenie medycyny (lub IT na przyzwoitym poziomie) odbije się z dna, ale są to wyjątki a statystyka jest bezwzględna. To co robisz Cię definiuje społecznie. Powiedz kobiecie, że jesteś bezrobotny, zobaczysz na jej twarzy obrzydzenie, powiedz, że jesteś lekarzem, zobaczysz w jej oczach kurwiki.
Jak masz dobrze w głowie (wnętrze) to nie zostajesz bezrobotnym alkoholikiem.

Jeśli nie ma tego przeniesienia "wnętrza" na sukces życiowy to znaczy ze coś jest bardzo nie tak.
Gbur pisze:
pn mar 28, 2022 7:55 pm
Kiedyś w ogrodzie zoologicznym obserwowałem pelikany. Jeden osobnik wciąż nosił gałązki w dziobie i składował je w rogu wybiegu. Uświadomiłem sobie, że to samica budująca gniazdo.
Najważniejszy w kobiecie jest instynkt macierzyński. Podfunkcją tego instynktu, o której nikt nie mówi, jest instynkt gniazdowania. Potrzeba zorganizowania zasobów na okres ciąży i wczesnego macierzyństwa dla potencjalnego potomstwa. Kobieta w ciąży jest słaba i niemobilna, a gdy urodzi jest zajęta dzieckiem - więc potrzebuje kogoś, kto jej będzie wtedy z zewnątrz dostarczał energię. Tym zasobem jest partner z zasobnym portfelem oraz gwarancja schronienia i bezpieczeństwa.
Cóz, kobiety mogą opowiadać różne uszlachetniające bzdury, ale i tak prymitywna, atawistyczne biologia rządzi wszystkim.
Demonizujesz biologie. Pomyśl odwrotnie czy chciałbyś żyć w towarzystwie ludzi narzekających, nie radzących sobie w życiu ale mądrych w środku, "z pięknym wnętrzem"?

Jakby forum stworzyło realna nawet społeczność to byśmy z głodu poumierali.
Żyjemy tylko dzięki temu że wokół nas jest społeczeństwo którego członkowie radzą sobie przeciętnie dużo lepiej.
Gbur pisze:
pn mar 28, 2022 7:55 pm
Najważniejszy w kobiecie jest instynkt macierzyński.
Najważniejsza u każdego człowiek bez wzgledu na płeć jest życiowa zaradność.
observer pisze:
sob mar 26, 2022 4:35 pm
Dzisiejszy świat jest taki, że praca wchodzi z buciorami do życia prywatnego, a człowieka definiuje się przez wykonywaną przez niego pracę. Pierwsze pytanie przy poznawaniu kogoś nowego to nie "czym się interesujesz, co Cię cieszy, jak spędzasz czas wolny, jakim jesteś człowiekiem, co lubisz itp.", tylko "gdzie pracujesz".
W czasach przedindustrialnych w zasadzie nie było podziału praca/czas wolny tylko wszystko było po prostu życiem.
Moim zdaniem to sztuczny podział. Równie dobrze można zapytac "jak żyjesz"".

Jeśli człowiek całymi dniami robi coś bezsensownego po to żeby tylko mieć czym zapychać żołądek to bym powiedział "kiepsko żyje".

observer
Posty: 507
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: Praca zdalna

Postautor: observer » sob kwie 30, 2022 9:56 pm

Niedawno rzuciłem pracę (zdalną) i oczywiście skończyło się jak zwykle, czyli kłótnią z zatrudniającym. Początkowo była ulga, że nie muszę już wykonywać tych bzdurnych, niepotrzebnych, ale strasznie męczących i wywołujących lęk zadań, ale potem zaczęło przychodzić niedające spokoju poczucie bycia niepotrzebnym nieudacznikiem. Nie zanosi się na to, że szybko znajdę teraz jakąś pracę, bo i do żadnej się w sumie nie nadaję, nic nie umiem, raczej znowu rozpłynę się w marazmie nicnieróbstwa.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości