schizoids.pl

Zastanawiam się czy ktoś z Was pracuje w domu? Jeśli tak to czy jest z takiej formy zadowolony. Jeśli nie, to czy chciałby tak pracować.

Ja pracuję w domu od 5 lat i wydaje mi się, że to jedna z lepszych rzeczy jaką udało mi się osiągnąć w moim życiu. Pracowałem w ten sposób już w trzech miejscach. Aktualną pracę zdobyłem nie widząc nigdy na oczy mojego szefa ("na żywo"). Ostatnimi czasy z szefem rozmawiam średnio raz na 1-2 tygodnie. Wszystko jest uzgadniane przez internet.

Generalnie wydaje mi się, że to jedna z najbardziej komfortowych opcji dla schizoida. Niestety, zakres zawodów, które można wykonywać w taki sposób jest ograniczona. Po drugie - z moich doświadczeń wynika, że wciąż tylko niewielki odsetek pracodawców chce zatrudniać w taki sposób. Osobiście, mam nadzieję, że taka forma pracy będzie się stawać coraz powszechniejsza.

Strasznie jestem ciekawe co to za praca?
Przeważnie trzeba wykazać się jakimś doświadczeniem, osiągnięciami itd.
Chyba, że to jakaś praca niewymagająca większych kwalifikacji, ale może się mylę?

zielonamroofka pisze:Strasznie jestem ciekawe co to za praca?

Pracuję jako programista. W biurze pracowałem tylko jakieś 3 miesiące, ale to wystarczający czas abym stwierdził, że nie jest to dla mnie komfortowe.

Ciekawe dla mnie jest to, iż odniosłem wrażenie, że wśród ludzi, z którymi pracowałem (większość z nich pracowała stacjonarnie w biurze) panuje przekonanie, że lepiej jest pracować w biurze. Prawie wszyscy, których pytałem o opinie uważali, że gdyby mieli pracować tylko z domu, to cyt. "brakowałoby im kontaktu z ludźmi".

Mam jeszcze jedno ciekawe wspomnienie z okresu nastoletniego. Kiedyś w liceum mieliśmy szkolną wycieczkę do urzędu pracy. Tam mieliśmy spotkanie z jakąś kobietą, która opowiadała nam różne rzeczy. Niewiele na ten temat pamiętam i nie potrafię powiedzieć o czym mówiła. Zapamiętałem jednak, że w pewnym momencie poprosiła o podniesienie ręki ludzi, którzy wolą pracować w grupie. Podnieśli prawie wszyscy. Potem ponowiła pytanie, ale tym razem poprosiła o zgłoszenie sie ludzie, którzy wolą pracować indywidualnie. Wówczas ja podniosłem rękę. Rozejrzałem się po sali... i zobaczyłem, że oprócz mnie podniosła reke tylko jedna osoba. W sali było ok. 60-100 osób (kilka równoległych klas).

Tak myślałam, że to będzie pewnie praca z komputerem.

Co do pracy w grupie.

Lubię grupę, ale nie potrafię w niej być. Muszę być na swoich warunkach, tzn z boku, bez wyciągania na siłę do kontaktu choć w sumie bym chciała, ale to mnie przerasta.
Trochę skomplikowane....

Ja nie chciałbym pracować w domu, a w szczególności w domu na komputerze. Powód jest prosty - niewiele by wtedy zrobiłem, nie umiałbym się skoncentrować. Miałem tak jak próbowałem pisać proste teksty reklamowe przez internet. Męczyłem się i zamiast pisać i tak przeglądałem net.

A z pracą w grupie też tak mam że wolę być bardziej z boku. A może nie umiem inaczej... No i na swoich zasadach - jak mam nastrój to bardziej się angażuję, jak nie mam, to nie chce mi się z nikim gadać.

Ja też mógłbym mieć podobne problemy z koncentracją przy pisaniu czegoś na komputerze, z doborem słów, wybieraniem tego, co ważne. "Dla mnie" praca ma być przede wszystkim przyjemna, łatwa, bezpieczna, ciekawa, na prestiżu czy wielkich zarobkach mi nie zależy. W grupie raczej nie radzę sobie z pracą, "mam swój sposób funkcjonowania" i jestem "odmieńcem".

https://www.youtube.com/watch?v=DJwv0shzo7w

ciekawe o wychodzeniu z domu.

Ostatnio w dobie pandemii mam nareszcie okazję popracować zdalnie. Jest naprawdę super, wydajność jest mniej więcej taka sama, można lepiej odpocząć w czasie przerwy, nie marnuje się czasu na dojazd, a co najważniejsze nie muszę patrzeć na tych wszystkich ludzi (czy to nie dobijające patrzeć jak inni się socjalizują i mają z tego radość, podczas gdy Ty nie potrafisz się cieszyć z relacji międzyludzkich?).

To jest najgorsze. Samemu jakoś leci ale konfrontacja z rzeczywistością jest o kant dupy obic

Czy jest tu ktoś, kto próbuje\próbował zarabiać w internecie? Nie chodzi mi o konkretne zawody przez sieć typu programista\grafik\copywriter, ale wszędobylski marketing internetowy, CPA, własne strony, te sprawy...

Może to głupie, ale... tak ja schizoidzi szukają znajomych do porozmawiania, może metodą jest stworzyć jakaś samomotywującą się "spółkę" do pracy zdalnej?

Jedyne co robię jako dodatkowy ale drobny i zupełnie nieistotny dochód to wypełniania ankiet sondaży. Przez ok 2 lata 200 zł.

Ze mnie to się można pośmiać, bo ja próbowałem już (jak mi się wydaje) prawie wszystkiego w temacie internetowego zarabiania i na każdym polu ponosiłem porażki (czyli zarabiałem co najwyżej grosze). Ankiety też przerabiałem Miałem kanał na YT, swoją stronę, próby z CPA, próby z monetyzacją kupowanego ruchu itp. itd. Człowiek porażka.

Nie jest się łatwo wybić na YT ze względu na dużą konkurencje i konieczność dobrego dopasowania do targetu.

Inne "biznesy internetowe" podobnie ze wzgledu na to że każdy chce tak zarabiać a 95% ludzi jest znacznie bardziej zmotywowana od nas.

Napisałeś brutalną prawdę. Zarabianie w internecie jest cholernie przesycone. Z jednej strony mnóstwo nastolatków, którzy chcą dorobić do kieszonkowego wszystkimi możliwymi sposobami. Z drugiej - trochę dorosłych "grubych ryb", które znają odpowiednie techniki i narzędzia i trzepią grubą kasę. No i ta motywacja... Jak spotka mnie porażka, to od razu odpuszczam, zamiast próbować coś zmienić i działać dalej. Tylko co ja mam w ogóle robić, jak do pracy stacjonarnej się nie nadaję, a jedyna rzecz, którą potrafię robić online (copywriting), mnie tak męczy, że aż mi niedobrze, jak mam się zabrać do pracy...

Dla mnie praca zdalna jest ok, pod warunkiem, że nie jest wykonywana z mojego domu.
Osobiście nie brukam swojej prywatnej przestrzeni pracą, ludźmi z nią związanych. Mój fotel, stół, biurko kojarzyć ma się z odpoczynkiem i bezpiecznym miejscem, a nie z obrzydzeniem.
Mieszanie traktuje jako jedyne miejsce gdzie nie musze nosić maski, jestem sobą i nie wpuszczam tam nikogo z kim musze pracować.
Tak samo jak nikogo z pracy nie zaprosiłbym do swojego mieszkania.