Samopoczucie w różnego typu zawodach.

Tematy związane z funkcjonowaniem w pracy i szkole.
Więzień_nienawiści
Posty: 149
Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
Lokalizacja: Katowice/Wroclaw

Samopoczucie w różnego typu zawodach.

Postautor: Więzień_nienawiści » ndz kwie 26, 2020 10:56 am

Wykonuje bardzo odpowiedzialny zawód gdzie muszę podejmować decyzje, które niosą za sobą różne konsekwencje. Każda decyzja wątpliwa niesie za sobą różne reakcje ludzi w tym dążenie do konfrontacji. Poza tym w biurze jest wiele kobiet przenoszących do pracy swoje frustracje z domu a między sobą nienawidzacych się i wciagajacych w swoje frustracje i konflikty m.in mnie.
Odpowiedzialna praca mnie niszczy psychicznie. Hierarchiczność w pracy również.

Jak tankuje paliwo zazdroszczę obsłudze że robi swoje nie używając mózgu potem wracają do siebie i zero stresu związanego z pracą.
Czy ktoś z was ma pracę, która nie angażuje aż tak psychiki?
Myślę o takie pracy cały czas. Mam też przerost ambicji, pracowałem nad tym na terapi i nie wiem czy długo bym dał radę.
Mam też marzenie aby wyjechać gdzieś daleko za ocean i tam zacząć wszystko od nowa.
Jak to wygląda u Was?

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Samopoczucie w różnego typu zawodach.

Postautor: chudzielec » ndz kwie 26, 2020 11:39 am

Więzień_nienawiści pisze:
ndz kwie 26, 2020 10:56 am
Odpowiedzialna praca mnie niszczy psychicznie. Hierarchiczność w pracy również.
A próbowałeś kiedykolwiek innej pracy?
Więzień_nienawiści pisze:
ndz kwie 26, 2020 10:56 am
Jak tankuje paliwo zazdroszczę obsłudze że robi swoje nie używając mózgu potem wracają do siebie i zero stresu związanego z pracą.
Miedzy nimi tez są problemy międzyludzkie choć z pewności na nieporównywalnie mniejsza skale.
Więzień_nienawiści pisze:
ndz kwie 26, 2020 10:56 am
Czy ktoś z was ma pracę, która nie angażuje aż tak psychiki?
Tak. Ja większość czasu nie mam obciążonej psychiki.
W większości sam decyduje o tym kiedy i co robię ze względu na to że przełożeni nie maja pojęcia.
Frustrujące jest czasem wydawanie przez nich głupich obiektywnie szkodliwych lub nawet fizycznie niemożliwych do wykonania poleceń.

Niestety ciągle uważam ze robię coś poniżej swoich możliwości i zupełnie niepotrzebnego.
A brak stresu codziennie w małych dawkach powoduje spadek odporności gdy on się w końcu pojawia.
Więzień_nienawiści pisze:
ndz kwie 26, 2020 10:56 am
Mam też marzenie aby wyjechać gdzieś daleko za ocean i tam zacząć wszystko od nowa.
W takiej samej branży? To będzie to samo.
Więzień_nienawiści pisze:
ndz kwie 26, 2020 10:56 am
Jak to wygląda u Was?
Ja bym chciał w jakimś gospodarstwie na odludziu mieszkać i sam się utrzymywać z minimalnym kontaktem ze społeczeństwem.

Vorenus
Posty: 152
Rejestracja: śr maja 30, 2018 1:27 pm

Re: Samopoczucie w różnego typu zawodach.

Postautor: Vorenus » ndz kwie 26, 2020 12:54 pm

Ja sobie całkiem fajnie poukładałem życie zawodowe.
Mam od 10 lat, spokojny etat w ochronie, pilnuję serwerowni komputerowej, mam tam dużo czasu dla siebie, na czytanie książe, obrabianie zdjęć.
Dodatkowo w wolnym czasie łączę swoje pasje z zarabianiem, fotografia, pisanie.
solus contra omnes

Niezgodna
Posty: 46
Rejestracja: śr kwie 15, 2020 8:42 am

Re: Samopoczucie w różnego typu zawodach.

Postautor: Niezgodna » ndz kwie 26, 2020 2:52 pm

Ja pracowałam tak dość długo. Też są problemy międzyosobowe. Zwłaszcza na początku. Z powodu swojego dystansu, inności nie było łatwo. Ludzie koniecznie chcieli mnie poznać, rozgryźć. A ja jak to schizod. Po jakimś czasie znudziło im się i dali mi spokój. Wykonywałam wręcz automatyczne czynności więc głowa wolna. Podobała mi się obserwacja innych pracowników(tak z boku). Ich dziwne problemy, zachowania, rywalizacja między sobą, sojusze i antypatie. Bawiło mnie to, to jak obserwacja własnego mrowiska w szklanym terrarium. Fajne to dopuki nie wciągają cię do udziału w tej farsie. Nie mam ambicji więc specjalnie nie starałam się o bardziej wymagające zajęcia. Gdy reszta nie widziała we mnie konkurencji pracowało mi się spokojniej.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Samopoczucie w różnego typu zawodach.

Postautor: Ari » ndz kwie 26, 2020 3:41 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 1:30 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

Uwodziciel
Posty: 11
Rejestracja: ndz sie 02, 2020 10:18 pm

Re: Samopoczucie w różnego typu zawodach.

Postautor: Uwodziciel » śr sie 05, 2020 8:07 pm

to w jakich branżach pracujecie?

Schizoborder
Posty: 203
Rejestracja: śr gru 11, 2019 9:20 am

Re: Samopoczucie w różnego typu zawodach.

Postautor: Schizoborder » czw sie 06, 2020 7:02 am

Ja zakotwiczyłam w aptece. Jak dla mnie idealnie. Cisza, spokój, robię co do mnie należy, bawię się lekami, nie mam styczności z pacjentami prawie. W medycynę idę, bo fajne to.

Więzień_nienawiści
Posty: 149
Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
Lokalizacja: Katowice/Wroclaw

Re: Samopoczucie w różnego typu zawodach.

Postautor: Więzień_nienawiści » pt sie 07, 2020 4:36 pm

Schizoborder pisze:
czw sie 06, 2020 7:02 am
Ja zakotwiczyłam w aptece. Jak dla mnie idealnie. Cisza, spokój, robię co do mnie należy, bawię się lekami, nie mam styczności z pacjentami prawie. W medycynę idę, bo fajne to.
No to świetnie. Inspirujesz.

hotaru27

Re: Samopoczucie w różnego typu zawodach.

Postautor: hotaru27 » czw sie 20, 2020 3:09 pm

Nie mam zbyt dużego doświadczenia zawodowego. Pracowałam kiedyś w sklepie i póki ta praca ograniczała się do wykładania towaru i sporadycznego wskazywania klientom miejsca, w którym znajdowały się poszukiwane przez nich artykuły było to jeszcze do zniesienia. Zwolniłam się, gdy chcieli mnie przenieść do pracy na kasie.

Miałam jeszcze epizod pracy w drukarni przy doklejaniu jakichś pierdół do gazet, ale to była praca raz na 8h, raz na 3h, a miałam tam kawałek i nie chciało mi się tam dojeżdżać na 6 rano skoro po godzinie mogli mi powiedzieć, że to już koniec na dziś. Ci to mi nawet za kilka dni pracy nie zapłacili:D.

Najdłużej wytrzymałam w biurze. Prawie 1,5 roku w księgowości. Tu niestety pojawił się problem kontaktu z upierdliwymi pracownikami z działu handlowego oraz rosnąca z czasem odpowiedzialność za coraz bardziej skomplikowane obowiązki. Stres, brak motywacji, energii i chęci rozwijania się w tej branży w pewnym momencie przechylił szalę i musiałam zrezygnować. Nie potrafię znaleźć niczego dla siebie, a codzienny, intensywny kontakt z ludźmi mnie wykańcza.

Aktualnie nie pracuję i próbuję we własnym zakresie uczyć się programowania. Frontend wydaje się najprostszy, ale też chyba najwięcej osób się tego uczy:D. Matematyki nigdy rewelacyjnie nie ogarniałam, więc póki co odpuściłam sobie zabawę z C#. Programowanie zawsze kojarzyło mi się ze stosunkowo spokojnym zajęciem dla introwertyków, ale gdy przeglądam oferty pracy to niestety dosyć często pojawiają się wymagania typu umiejętność pracy w zespole, umiejętności komunikacyjne, łatwość w nawiązywaniu kontaktów.

Podsumowując: Kminię i kminię i nic dla siebie znaleźć nie potrafię:D.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość