Słabo płatna i mało wymagająca praca

Tematy związane z funkcjonowaniem w pracy i szkole.
Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: Inna » pn lip 22, 2019 9:45 am

Inna, fajna z Ciebie kobieta i bardzo Cię lubię, ale nasze poglądy różnią się diametralnie.
Dlatego właśnie mnie lubisz i wzjamenie :)
Czasem chciałby żeby ktoś narzucał mi zadania do wykonania.
Zadania na miarę moich możliwości (lub na ich granicy) i takie z których byłby widoczny efekt.
Sam sobie narzuć. Przecież wiesz najlepiej, co jest na twojej granicy, a co poza nią. Ważne są małe kroki, żeby efekt był szybki. Jak zobaczysz pierwszy, to będzie motywacja do dalszego działania i kolejnych małych zadań. Małe zadania za to prowadzą do dużych rzeczy. Pisz codziennie co uważasz za swój sukces (ty sam nie inni). Moim sukcesem będzie dziś dojechać na spotkanie i się nie rozbić. Jazda po stolicy mnie paraliżuje :P

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: chudzielec » wt lip 23, 2019 8:06 pm

Pomaga spanie gdy źle się czuje w pracy. Niestety zazwyczaj mogę spać dopiero po pracy.

Teraz spałem kilka godzin co pomogło oddalić myśli S.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: Ari » wt lip 23, 2019 8:11 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:37 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: chudzielec » wt lip 23, 2019 8:38 pm

Parę miesięcy temu internista wypisał mi skierowanie do psychiatryka. Nie skorzystałem.A w sumie może szkoda? Pewnie z ponad miesiąc bym odpoczął w szpitalu.

Mam 52 dni urlopu w tym 26 dni zaległego. Teoretycznie mogę w praktyce współpracownik ciągle ma delegacje, odbiera wolne, urlopy a w czasie gdy jego nie ma nie mogę brać urlopu.

Po drugie nie da się odpocząć od samego siebie. Jeśli wezmę dłuższy urlop pewnie nawet nie będzie mi się chciało wstawać z łózka.
Nie ma wyjścia z tej sytuacji. W pracy meczy mnie nic nie robienie ciągła ogromna nuda. W domu też nic nie robię.
To sytuacja między Scyllą a Charybdą.

Teraz zarabiam ok 3-4 razy więcej niż potrzebuje na wegetacje dzięki temu zbudowałem oszczędności z których mogę się utrzymywał przez dłuższy czas. Rozważam więc zmianę pracy na 3/5 lub 1/2 etatu choć z racjonalnej perspektywy to debilizm bo płaca mi za nic nie robienie (gotowość do działania w przypadku problemów).

Prometeusz też leżał na plaży i nic nie robił:
59d77763886cc-blog_jy_4823890_7416254_sz_prometheus-1024x857.jpg
59d77763886cc-blog_jy_4823890_7416254_sz_prometheus-1024x857.jpg (193.92 KiB) Przejrzano 10309 razy

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: Inna » wt lip 23, 2019 8:59 pm

Decyzje na mój gust bardzo dojrzałe. Jak na Twoim miejscu podjęłabym te same i min. nie rzuciłbym tej roboty a jedynie znalazła coś co możesz w niej jednak robić, co choć trochę nadaje sens i sprawia, ze czas szybciej płynie. Skoro płacą za nic nierobienie to można nie pracować ale np rysować, składać długopisy, czytać, uczyć się języka obcego, słychać audiobooków, skakać na skakance, robić brzuszki itp nie wiem to tam lubisz robić oprócz spania. Nie jeden by ci pozazdrościł takiej roboty.

Ps. Nadmiar kasy jakby co chętnie przyjmę i prezenty tez przyjmuje w każdej postaci :lol:

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: Ari » wt lip 23, 2019 9:34 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:38 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

observer
Posty: 507
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: observer » śr lip 24, 2019 9:33 am

Domyślam się, że nuda w pracy do najprzyjemniejszych nie należy, ale już lepsza nuda niż problemy, pretensje, presja, stres itp., a z tym w większości wiąże się praca (pod kimś) w tym kraju. Doceń to co masz, przynajmniej się staraj :P.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: chudzielec » ndz sie 11, 2019 1:46 pm

Znowu coraz bardziej nic mi się nie chce. Nawet chodzić do tej spokojnej pracy.
Najchętniej całe dni spędzałbym w łóżku. Czas mija bardzo szybko.
Właściwie w każdym tygodniu nastawiam na przeczekanie byle do weekendu.
A w weekend przesiaduje odrętwiały w domu przez komputerem. Popołudnia po pracy spędzam w łóżku.
Totalnie nic mi się nie chce, grać na kompie, czytać, wychodzić z domu.
Czasem na basen wychodzę ale to po jednym razie tez już mi się nie chce ponownie.

Kolega chce żebym z nim wyjechał do pracy za granice bo uważa ze moim problemem są słabe zarobki (~2000).
A ja i tak wegetuje za 500 na miesiąc. Mając oszczędności których nie chce wydawać. Nie wyjadę bo ni jestem komunikatywny nawet po polsku w otoczeniu które znam. Co dopiero w obcym języku gdzieś daleko w nieznanym miejscu ciężko pracując gdy dla mnie nic nie jest zapłatą?

Nie chce niczego od innych ludzi a jedyne co potrzebuje to zapychać jelita byle jakim pokarmem
(Póki co powietrze do oddychania jest za darmo)

Oni ciągle coś chcą nie mogąc mi w żaden sposób odpłacić bo ja niczego nie chce.
Znowu mam myśli S. Mam przy łóżku ketonal i butelkę wódki.
Myślę żeby wykupić ubezpieczenie turystyczne i upozorować to na wypadek śmiertelny w górach tak żeby brat i kuzyna dostali pieniądze.

Ciągle to tylko myśli bo NIC MI SIĘ NIE CHE.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: Ari » ndz sie 11, 2019 2:43 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:08 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: chudzielec » ndz sie 11, 2019 3:04 pm

A chyba prawie dwa lat temu. Zawsze mi mówił że mam tylko "lekkie zaburzenia nastroju".

Nie chce mi się znowu wracać. Wiem ze nie mam możliwości zmiany. Po prostu taki jestem że prawie cały czas nic mi się nie chce.

Nie a bardzo tez mam ochotę dbać o siebie.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: Ari » ndz sie 11, 2019 3:13 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 5:08 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: Inna » pn sie 12, 2019 10:13 am

Chudzielec dupa w troki i do lekarza!

markotny
Posty: 62
Rejestracja: pt kwie 12, 2019 5:23 pm

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: markotny » ndz sie 18, 2019 9:07 pm

Nie zagladalem tutaj, bo temat pracy mnie nie dotyczy, ale zajrzalem akurat. Ze swojej perspektywy powiem, ze tez slabo dbam o siebie, nic mi sie nie chce, ale mysli s. aktualnie nie mam. Mysle ze mimo wszystko warto jakies tabsy wziac, dziwnie ci powiedzial wczesniej, ale jak teraz powiesz o myslach s. to na pewno inaczej cie potraktuje. Daj znac jak poszlo ;)

W
Posty: 624
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: W » sob sie 24, 2019 1:29 pm

chudzielec pisze:
pn lip 22, 2019 7:43 am
Niestety znowu doprowadziłem się do takiego stanu że w pracy nic nie robię (albo robię coś głupiego, bezsensownego i niepotrzebnego). W domu również nic nie robię spędzając cały czas od powrotu do pracy do wyjścia w łóżku lub w fotelu przed komputerem. Gdy jestem w pracy chce jak najszybciej wrócić do domu i vice versa.

Teraźniejszość wydaje się być jak z naprężonej gumy - niemal nieskończona. Zmieniając się w przeszłość staje się jednym punktem. Godziny, dni i tygodnie wszystkie takie same zlewają się w jedną krótka chwile.

Ja mam obecnie wielki przywilej pół-regularnej pracy, tzn. stawiam się codziennie i pracuję do momentu aż skończę, zdarzyło się, że robiłem 11 godzin, przychodziłem pierwszy i wychodziłem ostatni, znacznie częściej wychodzę wcześniej, nawet po 3-4 godzinach (mógłbym po trzech ale nie bardzo wypada). Dzięki temu monotonia dziennej rutyny jest przełamana, a mimo tego, po niecałych dwóch miesiącach zaliczyłem doła, podczas którego snułem już plany jak z tej pracy zrezygnować ;). (i wiem przed, że to się zdarzy, wiem po, co to było, jest to niesamowicie absurdalne jak te ..prymitywne siły kontrolują funkcjonowanie)

chudzielec pisze:
ndz sie 11, 2019 1:46 pm
A ja i tak wegetuje za 500 na miesiąc.

Mieszkasz sam? Mnie tyle kosztuje „piwnica mamusi”.



Ari pisze:
pn lip 22, 2019 7:59 am
Postaraj się zrelaksować, zrób to na co masz ochotę, a gdy wszystkie potrzeby zaspokoisz to usiądź sobie wygodnie i siedź w ciszy. Nic Ci nie jest potrzebne do szczęścia, tylko ta chwila, która jest Tobą. Siedzenie w ciszy może być piękne (ja zapalam sobie jeszcze jakieś kadzidełko dla większego relaksu).

Postaraj się nie nadawać etykietek sytuacjom tj. bezsensowne, głupie, niepotrzebne, to nie naprawia sytuacji. Pozwól wszystkiemu być takie jakie jest, zobacz, że nic nie wymaga naprawy.

Amen.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Słabo płatna i mało wymagająca praca

Postautor: chudzielec » śr sie 28, 2019 8:07 am

W pisze:
sob sie 24, 2019 1:29 pm
Ja mam obecnie wielki przywilej pół-regularnej pracy, tzn. stawiam się codziennie i pracuję do momentu aż skończę, zdarzyło się, że robiłem 11 godzin, przychodziłem pierwszy i wychodziłem ostatni, znacznie częściej wychodzę wcześniej, nawet po 3-4 godzinach (mógłbym po trzech ale nie bardzo wypada). Dzięki temu monotonia dziennej rutyny jest przełamana, a mimo tego, po niecałych dwóch miesiącach zaliczyłem doła, podczas którego snułem już plany jak z tej pracy zrezygnować ;). (i wiem przed, że to się zdarzy, wiem po, co to było, jest to niesamowicie absurdalne jak te ..prymitywne siły kontrolują funkcjonowanie)
Jestem takim "informatykiem" najniższego sortu. Praca to połączenie helpdesku z utrzymaniem sprzętu i dodatkowo łatanie licznych dziur wiedzy i umiejętności pracowników. Często nic się nie robi całymi dniami siedząc przed kompem oglądając albo czytając coś w internecie. Najgorzej gdy nagle przychodzi zamieszanie coś przestaje działać i trzeba działać bardzo szybko albo spływają najgorsze gówniane prace z biura. Teoretycznie mógłbym pracować z domu ale trzeba byłoby zrobić bramkę telefon skype i pewnie wiązało by się to z obniżeniem pensji.
W pisze:
sob sie 24, 2019 1:29 pm
chudzielec pisze: ↑
ndz sie 11, 2019 1:46 pm
A ja i tak wegetuje za 500 na miesiąc.


Mieszkasz sam? Mnie tyle kosztuje „piwnica mamusi”.
To dość specyficzna sytuacja. Mieszkam w domu o nie uregulowanej od pokoleń sytuacji własnościowej.
Zameldował mnie tam kilkanaście lat temu partner mojej nie żyjącej już matki.
Ten meldunek jest moim jedynym prawem do tego domu. Jednocześnie brak prawnego właściciela utrudnia wyrzucenia mnie.
Przez 8 lat mieszkałem całkiem sam nic nie płacąc za wyjątkiem niezbędnych remontów. Teraz wrócił wspominany partner i jest trochę gorzej. Myślę ze sytuacja naturalnie wyjaśni się w kilka miesięcy.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości