Strona 3 z 3

Re: Zmuszanie sie do przyjemności

: sob cze 19, 2021 10:19 pm
autor: W
Gbur pisze:
sob cze 19, 2021 1:30 pm
Nie wiedziałem już co robić, więc w ciągu ostatnich 10 dni chodziłem na dłuższe spacery: 6, 12 ,6 km. Nie dla zdrowia, ale chyba po to, by się zmęczyć i nie myśleć.

Obok spania do oporu (u mnie 12+ godzin na dobę) jest to dobra metoda. Kiedyś robiłem szybkie marsze przed siebie do momentu gdy zmęczenie staje się trudne do zignorowania i wlewa się do głowy, i wtedy trzeba jeszcze wrócić. Obecnie mam codziennie w sumie kilka kilometrów na piechotę do pracy i z powrotem, i widzę że wielkość działki, którą muszę sobie zaaplikować jest znacznie wyższa, marsz nawet dłuższy jest taki sobie.

Re: Zmuszanie sie do przyjemności

: sob cze 19, 2021 10:20 pm
autor: W
chudzielec pisze:
sob cze 19, 2021 6:13 pm
Raczej ostatnio zmuszam się do nowości.

I jak Ci idzie? I jakie masz pomysły na nowości?
Z tego, co się orientuję to jedyny sensowny sposób na anhedonię ale mam podejrzenia, że nie jest jakoś super skuteczny.
W moim przypadku problem może nawet nie jest w tym, żeby się zmusić do czegoś, tylko z wyczerpaniem w nieco dłuższym okresie czasu. Więc ani nie jestem w stanie wytrwać z takimi staraniami dłużej, ani już na początku nie mam pozytywnych oczekiwań, że coś sensownego z tego wyjdzie.

Re: Zmuszanie sie do przyjemności

: śr cze 23, 2021 7:34 am
autor: chudzielec
Ja mam aplikacje geoportalu z warstwą ISOK (Lidar).

https://www.archeolot.pl/blog/?p=3830

Dzięki temu można odkryć rożne dziwne historyczne miejsca.
U mnie w okolicy odkryli pozostałości średniowiecznej warowni.
Niedawno z kolei ja odkryłem znane już miejsce które okazało się być dawna kopalnia ołowiu.

Re: Zmuszanie sie do przyjemności

: ndz cze 27, 2021 9:32 pm
autor: chudzielec
Po zmuszeniu się do filharmonii i kilkudniowego wyjazdu nad morze znowu ni mi się nie chce.

Zabawne że w pracy dostałem darmowe bilety na: wspinaczkę, masaże, jazdę konną, baseny mineralne i kino :lol:

Re: Zmuszanie sie do przyjemności

: śr cze 30, 2021 4:20 pm
autor: chudzielec
Bardzo trudno zmuszać się do nowości gdy w domu czeka wygodne łóżko i telefon.

Re: Zmuszanie sie do przyjemności

: czw lip 08, 2021 1:59 pm
autor: Gbur
Kilka dni temu przeszedłem 17,5 km. Liczyłem na skok dopaminy i endorfin. Niedługo po powrocie złapałem stan depresyjny. Widać przestało działać.

Re: Zmuszanie sie do przyjemności

: czw lip 08, 2021 4:54 pm
autor: chudzielec
Czułeś się zmęczony?

Ja się czuje trochę lepiej gdy wykonuje wysiłek fizyczny przy którym nie da się myśleć.

Re: Zmuszanie sie do przyjemności

: pt lip 09, 2021 5:35 am
autor: Gbur
Tak, dla mnie to dość dużo, czułem dystans w nogach. Pewnie nie przeszedłem na raz takiego dystansu od kilkunastu lat.
Po mniejszych dystansach jednak czułem się lepiej, wydaje mi się, że zbytnie zmęczenie fizyczne za bardzo upośledza moje funkcje umysłowe, przez co tracę kontrolę nad homeostazą emocjonalną i rozpada mi się pozorna równowaga emocjonalna. I zaczynam wtedy działać na autopilocie, nie mam siły się sam nastrajać, więc dochodzą do głosu stare skrypty.
Ja się czuje trochę lepiej gdy wykonuje wysiłek fizyczny przy którym nie da się myśleć.
Kiedyś specjalnie zarywałem nocki, by następnego dnia być niewyspanym, przez co poprawiało się moje funkcjonowanie społeczne, bo mniej myślałem i chyba lepiej odbierałem emocje + lepsza koncentracja na celu.

Re: Zmuszanie sie do przyjemności

: pt lip 09, 2021 12:13 pm
autor: chudzielec
A moze to ze spadku poziomu cukru?

Czułeś się tak źle jak zwykle czy jednak inaczej.

Re: Zmuszanie sie do przyjemności

: pt lip 09, 2021 8:09 pm
autor: Gbur
Inaczej, gdybym czuł się tak samo to nie odnotowałbym stanów depresyjnych.

Na pewno spadek poziomu cukru kontrybuował do ogólnego poczucia zmęczenia, ale sam w sobie nie był powodem.

Re: Zmuszanie sie do przyjemności

: wt gru 28, 2021 11:31 am
autor: observer
Mam tak, że zmuszam się do czegoś, co dla normalnych ludzi jest przyjemnością (a dla mnie jest obojętne lub męczące). Robię tak w sytuacjach, gdy nuda i bezsilność stają się aktualnie nie do zniesienia. No i idę np. godzinę pograć na konsoli, choć mi się nie chce, a potem wracam do nicnierobienia, co najczęściej oznacza u mnie siedzenie przed komputerem i oglądanie w kółko tych samych stron.