Pomyślałem, że wrzucę to jeszcze raz tutaj, bo to ważne i nie mogę się z tym bardziej zgodzić:
Dopamine Jackpot! Sapolsky on the Science of Pleasure
Why you don't get what you want; it's not what you expect
Motywacja bierze się ze spodziewania się nagrody i wiary w nagrodę. Dotyczy to zarówno drobnych, codziennych przyjemności i satysfakcji, jak i dużych, odległych celów życiowych.
Jak sądzę u mnie SPS sprawia, że wrażenia, doznania nie są jednoznaczne i w związku z tym nagroda również jest niejednoznaczna, w szczególności gdy się żyje w niezbyt przyjaznym środowisku, a w połączeniu z OS cały wytwarzany przez ludzi burdel i zwykła popędliwość nie dają nagrody, satysfakcji i przyjemności, konieczność obsługi ludzi niesie tylko obciążenie.
Motywacja
-
- Posty: 168
- Rejestracja: czw sty 05, 2017 12:22 pm
Re: Motywacja
Dopamina to hormon 'oczekiwania na nagrodę', więc trzeba mieć ją zdefiniowaną. Moje SPS wytworzyło potrzebę spokojnego azylu, odpowiedniego dla mnie środowiska do życia. Mialam sporą motywację, aby sobie to zapewnić (zmniejszenie napięcia życiowego) i cześciowo się udało i była to moja jedyna aktywnośc w życiu, gdzie czułam jasno określony cel i satysfakcję (sprawy bytowe). Ale to podstawowe potrzeby, przymus wręcz, to się czuje z automatu i aktywność dotyczy warunków zewnętrznych. Ja nie czuję natomiast innej perspektywy, jakiegoś głębszego egzystencjalnie wymiaru. Ja odczuwam dość prymitywne przyjemności i nawet o nie mi trudno, bo szybko mnie nudzą, spada reaktywność, szczególnie z wiekiem, więc nie mam w sobie naturalnego pobudzenia emocjonalnego.
Gdzieś tam u tego Sapolskiego było powiedziane żartobliwie, że ludzie odznaczają się większą cierpliwością od małpy i nagroda dla nich może nastąpić dopiero w niebie. Ostatecznie tak to się może skończyć. Dla niektórych obawa takiej nagrody jest sporą motywacją.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_opanowania_trwogi
Czasem podejmuję wiec irracjonalne aktywności, jakieś zaczepki życiowe, aby testować nowe obszary (np zmiana pracy). Że się tak wyrażę, nagrodą dla mnie ma być znalezienie owej przyjemności. Szybko się zniechęcam, bo to dość męczące, ryzyko spore, a nagroda niegwarantowana, ale jak mi starcza siły, to z racjonalnych pobudek zmuszam się do jakichś rzeczy. Ale bez napędu emocjonalnego to zbyt męczące (widać się śmierci nie boję)
A w przeszłości u mnie przyjemności przychodziły jako przypadki, a motywacja zawsze była wynikiem przymusu.
Gdzieś tam u tego Sapolskiego było powiedziane żartobliwie, że ludzie odznaczają się większą cierpliwością od małpy i nagroda dla nich może nastąpić dopiero w niebie. Ostatecznie tak to się może skończyć. Dla niektórych obawa takiej nagrody jest sporą motywacją.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_opanowania_trwogi
Czasem podejmuję wiec irracjonalne aktywności, jakieś zaczepki życiowe, aby testować nowe obszary (np zmiana pracy). Że się tak wyrażę, nagrodą dla mnie ma być znalezienie owej przyjemności. Szybko się zniechęcam, bo to dość męczące, ryzyko spore, a nagroda niegwarantowana, ale jak mi starcza siły, to z racjonalnych pobudek zmuszam się do jakichś rzeczy. Ale bez napędu emocjonalnego to zbyt męczące (widać się śmierci nie boję)
A w przeszłości u mnie przyjemności przychodziły jako przypadki, a motywacja zawsze była wynikiem przymusu.
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Motywacja
Istnieją dwa rodzaje motywacji:
zewnętrzna i wewnętrzna.
Tutaj jest to świetnie przedstawione:
https://youtu.be/AYipFI_cZq8?t=57m58s
jednak nie jestem do końca pewien czy to nie jest ustawione?
zewnętrzna i wewnętrzna.
Tutaj jest to świetnie przedstawione:
https://youtu.be/AYipFI_cZq8?t=57m58s
jednak nie jestem do końca pewien czy to nie jest ustawione?
-
- Posty: 49
- Rejestracja: śr wrz 03, 2014 12:00 am
Re: Motywacja
U mnie pojawia się tylko motywacja zewnętrzna negatywna - działa na "systemie kary", nie nagrody. Moje lenistwo ma tak ekstremalny charakter, że jeśli powinienem coś zrobić i uznam, że jeśli tego nie zrobię, ktoś z otoczenia szybko wyciągnie surowe z mojej perspektywy konsekwencje, to tylko wtedy mam motywację, by to zrobić, z wielką niechęcią, no ale trudno, nie da się w moim przypadku inaczej. Od zawsze aktywowanie dużego lęk przed byciem ukaranym było jedynym sposobem, bym zrobił coś, czego nie lubię, żadne zachęcanie "nagrodą", bo to nie działa.
Do 17-go roku życia działała jeszcze u mnie motywacja wewnętrzna pozytywna, były sensowne rzeczy, które po prostu lubiłem robić, ale potem ta motywacja do nich "wysiadła".
Do 17-go roku życia działała jeszcze u mnie motywacja wewnętrzna pozytywna, były sensowne rzeczy, które po prostu lubiłem robić, ale potem ta motywacja do nich "wysiadła".
Re: Motywacja
Szczerze pisząc to nie przeszło mi przez głowę, że można uznać „zewnętrzną motywację” za coś więcej niż przymus
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Motywacja
Można być tak zobojętniałym że nie podejmuje sie działań nawet w obronie własnego życia zdrowia.
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Motywacja
Całość jest dobra ale mnie interesuje głównie ten ostatni fragment:
2:48:03 - Happiness is a cookie that your brain bakes for itself
Z tego wynika że medytacja to po prostu kolejny narkotyk.
Można się nawet "zamedytować" na śmierć i umrzeć z głodu.
To takie "samouszcześliwnie" się niezależnie od sytuacji zewnętrznej a nawet wewnętrznej biologicznej organizmu.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sokushinbutsu
https://en.wikipedia.org/wiki/Sokushinbutsu
Dlatego jak mówią na nagraniu szczęście,zadowolenie nie ma sensu samo w sobie jest tylko narzędziem do osiągania sensownych, pozytywnych celów. Na poziomie najbardziej podstawowym wspominanego tu kiedyś dobrostanu biologicznego.
2:48:03 - Happiness is a cookie that your brain bakes for itself
Z tego wynika że medytacja to po prostu kolejny narkotyk.
Można się nawet "zamedytować" na śmierć i umrzeć z głodu.
To takie "samouszcześliwnie" się niezależnie od sytuacji zewnętrznej a nawet wewnętrznej biologicznej organizmu.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sokushinbutsu
https://en.wikipedia.org/wiki/Sokushinbutsu
Dlatego jak mówią na nagraniu szczęście,zadowolenie nie ma sensu samo w sobie jest tylko narzędziem do osiągania sensownych, pozytywnych celów. Na poziomie najbardziej podstawowym wspominanego tu kiedyś dobrostanu biologicznego.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości