Brak prawdziwej empatii, współczucia, sumienia

Jednym z kryteriów diagnostycznych osobowości schizoidalnej jest spłaszczona uczuciowość dotycząca zarówno emocji pozytywnych jak i negatywnych wliczając w to odczuwanie przyjemności.
chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Brak prawdziwej empatii, współczucia, sumienia

Postautor: chudzielec » czw lip 21, 2016 11:33 pm

Właśnie sobie uświadomiłem że tytułowe zjawiska występują u mnie wyłącznie wtórnie pod wpływem intelektualizacji.
Nie jest mi przykro że komuś zaszkodziłem, nie mam wyrzutów sumienia.
Gdy widzę cudze cierpienie nie jestem w żaden sposób poruszony.
Dopiero myśląc o tym w pewien sposób wytwarzam jakby ekwiwalenty sumienia i empatii.
Mogę się czymś zadręczać jakby sztucznie.Nie poprzez prawdziwe emocje ale poprzez myślenie że tak nie powinienem postąpić albo że ktoś cierpi i trzeba mu pomóc.

Czy to jest jakby fałszywe? a jeśli jest czy powinienem się z tego powodu zadręczać?

Czy aby nie przesadzam? może tak ma większość ludzi?

Po drugie czy w ogóle można decydować myślą o tym jakie emocje się odczuwa?
Jakby indukować odpowiednim myśleniem?

Jestem niemal pewny ze tak ale czy to jest właśnie prawdziwe i normalne?
Inni ludzie indukują u mnie 100% prawdziwa złość i frustracje.

umarlazkotami
Posty: 168
Rejestracja: czw sty 05, 2017 12:22 pm

Re: Brak prawdziwej empatii, współczucia, sumienia

Postautor: umarlazkotami » czw sty 05, 2017 1:52 pm

Ja empatię, współczucie i pokrewne emocje mam u siebie zamrożone. Choć nie wiem, czy to dobre określenie, bo znaczyłoby to, że one gdzieś tam jednak są, tylko nieaktywne. A ja nie przypominam sobie, abym ich wyraźnie doświadczyła.
Kiedy umierają ludzie z mojego otoczenia mnie to kompletnie nie porusza. To tylko nazwisko do skreślenia i jakieś formalności urzędowe. Oczywiście na zewnątrz okazuję stosowny żal i smutek, ale to aktorstwo. Śmierć jest dla mnie tylko zmianą organizacji codzienności, jeżeli jest to człowiek z mojego bliskiego środowiska. Czasem zastanawiam się, jak przyjmę do wiadomości śmierć mojej matki, której od lat nie widziałam. Czy będę równie obojętna? Podejrzewam, że tak. Może nawet doświadczę ulgi.
Nie porusza mnie też cierpienie ludzkie, cierpienie dzieci. Sama tyle zniosłam, że chyba mnie to znieczuliło już na wszystko.
Jedynie pojedyncze jednostki ludzkie (obecnie takich nie ma) i zwierzęta są mi bliskie i ich cierpienie mnie dotyka. I profanacja piękna (duchowego, artystycznego).
Ja racjonalnie rozumiem czyjąś krzywdę, umiem zaspokoić potrzeby, ale jest to tylko teoretyczne. Moje uczucia nie podlegają tej teorii, są odrębnym bytem.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Brak prawdziwej empatii, współczucia, sumienia

Postautor: chudzielec » czw sie 31, 2017 8:32 pm

chudzielec pisze:
czw lip 21, 2016 11:33 pm
Mogę się czymś zadręczać jakby sztucznie.Nie poprzez prawdziwe emocje ale poprzez myślenie że tak nie powinienem postąpić albo że ktoś cierpi i trzeba mu pomóc.

Czy to jest jakby fałszywe? a jeśli jest czy powinienem się z tego powodu zadręczać?

Czy aby nie przesadzam? może tak ma większość ludzi?

Po drugie czy w ogóle można decydować myślą o tym jakie emocje się odczuwa?
Jakby indukować odpowiednim myśleniem?

Jestem niemal pewny ze tak ale czy to jest właśnie prawdziwe i normalne?
Jednak się ku.... nie da albo wymaga to nadludzkiego wysiłku i ciągłej kontroli.
Pozostaje zaakceptować siebie takim jakim się jest i izolować aby nie szkodzić innym.

bugmenot
Posty: 13
Rejestracja: wt cze 27, 2017 9:06 pm

Re: Brak prawdziwej empatii, współczucia, sumienia

Postautor: bugmenot » pt wrz 01, 2017 11:24 am

Do usunięcia
Ostatnio zmieniony pn wrz 25, 2017 10:46 am przez bugmenot, łącznie zmieniany 1 raz.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Brak prawdziwej empatii, współczucia, sumienia

Postautor: chudzielec » pt wrz 01, 2017 11:43 am

bugmenot pisze:
pt wrz 01, 2017 11:24 am
Bez przesady. Nie jesteśmy trędowatymi, by nas izolować, a nawet jeśli to współcześnie trąd podlega leczeniu.
No tak niby tak ale ja nie chce być samotny szukam kontaktu. A gdy on już jest zapoczątkowany prawie wszystko się kreci wokół mnie. Stawiam siebie w centrum. Nawet jeśli trzymając się metafory komputerowej emuluje emocje w racjonalnej maszynie wirtualnej to po dość krótkim czasie inne procesy we mnie zyskują większy priorytet.

Inaczej mówiąc naturalnie skupiam się w zapewne ponadprzeciętnym stopniu w stosunku do ogółu populacji na sobie.
To utrudnia tworzenie relacji.
bugmenot pisze:
pt wrz 01, 2017 11:24 am
Gdybyśmy byli skazani na porażkę, to natura drogą ewolucyjną pozbyłaby się OS jakieś 400 lat temu. A jednak nadal (i po coś) istniejemy.
A jeśli to powstaje na zasadzie spontanicznych mutacji i zestawu doświadczeń w życiu?
W takim przypadku rozkład częstości poszczególnych typów osobowości powinien pozostawać w miarę stały nawet jeśli osoby schizoidalna nie miały by w ogóle potomstwa.

Gbur
Posty: 636
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Brak prawdziwej empatii, współczucia, sumienia

Postautor: Gbur » sob wrz 02, 2017 9:03 pm

chudzielec pisze:
czw sie 31, 2017 8:32 pm
chudzielec pisze:
czw lip 21, 2016 11:33 pm
Mogę się czymś zadręczać jakby sztucznie.Nie poprzez prawdziwe emocje ale poprzez myślenie że tak nie powinienem postąpić albo że ktoś cierpi i trzeba mu pomóc.

Czy to jest jakby fałszywe? a jeśli jest czy powinienem się z tego powodu zadręczać?

Czy aby nie przesadzam? może tak ma większość ludzi?

Po drugie czy w ogóle można decydować myślą o tym jakie emocje się odczuwa?
Jakby indukować odpowiednim myśleniem?

Jestem niemal pewny ze tak ale czy to jest właśnie prawdziwe i normalne?
Jednak się ku.... nie da albo wymaga to nadludzkiego wysiłku i ciągłej kontroli.
Pozostaje zaakceptować siebie takim jakim się jest i izolować aby nie szkodzić innym.
Czuję się dzisiaj tak samo. Chciałbym zniknąć z życia innych ludzie, daję im tylko niepotrzebne złudzenie, że jestem. Ale nawet gdybym chciał BYĆ, to odpowiedzialność związana z innymi jest czymś, czego nie potrafię unieść i moje próby kończą się drenażem emocjonalnym i energetycznym.

qwerty1234
Posty: 49
Rejestracja: śr wrz 03, 2014 12:00 am

Re: Brak prawdziwej empatii, współczucia, sumienia

Postautor: qwerty1234 » ndz lut 18, 2018 10:53 am

U mnie empatia kognitywna działa w miarę normalnie, natomiast empatię afektywną mam wysoką wobec postaci fikcyjnych z filmów, natomiast wobec rzeczywistych ludzi nie mam prawie w ogóle.
Sumienie mam ograniczone, miewam wyrzuty sumienia, ale generalnie nie miewam poczucia winy.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość