Potrzeba bycia kochanym

Jednym z kryteriów diagnostycznych osobowości schizoidalnej jest spłaszczona uczuciowość dotycząca zarówno emocji pozytywnych jak i negatywnych wliczając w to odczuwanie przyjemności.

Czy odczuwacie potrzebę bycia kochanym?

Nie odczuwam potrzeby bycia kochanym i raczej sobie nie przypominam jej odczuwania (nawet w dzieciństwie)
4
20%
Nie odczuwam potrzeby bycia kochanym obecnie, ale dawniej była ona u mnie obecna
5
25%
Odczuwam potrzebę bycia kochanym i tak też było w przeszłości
6
30%
Odczuwam potrzebę bycia kochanym, ale dawniej tak nie było
5
25%
 
Liczba głosów: 20

nonkan
Posty: 23
Rejestracja: ndz kwie 10, 2016 8:42 am

Potrzeba bycia kochanym

Postautor: nonkan » ndz kwie 10, 2016 9:03 am

Jak jest u was z potrzebą bycia kochanym przez inne osoby?

U mnie nie dostrzegam zainteresowania byciem kochanym przez inne osoby. Jakby moja natura się tym, czy ktoś (także rodzice) mnie kocha, czy nie, nie przejmowała od małego (a może i nawet nie umiała sobie wyobrazić bycia kochanym czy niekochanym, przez co doświadczenia emocjonalne "przeciętnych" ludzi mogą mi być obce).

Ta cecha jawi mi się jako zaleta, przynajmniej potencjalna. Ma się jedno zmartwienie mniej, jedną potrzebę mniej.
F84.5, F2x, F42.2, obecnie renta socjalna i umiarkowany stopień niepełnosprawności

zima
Posty: 287
Rejestracja: ndz mar 27, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Malbork
Kontakt:

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: zima » pn kwie 11, 2016 7:48 pm

Ja nie wiem jaką udzielić odpowiedź w ankiecie, wiem tylko, że mam potrzebę bycia lubianą i akceptowaną przez moje otoczenie, a przynajmniej w pracy. Przez moment miałam kryzys z chłopakiem i wtedy odczuwałam brak miłości, dlatego myślę, że bardziej tę potrzebę zauważa się w sytuacjach krytycznych.

fifikse
Posty: 309
Rejestracja: pn sty 04, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: fifikse » wt kwie 12, 2016 8:50 am

ja chyba taką potrzebę mam, choć raczej uciekam od biskości (miłości?) szczególnie tej damsko-męskiej, męsko-damskiej, damsko-damskiej (mam przyjaciółkę, ktora jest les i ona mnie tak SZCZERZE kocha i tak mi z tym dobrze, że mnie kocha, kocham ją za to jej kochanie. nie mam takich skłonności niestety <- czasami żałuję, bo ja mam coś do mężczyzn chyba, nie mam chyba... e tam, nieważne to). no ale MAM potrzebą i trudno mi sobie nawet wyobrazić by nie kochali mnie ci, którzy mnie kochają, na których (miłości) mi zależy. ZALEŻY MI.

Gbur
Posty: 636
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: Gbur » śr kwie 13, 2016 1:32 pm

Chciałbym kiedyś kogoś obchodzić. Być dla kogoś ważnym.

nonkan
Posty: 23
Rejestracja: ndz kwie 10, 2016 8:42 am

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: nonkan » czw kwie 14, 2016 5:25 pm

Ja nawet emocjonalnej potrzeby obchodzenia kogoś, bycia dla kogoś ważnym, raczej nie mam. Tak samo nie widzę zbytnio potrzeby akceptacji w moim przypadku czy posiadania przyjaciół (chociaż lepiej mieć prawdziwych przyjaciół). Tak jakbym żył we własnym "społecznym bąbelku".
F84.5, F2x, F42.2, obecnie renta socjalna i umiarkowany stopień niepełnosprawności

fifikse
Posty: 309
Rejestracja: pn sty 04, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: fifikse » pt kwie 15, 2016 11:00 am

...
Ostatnio zmieniony śr mar 20, 2024 12:01 am przez fifikse, łącznie zmieniany 1 raz.

nonkan
Posty: 23
Rejestracja: ndz kwie 10, 2016 8:42 am

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: nonkan » pt kwie 15, 2016 7:15 pm

Wydaje mi się, że nie wyparłem potrzeby bycia akceptowanym, tylko nie mam jej zbyt dużej "z natury". Lepiej być akceptowanym przez innych niż nieakceptowanym. Dobrze byłoby mieć wiernych przyjaciół. Potrzeba bycia kochanym przez innych wygląda mi na "trudniejszą do wyobrażenia sobie" niż potrzeba bycia akceptowanym.

Dla mnie potrzeby "fizyczne" (wygoda, bezpieczeństwo, smaczne jedzenie, smaczne picie, przyjemny wypoczynek) odgrywają "dziwnie" dużą rolę. Nie czuję potrzeby dostosowywania się do innych. Mam skrajnie egocentryczną i egoistyczną naturę. Brak bycia kochanym to "pikuś" przy braku godnych warunków życia.
F84.5, F2x, F42.2, obecnie renta socjalna i umiarkowany stopień niepełnosprawności

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: chudzielec » pn maja 02, 2016 12:02 pm

Nie wiem czy bycia kochanym. Często wątpię czy coś takiego jak miłość w ogóle istnieje.

Na pewno lubię gdy ludzie okazują mi jakiekolwiek zainteresowanie.
Najzabawniejszy/żałośniejszy przykład:
Po paru dniach totalnej samotności w domu sygnał telefonu.
Okazuje się że to tylko dźwięk wyczerpującej się baterii.

Podobnie żenująca radość gdy widzę że ktoś okazuje jakiekolwiek zainteresowanie np:
pisząc co u mnie słychać,
czy coś się nie stało itd...

Niestety rzadko to się zdarza. W ostatnich latach została w sumie tylko jedna taka osoba (kobieta).
Gdy długo nie jestem obecny w internecie na FB, GG martwi się czy nie popełniłem samobójstwa.
Sam myśl że jest w ogóle taka osoba jest w pewien chory sposób podniecająca.

ja123
Posty: 1
Rejestracja: wt maja 03, 2016 7:58 pm

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: ja123 » wt maja 03, 2016 8:19 pm

Slawek pisze:Na pewno lubię gdy ludzie okazują mi jakiekolwiek zainteresowanie.
Najzabawniejszy/żałośniejszy przykład:
Po paru dniach totalnej samotności w domu sygnał telefonu.
Okazuje się że to tylko dźwięk wyczerpującej się baterii.

Podobnie żenująca radość gdy widzę że ktoś okazuje jakiekolwiek zainteresowanie np:
pisząc co u mnie słychać, czy coś się nie stało itd...
Mam bardzo podobnie. Reaguję w jakiś żenująco intensywny sposób kiedy ktoś okaże mi jakiekolwiek zainteresowanie, zapyta mnie o cokolwiek na mój temat, choćby czy mam jakieś zwierzę albo jakiej muzyki słucham. Pomimo, że dla drugiej strony, to tylko nic nie znaczące i często przypadkowe gesty, to ja zaraz się przyklejam do takiej osoby. Może dlatego tak jest, bo - jak sam zauważyłeś - takie rzeczy prawie nigdy się nie zdarzają.

Czasami, może raz na kilka lat, miewam dziwny sen. Śni mi się wtedy, że ktoś okazuje mi zainteresowanie, rozmawia ze mną, chce mnie poznać. Zwykle ten sen jest osadzony w wieku dziecięcym lub nastoletnim. Wydaje mi się to dość żenujące, bo mam ponad 30 lat. Nie umiem tego opisać, ale gdy się wtedy budzę, to znajduje się w jakimś dziwnym stanie, jestem w jakiś sposób poruszony.
Slawek pisze:Niestety rzadko to się zdarza.
Ja miałem tylko dosłownie kilka takich sytuacji w życiu.

Poza tym, zauważyłem, że kobiety mogą inaczej rozumieć zainteresowanie, które same okazują i to, które odbierają od innych. Przykładowo, wysłanie komuś emotikonki z uśmiechem i czekanie na reakcję (przejęcie inicjatywy) jest według mnie próbą skupienia na sobie uwagi, a nie wyrazem okazania komuś zainteresowania. Czyli nie dość, że to nie daje zainteresowania, to jeszcze je wysysa od drugiej strony.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: chudzielec » wt maja 03, 2016 10:36 pm

ja123 pisze:Mam bardzo podobnie. Reaguję w jakiś żenująco intensywny sposób kiedy ktoś okaże mi jakiekolwiek zainteresowanie, zapyta mnie o cokolwiek na mój temat, choćby czy mam jakieś zwierzę albo jakiej muzyki słucham. Pomimo, że dla drugiej strony, to tylko nic nie znaczące i często przypadkowe gesty, to ja zaraz się przyklejam do takiej osoby. Może dlatego tak jest, bo - jak sam zauważyłeś - takie rzeczy prawie nigdy się nie zdarzają.
To chyba po prostu bardzo słabe zdolności interpersonalne.
Z dziewczyna o której wspominałem w ciągu 11 lat kontaktu internetowego (o rożnej intensywności czasem okresowo zanikającego) spotykałem się 6 razy. Z każdego spotkania mam jakieś wspomnienie. Niektóre bardzo wyraźne.

Ona powiedziała że nie pamięta bo w międzyczasie spotykała/się rozmawiała z "mnóstwem osób".
Mnie uważa za "pomocnego przyjaciela". Cztery z tych spotkań były pod pretekstem darmowej fachowej pomocy.

Co gorsza dostaje pewnego jakby rozdwojenia. Większość mojej komunikacji z ludźmi to internet (ponad 95%) to mam w głowie jakby zniekształcone kopie, wyobrażania osób które niewiele maja wspólnego z realnymi osobami.Tak jest w sumie nie tylko z internetowymi znajomościami. Czasem kilka osób miesza się, zlewa w jedną bliżej nieokreślona albo mam sny w których pisze na komunikatorach lub FB. Tak jakby wszystko się działo w mojej głowie.
ja123 pisze:Ja miałem tylko dosłownie kilka takich sytuacji w życiu.
ja123 pisze:Czasami, może raz na kilka lat, miewam dziwny sen. Śni mi się wtedy, że ktoś okazuje mi zainteresowanie, rozmawia ze mną, chce mnie poznać. Zwykle ten sen jest osadzony w wieku dziecięcym lub nastoletnim. Wydaje mi się to dość żenujące, bo mam ponad 30 lat.
Ja często wspominam czasy szkolne technikum studia (15-20). Byłem szczególnie uzdolniony na tle grupy z pewnych przedmiotów. Dzięki temu ludzi przestali mnie prześladować jak było wcześniej. Zaczęli być dla mnie mili w zamian oczekując pomocy. Ja oczywiście nie widziałem wtedy tego związku więc dawałem się wykorzystywać wykonując rożne rzeczy za darmo lub półdarmo. Później zostało mi podobnie w pracy. Aby być docenionym podejmowałem się dobrowolnie rzeczy poza zakresem moich obowiązków. Inni po prostu spychali na mnie robotę wchodząc mi na głowę.

W końcu rzuciłem ta prace i żyjąc z oszczędności zacząłem znowu wchodzić w role "gwiazdora" aby być docenionym.
Najpierw w grach online później na dużym fachowym forum internetowym. Jeszcze w końcówce okresu w pracy mówiłem sobie i innym wprost że: "w realnym życiu nic nie osiągnę, doceniony mogę zostać tylko w działalności wirtualnej".

Czasem wracam do tych wspomnień mimo że obiektywnie było to marnowanie czasu i energii. Cholernie dużej ilości czasu ...
Nawet bym nie chciał żeby to wróciło w takiej formie.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: chudzielec » śr maja 04, 2016 3:33 pm

Trzeba dla ścisłości dodać ze było to technikum\studia z tych kierunków gdzie kobiety to wyjątek.

Gbur
Posty: 636
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: Gbur » wt maja 10, 2016 10:30 pm

Sławek pisze: Zaczęli być dla mnie mili w zamian oczekując pomocy. Ja oczywiście nie widziałem wtedy tego związku więc dawałem się wykorzystywać wykonując rożne rzeczy za darmo lub półdarmo. Później zostało mi podobnie w pracy. Aby być docenionym podejmowałem się dobrowolnie rzeczy poza zakresem moich obowiązków. Inni po prostu spychali na mnie robotę wchodząc mi na głowę.
Też tak miewałem sytuacje ,że "żebrałem" o akceptację w sposób niebezpośredni - czyli biorąc na siebie nadmiar obowiązków, żeby ktoś to docenił, ale bezskutecznie. To nie jest dobra strategia kompensacyjna. Ludzie bardziej doceniają tych, którzy z nimi spędzają czas i nawiązują kontakt emocjonalny, niż tych którzy robią im przysługi, ale są zdystansowani. Ja zauważyłem ,że nie potrafiłem 'uzyskać zapłaty' za to co robiłem. Robisz coś i nic z tego nie wynika, para leci w gwizdek. A może ludzie nie rozumieją, czego właściwie chcesz. Myślę, że przeciętny człowiek nie oczekuje takich rzeczy od nieznajomych osób w pracy, czy na uczelni...raczej ma jakieś ugruntowanie pewności siebie, albo stabilności emocjonalnej w swoim życiu osobistym, albo po prostu w sobie.


Co do tematu - myślę, że mam taką potrzebę, jakąś wyidealizowaną [myślę, że każdy człowiek ją ma, nawet jeśli jej się wypiera, ją odrzuca, albo przykryje ją jakimś zaburzeniem]. Chociaż samo słowo "kocham" brzmi dla mnie trochę toksycznie.

W
Posty: 624
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: W » wt cze 07, 2016 1:49 am

„Miłość” i „kochanie” są dla mnie pojęciami abstrakcyjnymi. Dopiero po rozbiciu na składowe: przywiązanie, troska, wspólne uczestnictwo w życiu, uzależnienie, potrzeby prymitywne ... i co tam tylko się da, zaczynam dostrzegać w tym sens i wartość. Chyba największy brak jaki odczuwam to brak wspólnego uczestnictwa i odniesienia do weryfikacji siebie. Z drugiej strony jak patrzę jak się ludzie szamoczą ze sobą nie wydaje mi się, że takie uczestnictwo jest możliwe więcej niż przez chwilę i tylko w mocno ograniczonym zakresie, a reszta to chemia ;)

szukamodp
Posty: 30
Rejestracja: wt cze 14, 2016 6:58 pm

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: szukamodp » pn cze 20, 2016 8:56 pm

Odczuwam potrzebę bycia kochaną. Wyobrażam sobie to uczucie jako rozumienie się bez słów, podobne odbieranie bodźców z zewnątrz, respektowanie takich samych zasad, po prostu potrzebę wspierania tej drugiej osoby.
To jak sobie wyobrażam to jedno, ale czy potrafiłabym kogoś nie ranić z powodu własnych braków w funkcjonowaniu społecznym? Tego najbardziej bym się bała.

Gbur
Posty: 636
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Potrzeba bycia kochanym

Postautor: Gbur » śr cze 29, 2016 1:58 pm

Może to nie do końca na temat, ale zauważyłem, że pomimo emocjonalnego odcięcia i niedostępności odczuwam ogromną potrzebę czułości, czy dzielenia intymności z innym człowiekiem, nie ma w tym niczego seksualnego, wszystko to emocjonalne. Dlatego zauważyłem, że jestem nadreaktywny na filmiki typu ASMR, mój mózg zaczyna produkować silne dawki dopaminy. Na początku myślałem, że coś takiego mnie w ogólne nie ruszy, ale potem uderzyło jak grom z jasnego nieba.
Ogólnie boję się, że przez to mogę kiedyś przez to łatwo popaść w uzależnienie od jakiejś kobiety, która teoretycznie nie do końca by mi odpowiadała, ale byłaby dla mnie bardzo miła i wrażliwa :(


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości