Reakcja FAWN ( przymilanie) i dysocjacja

Jednym z kryteriów diagnostycznych osobowości schizoidalnej jest spłaszczona uczuciowość dotycząca zarówno emocji pozytywnych jak i negatywnych wliczając w to odczuwanie przyjemności.
Gbur
Posty: 668
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Reakcja FAWN ( przymilanie) i dysocjacja

Postautor: Gbur » sob kwie 27, 2024 11:20 pm

Słyszałem wcześniej tylko o 3 reakcjach układu współczulnego na zagrożenie - Fight, Flight, Freeze - czyli walka, ucieczka, zamrożenie.
Psychoterapeuta zajmujący się Complex PTSD - Pete Walker wprowadził do obiegu "czwartą F" - reakcję Fawn. Fawn oznacza po polsku przymilanie się.
Jej działanie oznacza adaptację do zagrożenia, poprzez przyjęcie postawy zaspokajania potrzeb niebezpiecznego otoczenia. Możliwe, że ta reakcja odpala się kiedy reakcja zamrożenia okazała się nieskuteczna. Myślę, że najczęściej odbywa się to w sytuacji, gdy ktoś będąc w stanie dysocjacji (freeze) nadal musi funkcjonować w niesprzyjającym otoczeniu.
Wydaje mi się, że nieraz doświadczyłęm takiego stanu. To jakby depersonalizacja i rozmycie się własnej tożsamości, połączone z obsesyjnym skupieniu na otoczeniu zewnętrznym. Zapomina się wtedy własne emocje i potrzeby, a zaczyna się podświadome skupienie tylko na tym co na zewnątrz. Następuje zanik własnych granic, zupełny brak asertywności, zgadzanie się na wszystko, w pewnym sensie - poddanie. I taka "mgła mózgowa" Ze względów bezpieczeństwa mózg odcina dostęp do własnych potrzeb i emocji, by jak najbardziej "wtopić się" w zewnętrzne oczekiwania.
Jest to proces podświadomy i niemal automatyczny.

linki: (niestety niczego nie znalazłem po polsku)
https://www.pete-walker.com/codependenc ... sponse.htm
Psych2Go - 7 Signs 'Fawning' Is Ruining Your Life (Trauma)


Zaginiony admin naszego forum opublikował kiedyś wpis na blogu, który do dzisiaj siedzi mi w pamięci:
https://schizoidalny-schizoid.blogspot. ... owych.html

Zastanawiam się, czy nie chodzi tu o pragnienie bycia przez kogoś uratowanym, podszyte właśnie stanem psychicznym w reakcji Fawn.




Obrazek
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

observer
Posty: 524
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: Bytom Odrzański

Re: Reakcja FAWN ( przymilanie) i dysocjacja

Postautor: observer » pn kwie 29, 2024 10:27 am

Tak, ja również to mam i to bardzo często. Najczęściej występuje w sytuacji, kiedy nie można ani walczyć albo uciec, przynajmniej jeszcze nie teraz. To chyba taka adaptacja do zagrożenia, gdy nie można zrobić nic innego. Człowiek jednocześnie czuje się z tym źle, ale też wie, że robi to dla własnego bezpieczeństwa, fizycznego lub emocjonalnego.

Dodam jeszcze, że zgodnie z tą tabelką, właśnie wiąże się to z poczuciem zerowej wartości i niemożnością wyznaczania granic. Czuję się tak beznadziejny, że nie mam prawa postawić na swoim, nie mam prawa mieć uczuć i potrzeb.
Life is suffering.

zima
Posty: 298
Rejestracja: ndz mar 27, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Malbork
Kontakt:

Re: Reakcja FAWN ( przymilanie) i dysocjacja

Postautor: zima » pn maja 06, 2024 3:56 pm

Nie potrafię określić czy mam takie reakcje na zagrożenie jak przymilanie, bardziej widzę u siebie trzecią pozycję, czyli zamrożenie. To te moje stupory, tak myślę.
https://legionwglowie.wordpress.com/

chudzielec
Posty: 1257
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Reakcja FAWN ( przymilanie) i dysocjacja

Postautor: chudzielec » wt lip 02, 2024 8:30 am

Ta reakcja występuje w moim przypadku.
Często przepraszam bez powodu. Myślę że ktoś się obraził gdy nie odpisuje lub nie odzywa się nawet przez krótki czas.
Uważam że muszę na wszystko się zgadzać i zawsze ustępować innym.

observer
Posty: 524
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: Bytom Odrzański

Re: Reakcja FAWN ( przymilanie) i dysocjacja

Postautor: observer » wt lip 02, 2024 10:54 am

Chyba po prostu nasze zerowe poczucie własnej wartości powoduje często wystąpienie reakcji typu: "przepraszam, że żyję" wobec innych. Ja często zachowuje się tak, jakby nic mi się nie należało, jakbym nie miał prawa mieć własnych oczekiwań i potrzeb, własnego zdania, jakbym był na to zbyt małowartościowy.
Life is suffering.

Gbur
Posty: 668
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Reakcja FAWN ( przymilanie) i dysocjacja

Postautor: Gbur » sob lip 06, 2024 6:25 am

To jest chyba najważniejszy i najtrudniejszy materiał, jaki do tej pory widziałem.

https://www.youtube.com/watch?v=xZBucZXh9Ko

Omawia trzy rodzaje stanów adaptacyjnych do trudnych warunków w dzieciństwie:
A. Attach or Cry for help
B. Collapse, Submit
C. Please and appease (fawn)


Widzicie to w sobie?

----------------------------

Zidentyfikowałem u mnie głównie stan B, pasuje jak ulał. Bardzo ciekawy jest punkt o tym, że w tym stanie mózg produkuje opoidy, żeby skompensować cierpienie psychiczne... Jakby brzmi znajomo, myślę, że wiele dziwnych stanów np. derealizacji mogło być z tym związane.
W stan C też wchodzę, ale tylko w powiązaniu do stanu B. Gdy jestem zamrożony/zupełnie odcięty od swoich emocji, to wejście w stan C jest łatwe, bo skupiam się wyłącznie na obserwowaniu i obsługiwaniu otoczenia. Ten mechanizm wykształcił mi się dużo później.

Stan A pojawia się u mnie rzadko i często w ekstremalnych sytuacjach. Pojawia się rzadko, bo stan B. odcina wszystkie silne emocje. Ale gdy się pojawia to jest bardzo silny i bolesny. Kojarzy mi się z silnym lękiem separacyjnym, desperacją, borderem, potrzebą nawiązywania bliskich relacji, lękiem przed odrzuceniem, impulsywnymi myślami S, beznadzieją. Tylko on nie wchodził nigdy w etap "realizacji" przedstawiony na filmie w podpunktach bo zawsze jednak ten stan B blokuje przed nawiązywaniem relacji i spontanicznymi działaniami.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

Aurora
Posty: 16
Rejestracja: ndz cze 30, 2024 11:03 pm

Re: Reakcja FAWN ( przymilanie) i dysocjacja

Postautor: Aurora » wt wrz 10, 2024 3:09 pm

Obejrzałam filmik, chociaż nie w całości.

Ze stanem A chyba nie mam doświadczeń, co jest po części konsekwencją stanu moich relacji społecznych. Lęk przed odrzuceniem (i jakimś agresywnym rodzaje krytyki) odczuwam przez większą część życia. Jednak moje mechanizmy chroniące mnie emocjami związanymi z tymi doswiadczeniami, stanowią antagonizm stanu A. Nie potrafię się narzucać drugiej osobie (przypłaciłabym to wstydem), a gdy dostrzegam przejawy niechęci do mnie, szybko włącza mi się reakcja "flight".

Co do stanu B, to możliwe że, mam jego elementy. U mnie zablokowana jest nie tyle, co zdolność do odczuwania konkretnych stanów emocjonalnych, co bardziej reaktywność względem konkretnych bodźców (stanów, doświadczeń). Mechanizm nabycia tej "umiejętności" chyba bardziej przypomina stopniowy wzrost tolerancji (emocjonalnej )na dany bodziec, w skutek wielokrotnej ekspozycji na niego. Czyli wydaje mi się że, jest to bardziej skutek jednej z właściwości komórek u. nerwowego (cechy temperamentu) Przypuszczam, że dlatego nie potrafię odczuwać samotności. Reakcja B z tego co rozumiem nie jest wyuczona i nie jest wybiórcza. Typowym zamrożeniem reaguje bardzo często w nagłych i stresujących sytuacjach. Jednak jest to chwilowe. Problem, z odczuwaniem pozytywnych emocji też, czasem mam. Chodź, nie wiem czy to nie wynika z mojego stylu życia (braku częstrzego kontaktu z rzeczami potencjalnie pozytywnymi) oraz wypalenia się.
Na co dzień zachowuje się raczej ugodowo i ulegle względem otoczenia (czasem wręcz niezdrowo), co nie jest to w pełni zgodne ze mną jako osobą. Zachowuje się tak gdy widzę że, byciem bezpośrednią w stosunku do danych osób nie przynosi żadnych rezultatów. Przeważnie, nie mam już siły na zbędne kłótnie. Zależy mi na świętym spokoju.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości