Relacje w pracy

Tematy dotyczące relacji z innymi ludźmi.
Więzień_nienawiści
Posty: 149
Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
Lokalizacja: Katowice/Wroclaw

Relacje w pracy

Postautor: Więzień_nienawiści » ndz paź 06, 2019 6:03 pm

Jak radzicie sobie w pracy.
Ja nienawidzę kontaktów prywatnych ale jestem taktowny i neutralny. Bardzo męczą mnie rozmowy o bachorach, pogodzie i gotowaniu. Często się ukrywam żeby z nikim nie rozmawiać.
Mam dużo możliwości kontaktu poza pracą z ludźmi z pracy ale izoluje się. Mój zawód wymaga niestety pracy w zespołach.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Relacje w pracy

Postautor: Ari » ndz paź 06, 2019 6:48 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 4:42 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

Pink_Groke
Posty: 6
Rejestracja: czw wrz 26, 2019 10:05 pm

Re: Relacje w pracy

Postautor: Pink_Groke » pn paź 07, 2019 6:49 am

Ja mam specyficzną firmę: prawie same kobiety. Nie lubię rzucać stereotypami, ale tutaj są one prawdziwe. Rozmowy jak u was: dzieci, ciuchy, gotowanie, paznokcie. I dziewczyny z pracy mówią, mówią i... mówią. To męczy. Na szczęście mam swój pokój i mogę tam się zamknąć.

Więzień_nienawiści
Posty: 149
Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
Lokalizacja: Katowice/Wroclaw

Re: Relacje w pracy

Postautor: Więzień_nienawiści » pn paź 07, 2019 7:52 am

U mnie w korporacji podobnie. Kobiety przenoszą swoje frustracje z życia prywatnego (konflikty z domu) do pracy i się dąsają. nie ma w ich zachowaniu profesjonalizmu. Każda nienawidzi kazdej. To są te zdrowe jednostki społeczeństwa.

hotaru27

Re: Relacje w pracy

Postautor: hotaru27 » czw paź 10, 2019 9:01 pm

W mojej pracy akurat najgorsi są mężczyźni:D. Kobiety albo bardzo fajne albo dla mnie neutralne. Jedna tylko mnie irytuje, ale jest handlowcem, więc w sumie nic dziwnego. Ogólnie pracuję głównie z osobami ekstrawertycznymi lub chociaż lubiącymi interakcje z innymi ludźmi, a to dla mnie bardzo męczące. Mnie nawet kontakt z moimi nielicznymi przyjaciółmi wydrąża z energii a co dopiero z grupą w zasadzie totalnie obcych mi ludzi, którzy często niespecjalnie mnie interesują lub drażnią. O dziwo zdarza się, że mnie gdzieś zapraszają, a ja nie chcąc jeszcze bardziej popaść w izolację na te spotkania przystaję, ale w większości przypadków wolałabym siedzieć sama w domu. Ciężko pewne rzeczy przeskoczyć, ale się staram w miarę możliwości trochę uspołecznić. Znam już siebie na tyle żeby wiedzieć, że unikając istot ludzkich ponownie popadnę w totalny marazm, znięchęcenie i zdziczeję do reszty. Tym razem pewnie już nie zdołałabym się podnieść.

zima
Posty: 287
Rejestracja: ndz mar 27, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Malbork
Kontakt:

Re: Relacje w pracy

Postautor: zima » sob paź 12, 2019 11:28 pm

W mojej się zmienia jak w kalejdoskopie, bo co chwile przychodzą nowi i odchodzą. Z niektórymi można współpracować, a innymi nie - to jeśli chodzi o aspekt czysto roboczy. Relacje też są różne, ale udaje mi się znaleźć wspólny język z niektórymi osobami (przeważnie dziewczynami) i przegadać nawet większość nocki. Jeśli chodzi o jakieś niesnaski czy konkurowanie, to dopiero od 2 tygodni jest taka jedna, co sobie za dużo pozwala i jej nie cierpię. Tej nocy jej trochę powiedziałam do słuchu, to była niezadowolona, bo jak to jej można zwrócić uwagę, no jak? Poza tym i babki, i faceci są w miarę spoko, nie licząc jednego lidera, którego się boję.
Ale generalnie nie chodzę i nigdy nie chodziłam na żadne spotkania integracyjne ani nie bywam zapraszana tak nieoficjalnie na jakieś pogaduchy. Ludzie niby mnie lubią, ale chyba nie dość, żeby uważać mnie za psiapsiółę. Chwilami trochę mnie to boli, ale jak pomyślę dłużej, to przypominam sobie, że po co mi się z nimi spotykać po pracy. Wolę siedzieć w domu i robić taśmowo biżuterię.

Więzień_nienawiści
Posty: 149
Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
Lokalizacja: Katowice/Wroclaw

Re: Relacje w pracy

Postautor: Więzień_nienawiści » pn lut 22, 2021 1:15 pm

Mam spory kryzys w pracy jeśli chodzi o relacje. W pracy. Czuje się wypalony. Nie radzę sobie kompletnie z ta sytuacja. Czuje się jakbym nie miał paliwa.
Czy jest tu ktoś kto ma ciężką odpowiedzialna pracę?
Np lekarz, jeśli tak to jak sobie dajecie radę z takim przeszywajacym stresem?

Laura
Posty: 7
Rejestracja: pt lut 12, 2021 7:55 pm

Re: Relacje w pracy

Postautor: Laura » śr lut 24, 2021 9:53 pm

Ja np. mam ciężką i odpowiedzialną pracę. Uratowało mnie zmniejszenie ilości godzin. Nie wchodzę też w żadne personalne konflikty, staram się maksymalnie na pracy skupić i być miłą, pomaga. Tylko nie za miłą, i o sobie opowiem od czasu do czasu jakieś bez znaczenia dla mnie szczegóły, aby zaspokoić głód otoczenia.

W
Posty: 624
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: Relacje w pracy

Postautor: W » pt lut 26, 2021 7:43 pm

Więzień_nienawiści pisze:
pn lut 22, 2021 1:15 pm
Czy jest tu ktoś kto ma ciężką odpowiedzialna pracę?
Np lekarz, jeśli tak to jak sobie dajecie radę z takim przeszywajacym stresem?

Nie mam, nie radzę sobie. Albo inaczej, radzę sobie przez całkowite, 100% unikanie.
Potencjalnie jeśli w pracy nawalę to zrobi się spore zamieszanie z klientami i koniecznością zgłoszenia problemu do urzędu. Poza momentami w których wypada się pośpieszyć, ale nigdy nie jest to krytyczne, nie mam żadnej zewnętrznej presji, konieczności obsłużenia nakręconych homo sapiens, rzadko muszę dzielić się pracą z kimś innym. Wiec robię wszystko w swoim tempie, według własnej organizacji pracy, mam wpisane w rutynę zabezpieczenia przed błędami na tyle, na ile potrzebuję. Pracuję w niepełnym wymiarze czasowym.

observer
Posty: 507
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: Relacje w pracy

Postautor: observer » sob gru 11, 2021 11:27 am

Tylko raz pracowałem w "normalnej" stacjonarnej pracy. Kontaktów z innymi unikałem, jak tylko mogłem, rozmowy o niczym były dla mnie bezsensowne. Przylgnęła do mnie łatka, że jestem dziwny plus jakieś żarciki za plecami. Ostatecznie z pracy i tak odszedłem po roku z powodu konfliktu z przełożonym.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Relacje w pracy

Postautor: chudzielec » sob gru 11, 2021 3:22 pm

Od 10 lat pracuje w jednej firmie trochę "po znajomości".
Miałem przerwę prawie 4 lata gdy sam się zwolniłem. Wtedy wegetowałem na bezrobociu przejadając oszczędności.

Mam dobrą relacje tylko z jedną osoba z która bezpośrednio współpracuje. To jest jakimś kapitałem.
Reszta pracowników jest jedynie obciążeniem.

zima
Posty: 287
Rejestracja: ndz mar 27, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Malbork
Kontakt:

Re: Relacje w pracy

Postautor: zima » ndz gru 12, 2021 8:24 pm

Ja obecnie nie pracuję. Zwolniłam się sama z powodu mobbingu ze strony 4 kolegów z nocki. Teraz szukam, ale w moim mieście jest trudno coś znaleźć nawet osobie przebojowej, więc na zbyt wiele nie liczę.

observer
Posty: 507
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: Relacje w pracy

Postautor: observer » ndz gru 12, 2021 9:11 pm

To jest właśnie straszne na tym świecie. Osoby delikatne i wrażliwe muszą uciekać, a takie mobbingujące gnoje sobie pracują dalej i się śmieją... :\
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

zima
Posty: 287
Rejestracja: ndz mar 27, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Malbork
Kontakt:

Re: Relacje w pracy

Postautor: zima » ndz gru 12, 2021 9:35 pm

Żebyś wiedział. To juz któryś raz i ci mobbingujący nie rozumieją, o co mi chodzi, są wręcz w 100% przekonani, że robią dobrze. Wariactwo.

observer
Posty: 507
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: Relacje w pracy

Postautor: observer » pn gru 13, 2021 10:07 am

Tacy ludzie rzadko kiedy się zmieniają, bo nie mają w ogóle umiejętności samoanalizy własnego zachowania. Co więcej, wydaje im się jeszcze, że są fajni i zabawni, bo udaje im się popisać przed równie głupimi znajomkami.

Co teraz zrobisz? Będziesz się starała utrzymać z samego rękodzieła?
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości