Strona 1 z 2

Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: sob maja 04, 2019 4:50 pm
autor: Ashwagand
Zdarza się Wam uzależnić emocjonalnie od drugiego człowieka?

Nie piszę o miłości czy przyjaźni ale o toksycznym uzależnieniu które powoduje że odcięci od drugiej osoby dostajecie bardzo złego samopoczucia, a wręcz jesteście w stanie się rozchorować.

Co to jest uzależnienie emocjonalne?

Jest to rodzaj uzależnienia od drugiej osoby, najczęściej od partnera, ale może to być również uzależnienie od rodzica, dziecka czy przyjaciela. Uzależnienie emocjonalne to choroba definiowana jako utrata własnej samodzielności. Osoba uzależniona emocjonalnie od drugiej osoby traktuje ją jako niezbędną do życia, bez której nie jest w stanie normalnie funkcjonować.

Zdrowa relacja to taka, kiedy jest się w stanie powiedzieć: „Mogę normalnie żyć bez drugiej osoby”. (...) Niejednokrotnie uzależnienie emocjonalne mylone jest z oddaniem, poświęceniem czy miłością.

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: sob maja 04, 2019 8:58 pm
autor: observer
Tak, każdy mój związek z dziewczyną/kobietą miał formę mojego uzależnienia od niej.

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: ndz maja 05, 2019 10:28 am
autor: Vorenus
Zdarza mi się. Nazywam to nawet "zakochaniem na swój sposób". Często wtedy fantazjuje na jej temat, myślę jak to będzie gdy weźmiemy ślub, będziemy mieszkać razem, będziemy mieć dzieci... Zwykle pierwsza próba zbliżenia do niej (o ile w ogóle mam miejsce) przerywa te fantazje, bo strach przed związkiem jest silniejszy od każdego uczucia.
Jeżeli jednak nie ma próby zbliżenie a "obiekt" znika czuję, żal, pustkę, smutek - dość długo najczęściej do momentu, aż znajdę następny obiekt do tej formy fascynacji.

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: ndz maja 05, 2019 8:40 pm
autor: Inna
Moim zdaniem to silna potrzeba bycia z drugą osobą, a brak doświadczenia sprawia, ze jak już pojawia się możliwość to wysiadają hamulce. Każdy to ma tylko doświadczenie sprawia jak bardzo potrafimy bądź nie to kontrolować.

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: pn maja 06, 2019 11:18 pm
autor: Vorenus
Dokładnie.
To jest takie rozdarcie, że z jednej strony chcesz a z drugiej nie możesz. Czasami chcesz tak bardzo, że wydaje Ci się iż pokonasz to "nie możesz", ale to się nigdy nie udaje.
A człowiek nie żyje w próżni, widuje innych ludzi, choćby w pracy...

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: wt maja 07, 2019 9:41 pm
autor: Inna
Nigdy nie mów nigdy. Ja właśnie pokonałam największy lek w życiu a wydawało mi się to niemożliwe. Wystarczyło zrobić mały krok do przodu i dalej już samo poszło. Strach ma wielkie oczy i jest złym doradzą. Blokuje myślenie i samorozwój.

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: czw maja 09, 2019 1:34 pm
autor: Vorenus
Nie mówię nigdy. Podejmowałem próby poznania kogoś. Gdybym trafił na taką kobietę jak Ty, która by tak mocno o mnie walczyła, pewnie by mi się udało...

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: czw maja 09, 2019 3:08 pm
autor: fifikse
...

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: czw maja 09, 2019 4:51 pm
autor: Inna
Vorenus pisze:
czw maja 09, 2019 1:34 pm
Nie mówię nigdy. Podejmowałem próby poznania kogoś. Gdybym trafił na taką kobietę jak Ty, która by tak mocno o mnie walczyła, pewnie by mi się udało...
Walcz przede wszystkim o siebie i swoje dobre samopoczucie, a reszta przyjdzie sama. Czasem przypadek rozwiązuje wiele sytuacji. Takich kobiet jak ja jest dużo np. na portalach randkowych z których swojego czasu też korzystałam więc do dzieła. Ja z kolei chciałabym, żeby ten mój schizoid docenił, tak jak ty, tą moją walkę :)

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: czw maja 09, 2019 7:54 pm
autor: fifikse
...

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: czw maja 09, 2019 9:44 pm
autor: Inna
Walczę jak lwica, niestety od 3 miesięcy bez odzewu. Bardzo chce ale nie wiem ile pisania w pustkę wytrzymam. Żebym miała choć cień nadzieji, ze to co robię ma sens i choć trochę sprawia mu przyjemność ( w sensie nie rani). Ze niezależnie od tego ile czasu potrzebuje to kiedyś nadejdzie w końcu taki moment, ze poczuje się przy mnie bezpiecznie jak ja przy nim.

Wracając do tematu posta, bo trochę odpłynęłam, jestem niezależna, spełniona i szczęśliwa. Jestem wiec w stanie żyć bez niego ale nie chce. To mój wybór. Takich świadomych wyborów Wam życzę :)

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: czw maja 09, 2019 10:47 pm
autor: fifikse
...

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: pt maja 10, 2019 12:11 pm
autor: Inna
To pocieszająca zatem wiadomość, dzięki :)

W duszy coś mi mówi, że powinnam o niego jeszcze walczyć. Z drugiej strony boję się, że uzna to za brak szacunku do niego i jego decyzji. Postanowił, że chce być sam, a ja mu zawracam gitarę swoimi "romantycznymi wyobrażeniami".

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: pt maja 31, 2019 10:04 pm
autor: Lidzik
Inna pisze:
pt maja 10, 2019 12:11 pm
To pocieszająca zatem wiadomość, dzięki :)

W duszy coś mi mówi, że powinnam o niego jeszcze walczyć. Z drugiej strony boję się, że uzna to za brak szacunku do niego i jego decyzji. Postanowił, że chce być sam, a ja mu zawracam gitarę swoimi "romantycznymi wyobrażeniami".
Znam to, też "walczę". Też postanowił, że będzie sam, ale jeszcze się nie poddaję, wmawiając sobie, że jest jeszcze sens. Boję się jedynie, że mnie znienawidzi, że nie szanuję jego wyborów...

Re: Toksyczne uzależnienie od drugiego człowieka ...

: pt maja 31, 2019 11:13 pm
autor: Inna
Lidzik pisze:
pt maja 31, 2019 10:04 pm
Inna pisze:
pt maja 10, 2019 12:11 pm

Znam to, też "walczę". Też postanowił, że będzie sam, ale jeszcze się nie poddaję, wmawiając sobie, że jest jeszcze sens. Boję się jedynie, że mnie znienawidzi, że nie szanuję jego wyborów...
Staram się nie być natarczywa, skrobnę raz na miesiąc coś, żeby wiedział, ze jestem z nadzieja, ze nie jest na mnie zły. Robię zwyczajnie jak czuje. Pisz jakie postępy u Ciebie i co działało a co nie. Ja na wiele nie liczę, sporo czasu już minęło, nie wiem w sumie na co w ogóle liczę. Wiem jednak, ze mi go brakuje. Na Jego zasadach, ale chce żeby był. Powodzenia :)