Zmiana decycji
Re: Zmiana decycji
Wybaczcie, że się tak wtrącam od czapy trochę wręcz.
W, ja również nie rozumiem DDA wiążących się z alkoholikami. Sama jestem DDA, a od ludzi nadużywających od razu mnie odpycha. Bardzo długo miałam nawet problem z tym żeby napić się choćby odrobiny alkoholu. Teraz zdarza się, że trochę się napiję, ale zawsze mocno się kontroluję jakbym bała się, że jestem tak genetycznie podatna na uzależnienie, że w ogóle tego świństwa nie powinnam tykać. Obecnie z trudem wypijam jedno piwo czy drinka i nie chcę więcej. Zresztą DDA dzielą się chyba głównie na dwie grupy (jeśli się mylę poprawcie mnie). Jedna brnie w alkoholizm i patologię, druga panicznie wręcz boi się alkoholu lub go unika. Wydaje mi się, że mało jest tych osób plasujących się pomiędzy. Ogólnie ludziom chyba ciężko mieć zdrowy stosunek do alkoholu, a już zwłaszcza tym będącym DDA.
W, ja również nie rozumiem DDA wiążących się z alkoholikami. Sama jestem DDA, a od ludzi nadużywających od razu mnie odpycha. Bardzo długo miałam nawet problem z tym żeby napić się choćby odrobiny alkoholu. Teraz zdarza się, że trochę się napiję, ale zawsze mocno się kontroluję jakbym bała się, że jestem tak genetycznie podatna na uzależnienie, że w ogóle tego świństwa nie powinnam tykać. Obecnie z trudem wypijam jedno piwo czy drinka i nie chcę więcej. Zresztą DDA dzielą się chyba głównie na dwie grupy (jeśli się mylę poprawcie mnie). Jedna brnie w alkoholizm i patologię, druga panicznie wręcz boi się alkoholu lub go unika. Wydaje mi się, że mało jest tych osób plasujących się pomiędzy. Ogólnie ludziom chyba ciężko mieć zdrowy stosunek do alkoholu, a już zwłaszcza tym będącym DDA.
Re: Zmiana decycji
...
Ostatnio zmieniony ndz mar 10, 2024 11:34 pm przez fifikse, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Zmiana decycji
Może chodzi o to, że to co znane jest dla mózgu bezpieczniejsze? DDA wiąże się z alkoholikiem bo tak łatwiej, bo kieruje się drogą, która została już przetarta. Nie wychodzi poza środowisko, które zna a zatem nie szuka wśród innych ludzi ...W, ja również nie rozumiem DDA wiążących się z alkoholikami.
Re: Zmiana decycji
...
Ostatnio zmieniony ndz mar 10, 2024 11:34 pm przez fifikse, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Zmiana decycji
fifikse pisze: ↑pt cze 28, 2019 4:44 pmjak rozumiem to jest do mnie, bo post wcześniej zacytowałeś mnie, po czym dodałeś ten post po części jeszcze nawiązując do tego co wyżej zacytowałeś. w sumie to łatwiej mi się odnieść do tego, niż próbować diagnozować Cię albo oceniać jak bardzo jesteś chory/niechory.
Wybaczcie zamieszanie

Fragment o chowaniu się na forum miał być sarkastyczny i nieskierowany bezpośrednio do żadnej z Was, był, tylko najwyraźniej jest źle napisany

To zależy od tego jaką funkcję pełni. Znowu: jeśli trauma w dzieciństwie wdrukowuje w głowę schematy nieadekwatne i przeszkadzające w życiu dorosłym wtedy zmiana programu ma sens. Jeśli przystosowawczo niewłaściwe zachowania czy myślenie bierze się ze stałych, realnych cech i nie jest pustą reakcją lękową, wtedy wmawianie komuś żeby zmienił postawę jest niezupełnie trafione. Nie stąd bierze się w OS problem „maski”, udawania, odgrywania nieswojej roli, czy, przynajmniej w jakimś stopniu, derealizacji? Szczerze, nie wiem co w takiej sytuacji można sensownie robić poza zagryzaniem zębów, próbą obejścia problemu przez zmianę środowiska albo unikanie pewnych sytuacji. Żeby było jasne, to co piszę jest próbą wydestylowania problemu, w praktyce jestem zdolny do tworzenie jakiegoś kompromisu, co prawda marnego, ale też jakoś bezdomne pustelnictwo nie garnie się żeby zabrać mnie na swoje błogie, utęsknione łono.
Sugerujesz, że nie ma złych zmian czy po prostu odruchowo je ignorujesz? Próbujesz naginać coś co się nie nagnie w takim stopniu jakbyś chciała. Ten materiał ma wady i nawet po wzmocnieniu będzie mieć ograniczone możliwości, musisz określić na ile jest to wina wadliwego materiału (i wtedy On ma rację, że to nie ma sensu) a na ile Twoich „starań” (tutaj ostatecznie sama musisz ocenić ich sens). Twój schizoid się złamał. Jeśli potrzebujesz takiego, który nagina się w większym stopniu, w stronę, w którą potrzebujesz, to w sumie wasza sytuacja rozwiązała się w naturalny sposób.
Chyba nie bardzo rozumiem, co Ty rozumiesz jako „czarnowidztwo”. Wszystko nie jest „złe” i schizoid niekoniecznie widzi wszystko jako „złe”, nawet jak ma depresję. Schizoid nie odbiera doznań tak jak Ty, szczególnie nie odbiera doznań pozytywnych. Brak doznań pozytywnych nie musi oznaczać, że coś jest „złe”, negatywne. Dla mnie doznania to moja osobista sprawa i nie mają bezpośrednio nic wspólnego z rzeczywistością, tylko z moim stosunkiem do niej, szczególnie to na ile chcę w czymś uczestniczyć. Jeśli napisałem coś, co uznajecie za niezgodne z rzeczywistością, to wskażcie mi wprost, może wtedy czegoś się nauczę, może.
Otóż to. Możemy się spierać w nieskończoność o to, co jest przyczyną a co skutkiem dopóki nie powstaną badania w pełni rozwijające wątpliwości. Sytuacje, które dla ludzi są zwykle przyjemne, dla mnie często są niejednoznaczne, zawierają szczegóły, których nie potrafię ignorować. Dotyczy to nawet bardzo prostych sytuacji jak zjedzenie czegoś dobrego gdy jestem głodny, dla mnie jest to złożony zestaw doznań (nie będę tutaj rozbierał tego na części). Kompletnie nie potrafię zrozumieć jak ludzie potrafią traktować różne doznania tak jednoznacznie (negatywnych też to dotyczy np. nie jestem w stanie zrozumieć jak ludzie mogą narzekać na deszcz, albo zimno które działa na mnie w pewnym stopniu ożywiająco i pobudzająco) i rozpływać się w nich. Jestem przekonany, że część ludzi taki po prostu już ma niejednoznaczny odbiór i nie jest w stanie poddać się jedynie słusznej „jasnej stronie mocy”. Więc moja informacja zwrotna nie jest taka prosta, nawet gdy według innych powinna być jednoznaczna.
Wierzę, że szczęśliwe momenty się zdarzają i że ludzie „normalni” są lepiej przystosowani do warunków środowiskowych, co zwiększa częstość takich przeżyć. Wierzę też w istnienie mniejszości szczodrze obdarowanych przez los. Wierzę też, że ignorowanie, selektywne podejście do wielu problemów i szczegółów, których ja ignorować nie potrafię, zwiększa to dopasowanie.
Re: Zmiana decycji
@redroom
Podchwycam dobry pomysł i przenoszę dyskusję do oddzielnego tematu:
viewtopic.php?f=2&t=342
Podchwycam dobry pomysł i przenoszę dyskusję do oddzielnego tematu:
viewtopic.php?f=2&t=342
Re: Zmiana decycji
Nie ignoruje. Nie chodzi mi o efekt jaki ze zmiany wyniknie (dobry czy zły). Chodzi o to ze każda zmiana uczy czegoś nowego. Za każdym razem jak coś czytasz to w pewien sposób się zmieniasz, twoje mylenie się zmienia. Każde nowe doświadczenie jest zmianą. Nie rodzisz się i nie umierasz taki sam.Sugerujesz, że nie ma złych zmian czy po prostu odruchowo je ignorujesz? Próbujesz naginać coś co się nie nagnie w takim stopniu jakbyś chciała. Ten materiał ma wady i nawet po wzmocnieniu będzie mieć ograniczone możliwości, musisz określić na ile jest to wina wadliwego materiału (i wtedy On ma rację, że to nie ma sensu) a na ile Twoich „starań” (tutaj ostatecznie sama musisz ocenić ich sens). Twój schizoid się złamał. Jeśli potrzebujesz takiego, który nagina się w większym stopniu, w stronę, w którą potrzebujesz, to w sumie wasza sytuacja rozwiązała się w naturalny sposób.
Wiedziałam, ze materiał ma wady i akceptowałam je. Domagałam się nie zmiany a akceptacji moich wad. Próbowałam znaleźć kompromis do którego jak sam twierdzisz jesteś zdolny tak samo jak on. Próbowałam pokazać mu swój sposób odbioru świata. Nie wiem czy słuszny czy nie, ale inny=mój. Żeby wiedzieć jaka droga chce się iść trzeba mieć porównanie. Ja się naginałam żeby zrozumieć jego świat i nie złamałam się.
Re: Zmiana decycji
Złe to może nie najlepsze słowo, słuszna uwagaczarnowidztwo”. Wszystko nie jest „złe” i schizoid niekoniecznie widzi wszystko jako jako złe

Naginanie jak to ująłeś w moim odczuciu to pokazywanie, ze można inaczej. Ty możesz to wdrożyć w życie bądź nie. Czy i jak to zrobisz to już twoja decyzja. Nie naginanie i nie weryfikowanie niczego jest staniem w miejscu nie życiem.
Re: Zmiana decycji
No może być mało, ja jestem przykładem. Mój tata jest alkoholikiem, który nie pije, a ja mam do alkoholu obojętne podejście. Jedynie odstręcza mnie od piwa, bo pijaczki spod sklepu mnie do niego zniechęciły (chodzi o smród).
A tak dodam, że jestem też w sumie DDD, bo w rodzinie była mocna patologia i nie znoszę tzw. bad boyów, podobają mi się grzeczni chłopcy, ale z byłym tak trafiłam, że w zasadzie jest niegrzeczny (tzn. buntowniczy), ino krył się z tym i sprawiał wrażenie fajnego dla mnie. Możliwe też, że osobom DDA i DDD trudno ocenić, kto jest jaki, chociaż równie dobrze to może dotyczyć wszystkich.
Re: Zmiana decycji
Pierwsze boomboxy firmy Sony pojawiły się w latach siedemdziesiątych. Do Polski dotarły później. Były hitem komunijnych prezentów. Obok zegarków z kalkulatorem i melodyjkami.
Sony to jednak poważna firma i minimalizuje ryzyko. Jak? Organizując badania marketingowe. W tym moje „ulubione” grupy fokusowe. Tak też było przed wprowadzeniem na rynek pierwszych boomboxów. Pytanie brzmiało – czy sprzęt ma być w jaskrawym kolorze, czy też w nudnej posępnej czerni. To pytanie zadano grupie nastolatków, którzy uczestniczyli w takiej właśnie formie deklaratywnego badania jakościowego.
Prawie wszyscy odpowiedzieli – każdy, tylko nie czarny. Po badaniu każdy z uczestników mógł wziąć do domu jednego boomboxa. Prawie wszyscy wybrali czarne.
Wniosek? Nie ufaj deklaracjom. Obserwuj zachowania.
To nie moje ale tak w odpowiedzi na to co napisała zima mi się skojarzyło.
Sony to jednak poważna firma i minimalizuje ryzyko. Jak? Organizując badania marketingowe. W tym moje „ulubione” grupy fokusowe. Tak też było przed wprowadzeniem na rynek pierwszych boomboxów. Pytanie brzmiało – czy sprzęt ma być w jaskrawym kolorze, czy też w nudnej posępnej czerni. To pytanie zadano grupie nastolatków, którzy uczestniczyli w takiej właśnie formie deklaratywnego badania jakościowego.
Prawie wszyscy odpowiedzieli – każdy, tylko nie czarny. Po badaniu każdy z uczestników mógł wziąć do domu jednego boomboxa. Prawie wszyscy wybrali czarne.
Wniosek? Nie ufaj deklaracjom. Obserwuj zachowania.
To nie moje ale tak w odpowiedzi na to co napisała zima mi się skojarzyło.
Re: Zmiana decycji
Były nawet badania naukowe dotyczące różnicy między deklarowanymi, pożądanymi cechami u szukanego partnera a tymi wybieranymi. Zazwyczaj ludzie deklarowali, że oczekują określonych cech charakteru. Później badano to, jakich wyborów dokonywali i okazywało się, że najczęściej wybierali tych najbardziej atrakcyjnych fizycznie. Deklarowane cechy charakteru schodziły na dalszy plan. Wniosek? Taki sam, jak w przypadku badania Sony: Nie ufaj deklaracjom. Obserwuj zachowania.Inna pisze: ↑sob lip 06, 2019 10:44 pmPierwsze boomboxy firmy Sony pojawiły się w latach siedemdziesiątych. Do Polski dotarły później. Były hitem komunijnych prezentów. Obok zegarków z kalkulatorem i melodyjkami.
Sony to jednak poważna firma i minimalizuje ryzyko. Jak? Organizując badania marketingowe. W tym moje „ulubione” grupy fokusowe. Tak też było przed wprowadzeniem na rynek pierwszych boomboxów. Pytanie brzmiało – czy sprzęt ma być w jaskrawym kolorze, czy też w nudnej posępnej czerni. To pytanie zadano grupie nastolatków, którzy uczestniczyli w takiej właśnie formie deklaratywnego badania jakościowego.
Prawie wszyscy odpowiedzieli – każdy, tylko nie czarny. Po badaniu każdy z uczestników mógł wziąć do domu jednego boomboxa. Prawie wszyscy wybrali czarne.
Wniosek? Nie ufaj deklaracjom. Obserwuj zachowania.
To nie moje ale tak w odpowiedzi na to co napisała zima mi się skojarzyło.
Re: Zmiana decycji
No właśnie ja biorę to z moich zachowań. Od np. takich przeklinających od razu mnie odrzuca, a cichutcy i grzeczni na mnie działają, widzę to wyraźnie w pracy. Były nabrał mnie na to, że posłusznie obierał ziemniaki/pieczarki jak tylko jego mama go poprosiła. Ze swoim buntowniczym charakterem się po prostu krył albo umiejętnie tłumaczył swoje zachowania/kłamał. A później uczucie spowodowało, że nie zwracałam uwagi na jego wady, które obecnie mnie od niego odstręczają.Inna pisze: ↑sob lip 06, 2019 10:44 pmPierwsze boomboxy firmy Sony pojawiły się w latach siedemdziesiątych. Do Polski dotarły później. Były hitem komunijnych prezentów. Obok zegarków z kalkulatorem i melodyjkami.
Sony to jednak poważna firma i minimalizuje ryzyko. Jak? Organizując badania marketingowe. W tym moje „ulubione” grupy fokusowe. Tak też było przed wprowadzeniem na rynek pierwszych boomboxów. Pytanie brzmiało – czy sprzęt ma być w jaskrawym kolorze, czy też w nudnej posępnej czerni. To pytanie zadano grupie nastolatków, którzy uczestniczyli w takiej właśnie formie deklaratywnego badania jakościowego.
Prawie wszyscy odpowiedzieli – każdy, tylko nie czarny. Po badaniu każdy z uczestników mógł wziąć do domu jednego boomboxa. Prawie wszyscy wybrali czarne.
Wniosek? Nie ufaj deklaracjom. Obserwuj zachowania.
To nie moje ale tak w odpowiedzi na to co napisała zima mi się skojarzyło.
Inna sprawa, że mama sobie wybrała tatę, a on jest taki, że kiedy mama mówi mu jak ma coś zrobić, to nic nie powie, ale zrobi po swojemu. Podobno kobiety lubią facetów podobnych do swoich ojców, a były jest mniej więcej taki jak mój tata. Nawet mleka obydwaj nie lubią.
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Zmiana decycji
Otóż toMyśl jest dużo mniej warta niż czyn.
Człowiek sam nie wie czego chce zanim nie spróbuje i poczuje zamiast tylko symulować w myślach.

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości