Zmiana decycji

Tematy dotyczące relacji z innymi ludźmi.
Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Zmiana decycji

Postautor: Inna » pt maja 10, 2019 7:14 pm

Chyba za bardzo sami komplikujesz sobie życie nadmiernym myśleniem i zastanawianiem się co by by było gdyby ? Może czasem warto zwyczajnie zrobić coś na co mamy w danej chwili ochotę ?

W
Posty: 625
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: Zmiana decycji

Postautor: W » ndz maja 12, 2019 3:43 am

Inna pisze: Mam wrażenie, że z tak dużą samoświadomością jesteś blisko

Jestem blisko do tego, żeby się nie miotać, nie zmuszać, nie zamęczać niepotrzebnie i nie udawać.

Inna pisze: Ty tez nie powinieneś. Jakiś mechanizm obronny, który kiedyś zadziałał w danej sytuacji, ma kierować całym twoim życiem i szczęściem?

Ten mechanizm obronny działa tu i teraz. Kwestie osobowości są z definicji stałe. Co, jak rozumiem, odróżnia je od np. traumy i upodabnia do poważniejszych trudności jak spektrum autyzmu czy zaburzenia schizotypowe, z którymi OS może mieć coś wspólnego genetycznie.

Inna pisze: gdy twoja kobieta zauważy

Nie chcę być niegrzeczny, ale nie bez powodu trafiłaś na to forum. Może przykład był zbyt prosty. A jeśli tym „słoneczkiem” jest Twoja obecność? Co jeśli wywołuje mieszane odczucia u Twojego schizoida? Nie zaproponujesz mu okularów aby mniej Ciebie widział i zatyczek do uszu aby mniej słyszał, i nie znikniesz częściowo, to nie miałoby sensu.
Obawiam się, że nie jestem w stanie lepiej wytłumaczyć problematyczność tego stanu i dlaczego jest trudny do obejścia.
Zwróć uwagę, że model tego jak Wasz, dotychczasowego związek wyglądał jest, obok innych podobnych, określany w literaturze „schizoidalnym kompromisem” związku.

Inna pisze: To komu/czemu zaufać?

Przez całe życie wysłuchuję z każdej strony jak moje funkcjonowanie i życie powinno wyglądać, i przez całe dorosłe życie próbuję zrozumieć dlaczego w moim przypadku to nie działa. Szczerze: gdybym musiał od kogoś ciągle wysłuchiwać uwagi na ten temat, podziękowałbym i poszedł we własną stronę, sam.

Inna pisze: Może czasem warto zwyczajnie zrobić coś na co mamy w danej chwili ochotę ?

Istotną częścią OS jest właśnie brak ochoty i niedoświadczanie nagrody po fakcie. Brak tej emocjonalnej impulsywności, która normalnie napędza funkcjonowanie i szamotaninę. Gorzej, relacje z ludźmi to pogłębiają. Nasze odczuwanie, odbiór bodźców (przynajmniej u części z nas), myślenie, nie są standardowe i musimy z tym żyć.

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Zmiana decycji

Postautor: Inna » ndz maja 12, 2019 3:27 pm

"Jestem blisko do tego, żeby się nie miotać, nie zmuszać, nie zamęczać niepotrzebnie i nie udawać."

No właśnie pytanie czy ja ( mimo dobrych intencji) tego „mojego schizoida” na sile uszczęśliwiać nie chce

"Nie chcę być niegrzeczny, ale nie bez powodu trafiłaś na to forum. "

Nie gniewam się, liczyłam nas szczera odpowiedz nie pochlebstwa :)

"Zwróć uwagę, że model tego jak Wasz, dotychczasowego związek wyglądał jest, obok innych podobnych, określany w literaturze „schizoidalnym kompromisem” związku."

Żałuje ze kompromis trwał tak krótko.

"Przez całe życie wysłuchuję z każdej strony jak moje funkcjonowanie i życie powinno wyglądać, i przez całe dorosłe życie próbuję zrozumieć dlaczego w moim przypadku to nie działa. Szczerze: gdybym musiał od kogoś ciągle wysłuchiwać uwagi na ten temat, podziękowałbym i poszedł we własną stronę, sam."

Wiesz ja tez w domu jestem czarna owca bo całe życie chce zbawiać świat i potem sama dostaje po dupie za swoje wybory. Ludzie zawsze komentują i będą. Ich prawo. Możesz, nie musisz słuchać. Ja i tak idę własną drogą, choć niektóre opinie/rady biorę do serca by nie powtarzać błędów.

"Istotną częścią OS jest właśnie brak ochoty i niedoświadczanie nagrody po fakcie. Brak tej emocjonalnej impulsywności, która normalnie napędza funkcjonowanie i szamotaninę. Gorzej, relacje z ludźmi to pogłębiają. Nasze odczuwanie, odbiór bodźców (przynajmniej u części z nas), myślenie, nie są standardowe i musimy z tym żyć."

Każdy z nas ma swoje piętno chcą nie chcąc. Ja chciałam, żeby był szczęśliwy jak ja z nim. Zła jestem tylko na siebie, ze nie dałam rady

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Zmiana decycji

Postautor: chudzielec » pt maja 24, 2019 8:02 am

O jakim to "związku" w ogóle mowa w relacji z osoba schizoidalną?

Przecież takie osoby przyswajają z relacji społecznych tylko element utylitarny.

Przykład mojego ojca który nawiązał kontakt tylko dlatego że potrzebował pomocnika do remontu domu a w dłuższej perspektywie do opieki na starość. Jak się okazało że jestem niepotrzebny zerwał kontakt całkowicie. Podobnie postępuje wobec swojej matki. Odzywa się tylko wtedy gdy czegoś potrzebuje.

Podobnie ja gdy źle się czuje trochę na siłę odwiedzam rodzinę dawniej (babcie teraz kuzynkę i jej dzieci).
Jest to motywowane tylko utylitarnie. Chęciom osiągnięcia chwilowej poprawy nastroju poprzez wyrwania się z obłoku własnych myśli lub co jeszcze gorsze rozwiązania swoich bardziej przyziemnych problemów.Jednak później czuje zmęczenie i niechęć do ludzi.

Dla takiej osoby raczej zawsze będziesz przedmiotem, narzędziem do spełniania określonych zadań lub realizacji potrzeb.
Dzieje się tak najprawdopodobniej dlatego że schizoid nie odczuwa potrzeby kontaktu i relacji z drugim człowiekiem jako celu samego w sobie.

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Zmiana decycji

Postautor: Inna » pt maja 24, 2019 10:38 am

chudzielec pisze:
pt maja 24, 2019 8:02 am

Dla takiej osoby raczej zawsze będziesz przedmiotem, narzędziem do spełniania określonych zadań lub realizacji potrzeb.
Dzieje się tak najprawdopodobniej dlatego że schizoid nie odczuwa potrzeby kontaktu i relacji z drugim człowiekiem jako celu samego w sobie.
Myślę, że żadna relacja nie jest celem samym w sobie (czy to schizoid, czy nie). Zawsze ma na celu praktyczną korzyść. On też zaspokajał różne moje potrzeby (łącznie z tymi przyziemnymi). Dlatego to on, a nie nikt inny został przez mnie wybrany. O nikogo innego nie walczyłam w życia tak bardzo, bo zwyczanie wiedziałam, że nie dostaje tego co mi potrzebne i nie ma sensu. W tym przypadku pasowało mi to jaką rolę w związku pełnił on a jaką ja i nasz podział obowiązków (wynikłych zupełnie naturalnie) Miałam wiele epizodów łącznie z małżeństwem ale dopiero po tym czasie ze schoizoidem mogę powiedzieć, że to był ZWIĄZEK przez duże Z.

Wydaje mi się, że skoro wpuścił mnie do tego swojego świata i przez 1,5 roku robił dla mnie rzeczy, których nie rozbiłby normalnie to chyba potrzebę miał. Nikt nie zmuszał go do tego, żeby tyle czasu w tym trwał, a wręcz zaskakiwał mnie niespodziankami. Pewne jednak mechanizmy obronne i błędy poznawcze wyryte przez całe życie zablokowały chęć pójścia o krok o dalej. Niski poziom serotoniny, spowodował spadek motywacji i czarne wizje nas zniszczyły.

Nie poddałam się jeszcze i wdrażam paln B, którego inspiracją były powyższe wpisy. Nie spodziewam się po nim wiele.Zależy mi, żeby wiedział, że nadal jest dla mnie ważny i że będę czekać. Trzymajcie kciuki ...

Vorenus
Posty: 152
Rejestracja: śr maja 30, 2018 1:27 pm

Re: Zmiana decycji

Postautor: Vorenus » pt maja 24, 2019 1:51 pm

Inna pisze:
pt maja 10, 2019 6:59 pm


„ I tak już po prostu jest.”

Nie lubię tego stwierdzenia strasznie. Mamy wpływ na to, co dzieje się z naszym życiem. Może nie na wszytsko, ale na samych siebie napewno...
Poprawka - MACIE. Wy zdrowi bez OS.
Ludzie z OS, mogą czasami bardzo chcieć i nawet podejmować działania co do zmiany, ale pojawia się jakieś blokada i koniec.
solus contra omnes

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Zmiana decycji

Postautor: Inna » pt maja 24, 2019 6:46 pm

Vorenus pisze:
pt maja 24, 2019 1:51 pm
Inna pisze:
pt maja 10, 2019 6:59 pm

Poprawka - MACIE. Wy zdrowi bez OS.
Ludzie z OS, mogą czasami bardzo chcieć i nawet podejmować działania co do zmiany, ale pojawia się jakieś blokada i koniec.
Poprawka :) My bez OS tez mamy blokady i jestem tego najlepszym dowodem. Wiele lat zmagałam się ze swoim lekiem/błędem myślenia aż przyszedł taki schizoid i przewrócił mi mój świat do góry nogami. Mnóstwo osób próbowało mi tłumaczyć ze tak nie można, ze powinnam coś z tym zrobić, sama doskonale o tym wiedziałam a mimo to tkwiłam w tym swoim głupim przekonaniu, ze nie dam rady, ze tak jest i koniec.Co zrobił schizoid ? wyłożył twarde fakty i zapisał do lekarza. Oczywiście długo się opierałam, ale poszłam. Dziś wiem, ze to była najlepsza decyzja w moim życiu. Bez niego walczyłabym z tym do dziś. Wiem, ze ciężko przy OS o motywacje, ale dla własnego dobra walczcie o siebie. Nie odpychajcie na sile ludzi, którzy chcą dla was dobrze (serio są tacy!). Wiem, ze w dzisiejszych porąbanych czasach ciężko zaufać komukolwiek a stare dobre przysłowie mówi „ umiesz liczyć? Licz na siebie”. Ale jak trafia się ktoś, kto wyciąga przyjacielska dłoń, to korzystającej nie bojąc się ze zranicie swoim zachowaniem. Cierpienia ta osoba nie uniknie nawet bez was. Osobiście uważam, ze wręcz odwrotnie. Dużo bardziej zraniona czułam się przez tych niby normalnych. Nie chce prawic morałów, bo wiem ile wysiłku, ekstremalnego strachu, łez i pieniędzy kosztował mnie mój krok ale było warto. Mając już za sobą to doświadczenie czuje podobnie walcząc o schizoida...być może to droga przez ciernie ale wiem, ze warto !

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Zmiana decycji

Postautor: Inna » pn cze 03, 2019 10:27 am

List pozostaje bez odzewu....jakieś inne pomysły na zmianę decyzji ???? :(

observer
Posty: 509
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: Zmiana decycji

Postautor: observer » pn cze 03, 2019 4:50 pm

Przykro to pisać, ale czasami trzeba sobie zdać sprawę, że skoro druga osoba nas nie chce, to my możemy się za przeproszeniem zesr.., a ona ma nas dość i koniec. Piszę to jako ktoś, kto w przeszłości był często porzucany przez dziewczyny po jakimś tam okresie znajomości i żadne próby kontaktu, błagań, tłumaczeń, mniej lub bardziej radykalne, nie spowodowały ich powrotu.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Zmiana decycji

Postautor: Inna » pn cze 03, 2019 5:47 pm

observer pisze:
pn cze 03, 2019 4:50 pm
Przykro to pisać, ale czasami trzeba sobie zdać sprawę, że skoro druga osoba nas nie chce, to my możemy się za przeproszeniem zesr.., a ona ma nas dość i koniec. Piszę to jako ktoś, kto w przeszłości był często porzucany przez dziewczyny po jakimś tam okresie znajomości i żadne próby kontaktu, błagań, tłumaczeń, mniej lub bardziej radykalne, nie spowodowały ich powrotu.
Wiem, ze nikogo do niczego nie zmuszę i nie chce tego robić. Pierwszy raz w ogóle walczę o faceta. Dlatego zastanawiam się co lepsze, czy rzeczywiście dać sobie spokój? Czy to już granica mojej wytrzymałości? czy dla niego będzie lepiej czy gorzej jak zwyczajnie odpuszczę? Nie wiem sama. Myślami ze ludzie się rozstają jak im na sobie nie zależy, a nie odwrotnie. Porąbane to życie ...

W
Posty: 625
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: Zmiana decycji

Postautor: W » ndz cze 09, 2019 12:53 am

Nigdy nie byłem w takiej sytuacji (związek w jakiejkolwiek postaci), trudno mi taką sytuację uchwycić, zapewne wiele zależy od konkretnych warunków i szczegółów Waszego przypadku. Tak naprawdę bez wglądu z Jego strony trudno wyciągać wiążące wnioski. Potrzeba oderwania się może być bardzo silna ale też tymczasowa (i tak jak sugerowałem wyżej trwać wiele miesięcy), podejrzewam, że dla osoby z OS to może również być sytuacja „porąbana”. Jednak jeśli jest przekonany, że Wasz związek dla Niego nie działa, to nic z tego nie będzie. Możesz próbować ocenić na ile jest pewny a na ile niepewny albo pogrążony w depresji.

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Zmiana decycji

Postautor: Inna » ndz cze 09, 2019 1:19 am

W pisze:
ndz cze 09, 2019 12:53 am
Nigdy nie byłem w takiej sytuacji (związek w jakiejkolwiek postaci), trudno mi taką sytuację uchwycić, zapewne wiele zależy od konkretnych warunków i szczegółów Waszego przypadku. Tak naprawdę bez wglądu z Jego strony trudno wyciągać wiążące wnioski. Potrzeba oderwania się może być bardzo silna ale też tymczasowa (i tak jak sugerowałem wyżej trwać wiele miesięcy), podejrzewam, że dla osoby z OS to może również być sytuacja „porąbana”. Jednak jeśli jest przekonany, że Wasz związek dla Niego nie działa, to nic z tego nie będzie. Możesz próbować ocenić na ile jest pewny a na ile niepewny albo pogrążony w depresji
Próbuje zrozumieć, przeczytałam wszystko już chyba na forum i w literaturze. Wiem ze choćby skały srały człowieka nie zmienisz, jeśli on sam tego nie chce. Mecze się z tym bólem który we mnie teraz jest, nie chce go (bólu oczywiście), już zwyczajnie mam ochotę się odciąć, skoro on nie chce/nie umie ze mną być. Jednak jak pomyśle ze miałbym być z kimś innym to zwyczajnie pojawia się ta cholerna nadzieja, ze kiedyś wróci. Inni faceci wzbudzają we mnie wręcz agresje. Wole być sama niż z kimkolwiek innym. Coś we mnie pękło i to co kiedyś sprawiało mi frajdę, dziś wzbudza odrazę. Nie wiem co mi się stało. To co do niego poczułam to napewno nie zwykle emocje, które mijają jak grypa. Niestety nie mam nawet szansy mu o tym powiedzieć. Po tych 4 miesiącach jak go nie ma, tylko utwierdziłam się w tym, ze to było prawdziwe. Pierwszy raz czułam coś tak pewnego. Powinnam może odpuścić a zamiast tego pisze elaborat w kolejnym liście ... i kto tu jest normalny. Raczej nie ja ...

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Zmiana decycji

Postautor: Inna » ndz cze 09, 2019 9:40 am

W pisze:
ndz cze 09, 2019 12:53 am
Nigdy nie byłem w takiej sytuacji (związek w jakiejkolwiek postaci.
Mądry z Ciebie facet i z mojego punktu widzenia mógłbyś uszczęśliwić niejedna kobietę. Być może i ona Ciebie. Ale rozumiem, ze życie to sztuka wyboru. Każdy ma prawo wybierać po swojemu.

redroom

Re: Zmiana decycji

Postautor: redroom » ndz cze 16, 2019 2:40 pm

Inna pisze:
pn cze 03, 2019 10:27 am
List pozostaje bez odzewu....jakieś inne pomysły na zmianę decyzji ???? :(
To, że Ty niezwłocznie odpisałabyś na list nie oznacza automatycznie, że schizoid zrobi tak samo. To, że nie odpisał do teraz nie oznacza, że list pozostał bez odzewu. Może kiedyś na ten list odpisze, a może nie.
Mądry z Ciebie facet i z mojego punktu widzenia mógłbyś uszczęśliwić niejedna kobietę. Być może i ona Ciebie. Ale rozumiem, ze życie to sztuka wyboru. Każdy ma prawo wybierać po swojemu.
Najpierw trzeba uszczęśliwić siebie. Ludzie nieszczęśliwi tworzą nieszczęśliwe związki. Może po prostu w pierwszej kolejności zastanów się, dlaczego tak bardzo pociąga Cię ten konkretny schizoid i dlaczego do tej pory wchodziłaś w nieszczęśliwe związki? Może po prostu masz słabość do niedostępnych mężczyzn?

Inna
Posty: 730
Rejestracja: czw kwie 25, 2019 9:15 pm

Re: Zmiana decycji

Postautor: Inna » ndz cze 16, 2019 7:59 pm

redroom pisze:
ndz cze 16, 2019 2:40 pm
To, że Ty niezwłocznie odpisałabyś na list nie oznacza automatycznie, że schizoid zrobi tak samo. To, że nie odpisał do teraz nie oznacza, że list pozostał bez odzewu. Może kiedyś na ten list odpisze, a może nie.
Słuszna uwaga, tez mi to przeszło przez myśl po napisaniu posta;) to czekanie tylko, z głupia nadzieja, bez konkretnych podstaw do tego, ze coś się zmieni jest koszmarne. Żeby dał choć mały znak, ze mam na co czekać ...
redroom pisze: Najpierw trzeba uszczęśliwić siebie. Ludzie nieszczęśliwi tworzą nieszczęśliwe związki. Może po prostu w pierwszej kolejności zastanów się, dlaczego tak bardzo pociąga Cię ten konkretny schizoid i dlaczego do tej pory wchodziłaś w nieszczęśliwe związki? Może po prostu masz słabość do niedostępnych mężczyzn?
No cóż tu tez słuszna diagnoza. Jestem tego świadoma. Zawsze pociągali mnie niedostępni faceci i zawsze chciałam „ratować” świat. Dlatego uważam ze to mogło się udać. Poza tym jestem szczęśliwą, samoświadomą i spełnioną kobietą. Teraz mam prawie wszystko czego mi trzeba i do wszystkiego doszłam swoimi siłami i uporem. Cieszą mnie małe rzeczy. Nie żądam wiele. On zwyczajnie uzupełniał ten świat. Gdy był, czułam ze mam wszystko.

Ps nowy nik, nie widziałam Cię tu wcześniej? Tak czy siak milo poznać. Wszelkie nowe doświadczenia mile widziane ;)


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości