Jak poznać dziewczynę/kobietę
-
- Posty: 13
- Rejestracja: śr sie 28, 2019 10:09 am
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
.
Ostatnio zmieniony czw cze 10, 2021 8:37 pm przez sam_niezwyboru_, łącznie zmieniany 1 raz.
sam_niezwyboru to mój login ale straciłem do niego dostęp - nie podszywam się:-)
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
Skończ waść, bo znowu bzdury napisałeś. Sam sobie zaprzeczasz i wymagasz zrozumienia? Mi się już nawet nie chce Twojej wypowiedzi analizować, bo to jak grochem o ścianę. Po prostu skończ.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: śr sie 28, 2019 10:09 am
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
.
Ostatnio zmieniony czw cze 10, 2021 8:38 pm przez sam_niezwyboru_, łącznie zmieniany 1 raz.
sam_niezwyboru to mój login ale straciłem do niego dostęp - nie podszywam się:-)
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
Nie zgadzam się na skasowanie tego wątku tylko dlatego że kogoś w jego mniemaniu obraża.
Inni też tutaj pisali i "pozostawili cząstkę siebie". Inni czuli sie urażeni przez Ciebie ale nie sugerowali usuwania watko.
Na forum robi się bałagan. Pozostają bezwartościowe okrojone tematy.
Nawet jeśli nie odpowiedzą głośno to coś sobie pomyślą.
Moim zdaniem to bez sensu cenzura i cofanie wypowiedzianych słów jakby nigdy ich nie było.
Admin zadecyduje co zrobić.
Inni też tutaj pisali i "pozostawili cząstkę siebie". Inni czuli sie urażeni przez Ciebie ale nie sugerowali usuwania watko.
Na forum robi się bałagan. Pozostają bezwartościowe okrojone tematy.
Równie dobrze ja mogę powiedzieć ze zakazuje wszystkim się wypowiadać w założonych przeze mnie tematach?
Jak coś piszesz lub mówisz do innych ludzi zawsze musisz liczyć się z oceną.sam_niezwyboru_ pisze: ↑sob maja 01, 2021 11:43 pmWiesz co Zima, kto cię w ogóle prosi, żeby analizować moją wypowiedź ? I żeby oceniać jako bzdury, bo ty wiesz lepiej? Jesteś Panem Bogiem, czy siedzisz w mojej głowie ?
Nawet jeśli nie odpowiedzą głośno to coś sobie pomyślą.
Moim zdaniem to bez sensu cenzura i cofanie wypowiedzianych słów jakby nigdy ich nie było.
Admin zadecyduje co zrobić.
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
Skasowałem wcześniej tą odpowiedź, bo stwierdziłem, że była zbyt szorstka, no i gdy zdałem sobie sprawę, że rozmawiam ze 45-latkiem. No, ale może nie powinienem był.
Zima miała rację w tym co napisała - zachowujesz się jak dziecko.
Ogólnie mam wrażenie, że nie rozumiesz jednej rzeczy - relację z kobietą tworzysz sam. A Ty byś chciał, żeby "świat z zewnątrz" (biuro matrymonialne / swatka / algorytm / instrukcja ) załatwił Ci odpowiednią partnerkę z góry, bez subiektywnego zaangażowania ["i jeszcze żeby ładna była !" ]. Bo Ci się należy ?
Wchodzisz tutaj z nickiem nawiązującym do ruchu incelizmu (involuntary celibacy) pisząc o tym, że kobiety są zredukowane dla Ciebie tylko do funkcji seksualnych i pytasz o instrukcję jak skutecznie poderwać kobietę. I narzekasz na brak empatii ze strony kobiet.
A jak by wyglądała sytuacja symetryczna , z bieguna przeciwnego do incelizmu? Wchodzi tutaj kobieta pisząca, że dla niej mężczyzna redukuje się do objętości jego portfela i pyta o instrukcje jak skutecznie poderwać nadzianego "frajera". Chciałbym zobaczyć to morze empatii, którym byś ją zalał.
Którego dla siebie się domagasz.
Zima miała rację w tym co napisała - zachowujesz się jak dziecko.
Moim zdaniem tutaj tak naprawdę każdy jest sam... Masz chyba słabe zrozumienie tego czym jest OSsam_niezwyboru_ pisze:Jesteście zamkniętą grupą własnej adoracji. Sami otwarcie się zwierzacie i wspieracie. Gdy próbuje dołączyć ktoś nowy - odtrącacie go.
Bez urazy, ale dla mnie to co piszesz brzmi mega roszczeniowo. Redukuje się do czegoś w rodzaju "jestem sfrustrowany, bo nie mogę znaleźć partnerki (o odpowiednio wysokiej atrakcyjności fizycznej !), żeby sobie pobzykać, więc dajcie mi instrukcję obsługi kobiety !nie jestem roszczeniowy, a jedynie mocno emocjonalnie zaangażowany, gdyż odczuwam duże skutki deficytu, którego nie mam możliwości posiadanymi środkami i umiejętnościami usunąć.
No to może trzeba nauczyć się kompromisów ? W tym kompromisu z rzeczywistością, że świat nie działa wg. własnych wyidealizowanych wizji tego jak wszystko powinno wyglądać ? Alternatywą jest popadanie w frustrację i walenie głową w ścianę.Ale nie ma mowy o tym, żebym obniżył swoje wymagania odnośnie wyglądu i atrakcyjności. Podobnie jak kobieta że spektrum nie obniży swoich wobec partnera. Może właśnie dlatego nie ma takich biur ?
To idź i poznaj. Z tego co wiem są fora dla ludzi z ZA, grupy w mediach społecznościowych i zrzeszenia w realu. Czekasz, aż ktoś Ci zrobi portal randkowy i podsunie go pod nos, żebyś mógł łaskawie sobie poszukać partnerki [ choć nawet gdyby to się zdarzyło, pewnie po 10 minutach zacząłbyś wybrzydzać na jego skuteczność ] ?Chętnie poznam osobę że spektrum, ale jak ? Znacie biuro matrymonialne, które kojarzy takie osoby ? Chętnie zapłacę, jeśli będzie potrafiło udowodnić swoją skuteczność.
Ogólnie mam wrażenie, że nie rozumiesz jednej rzeczy - relację z kobietą tworzysz sam. A Ty byś chciał, żeby "świat z zewnątrz" (biuro matrymonialne / swatka / algorytm / instrukcja ) załatwił Ci odpowiednią partnerkę z góry, bez subiektywnego zaangażowania ["i jeszcze żeby ładna była !" ]. Bo Ci się należy ?
A ja nie.Mam normalne uczucia i zależy mi na uczuciach innych.
Niedawno pisałeś:Macie na to papiery ? Ja mam, zostałem uznany za osobę zdrową psychicznie. Mam normalne uczucia i zależy mi na uczuciach innych.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~A mężczyzna (a może tylko ja) ma odwrotnie, tzn myśli i uczucia kobiety go w zasadzie kompletnie nie interesują, jeśli ma z tą kobietą udany seks. Być może to typowe dla nastolatków, przed pierwszymi poważnymi związkami, ale ja właśnie jestem na takim etapie i chyba na takim pozostanę.
A jak ma reagować?A tymczasem jakaś Zima pisze, że się odkryłem, tak jakby nie można było tego robić. To już w ogóle nie wiem, po co tu pisać, aby narażać się na krytykę swoich poglądów i wypowiedzi.
Wchodzisz tutaj z nickiem nawiązującym do ruchu incelizmu (involuntary celibacy) pisząc o tym, że kobiety są zredukowane dla Ciebie tylko do funkcji seksualnych i pytasz o instrukcję jak skutecznie poderwać kobietę. I narzekasz na brak empatii ze strony kobiet.

A jak by wyglądała sytuacja symetryczna , z bieguna przeciwnego do incelizmu? Wchodzi tutaj kobieta pisząca, że dla niej mężczyzna redukuje się do objętości jego portfela i pyta o instrukcje jak skutecznie poderwać nadzianego "frajera". Chciałbym zobaczyć to morze empatii, którym byś ją zalał.

Którego dla siebie się domagasz.
Wyczuwam sygnatury narcystycznej "cierpiętnicy".A jeszcze mam przypuszczenia, że jestem o wiele bardziej OS niż największy OS wśród was i dlatego mam tu ciężko.
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
To kilka moich uwag w ramach podsumowania.
Mam wrażenie ze wielu nie dostrzega że relacje są ogólnie trudne.Wszyscy gadają o problemach w związkach.
Nawet u ludzi "normalnych" pochłaniają znaczą część zasobów życiowych i czasu.
Pojawia się podejście socjalistyczne, roszczeniowe jakby partnerka się należała z przydziału jak 500+.
Ja wiem że jestem sam z własnej winy ponieważ nie jestem atrakcyjny dla kobiet a jednocześnie nie chce dramatycznie obniżyć wymagań.
Wielu też nie rozumie że nie jesteśmy chinami czy Indiami gdzie przez masowe selektywne aborcje rodzi się dużo mniej kobiet.
Na każdego samotnego mężczyznę przypada gdzieś samotna kobiety tylko oni wzajemni siebie nie chcą.
Niezaradny,zalękniony, nieogarnięty życiowo mężczyzna jest odpowiednikiem mało atrakcyjnej kobiety.
Mała atrakcyjność często oznacza nie tylko nadwagę ale też wady rozwojowe typu pokrzywiony kręgosłup, wyraźnie krzywe nogi, nietypowa twarz, wyraźnie pokrzywione zęby. Takich kobiet nic nikt nie chce i właśnie one se odpowiednikiem inceli.
Mam wrażenie ze wielu nie dostrzega że relacje są ogólnie trudne.Wszyscy gadają o problemach w związkach.
Nawet u ludzi "normalnych" pochłaniają znaczą część zasobów życiowych i czasu.
Pojawia się podejście socjalistyczne, roszczeniowe jakby partnerka się należała z przydziału jak 500+.
Ja wiem że jestem sam z własnej winy ponieważ nie jestem atrakcyjny dla kobiet a jednocześnie nie chce dramatycznie obniżyć wymagań.
Wielu też nie rozumie że nie jesteśmy chinami czy Indiami gdzie przez masowe selektywne aborcje rodzi się dużo mniej kobiet.
Na każdego samotnego mężczyznę przypada gdzieś samotna kobiety tylko oni wzajemni siebie nie chcą.
Niezaradny,zalękniony, nieogarnięty życiowo mężczyzna jest odpowiednikiem mało atrakcyjnej kobiety.
Mała atrakcyjność często oznacza nie tylko nadwagę ale też wady rozwojowe typu pokrzywiony kręgosłup, wyraźnie krzywe nogi, nietypowa twarz, wyraźnie pokrzywione zęby. Takich kobiet nic nikt nie chce i właśnie one se odpowiednikiem inceli.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: śr sie 28, 2019 10:09 am
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
.
sam_niezwyboru to mój login ale straciłem do niego dostęp - nie podszywam się:-)
-
- Posty: 13
- Rejestracja: śr sie 28, 2019 10:09 am
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
Chuj wam wszystkim w dupę, naprawdę. Dziwne zwyczaje tu panują. Teraz na pewno skasujecie ten wątek, bo złamałem chyba wszystkie zasady regulaminu.
Kobiety są jak lwice. Wiecie dlaczego? Bo lwy kopulują non-stop, tzn. co 10 minut, z przerwami, przez 3 dni. Tylko pod warunkiem, że samiec jest w stanie wytrzymać taki wysiłek, bez jedzenia, samica lwa dostaje owulacji i rodzi potomstwo temu samcowi. Kobiety tak samo testują facetów, żeby sprawdzić, który na nią zasługuje i któremu może pozwolić się zapłodnić. Romantyczna miłość to chyba tylko do 5 klasy podstawówki się zdarza.
Jeszcze raz chuj wam w dupę.
Kobiety są jak lwice. Wiecie dlaczego? Bo lwy kopulują non-stop, tzn. co 10 minut, z przerwami, przez 3 dni. Tylko pod warunkiem, że samiec jest w stanie wytrzymać taki wysiłek, bez jedzenia, samica lwa dostaje owulacji i rodzi potomstwo temu samcowi. Kobiety tak samo testują facetów, żeby sprawdzić, który na nią zasługuje i któremu może pozwolić się zapłodnić. Romantyczna miłość to chyba tylko do 5 klasy podstawówki się zdarza.
Jeszcze raz chuj wam w dupę.
sam_niezwyboru to mój login ale straciłem do niego dostęp - nie podszywam się:-)
-
- Posty: 1257
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
-
- Posty: 149
- Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
- Lokalizacja: Katowice/Wroclaw
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
Mimo tylu negatywnych emocji wątek wydaje mi się bardzo ciekawy. Nie usuwałbym go.
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
Tylko po co właściwie poznawać kobietę ? Sam mam potrzebę fizycznego kontaktu z kobietą, tylko co to właściwie znaczy ? Mój prymitywny mózg jest zaprogramowany w ten sposób ,że wymaga pewnych bodźców zewnętrznych do utrzymania nastroju ,do utrzymania homeostazy dobrostanu emocjonalnego. Kobiece feromony, bodźce sensoryczne, bodźce wzrokowe (przekazujące obrazy do najbardziej prymitywnych rejonów mojego mózgu, w celu ich porównania do wdrukowanych ewolucyjnie wzorców idealnej partnerki reprodukcyjnej<
> - pobudzają system nagrody w mózgu. Nagrody za wykonywanie programu reprodukcyjnego wdrukowanego despotycznie przez naturę.
Jest nagroda jest i kara. Karą za niewypełnianie biologicznej roli są stany lękowe, smutek, niskie poczucie wartości, złość i frustracja (jak u autora tematu) .
Z punktu widzenia mechanizmu ewolucji reprodukcja jest najważniejsza, ważniejsza niż samo przetrwanie. Wiele gatunków zwierząt (głównie owadów, ale nie tylko) po kopulacji umiera, czasem zostaje zabite przez partnerkę.
Zwierzę się rodzi, walczy o przetrwanie by osiągnąć wiek rozrodczy, potem najwazniejszym celem staje się zapłodnienie partnerki - wydatkuje z tego powodu ogromne ilości energii by mieć większe szanse na akceptację przez partnerkę, tudzież walczy o nią na śmierć z innymi osobnikami. A potem osiąga swój wielki cel i umiera...
Gdyby ewolucja ni była chaotycznym i przypadkowym procesem, to można by ją zantropomorfizować wytykając jej niebywałe okrucieństwo, nieliczenie się z jednostką i oszukiwanie jej.
Wg. polywagal theory nie da się osiągnąc spokoju i wyciszenia organizmu bez zaangażowania społecznego, akceptacji grupy. Po interakcja społeczna aktywuje część brzuszną nerwu błędnikowego...z czym łączy się poczucie bezpieczeństwa, rozluźnienie, obniżenie leku i neurotyzmu.
choć ponoć są na to jakieś ćwiczenia, żeby shakować jego działanie: https://www.youtube.com/watch?v=NAlzElw-ISo
Zacząłem się zastanawiać ile "Mnie" jest we mnie. Chciałbym być zintegrowany ze sobą, żeby wszystko stanowiło jedną całość, żeby wszystko było takie proste jak dawniej...
Kod: Zaznacz cały
S = ObliczStosunekTaliiDobBioder;
if S.inRange(A,B) :
WyślijDopaminę(X)
else
WyślijDopaminę(X-Abs(X-A+B/2)); //pomniejszone przez odchyłkę od średniej pożądanej
Jest nagroda jest i kara. Karą za niewypełnianie biologicznej roli są stany lękowe, smutek, niskie poczucie wartości, złość i frustracja (jak u autora tematu) .
Z punktu widzenia mechanizmu ewolucji reprodukcja jest najważniejsza, ważniejsza niż samo przetrwanie. Wiele gatunków zwierząt (głównie owadów, ale nie tylko) po kopulacji umiera, czasem zostaje zabite przez partnerkę.
Zwierzę się rodzi, walczy o przetrwanie by osiągnąć wiek rozrodczy, potem najwazniejszym celem staje się zapłodnienie partnerki - wydatkuje z tego powodu ogromne ilości energii by mieć większe szanse na akceptację przez partnerkę, tudzież walczy o nią na śmierć z innymi osobnikami. A potem osiąga swój wielki cel i umiera...
Gdyby ewolucja ni była chaotycznym i przypadkowym procesem, to można by ją zantropomorfizować wytykając jej niebywałe okrucieństwo, nieliczenie się z jednostką i oszukiwanie jej.
Wg. polywagal theory nie da się osiągnąc spokoju i wyciszenia organizmu bez zaangażowania społecznego, akceptacji grupy. Po interakcja społeczna aktywuje część brzuszną nerwu błędnikowego...z czym łączy się poczucie bezpieczeństwa, rozluźnienie, obniżenie leku i neurotyzmu.
choć ponoć są na to jakieś ćwiczenia, żeby shakować jego działanie: https://www.youtube.com/watch?v=NAlzElw-ISo
Zacząłem się zastanawiać ile "Mnie" jest we mnie. Chciałbym być zintegrowany ze sobą, żeby wszystko stanowiło jedną całość, żeby wszystko było takie proste jak dawniej...
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
.
Ostatnio zmieniony sob cze 18, 2022 4:35 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
Ale biologia działa tak, że np. bliższy kontakt fizyczny z jakąś bliską istotą powoduje spadek poziomu kortyzolu, podniesienie poziomu dopaminy - w rezultacie spadek poziomu lęku i podniesienie motywacji. I możesz napieprzać w umyśle, intelektualizowac, racjonalizować - ale nie jesteś w stanie samodzielnie substytutować tej potrzeby, która ma z kolei pętlą zwrotną na Twoje myślenie.
Można co prawda ją zamrozić, zwalczać ją w sobie(nawet w bardzo niezdrowy sposób), ale nie można jej samemu zaspokoić. Nasze ciała są podłączone do świata zewnętrznego, a umysły równiez - za pośrednictwem ciała.
Można co prawda ją zamrozić, zwalczać ją w sobie(nawet w bardzo niezdrowy sposób), ale nie można jej samemu zaspokoić. Nasze ciała są podłączone do świata zewnętrznego, a umysły równiez - za pośrednictwem ciała.
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
Ja mam bardzo negatywne podejście do kobiet. I ogólnie uważam, że emancypacja polityczna kobiet była błędem.
Natomiast jestem w stanie wejść w relację z osobą płci żeńskiej, tylko ja w niej wtedy widzę OSOBĘ ,która nie jest częścią zbioru "kobiety".
Być może nawet nie do samych kobiet odczuwam negatywne emocje, co do pewnego zbioru "kobiecych cech" ,które większość kobiet posiada. "Kobiecość" kojarzy mi się z tym rurkowcem, który wegetuje sobie w bezpiecznym miejscu na dnie oceanu, z dala od realnego świata, połączonym z Kunegundą z Chojnika.
Mam też inny obraz mentalny. Oglądałem kiedyś krótki film przyrodniczy, który mocno wrył mi się w pamięć. Było to stado małp, nie pamiętam gatunku, jakiś pawianopodobnych. Dwa samce miały mały harem samic, z młodymi. Nagle pojawiły się 3 młodsze samce , "maruderzy" ,które zaatakowały stado, pobiły tych dwóch samców i przepędziły. Poczym zaczęły triumfalnie kopulować z samicami, które nie miały nic przeciwko. A potem te dwa stare samce próbowały wrócić i walczyć, to także te samice (z którymi przecież mieli młode) były wobec nich agresywne i je przeganiały xD
Wniosek 1. samice małp ulegają prymitywnej, barbarzyńskiej sile , 2. samice małp są tylko lojalne wobec swojego potomstwa, a nie wobec partnerów, od których tylko zasysają zasoby.
To trochę jak u ludzi, gdzie bandyci w więzieniach otrzymują mnóstwo listów i propozycji matrymonialnych od kobiet; a statystycznie taki dupek czy narcyz cieszy się większym powodzeniem u kobiet (zwłaszcza młodych) od przeciętnego mężczyzny ze względu na pozycję w stadzie jaką sobie wywalczył. Co do pkt. drugiego to wydaje mi się, że gdzieś w połowie związków (trudno o dokładny % ; natomiast spotkałem też kobiety, które są kompletną antytezą co zaraz napiszę) jeżeli mężczyzna nagle osłabnie, coś mu się stanie, to
partnerka mu nie pomoże lub jej pomoc będzie kompletnie bezużyteczna.
J.Peterson tłumaczy, że kobieta jest siłą natury, która czyni mężczyznę samo-świadomym przez jej akt selekcji, bo bycie odrzuconym boli. Samoświadomym ,ale czego ? - tej biologicznej strony życia, własnej słabości, własnej wartości w oczach płci przeciwnej, statusu w hierarchii społecznej.
Być może mam syndrom Piotrusia Pana, ale ten świat walki o dominację, rywalizacji o zasoby, jest dla mnie pusty, bezsensowny, głupi.
Z drugiej strony rozumiem dlaczego kobieta szuka partnera o odpowiednim statusie socjo-ekonomicznym: po to by partner mógł zabezpieczyć ją podczas połogu ,a potem w trakcie wychowywania dzieci. Jest to logiczne, to musi być jakaś podfunkcja instynktu macierzyńskiego, która w części steruje też programem doboru partnera. Nie można mieć o to pretensji.
Niemniej, skoro jest to głównym kryterium wyboru, to takie poczucie ,że jestem potencjalnie redukowany w oczach kobiety do dostarczyciela zasobów, pozostaje. Choć może to i lepiej niż bycie zredukowanym do machającego maczugą troglodyty walącego innych po głowach po to by stać się przywódcą bandy
Ale jakiś żal, że to wszystko jest takie deterministyczne i zautomatyzowane pozostaje. Do świata raczej.
Natomiast jestem w stanie wejść w relację z osobą płci żeńskiej, tylko ja w niej wtedy widzę OSOBĘ ,która nie jest częścią zbioru "kobiety".
Być może nawet nie do samych kobiet odczuwam negatywne emocje, co do pewnego zbioru "kobiecych cech" ,które większość kobiet posiada. "Kobiecość" kojarzy mi się z tym rurkowcem, który wegetuje sobie w bezpiecznym miejscu na dnie oceanu, z dala od realnego świata, połączonym z Kunegundą z Chojnika.
Mam też inny obraz mentalny. Oglądałem kiedyś krótki film przyrodniczy, który mocno wrył mi się w pamięć. Było to stado małp, nie pamiętam gatunku, jakiś pawianopodobnych. Dwa samce miały mały harem samic, z młodymi. Nagle pojawiły się 3 młodsze samce , "maruderzy" ,które zaatakowały stado, pobiły tych dwóch samców i przepędziły. Poczym zaczęły triumfalnie kopulować z samicami, które nie miały nic przeciwko. A potem te dwa stare samce próbowały wrócić i walczyć, to także te samice (z którymi przecież mieli młode) były wobec nich agresywne i je przeganiały xD
Wniosek 1. samice małp ulegają prymitywnej, barbarzyńskiej sile , 2. samice małp są tylko lojalne wobec swojego potomstwa, a nie wobec partnerów, od których tylko zasysają zasoby.
To trochę jak u ludzi, gdzie bandyci w więzieniach otrzymują mnóstwo listów i propozycji matrymonialnych od kobiet; a statystycznie taki dupek czy narcyz cieszy się większym powodzeniem u kobiet (zwłaszcza młodych) od przeciętnego mężczyzny ze względu na pozycję w stadzie jaką sobie wywalczył. Co do pkt. drugiego to wydaje mi się, że gdzieś w połowie związków (trudno o dokładny % ; natomiast spotkałem też kobiety, które są kompletną antytezą co zaraz napiszę) jeżeli mężczyzna nagle osłabnie, coś mu się stanie, to
partnerka mu nie pomoże lub jej pomoc będzie kompletnie bezużyteczna.
J.Peterson tłumaczy, że kobieta jest siłą natury, która czyni mężczyznę samo-świadomym przez jej akt selekcji, bo bycie odrzuconym boli. Samoświadomym ,ale czego ? - tej biologicznej strony życia, własnej słabości, własnej wartości w oczach płci przeciwnej, statusu w hierarchii społecznej.
Być może mam syndrom Piotrusia Pana, ale ten świat walki o dominację, rywalizacji o zasoby, jest dla mnie pusty, bezsensowny, głupi.
Z drugiej strony rozumiem dlaczego kobieta szuka partnera o odpowiednim statusie socjo-ekonomicznym: po to by partner mógł zabezpieczyć ją podczas połogu ,a potem w trakcie wychowywania dzieci. Jest to logiczne, to musi być jakaś podfunkcja instynktu macierzyńskiego, która w części steruje też programem doboru partnera. Nie można mieć o to pretensji.
Niemniej, skoro jest to głównym kryterium wyboru, to takie poczucie ,że jestem potencjalnie redukowany w oczach kobiety do dostarczyciela zasobów, pozostaje. Choć może to i lepiej niż bycie zredukowanym do machającego maczugą troglodyty walącego innych po głowach po to by stać się przywódcą bandy

Ale jakiś żal, że to wszystko jest takie deterministyczne i zautomatyzowane pozostaje. Do świata raczej.
Re: Jak poznać dziewczynę/kobietę
Szczerze mówiąc, to trochę zaleciało takim "incelstwem", ale oczywiście masz prawo do swoich poglądów. Nie wiem, jak można powiedzieć, że emancypacja kobiet była błędem, tak jakby robienie z nich kur domowych było czymś pozytywnym, tylko dlatego, żeby narcystyczne "samce alfa" mogły czuć się jako dominatorzy. Ja jestem za pełnym równouprawnieniem, ale zgadzam się też, że wciąż jest dużo kobiet, którym imponuje typ agresywnego maczo - błędem jest jednak wrzucanie całej płci żeńskiej do tego worka. Wystarczy szukać kobiet, którym imponują inne cechy, np. kobiet sapioseksualnych. J. Peterson natomiast to jest taki "naukowiec", który IMHO bardziej idzie w ideologię niż naukę, plecie sporo mizoginistycznych (i innych) bzdur i dlatego stał się guru prawej strony, kochającej hierarchię wszelkiego typu. Przykre jest to, że tak wartościowy i inteligentny człowiek jak Ty, woli widzieć problem w wyzwoleniu i upodmiotowieniu kobiet, niż w toksycznym kulcie męskości, maczyzmu i patriarchatu, który do tego wszystkiego doprowadził. To właśnie kultura toksycznej męskości robi najwięcej krzywdy takim facetom niepasującym do wzorca samca alfa, jak my.
Life is suffering.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości