schizoids.pl

Wszedzie, gdzie towarzyszy Ci dobry humor.
Przyklady:

kino - czasem sie ludzie zaczepiaja: osoba A: a film taki sobie osoba B (nikogo nie ma w poblizu wiec do niej): nie podobal sie panu?

Sklep (notoryczne zaczepki czesto mile):
Osoba A: o widze bedzie dobry obiad...
Osoba B: a dzieci wroca ze szkoly glodne/ a czasem trzeba cos ugotowac czlowiek zabiegany (sporo mozna sie dowiedziec)

Biblioteka i uczelnie: chyba dla OS tu znacznie latwiej
Przepraszam, wie Pani gdzie jest dzial... Niestety mniejsze niz powyzej szanse na kontynuacje rozmowy.

Klub sportowy:
Osoba A: o my wciaz sie widzimy a sie nie przedstawilem
(...) czesto grasz? Moze kiedys razem zagramy?

Internet: raczej fora niz chaty, czasem sympatie choc ja mam wrazenie, ze mnostwo osob zakompleksionych siedzi przed monitorami i czekaja na ksiecia z bajki, z ktorym obawiaja sie nawet spotkac, zeby nie zauwazyl, ze jest gruba, bo jak bedzie pisac maile to bedzie miala/mial polsrodek/prawie relacje.

W gorach na szlaku, w schroniskach, w hotelach. Ludzie kiedy sa na tzw. Odpoczynku sa mniej zabiegani, maja lepszy humor i chetni sa na glupie gadki. Jednak dzieki glupim gadkom mozna zweryfikowac, z kim chcemy rozmawiac dalej. Uwazam, ze warto pocwiczyc z kazdym. Na poczatek z kims kto komoletnie nas nie krepuje seksualnie nie interesuje. Umiejetnosci spoleczne to kwestia wycwiczenia.
Poza tym sa rowniez grupy terapeutyczne, warsztaty inteningi umiejetnosci interpersonalnych.

Sporo zależy od oczekiwań. Ja np. szukałem konkretnie kobiety, która nigdy nie chce mieć dzieci i internetowe profile randkowe były dla mnie najlepszym środkiem, bo tam od razu jest rubryka, czy kandydatka chce mieć dzieci czy nie. Nie widzę sensu pytania o to od razu na początku znajomości, ani tracenia czasu i dowiadywania się dopiero później.

Dla odważnych ...

W godzinach szczytu idziesz do galerii handlowej na piętro z restauracjami ...

Kupujesz coś dobrego ...

Chodzisz z tacą i szukasz siedzącej samotnie dziewczyny czy chłopaka.

Udając obojętność grzecznie pytasz się czy możesz się dosiąść bo chciał(a)byś zjeść, a wszystkie miejsca są zajęte.

Byleby później niby przypadkiem zacząć rozmowę ...

Zawsze byłem przekonany, że to się po prostu zdarza, a dalej wystarczy zachować podstawową przyzwoitość, napędzane bezwzględnymi „siłami natury” i tylko w pewnych przypadkach, jak mój, macocha natura ..eksperymentuje i niezupełnie to działa. Kompletnie nie miałem pojęcia jak bardzo łączenie się w pary i jego rezultaty są popieprzone, mimo że nie jestem w stanie wskazać wokół mnie istnienia czyjegokolwiek związku, który mógłbym ocenić na z grubsza sensowny, ale też mam ograniczony zasób informacji do dokonywania takich ocen.
W każdym razie, nie wygrasz na loterii jeśli nie kupisz losów, do tego im wyższa wygrana tym mniejsze prawdopodobieństwo, że to ty ją zgarniesz. Przy czym wygląda też na to, że w tym przypadku losy bardzo mocno różnią się wartością i mają bardzo różny „udział” w szansie na wygraną, zależnie od sytuacji.

Co rozumiecie przez "poznać kogoś"?

Ostatnio naszła mnie pewna refleksja która chciałbym zweryfikować.

Dla mnie "poznać dziewczynę" zawsze oznaczało po prostu nawiązać głębszą relację z osobą płci przeciwnej pod kątem stworzenia związku. Nigdy nie interesowały mnie tylko zwykłe koleżanki bez szansy na coś więcej.

Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi.

Niestety mimo upływu czasu nic się nie zmieniło.

Co mam na myśli pisząc "poznać dziewczynę" ?
Chodzi o nawiązanie głębokiej relacji w postaci dłuższego związku lub przyjażni, związanego ze wspólnym spędzaniem wolnego czasu (w miarę możliwości i kompatybilności
pomysłów/preferencji co do spędzania tego czasu), dobre poznanie się (na ile dobre uzależnione jest od gotowości do otwartości przez obie strony, może to być również poznanie się w wynikające bardziej z obserwacji, wspólnych doświadczeń jeśli nie lubimy lub nie potrafimy mówić o sobie). Kwestia seksu - raczej jako dopełnienie, a nie cel sam w sobie. Jako osobę inicjującą w tych sprawach chętnie widziałbym kobietę, gdyż inaczej będzie to gra/zdobywanie czego nie lubię i odrzucam jako coś sztucznego i przejaw nierówności (bo czemu ja mam zdobywać kobietę, a nie odwrotnie. Ale dla jasności - bez otwartości i dzielenia się sobą fizycznie i psychicznie nie wyobrażam sobie związku z kobietą. Chodzi o to, żeby zakochać się w kimś z wzajemnością i nie czuć się gorszym od innych (odmiennym) w tym aspekcie, mieć dziewczynę na stałe, tak jak wszyscy inni normalni ludzie. Innymi słowy, nie chodzi o relację na jedną noc, bo wtedy wątek powinien nazywać się "przelecę" a nie poznam dziewczynę... ;gdyby jednak jakaś forumowiczka chciała mnie poznać i zaznaczyła, nie chce nikogo na stałe, to raczej, jak typowy samiec, nie odmówiłbym, ale jest problem: nie mam takich propozycji (kobiety nie lubią ponurych facetów, którzy nigdy się nie uśmiechają) i nie składam ich (bo jestem nieśmiały i wybredny, jeśli chodzi o wygląd i poprzestaję na pierwszym wrażeniu).

Co do dotychczasowych odpowiedzi to raczej wszyscy pisali w "eter" bez zadawania pytań zwrotnych autorowi wątku i słusznie, wystarczy zobaczyć, po jakim czasie odpisuję. Najbardziej obiecujące rady podał chyba "w". Być może odważę się niedługo na wiadomości na pw, bo będę potrzebował szczegółowych, dokładnych instrukcji typu: gdzie, co i jak pisać/mówić/ogłaszać, gdyż nie mam wiedzy na temat zachowań oczekiwanych przez ludzi (zwłaszcza kobiety) i dlatego ryzyko pobłądzenia oraz lęk przed porażką są zbyt wielkie, aby spróbować.

Ze strony użytkowniczek-kobiet na forum zauważyłem lekkie niezrozumienie tematu, wynikające zapewne z tego, że ich kobieca natura i psychika bierze górę nad rodzajem osobowości typowym dla tego forum (os. schizoidalna + zesp. Aspergera + lęk społeczny w zmiennych proporcjach, ja w każdym razie tak bym się zadeklarował) - nie potrafią domyślić się, co czuje i myśli mężczyzna z takimi cechami. Raczej nie uniknę sprawiania wrażenia "desperata", głównie z tego względu, że brzydzę się wszelkiego udawania, grania na zwłokę, nie mówienia wprost o swoich zamiarach i niepewności. Jeśli dziewczyna mi się podoba, to nie umiem tego ukrywać (bo tylko to może mieć taką moc, że przełamię opór i lęk i spróbuję się do niej odezwać ) i chcę jej o tym powiedzieć od razu, zamiast silić się na pogawędkę o czymś innym (bo później prawdopodobnie już nie znajdę odwagi). Nie rozumiem, czemu nazywa się to desperacją, a nie bezpośredniością/prawdomównością. Gbur napisał (a teraz nie mogę znaleźć tego wątku), że jest coś w psychice kobiety, czego się brzydzi - ja mam tak samo, chodzi mi o to, że kobiety wymagają tych gierek/podchodów, same nie dając dokładnych wskazówek co do swoich zamiarów, brzydzą się, jak mężczyzna wykazuje zainteresowanie ich ciałem (a tak zostali ukształtowani przez naturę), a nie duszą/psychiką, a same rywalizując o przystojnego chłopaka gotowe są na seks w toalecie.

Portale randkowe będą w tej sytuacji najodpowiedniejsze. Można czuć się bezpiecznie i pisać to, na co ma się zwyczajnie ochotę. Ujawnić się wtedy, kiedy ma się na to ochotę. Czeka cię dużo szukania i prawdopodobnie dużo czasu zajmie znalezienie kogoś, kto zaakceptuje wszystko o czym pisałeś, ale samo pisanie sprawi, że nabierzesz doświadczenia i pewności. Nie ważne moim zdaniem dlaczego szukasz, ale skoro ciekawość jest to próbuj. Pełno tam szaleńców ale i samotnych ludzi. Sama kiedyś korzystałam. Miłości nie znalazłam, bo trafił mi się schizoid, ale zostało mi pare fajnych znajomosci. Ja jestem z tych co wola szczerość do bólu, a gardzą kłamstwem. Bądź wiec sobą. Ja wiedziałam o schizoidalności mojego partnera od początku i takiego właśnie go pokochałam.

sam_niezwyboru pisze: ↑

pn cze 10, 2019 2:36 am

Być może odważę się niedługo na wiadomości na pw, bo będę potrzebował szczegółowych, dokładnych instrukcji typu: gdzie, co i jak pisać/mówić/ogłaszać, gdyż nie mam wiedzy na temat zachowań oczekiwanych przez ludzi

To nie do mnie, mogę pisać o swoich wyobrażeniach, o konkrety i praktyczne porady mnie nie pytaj, nie mam pojęcia .

To, że nie wszystkie samce się rozmnażają nie jest dla mnie bez sensu. Fanaberia rozdzielania towarów po równo, zdaje się, nie jest bardzo stara.
Nie życzę też nikomu moich genów i życia w obecnym i przyszłym burdelu homo sapiens, rozmnażanie dla mnie odpada.


Nie widzę siebie na portalu randkowym, długo przyzwyczajam się do ludzi. Wydaje mi się, że dla mnie najlepiej byłoby związać się z kobietą po dłuższej znajomości. Ludzie przeważnie mają spory problem gdy ktoś nie wpisuje się w ich „theory of mind” i nie optymalizuje swojego funkcjonowania pod tą samą bajkę, na przepracowanie tego potrzeba czasu. Do tego sam raczej nie wysyłam najlepszych sygnałów i potrzebuję czasu aby odpuścić obronę.

Wydaje mi się, że dla mnie najlepiej byłoby związać się z kobietą po dłuższej znajomości.

Najpierw trzeba znaleźć a najprościej w necie. Trzeba mieć jednak sporo cierpliwości. Ja do mojego schizoida napisałam maila, odpisał następnego dnia. Po jakimś tygodniu przeszliśmy na komunikator a potem nawet przełamał się i zadzwonił (rozmowa video). Od tamtej pory pisał i dzwonił codziennie. Spotkaliśmy się chyba po 2 miesiącach ciągłych konwersacji. Spotkanie zatem było lekko stresujące ale to już była tylko formalność. Oboje wiedzieliśmy ze to jest to.

Na początku jest łatwiej, problem zaczyna się przy podejmowaniu decyzji wiążących.

Być może odważę się niedługo na wiadomości na pw, bo będę potrzebował szczegółowych, dokładnych instrukcji typu: gdzie, co i jak pisać/mówić/ogłaszać, gdyż nie mam wiedzy na temat zachowań oczekiwanych przez ludzi (zwłaszcza kobiety) i dlatego ryzyko pobłądzenia oraz lęk przed porażką są zbyt wielkie, aby spróbować.

Służę radą

kobiety wymagają tych gierek/podchodów, same nie dając dokładnych wskazówek co do swoich zamiarów, brzydzą się, jak mężczyzna wykazuje zainteresowanie ich ciałem (a tak zostali ukształtowani przez naturę), a nie duszą/psychiką, a same rywalizując o przystojnego chłopaka gotowe są na seks w toalecie.

Trochę generalizujesz kobiety lubią być szanowane i wierz mi w dzisiejszych czasach szczerość jest w cenie.

Co do dotychczasowych odpowiedzi to raczej wszyscy pisali w "eter" bez zadawania pytań zwrotnych autorowi wątku i słusznie, wystarczy zobaczyć, po jakim czasie odpisuję.

No cóż tu się będzie trzeba przełamać. Skoro zaczynasz konwersacje z kobieta ( Ew.ona z Tobą ), to okaz jej szacunek odpisując przynajmniej następnego dnia. Obawiam się, ze czekać dwa tygodnie, nie wiedząc na co, u żadnej nie przejdzie. Można ewentualnie czasem uprzedzić i podać powód nieobecności bądź przybliżony czas następnej wiadomości.