uciec od wszystkiego

Tematy dotyczące relacji z innymi ludźmi.
Zoanthropic Paranoia
Posty: 14
Rejestracja: sob lis 11, 2017 9:28 pm
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

uciec od wszystkiego

Postautor: Zoanthropic Paranoia » pn sty 15, 2018 9:45 pm

nie chcielibyście czasem uciec od dotychczasowego życia? Podziwiam Chrisa McCandlessa, który porzucił wszystko, pieniądze z konta wpłacił na jakąś fundację, te które miał przy sobie spalił i nie informując rodziny pojechał przed siebie. Rzucił cywilizację i żył blisko natury. Może i umarł po dwóch latach z głodu gdzieś na końcu świata (znaczy na Alasce) ale po zdjęciach wywołanych z kliszy, którą znaleziono przy jego zwłokach, widać, że był naprawdę szczęśliwy. W Bieszczady jest bliżej niż na Alaskę...
https://www.youtube.com/watch?v=ouANEo2w0Pg

hotaru27

Re: uciec od wszystkiego

Postautor: hotaru27 » pn sty 15, 2018 10:23 pm

Jak bardzo bym chciała. Miasto mnie przytłacza. Te ilości ludzi, samochodów, hałasu, coraz bardziej klaustrofobiczne "przestrzenie", ten wszechobecny beton, zatrute powietrze, które dla mnie pachnie czymś z pogranicza duchowej śmierci. Mam wrażenie, że im bardziej "cywilizowani" się stajemy, tym bardziej oddalamy się od człowieczeństwa, naszego naturalnego rytmu życia. Chciałabym poczuć się wolna, niczym nieograniczona. Cudownie wolna i otoczona naturą, która przez miejskie wynaturzenia zaczęła mnie już dawno temu nieco przerażać. Mimo że szczerze jej pragnę to wolę oglądać z daleka. Podziwiać przez szybę, ekran, cokolwiek byle nie doświadczać jej w pełny sposób. Czasem w przypływie radości muskam palcami korę drzew, ich liście, drobne dzikie owoce, ale robię to zdecydowanie zbyt rzadko. Jakbym samej sobie zabraniała jedynego kontaktu z prawdziwym życiem. Dobrze, że chociaż od zwierząt nie uciekam:D Ehhh zdziwaczałam. Pora to zmienić.

Zoanthropic Paranoia
Posty: 14
Rejestracja: sob lis 11, 2017 9:28 pm
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: uciec od wszystkiego

Postautor: Zoanthropic Paranoia » pn sty 15, 2018 10:31 pm

mnie przeraża już to, że mam łąki i pola w które mógłbym czasem uciec, a coraz rzadziej mi się chce. Może to m.in. przez ludzi - tak jak przez ok 20 lat chodzenia tam w samotności na nikogo nie trafiałem, tak ostatnimi czasy wpadałem na myśliwych, którzy się panoszą jak u siebie

Trenzone

Re: uciec od wszystkiego

Postautor: Trenzone » pn sty 15, 2018 10:48 pm

Uciec od wszystkiego ? Nie da rady :| nawet wspomniany przez Ciebie koles nawial gdzies do lasu, gdzie ostatecznie tez mozna spotkac ludzi, np na grzybach :) Swoja jak przypuszczam ciezka zarobiona kase oddal na jakos fundacje, ktora to na pewno glownie wspomogla pracownikow owej fundacji, a reszte spalil zamiast schowac do kieszeni i w czasie posuchy kupic sobie choc slodka bulke w przydroznym sklepiku, samemu zjesc i dac jakiemus dziadinie wlascicielowi zarobic. Jego "wypad za miasto" mozna zinterpretowac tak jakby chcial zmienic gatunek, odlaczyc sie od ludzi i dolaczyc do zwierzat. Na pewno najchetniej zamienil by sie w wilka i lazil po bezkresach zasniezonej dziczy.. ja tez bym tak chciał :P choc nie koniecznie jako wilk :wink: . Mam wielkie marzenie zamieszkac kiedys u Wladka Putina na Syberi, lowic ryby ze szczerbla i larzac po zasniezonych bezkresach poczuc sie blizej Boga. No ale niestety, jak narazie ciezko tam o wize.. :P Nasze zycie choc marne czy nie marne tak samo przemija, i sztuka i nie sztuka jest od niego uciekac, wielka sztuka i wyzwaniem mu rzuconym jest wyjscie na przekor :x na poczatek np adoptujac bezdomnego psa ze schroniska :) dac mu swoje skrywane i niedocenione przez swiat uczucia dobroci.. to jest tak jakby pomoc samemu sobie. Wyjsc z nim razem na spacer na łono natury i chcoc przez moment poczuc sie prawdziwie wolnym!

Zoanthropic Paranoia
Posty: 14
Rejestracja: sob lis 11, 2017 9:28 pm
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: uciec od wszystkiego

Postautor: Zoanthropic Paranoia » pn sty 15, 2018 11:08 pm

właśnie z psem chodziłem po łąkach kiedy myśliwi zaczęli drzeć ryja, żebym jej nie puszczał bo gania zające

Lenke
Posty: 11
Rejestracja: ndz maja 28, 2017 3:14 pm

Re: uciec od wszystkiego

Postautor: Lenke » pt sty 19, 2018 10:16 pm

To zdecydowanie moje marzenie. W zeszłym roku byłam na Wyspach Owczych. Idealne miejsce dla mnie - mogłabym tam zamieszkać ;) Tak mało ludzi, pustki, przyroda, miejsce trochę zapomniane przez cały świat ;)
Tylko obawiam się, że ludzie żyjący w takich miejscach muszą utrzymywać z sobą nawzajem bliskie, serdeczne, sąsiedzkie kontakty. Wszyscy praktycznie wiedzą wszystko o wszystkich. Tego z kolei bym nie zniosła.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: uciec od wszystkiego

Postautor: chudzielec » sob sty 20, 2018 8:03 am

Jedyna możliwa bez dużych nakładów ucieczka w dzisiejszych czasach to ta do własnego wnętrza.

Coś takiego tylko że bardziej.

Zamiast jechać na Syberie można o tym czytać, fantazjować.
Oczywiste jest ze rzeczywistość nigdy nie doścignie takich wyobrażeń.

Wiecie ze na Syberii podczas krótkiego lata są chmary bardzo uciążliwych komarów?
Ja nigdy nie pomyślałem o tym. Lepiej trwać w świecie własnych wyobrażeń i nigdy ich nie weryfikować.

Mam to szczęście ze mieszkam za darmo w starym domku w spokojnym miejscu.
Pracuje w "skansenie komuny" gdzie niewiele się dzieje. Przez większość czasu mam spokój.
Nie podejmuje niemal żadnej aktywności właśnie poza wychodzeniem do pracy.
Siedzę sobie w dom, czytam, oglądam filmy na YT, prowadzę poszukiwani genealogiczne.
Czasami całymi dniami gram na kompie. Właściwie to nawet odcinam od rzeczywistości tego domu.
Żyje tylko w jednym pokoju. Większość czasu spędzam w łóżku lub przed komputerem.

Tak wygląda moja schizoidalna ucieczka.

Zoanthropic Paranoia
Posty: 14
Rejestracja: sob lis 11, 2017 9:28 pm
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: uciec od wszystkiego

Postautor: Zoanthropic Paranoia » sob sty 20, 2018 12:24 pm

chudzielec pisze:
sob sty 20, 2018 8:03 am

Pracuje w "skansenie komuny" gdzie niewiele się dzieje. Przez większość czasu mam spokój.
Gdzie można dostać tak szczęśliwą pracę?

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: uciec od wszystkiego

Postautor: chudzielec » sob sty 20, 2018 6:53 pm

Zoanthropic Paranoia pisze:
sob sty 20, 2018 12:24 pm
chudzielec pisze:
sob sty 20, 2018 8:03 am

Pracuje w "skansenie komuny" gdzie niewiele się dzieje. Przez większość czasu mam spokój.
Gdzie można dostać tak szczęśliwą pracę?
W zasadzie w każdej firmie państwowej i wielu "postpaństwowych".

Ja dostałem przypadkiem z urzędu pracy. Jakoś się wykazałem. Byłem zawsze spokojny i uległy. Zostawili mnie.
Większość "pracuje" od czasów poprzedniego ustroju na zasadzie "przechowalni" do emerytury. Reszta "po układzie".

Zoanthropic Paranoia
Posty: 14
Rejestracja: sob lis 11, 2017 9:28 pm
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: uciec od wszystkiego

Postautor: Zoanthropic Paranoia » ndz sty 21, 2018 12:47 am

też w budżetówce pracuję ale nie jest spokojnie. Praca w urzędzie była tak stresująca, że się zwolniłem. Teraz też (w innej jednostce) zdarzają się trudne sytuacje

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: uciec od wszystkiego

Postautor: chudzielec » ndz sty 21, 2018 8:58 am

U mnie tez zdarzają się "trudne sytuacje". Tylko ze ja nie pracuje bezpośrednio z ludźmi a utrzymuje działanie rożnych urządzeń i czasem pomagam ludziom w ich obsłudze.

Gbur
Posty: 636
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: uciec od wszystkiego

Postautor: Gbur » czw lut 08, 2018 9:52 pm

Zoanthropic Paranoia pisze:
pn sty 15, 2018 9:45 pm
nie chcielibyście czasem uciec od dotychczasowego życia? Podziwiam Chrisa McCandlessa, który porzucił wszystko, pieniądze z konta wpłacił na jakąś fundację, te które miał przy sobie spalił i nie informując rodziny pojechał przed siebie. Rzucił cywilizację i żył blisko natury. Może i umarł po dwóch latach z głodu gdzieś na końcu świata (znaczy na Alasce) ale po zdjęciach wywołanych z kliszy, którą znaleziono przy jego zwłokach, widać, że był naprawdę szczęśliwy. W Bieszczady jest bliżej niż na Alaskę...
https://www.youtube.com/watch?v=ouANEo2w0Pg
Podobna historia, Timothy'ego Treadwella, powstał na jej bazie film pt. "Grizzly Man".
Zoanthropic Paranoia pisze:
pn sty 15, 2018 10:31 pm
mnie przeraża już to, że mam łąki i pola w które mógłbym czasem uciec, a coraz rzadziej mi się chce. Może to m.in. przez ludzi - tak jak przez ok 20 lat chodzenia tam w samotności na nikogo nie trafiałem, tak ostatnimi czasy wpadałem na myśliwych, którzy się panoszą jak u siebie
Po łąkach, po których chodziłem panoszą się teraz koparki, robotnicy, ciężarówki, powstają nowe osiedla. Ściezki, po których chodziłem są pozagradzane płotami.*Tzw. "cywilizacja" wszystko pochłania. Nie mam dokąd uciec.
A obserwując procesy globalizacyjne wydaje mi się, że już niedługo nie będzie można nigdzie uciec. Technologia transportu skróciła niebotycznie odległości. Ludzie są wszędzie ze swoimi satelitami, dronami, pojazdami. Nie ma już prawie takich miejsce, do których ktoś nie doleci się w dwie godziny helikopterem z jakiejś lokacji.

* I wiesz co, teraz żałuję, że za mało tam chodziłem, póki mogłem.
chudzielec pisze:
sob sty 20, 2018 8:03 am
Jedyna możliwa bez dużych nakładów ucieczka w dzisiejszych czasach to ta do własnego wnętrza.
Masz rację.
Ale to też nie takie proste, przynajmniej dla mnie. Jeżeli nie jest to totalna izolacja od ludzi , to trzeba jeszcze obronić własne myśli, własne perspektywę... (...)

qwerty1234
Posty: 49
Rejestracja: śr wrz 03, 2014 12:00 am

Re: uciec od wszystkiego

Postautor: qwerty1234 » pt lut 23, 2018 5:32 am

Chciałbym czasem uciec od tej planety


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość