Wymagania na rynku pracy

Tematy dotyczące relacji z innymi ludźmi.
bar34
Posty: 11
Rejestracja: sob paź 15, 2016 8:49 am

Wymagania na rynku pracy

Postautor: bar34 » sob paź 15, 2016 9:00 am

Firma współpracująca z uczelnią stawia niezłe wymagania:
"Jak wskazują badania, najbardziej poszukiwanymi pracownikami są obecnie informatycy, programiści oraz wykwalifikowani absolwenci szkół zawodowych. Najważniejszą cechą pracowników wskazywaną przez firmy jest umiejętność ich pracy w zespole oraz łatwość w komunikacji z użytkownikiem biznesowym - pracodawcy zgłaszają potrzebę rozwijania kompetencji miękkich. Jednakże wielu wyspecjalizowanych kandydatów jest odrzucanych w procesach rekrutacyjnych właśnie przez brak umiejętności społecznych."

Rektorzy uczelni to samo... Że nauka nie stoi na pierwszym miejscu i trzeba być nakręconą pozytywką, najlepiej być ładnym i mieć dużo znajomych... - ale jak się zdradzali na spotkaniu że wygląd jest ważny to od razu temu zaprzeczali "zobaczcie tu na zdjęciu stoi nasza piękna, szczupła studentka,laureatka etc. ..." chwila przemyślenia i "no ale wszystkie nasze uczennice są ładne...". Myślicie że chciał przez to powiedzieć że wygląd jest najważniejszy ? Bo jej praca, gra która wygrała naprawdę była na niskim poziomie i większość zrobiła by to lepiej... Mało tego zrobiła tą grę tylko na jeden model telefonu OoO, dostępny jedynie w Indiach... jakoś dziwne że nikt tego nie zauważył i przymknął oko... Podobno ładnym wybacza się wszystko ale byle by był, byle nie zrazić do środowiska żeby nie uciekła na inną uczelnię czy gdzie indziej... Myślicie że przesadzam ?

Czy według was kompetencje miękkie/inteligencję emocjonalną/umiejętności społeczne da się rozwijać ? Wyglądu nie zmienimy to jest pewne, ale czy pozostałe rzeczy da się zmienić ? Czyli być pozytywnym a nie negatywnym, być uśmiechniętym a nie smutnym, nie być poirytowanym a sympatycznym, nie być gburem a miłym, etc.

I na ile według was procentowo wygląd ma znaczenie ? Chyba nie jest to wyznacznik ? Jest coś takiego jak samospełniające się proroctwo i może przez to ludzie nas zmieniają albo na gorsze albo na lepsze - jak uważacie ?

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Wymagania na rynku pracy

Postautor: chudzielec » sob paź 15, 2016 10:49 am

bar34 pisze:"Jak wskazują badania, najbardziej poszukiwanymi pracownikami są obecnie informatycy, programiści oraz wykwalifikowani absolwenci szkół zawodowych. Najważniejszą cechą pracowników wskazywaną przez firmy jest umiejętność ich pracy w zespole oraz łatwość w komunikacji z użytkownikiem biznesowym - pracodawcy zgłaszają potrzebę rozwijania kompetencji miękkich. Jednakże wielu wyspecjalizowanych kandydatów jest odrzucanych w procesach rekrutacyjnych właśnie przez brak umiejętności społecznych."
Powszechne w kręgach naukowych jest obecnie przekonanie że nie będzie kolejnych Newtonów, Einsteinów.
Ze względu na lawinowy wzrost złożoności wielu dziedzin wiedzy i wynikającej z tego potrzeby współpracy miedzy fachowcami zakłada się że przełomowe odkrycia/rozwiązania będą pojawiać się jedynie w wielkich zespołach z miliardowym finansowaniem.

Ludzkość się staje coraz bardziej mrowiskiem. Niewiele da się zrobić w pojedynkę.
bar34 pisze:Rektorzy uczelni to samo... Że nauka nie stoi na pierwszym miejscu i trzeba być nakręconą pozytywką, najlepiej być ładnym i mieć dużo znajomych... - ale jak się zdradzali na spotkaniu że wygląd jest ważny to od razu temu zaprzeczali "zobaczcie tu na zdjęciu stoi nasza piękna, szczupła studentka,laureatka etc. ..." chwila przemyślenia i "no ale wszystkie nasze uczennice są ładne...". Myślicie że chciał przez to powiedzieć że wygląd jest najważniejszy ? Bo jej praca, gra która wygrała naprawdę była na niskim poziomie i większość zrobiła by to lepiej..

Tu nie chodzi o wygląd a ogólny upadek i patologie polskiej nauki.

Wraz z rządowymi programami typu "kierunki zamawiane" drastycznie został obniżony poziom nauczania.

Po drugie celem współczesnej nauki nie jest poszukiwanie prawdy a zdobywanie grantów.
Jest to nieunikniony skutek przenikania na uczelnie ludzi o motywacjach ekonomicznych i witalnych.
bar34 pisze:Bo jej praca, gra która wygrała naprawdę była na niskim poziomie i większość zrobiła by to lepiej... Mało tego zrobiła tą grę tylko na jeden model telefonu OoO, dostępny jedynie w Indiach
Indie to akurat ogromny rynek.
Co do niskiego poziomu może po znajomości albo sypiała z kimś z uczelni?
Ja już o rożnych rzeczach słyszałem od ludzi pracujących w edukacji.
bar34 pisze:Podobno ładnym wybacza się wszystko ale byle by był, byle nie zrazić do środowiska żeby nie uciekła na inną uczelnię czy gdzie indziej... Myślicie że przesadzam ?
Przesadzasz. Jeśli wykonujesz typowo techniczna prace jak np programowanie, budowa\naprawa urządzeń a nawet budowlanka to weryfikowany jesteś przez prawa fizyki albo ktoś inny poprawia ciągle za Ciebie. Takie sytuacja jak opisałeś możliwe są tylko w specjalnych warunkach izolacji na swój sposób w wirtualnej rzeczywistości.
bar34 pisze:I na ile według was procentowo wygląd ma znaczenie ? Chyba nie jest to wyznacznik ? Jest coś takiego jak samospełniające się proroctwo i może przez to ludzie nas zmieniają albo na gorsze albo na lepsze - jak uważacie ?
Z pewnością jest wyznacznikiem w ekstremalnych jednak istnieje szeroki zakres wartości średnich gdzie ma niewielki wpływ.
bar34 pisze:Czy według was kompetencje miękkie/inteligencję emocjonalną/umiejętności społeczne da się rozwijać ? Wyglądu nie zmienimy to jest pewne, ale czy pozostałe rzeczy da się zmienić ? Czyli być pozytywnym a nie negatywnym, być uśmiechniętym a nie smutnym, nie być poirytowanym a sympatycznym, nie być gburem a miłym, etc.
Da się rozwijać w pewnym zakresie.
teoretycznie reaktywność na bodźce społeczne powinna maleć wraz ze zwiększeniem czasu ekspozycji.
Kształt krzywej takiego wygasania z pewnością zależy od właściwości wewnętrznych jednostki.

bar34
Posty: 11
Rejestracja: sob paź 15, 2016 8:49 am

Re: Wymagania na rynku pracy

Postautor: bar34 » sob paź 15, 2016 11:46 am

chudzielec pisze:Powszechne w kręgach naukowych jest obecnie przekonanie że nie będzie kolejnych Newtonów, Einsteinów.
Ze względu na lawinowy wzrost złożoności wielu dziedzin wiedzy i wynikającej z tego potrzeby współpracy miedzy fachowcami zakłada się że przełomowe odkrycia/rozwiązania będą pojawiać się jedynie w wielkich zespołach z miliardowym finansowaniem.

Ludzkość się staje coraz bardziej mrowiskiem. Niewiele da się zrobić w pojedynkę.
Tak więc nie wiem czemu nie ma jeszcze żadnych kursów, ćwiczeń doszkalających w umiejętnościach społecznych organizowanych przez uczelnie czy państwo... Samo mówienie o tym że jest to najważniejsze przez nauczycieli czy pracodawców nie zmieni zachowania wielu aspołecznych ludzi. Tak więc obierają metodę selekcji naturalnej zamiast starać się zmienić studentów czy pracowników.
chudzielec pisze:Tu nie chodzi o wygląd a ogólny upadek i patologie polskiej nauki.
Wraz z rządowymi programami typu "kierunki zamawiane" drastycznie został obniżony poziom nauczania.
Po drugie celem współczesnej nauki nie jest poszukiwanie prawdy a zdobywanie grantów.
Jest to nieunikniony skutek przenikania na uczelnie ludzi o motywacjach ekonomicznych i witalnych.
U nas też w przeciągu 3 lat obniżyli progi o wiele punktów ECTS i mówią o tym chucznie - a i tak pokazali nam że mimo obniżenia punktów nikt nie chce się już uczyć jak dawniej i jest rażący spadek liczby absolwentów.[/quote]
chudzielec pisze:Da się rozwijać w pewnym zakresie.
teoretycznie reaktywność na bodźce społeczne powinna maleć wraz ze zwiększeniem czasu ekspozycji.
Kształt krzywej takiego wygasania z pewnością zależy od właściwości wewnętrznych jednostki.
No właśnie właściwości wewnętrzne jednostki - brat np. miał operację usunięcia krwiaka, obrzęk mózgu i nagle zaczyna się wszystko rozjaśniać że człowiek to jedynie biochemiczna machina na którą wpływ ma np. kształt mózgu, zaczyna tracić pamięć krótkotrwałą, problemy z prawą ręką, z mową :( Są np. wady zgryzu, brak uzębienia lub ponad 100 zębów etc. -> i tu można wymienić obszary mózgu odpowiedzialne za umiejętności społeczne, charakter etc. -> skoro istnieją wady genetyczne w widocznych częściach ciała to dlaczego ludziom tak łatwo przychodzi wrzucanie do jednego worka wszystkich wyglądających normalnie pod względem umiejętności społecznych. Wyśmiewa się lub mówi że to twoja wina, są epitety jaki ktoś jest gburowaty etc. nie dostrzegając że może mieć jakieś wady fizyczne mózgu, czy choroby pasożytnicze etc.
Są filmy dokumentalne w których jasno mówi się że mikroskopijne robaczki niedostrzegalne mogą mieć wpływ na nasze zachowanie w bardzo dużym stopniu.
Albo oskarża się np mnie za to że np. pisze takie rzeczy i mówi: "to cie właśnie blokuje" takie uciekanie od własnych problemów i szukanie ich poza sobą... A jak znaleźć problem w sobie już nie napisali, łatwo przychodzi ludziom oskarżanie i ułatwienia sobie życia przez upraszczanie wszystkiego zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy mózgu - dopiero gdy spotka kogoś problem lub członka rodziny to zaczyna się powrót do rzeczywistości. A normalnie to ludzie mają pobożne życzenia że wszystko da się zmienić...

Owszem da się ale trzeba również brać pod uwagę punkt startowy a co za tym idzie ilość ekspozycji i ich jakość [stromość krzywej], często osoby z wadami np. schizoidalnymi nie dojdą do punktu normalnej osoby mimo dużej ekspozycji.
I tu dalej jak to napisałeś ludzie o motywacjach witalnych powiedzą że sam sobie wszystko wmawiam i pisząc takie rzeczy sam się blokuje... A jak zacząć myśleć pozytywnie i witalnie już nie napisali, nie napisali jak usunąć ogromną irytację innymi ludźmi etc. Opisywanie rzeczywistości nazywają blokowaniem nieważne że chodzę na studia, staram się nie wkurzać i wmawiać sobie pozytywne rzeczy wśród innych - ale ich to nie interesuje - mają wymówkę że to moje opisywanie jest przeszkodą...

Obrazek

W
Posty: 624
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: Wymagania na rynku pracy

Postautor: W » sob paź 15, 2016 5:40 pm

Trafiłem jakiś czas temu na artykuł o rynku pracy, w którym nie tylko wołali, że potrzeba informatyków, ale pokazywali też jakich informatyków potrzeba. Z tego, co pamiętam dotyczył zapotrzebowania w dużych firmach. Otóż potrzebni są nie programiści piszący nowe programy ale handlowcy z wiedzą informatyczną, którzy będą sprzedawać to co firma już ma i obsługiwać klientów. W małych firmach sprawa jest za pewne prostsza: potrzeba tanich informatyków. Średnie wynagrodzenie w sektorze mikroprzedsiębiorstw (1/3 pracujących) jest połową podawanego wszędzie średniego wynagrodzenia "sektora przedsiębiorstw" (firmy zatrudniające min 10 pracowników, wskaźnik obejmuje też coś z 1/3 zatrudnionych).

Ludzie żyją, są swoimi bajkami i wyobrażeniami, wzorcami, które mają wdrukowane w "Ja", wynikającą z tego ignorancją, tak jak zwierzęta żyją i są swoimi instynktownymi impulsami. To jest cecha przystosowawcza, uproszczenie, odfiltrowanie informacji przez energooszczędny mózg, starający się za wszelką cenę utrzymać niską entropię przy ograniczonych możliwościach. Jak studiujesz informatykę, czy coś koło tego, to pewnie zaczynasz się orientować jak zwiększenie złożoności układu i szczegółowości, zaszumienia pochodzących z naturalnego środowiska informacji wejściowych, przekłada się na ilość koniecznej do wykonania pracy, niepewności, ilość błędów - skuteczność działania. Celem jest osiągnięcie minimalnej, dostatecznej skuteczności, wszystko więcej kiepsko się skaluje.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Wymagania na rynku pracy

Postautor: chudzielec » sob paź 15, 2016 7:03 pm

Szkolenia rozwijające umiejętności społeczne są. Głownie z asertywnosci.

Moim zdaniem to absurd szukanie programisty który potrafi wyciągać pierwiastki sześcienne z 10 cyfrowych liczb w połączeniu z marketingowcem który potrafi sprzedać każde byle gówno i jeszcze do tego szybkiego w jednym i drugim.

Ja podczas pracy w branży IT parę lat temu zostałem wyraźnie określony jako zbyt powolny.

Z drugiej strony rozumiem problem jak programista nie potrafi się dogadać z księgową.
Kilka razy widziałem zjawisko zatrudniania 2 rodzajów osób:
1.Wdrożeniowców z umiejętnościami IT na niskim-średnim poziomie - oni jeżdżą do klienta dogadują problemy, prezentują oprogramowanie robią szkolenia i proste rzeczy poprawiają,
2.Programistów "stacjonarnych" - siedzą w siedzibie firmy programują i rozwiązują poważne problemy.
bar34 pisze:U nas też w przeciągu 3 lat obniżyli progi o wiele punktów ECTS i mówią o tym chucznie pewnego rodzaju gwałt na umyśle sprzeciwiający się naturalnemu funkcjonowaniu człowieka.
Liczba uzdolnionych w tym jednostek jest moim zdaniem w miarę stałym odsetkiem populacji.
bar34 pisze:Wyśmiewa się lub mówi że to twoja wina, są epitety jaki ktoś jest gburowaty etc. nie dostrzegając że może mieć jakieś wady fizyczne mózgu, czy choroby pasożytnicze etc.
Są filmy dokumentalne w których jasno mówi się że mikroskopijne robaczki niedostrzegalne mogą mieć wpływ na nasze zachowanie w bardzo dużym stopniu.
Albo oskarża się np mnie za to że np. pisze takie rzeczy i mówi: "to cie właśnie blokuje" takie uciekanie od własnych problemów i szukanie ich poza sobą... A jak znaleźć problem w sobie już nie napisali, łatwo przychodzi ludziom oskarżanie i ułatwienia sobie życia przez upraszczanie wszystkiego zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy mózgu - dopiero gdy spotka kogoś problem lub członka rodziny to zaczyna się powrót do rzeczywistości. A normalnie to ludzie mają pobożne życzenia że wszystko da się zmienić...
Uznanie twoich argumentów wywróciło by do góry nogami cały system społeczny.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wolna_wola

http://www.crazynauka.pl/wydaje-ci-sie- ... u-przeczy/

Mimo że wiele wskazuje faktycznie na brak wolnej woli to pomyśl jakie byłyby implikacje rozpowszechnienie się tego typu poglądów.

W innym temacie pisałeś o wychodzeniu na imprezę celem poznania dziewczyny.
Czy gdybyś świadomie podjął decyzje o zrobieniu tego (w szczególności wbrew sobie) to lek lub zniechecenie były by zbyt wielkie aby tego nie wykonać?

bar34
Posty: 11
Rejestracja: sob paź 15, 2016 8:49 am

Re: Wymagania na rynku pracy

Postautor: bar34 » sob paź 15, 2016 7:17 pm

Jak tak każdy mówi o tych kompetencjach społecznych to teraz zastanawiam się czy znajdzie się coś dla outsidera - czyli praca w spokoju, samodzielna. Jeśli nie własna firma to innej drogi nie widzę. Jeśli innej drogi nie widzę to będę musiał brać jakieś silniejsze leki bo z moją naturą będzie ciężko. Z lat doświadczeń zauważyłem że ludzie wyczuwają u kogoś złe emocje - lepiej żeby ludzie wyczuli neutralność niż negatywną irytację - wtedy i dla mnie i dla otoczenia będzie to znośne. Uczucia i emocje to wszystko, być może emocje mają jakieś swoje zapachy a może istnieją jakieś telepatyczne sygnały nikt tego nie wie - fizyk na wykładzie wspomniał że żeby np. rozbić te kwarki czy coś na jeszcze drobniejsze cząstki to należało by zrobić zderzacz hadronów rozciągły na równiku ziemskim - nie zdołałyby tego zasilić wszystkie elektrownie działające aktualnie na ziemii - zadanie nie do wykonania. A jeśli udałoby się jednak zobaczyć co tam jest za jakieś tysiąc lat to nikt nie wie czy jest coś mniejszego...

A jeśli chodzi o wolną wolę to nie jestem w 100% przekonany że jej nie ma - bo w końcu te ułamki sekund przed podjęciem decyzji to nasza podświadomość a naszą podświadomość kształtujemy poprzez to co do nas dociera - możemy np. podjąć decyzję by nie czytać książki wielokrotnego mordercy a przeczytać książkę pozytywną osoby uznanej za świętą - i to ona ukształtuje naszą podświadomość. Później dokonany w jakiejś sytuacji wybór będzie automatyczny ale na podstawie dostarczonej w przeszłości wiedzy.
Można powiedzieć że gdyby jednak takich wyborów świętych nie było i musielibyśmy wybierać jedynie spośród samych morderców, kanibali to w tym sensie wolnej woli nie ma. Ale jednak skądś te wybory się pojawiły, pojawiła się idea boga, absolutu etc. Trudny temat, ogólnikowe wyjaśnianie nie wyjaśnia sprawy, należałoby się wszystkim zająć szczegółowo. A nawet te szczegółowe objaśnienia są nie wystarczające i jedno szczegółowe wyjaśnienie rodzi więcej pytań niż jedno ogólnikowe - im dalej tym bardziej uświadamiamy sobie niemożność poznawczą - dlatego ludzie chcą wszystko jak najbardziej uprościć, uporządkować. Np. w matematyce 2+2 to nie zawsze musi być 4, nie istnieje idealna prosta etc. ale ludzie coś takiego w sobie mają że potrafią sobie to wyobrazić i zamiast zajmować się tymi szczegółami[nie wiem może się zajmują skoro to stwierdzili :)] wolą ten chaos przedstawić w formie jasnej, pewnej.

Dzielą włos na czworo a z tych czworo robi się szesnaście etc.
chudzielec pisze:Szkolenia rozwijające umiejętności społeczne są. Głownie z asertywnosci.
No jeśli chodzi o asertywność to w moim przypadku się nie sprawdzi bo ludzie uznają mnie za jeszcze większego gbura. Bardziej by mnie zainteresowała szkoła akceptacji siebie, zwiększenia samooceny etc. bo to moim zdaniem są główne powody dla których zachowujemy się, czujemy tak a nie inaczej. Pewność siebie kojarzy się z asertywnością dlatego nie wymieniłem.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Wymagania na rynku pracy

Postautor: chudzielec » sob paź 15, 2016 8:11 pm

bar34 pisze:No jeśli chodzi o asertywność to w moim przypadku się nie sprawdzi bo ludzie uznają mnie za jeszcze większego gbura.
Asertywność != Agresja

bar34
Posty: 11
Rejestracja: sob paź 15, 2016 8:49 am

Re: Wymagania na rynku pracy

Postautor: bar34 » sob paź 15, 2016 8:26 pm

chudzielec pisze:Asertywność != Agresja
Dla ludzi asertywność = mówienie NIE gdy na coś się nie zgadzamy. Taką dostało etykietkę to słowo i tak rozumiane jest przez ludzi.
Dobrze jest być asertywnym w niektórych sytuacjach ale stosowanie tego we wszystkim, robienie przykrości np. rodzinie która chce nas zabrać np. na basen, czy kolegom którzy chcą się z nami napić piwa jest również niezdrowe, odcinamy się od grupy, żyjemy we własnym świecie stworzonym przez iluzje własnego ja, ego.
Owszem asertywność gdy ktoś nas zaatakuje, albo asertywne wymuszenie pierwszeństwa na drodze a nie czekanie na zbawienie.

Asertywność w emocjach jest niemożliwa więc np. gdy ktoś się z nas np. śmieje to nie zdołamy mu przekazać w emocjach by tego nie robił bo może to jeszcze bardziej pogorszyć sprawę - dobry humor, ładny śmiech wygrywa nawet z najlepszą racjonalizacją. Dlatego o wiele bardziej cenna jest sztuka samoakceptacji, poczucie własnej wartości.

Narazie to muszę asertywnie powiedzieć TAK dla nauki a jakoś mi się nie chce
ogrom wiedzy -> https://studiainformatyka.wordpress.com/

Macie jakieś rady na prokastrynację ? Z tego co mi wiadomo to jedyna skuteczna technika to zaczynanie od razu - i tworzenie sobie takiego nawyku. Noi dobrze jest też robić sobie przypominacze, w pokoju, na laptopie, pulpicie windowsa, w przeglądarce etc. - dzwonek w laptopie dzięki programom ... Można stworzyć nawet własną aplikację konsolową )

Tylko właśnie jak tworzyć te przypominacze - to jest kluczowa sprawa - musi to być coś co naprawdę obudzi potwora czasu -> https://www.ted.com/talks/tim_urban_ins ... anguage=pl - macie jakieś pomysły ?

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Wymagania na rynku pracy

Postautor: chudzielec » sob paź 15, 2016 8:59 pm

bar34 pisze:Macie jakieś rady na prokastrynację ?
Nie mam nic poza wymienionymi przez Ciebie.
Sam zawaliłem najpierw maturę - nawet nie próbowałem matematyki nie wierząc ze sobie poradzę.
Przez to nie mogłem dostać się na dobre studia.

Klępę teraz biedę na najniższym stanowisku w IT po technikum inf i zaocznych prywatnych studiach (porażka).

Teraz bardzo żałuje ale myślę że gdybym miał okazje zawrócić czas o 15 lat pewnie i tak nie dałbym rady.

bar34
Posty: 11
Rejestracja: sob paź 15, 2016 8:49 am

Re: Wymagania na rynku pracy

Postautor: bar34 » sob paź 15, 2016 9:20 pm

chudzielec pisze:
bar34 pisze:Macie jakieś rady na prokastrynację ?
Nie mam nic poza wymienionymi przez Ciebie.
Sam zawaliłem najpierw maturę - nawet nie próbowałem matematyki nie wierząc ze sobie poradzę.
Przez to nie mogłem dostać się na dobre studia.

Klępę teraz biedę na najniższym stanowisku w IT po technikum inf i zaocznych prywatnych studiach (porażka).

Teraz bardzo żałuje ale myślę że gdybym miał okazje zawrócić czas o 15 lat pewnie i tak nie dałbym rady.
Ja z maturą miałem szczęście np. gdybym nie trafił na kanał tego gościa: https://www.youtube.com/user/matemaks/videos
to nie miał bym 80% a np 40, 50 z matmy. Uczyłem się dzień przed egzaminem nawet nie rozwiązując jednego zadania - uczyłem się z filmów zadań które odziwo się powtarzają na każdej maturze. Nie zdawałem żadnego przedmiotu dodatkowego i wszystkie pisane podstawy. W dodatku 3 lata mieszkałem w Niemczech i matura z niemieckiego 90+% z pisemnego i ustnego. Polski to kilka przeczytanych książek filozoficznych dało mi całkiem niezłe umiejętności czytania ze zrozumieniem, analizowania, racjonalizowania etc. - niezbyt dobrze napisane na jedynie 60% - ale żadnej lektury nie przeczytałem ani żadnego streszczenia czy opracowania - kompletnie nie wiedziałem o czym pisze wypracowanie - było nt jakiejś lektury czy lektur. Mature ustną wkułem w nocy przed egzaminem - mimo że było to beznadziejne nie chcieli nikogo ukarać dlatego było z 50% a powinno być nie zdane - dbają o reputację szkoły.

Byłem gdzieś pod koniec listy przyjętych na studia ale wiem że gdyby nie moja prokastrynacja to mógłbym być bardzo wysoko. Z resztą każdy może tylko czasem nie jest się świadomym ile można. Każdy może być geniuszem -> https://youtu.be/Nq60QOEtayg
Są sawanci ale często nie potrafią logicznie myśleć, odtwarzają wszystko co przeczytają ale działają jak komputer, bez zrozumienia - to ekstrema.

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Wymagania na rynku pracy

Postautor: chudzielec » sob paź 15, 2016 10:07 pm

Ta szachistka również działa bez świadomości. To wytrenowane działające automatycznie sieci neuronowe.

Dobra zrobię ci przysługę i nie będę odpisywał przez kilka dni. Zabieraj się do nauki.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości