Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Tematy dotyczące relacji z innymi ludźmi.
chudzielec
Posty: 1257
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: chudzielec » sob cze 25, 2016 7:14 pm

W pracy czasem wypada rozmawiać z ludźmi których.
Czasami muszę z biura zawieść dokumenty do urzędów na miasto.
W czasie jazdy firmowy kierowca chce ze mną gadać na osobiste tematy.
Gdzie pracowałem? Czy jestem żonaty? Czy lubię taka muzykę jak włączył?
Po co mu taka wiedza?

Ja zdecydowanie wole milczeć.Jak go posłać do diabła tak żeby się nie obraził?

Kolejne sytuacje. Kobiety w biurze rozmawiają o storczykach a konkretnie o tym czemu nie kwitną.
Kiedyś interesowałem się biologią. Wiedziałem że trzeba zreplikować warunki jak w naturalnym środowisku.
Wyszukałem w internecie dokładna informacje. Pokazałem ale nie było zainteresowania. Po co wiec gadały na darmo?

Podobnie w czasie burzy zaczęły gadać że na pewno długo się będzie ciągnąc.Znam strony z monitorowaniem pogody na żywo ( uderzenie piorunów,radarowe mapy opadów). Sprawdziłem. Pokazałem im mówiąc że za 15 minut przejdzie. Znowu nie wzbudziło to zainteresowanie.

Dodatkowo jedna z nich mówi do mnie cześć i po imieniu a ja do niej dzień dobry i na pani.
Jest starsza z 10 lat.

Po co ona to robi? Ja nie szukam przyjacielskich relacji. Chce wyjść po 8 godzinach i mieć spokój.

Gbur
Posty: 674
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: Gbur » ndz cze 26, 2016 8:53 pm

Spróbuj mu odpowiedzieć, ale w sposób, który nie naruszy Twojego wizerunku, np. na takie pytanie:
Czy jestem żonaty?
Możesz odpowiedzieć ze znudzeniem w głosie: Nie, bo jeszcze żadnej nie znalazłem, bo to i tamto {z nimi nie wporządku}. I wtedy kierowca może to podchwycić i sam zacząć marudzić na kobiety, i będziesz tylko słuchał jego monologu.

Jeśli kierowca jest mocno gadatliwy, to możesz pozwolić mu gadać monologi o sobie, bo wtedy nie będzie Ciebie pytał. I co pewien czas zadawać zdawkowane pytania, jakby to Ciebie interesowało - żeby nie przestał o sobie gadać.

Ewentualnie możesz też odpowiedzieć na pytanie w zdawkowany sposób, w sposób podkreślający to, że udzielasz mało informacji - jakby przecinasz rozmowę na temat - ale wtedy wyjdziesz na gbura ;)

Poza tym możesz wyjść z inicjatywą i sam zaproponować jakiś temat dla Ciebie neutralny, np. o tej muzyce.
Kolejne sytuacje. Kobiety w biurze rozmawiają o storczykach a konkretnie o tym czemu nie kwitną.
Kiedyś interesowałem się biologią. Wiedziałem że trzeba zreplikować warunki jak w naturalnym środowisku.
Wyszukałem w internecie dokładna informacje. Pokazałem ale nie było zainteresowania. Po co wiec gadały na darmo?

Podobnie w czasie burzy zaczęły gadać że na pewno długo się będzie ciągnąc.Znam strony z monitorowaniem pogody na żywo ( uderzenie piorunów,radarowe mapy opadów). Sprawdziłem. Pokazałem im mówiąc że za 15 minut przejdzie. Znowu nie wzbudziło to zainteresowanie.
Celem ich rozmowy jest wymiana emocji, a nie ustalenie czegokolwiek. Poza tym podejrzewam, że są dość ograniczone.

szukamodp
Posty: 30
Rejestracja: wt cze 14, 2016 6:58 pm

Re: Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: szukamodp » ndz lip 03, 2016 3:44 pm

Gbur pisze:podejrzewam, że są dość ograniczone.
Z kolei ja podejrzewam, że to my jesteśmy ograniczeni przez to, że nie umiemy pokojowo koegzystować z ludźmi. Koncentrujemy się tylko na swoich wewnętrznych przeżyciach i jesteśmy mało elastyczni.
Autorze wątku, jak tak dalej będziesz się izolować to za parę miesięcy sytuacja w pracy może stać się trudna do zniesienia. Ludzie nie będą wiedzieli o co Ci chodzi i pomyślą, że twoje unikanie to jakaś forma agresji wobec nich, a wtedy oni zaczną być agresywni w stosunku do Ciebie. Znam ten rezultat z autopsji.
Najłatwiej jest nafaszerować się prochami i olać wewnętrzne demony.

chudzielec
Posty: 1257
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: chudzielec » pn lip 04, 2016 5:07 pm

szukamodp pisze:Autorze wątku, jak tak dalej będziesz się izolować to za parę miesięcy sytuacja w pracy może stać się trudna do zniesienia.
Jeśli będę się bratał z każdym współpracownikiem będzie jeszcze gorzej. Nie wiem czy tak jest wszędzie ale w jedynym miejscu gdzie zdołałem (i próbowałem) pracować jeden pracownik żeruje na drugim stosując "spychologie" i "spychoterapie". Łatwiej odmówić wrogowi. Bratać się można z kimś od kogo nie jest się zależnym, kto nie może nam zaszkodzić albo kogo sami możemy kontrolować.
szukamodp pisze: Ludzie nie będą wiedzieli o co Ci chodzi i pomyślą, że twoje unikanie to jakaś forma agresji wobec nich, a wtedy oni zaczną być agresywni w stosunku do Ciebie. Znam ten rezultat z autopsji.
Na samo wspomnienie mojej osoby ma ich ogarniać chęć milczenia a najlepiej opuszczenia pokoju.
szukamodp pisze:Najłatwiej jest nafaszerować się prochami i olać wewnętrzne demony.
Całkiem niezły pomysł. Tylko po lekach byłem śpiący,powolny i nie chciało mi się wykonywać głupich poleceń.
Jakbym z pełna powaga i spokojem dał szefowi do zrozumienia że jest kretynem? (pośrednio lub bezpośrednio)
szukamodp pisze:Z kolei ja podejrzewam, że to my jesteśmy ograniczeni przez to, że nie umiemy pokojowo koegzystować z ludźmi. Koncentrujemy się tylko na swoich wewnętrznych przeżyciach i jesteśmy mało elastyczni.
Brak umiejętności życia jak zwierzęta jest oznaka ograniczeń?

W
Posty: 629
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: W » wt lip 05, 2016 3:58 am

szukamodp pisze:Z kolei ja podejrzewam, że to my jesteśmy ograniczeni przez to, że nie umiemy pokojowo koegzystować z ludźmi. Koncentrujemy się tylko na swoich wewnętrznych przeżyciach i jesteśmy mało elastyczni.
„pokojowo koegzystować”? to oni napieprzają a ja tylko chcę z tym mieć jak najmniej wspólnego. ;)
To co napisałaś można odwrócić: to mugole są tak zdominowani swoimi reakcjami, chcicami, rytuałami i wierzeniami, że gdy spotykają kogoś działającego inaczej, to ich mózgownice wykraczają poza bezpieczną strefę, uruchamiają mechanizmy i reakcje obronne, konfabulację, aby ochronić spójność zawartości.


chudzielec pisze:Jak unikać rozmowy?
Nie da się.
To moja „strategi przetrwania”:

- Najważniejsze jest, żeby zależnie od tego jakie masz ( lub nie masz ;) ) umiejętności, zdolności społeczne, uczestniczyć w rozmowie na własnych zasadach, nie pakować się w ich gry i rytuały na siłę, nie próbować odgrywać nie swojej roli.

- Pewność siebie i stanowczość, z zachowaniem otwartości w zakresie, w którym porozumienie jest konieczne. Niepewność chyba silnie odbierają przez neurony lustrzane i albo prowadzi to do zmieszania albo będą chcieli ciebie bardziej wykorzystać.
Chcesz do kobiety zwracać się per „pani” i mówić „dzień dobry” zamiast „cześć” to tak mów. Ja np. rzadko zwracam się do innych osób bezpośrednio: „czy możesz to zrobić?”, powiem: „trzeba to zrobić”. Rzadko trafiam na osobę, do której mogę swobodnie, komfortowo zwracać się bezpośrednio, i to przeważnie dopiero po dłuższej znajomości. ( BTW. Nie uważam tego za ograniczenie. Zależnie od sytuacji i osób różne formy są odpowiednie/nieodpowiednie i komfortowe/powodują dyskomfort, są grzeczne/niegrzeczne. W przypadku OS po prostu obowiązują odmienne reguły komunikacji, nie w pełni zgodne z zalegalizowanymi ilościowo rytuałami. To niezdolność odejścia od rytuału lub przyjętego znaczenia, a właściwie niezdolność spojrzenia na cele, przyczyny i skutki ponad formą, jest ograniczeniem. )

- Milcz. Jeśli na to masz ochotę. Na większość uwag i część pytań nie musisz odpowiadać. Milczenie jest (ma być) dyskomfortowe dla mugoli nie dla OS, niech se sami gadają ;). Nawet jeśli wiesz coś więcej i masz rację, możesz rzucić coś od niechcenia, jeśli tego nie podejmą milcz. "Cicho dziecko, pozwól niech głupiec wyda swój osąd."

- Stwórz sobie słownik krótkich, uniwersalnych odpowiedzi do zbywania rozmowy, pytań.
nie mam pojęcia
nie interesuje mnie to
nie znam się na tym (nawet gdy znasz się lepiej niż twój rozmówca)
skoro tak uważasz …
Odpowiedź na pytanie o łączenie się w pary i rozmnażanie: [nie mam żony, dzieci] bo nie muszę / nie ma przymusu

- Odpowiadaj pytaniem na pytania. Można przy tym grać trochę głupka ;)

- Gdy zostaniesz zaatakowany lub na próbę prowokacji odbij ping-ponga, bez emocji, odpowiedz i nie ciągnij dalej, ignoruj dalsze ataki. Celuj w motywację, pewność siebie i wyobrażenia atakującego. To debilna gra ale wyznacza granice. Do tego też przydaje się słownik ale warto dać sobie czas na przygotowanie odpowiedzi.
widzę, że bardzo ci na tym zależy
ty bez wątpienia jesteś w tym ekspertem
trudno żebym odpowiadał za twoje wyobrażenia
może jak ochłoniesz, bo na razie coś strasznie pierdzielisz
swoją znajomość świata bierzesz z amerykańskich seriali?
nie ma takiej możliwości, żebym mógł to zrobić, jestem zawalony, już i tak zrzuciliście na mnie / wcisnęliście mi masę roboty
geja to ty widziałeś co najwyżej w amerykańskim filmie
wiesz, gejdar to cecha charakterystyczna gejów, jak ja nim jestem to ty musisz być krypto

- Poza tym wal wprost ;)

- Jeśli będziesz konsekwentny osoby, z którymi musisz stale współpracować przyzwyczają się. Wszyscy będą za twoimi plecami obgadywać cię i wymyślać różne bzdury ale to można wykorzystać do odbijania ping-ponga, w stosunku do siebie też to robią ale łączą ich więzi stadne.

szukamodp
Posty: 30
Rejestracja: wt cze 14, 2016 6:58 pm

Re: Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: szukamodp » wt lip 05, 2016 1:49 pm

W pisze:
szukamodp pisze:Z kolei ja podejrzewam, że to my jesteśmy ograniczeni przez to, że nie umiemy pokojowo koegzystować z ludźmi. Koncentrujemy się tylko na swoich wewnętrznych przeżyciach i jesteśmy mało elastyczni.
„pokojowo koegzystować”? to oni napieprzają a ja tylko chcę z tym mieć jak najmniej wspólnego. ;)
To co napisałaś można odwrócić: to mugole są tak zdominowani swoimi reakcjami, chcicami, rytuałami i wierzeniami, że gdy spotykają kogoś działającego inaczej, to ich mózgownice wykraczają poza bezpieczną strefę, uruchamiają mechanizmy i reakcje obronne, konfabulację, aby ochronić spójność zawartości.
Co to są "mugole"?
Po co tworzyć teorie, które mają być wytłumaczeniem dla autodestrukcyjnego zachowania.
Łatwiej jest się dopasować niż zmieniać cały świat. Jak żyje się z nastawieniem na ciągłą walkę to w pewnym momencie to co innych nie rusza, takiego niewyluzowanego człowieka złamie i na nic innego nie będzie miał już siły.
W pisze:
chudzielec pisze:Jak unikać rozmowy?
Nie da się.
To moja „strategi przetrwania”:

- Najważniejsze jest, żeby zależnie od tego jakie masz ( lub nie masz ;) ) umiejętności, zdolności społeczne, uczestniczyć w rozmowie na własnych zasadach, nie pakować się w ich gry i rytuały na siłę, nie próbować odgrywać nie swojej roli.

- Pewność siebie i stanowczość, z zachowaniem otwartości w zakresie, w którym porozumienie jest konieczne. Niepewność chyba silnie odbierają przez neurony lustrzane i albo prowadzi to do zmieszania albo będą chcieli ciebie bardziej wykorzystać.
Chcesz do kobiety zwracać się per „pani” i mówić „dzień dobry” zamiast „cześć” to tak mów. Ja np. rzadko zwracam się do innych osób bezpośrednio: „czy możesz to zrobić?”, powiem: „trzeba to zrobić”. Rzadko trafiam na osobę, do której mogę swobodnie, komfortowo zwracać się bezpośrednio, i to przeważnie dopiero po dłuższej znajomości. ( BTW. Nie uważam tego za ograniczenie. Zależnie od sytuacji i osób różne formy są odpowiednie/nieodpowiednie i komfortowe/powodują dyskomfort, są grzeczne/niegrzeczne. W przypadku OS po prostu obowiązują odmienne reguły komunikacji, nie w pełni zgodne z zalegalizowanymi ilościowo rytuałami. To niezdolność odejścia od rytuału lub przyjętego znaczenia, a właściwie niezdolność spojrzenia na cele, przyczyny i skutki ponad formą, jest ograniczeniem. )

- Milcz. Jeśli na to masz ochotę. Na większość uwag i część pytań nie musisz odpowiadać. Milczenie jest (ma być) dyskomfortowe dla mugoli nie dla OS, niech se sami gadają ;). Nawet jeśli wiesz coś więcej i masz rację, możesz rzucić coś od niechcenia, jeśli tego nie podejmą milcz. "Cicho dziecko, pozwól niech głupiec wyda swój osąd."

- Stwórz sobie słownik krótkich, uniwersalnych odpowiedzi do zbywania rozmowy, pytań.
nie mam pojęcia
nie interesuje mnie to
nie znam się na tym (nawet gdy znasz się lepiej niż twój rozmówca)
skoro tak uważasz …
Odpowiedź na pytanie o łączenie się w pary i rozmnażanie: [nie mam żony, dzieci] bo nie muszę / nie ma przymusu

- Odpowiadaj pytaniem na pytania. Można przy tym grać trochę głupka ;)

- Gdy zostaniesz zaatakowany lub na próbę prowokacji odbij ping-ponga, bez emocji, odpowiedz i nie ciągnij dalej, ignoruj dalsze ataki. Celuj w motywację, pewność siebie i wyobrażenia atakującego. To debilna gra ale wyznacza granice. Do tego też przydaje się słownik ale warto dać sobie czas na przygotowanie odpowiedzi.
widzę, że bardzo ci na tym zależy
ty bez wątpienia jesteś w tym ekspertem
trudno żebym odpowiadał za twoje wyobrażenia
może jak ochłoniesz, bo na razie coś strasznie pierdzielisz
swoją znajomość świata bierzesz z amerykańskich seriali?
nie ma takiej możliwości, żebym mógł to zrobić, jestem zawalony, już i tak zrzuciliście na mnie / wcisnęliście mi masę roboty
geja to ty widziałeś co najwyżej w amerykańskim filmie
wiesz, gejdar to cecha charakterystyczna gejów, jak ja nim jestem to ty musisz być krypto

- Poza tym wal wprost ;)

- Jeśli będziesz konsekwentny osoby, z którymi musisz stale współpracować przyzwyczają się. Wszyscy będą za twoimi plecami obgadywać cię i wymyślać różne bzdury ale to można wykorzystać do odbijania ping-ponga, w stosunku do siebie też to robią ale łączą ich więzi stadne.
Trzymamy kciuki.

szukamodp
Posty: 30
Rejestracja: wt cze 14, 2016 6:58 pm

Re: Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: szukamodp » wt lip 05, 2016 2:01 pm

chudzielec pisze:
szukamodp pisze:Autorze wątku, jak tak dalej będziesz się izolować to za parę miesięcy sytuacja w pracy może stać się trudna do zniesienia.
Jeśli będę się bratał z każdym współpracownikiem będzie jeszcze gorzej. Nie wiem czy tak jest wszędzie ale w jedynym miejscu gdzie zdołałem (i próbowałem) pracować jeden pracownik żeruje na drugim stosując "spychologie" i "spychoterapie". Łatwiej odmówić wrogowi. Bratać się można z kimś od kogo nie jest się zależnym, kto nie może nam zaszkodzić albo kogo sami możemy kontrolować.
Naucz się rozróżniać odcienie szarości, a nie tylko bratanie się i nienawiść. Głupie cześć i zajęcie się swoimi sprawami, co Cię obchodzi co inni robią/mówią? Kup sobie stopery do uszu w aptece.
szukamodp pisze: Ludzie nie będą wiedzieli o co Ci chodzi i pomyślą, że twoje unikanie to jakaś forma agresji wobec nich, a wtedy oni zaczną być agresywni w stosunku do Ciebie. Znam ten rezultat z autopsji.
Na samo wspomnienie mojej osoby ma ich ogarniać chęć milczenia a najlepiej opuszczenia pokoju.
Prędzej Ty opuścisz pokój i nie będziesz mógł pracować.
szukamodp pisze:Najłatwiej jest nafaszerować się prochami i olać wewnętrzne demony.
Całkiem niezły pomysł. Tylko po lekach byłem śpiący,powolny i nie chciało mi się wykonywać głupich poleceń.
Jakbym z pełna powaga i spokojem dał szefowi do zrozumienia że jest kretynem? (pośrednio lub bezpośrednio)
Czasami lepiej być powolnym i spokojnym niż szybkim i wypalonym.
szukamodp pisze:Z kolei ja podejrzewam, że to my jesteśmy ograniczeni przez to, że nie umiemy pokojowo koegzystować z ludźmi. Koncentrujemy się tylko na swoich wewnętrznych przeżyciach i jesteśmy mało elastyczni.
Brak umiejętności życia jak zwierzęta jest oznaka ograniczeń?
Uważasz się za lepszego od wszystkich ludzi?

chudzielec
Posty: 1257
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: chudzielec » wt lip 05, 2016 9:47 pm

W pisze: Nie da się.
To moja „strategi przetrwania”:
...
Dobre dzięki.
Strategie: "nie wiem, nie umiem, nie znam się" już wcześniej opanowałem. Ambitnym można być prywatnie.W pracy tylko tyle ile wymagają a nawet lepiej udawać głupszego.
W pisze:Chcesz do kobiety zwracać się per „pani” i mówić „dzień dobry” zamiast „cześć” to tak mów
Mówiłem tak do jednej. W naturalny (nieświadomy) sposób zakwalifikowałem ją do grona znacznie starszych. Po paru dniach zacząłem się zastanawiać dlaczego zawsze odpowiada cześć. Sprawdziłem w kadrowej bazie danych. Okazało się że jest tylko 4 lata starsza. :lol:
W pisze: Rzadko trafiam na osobę, do której mogę swobodnie, komfortowo zwracać się bezpośrednio, i to przeważnie dopiero po dłuższej znajomości. (BTW. Nie uważam tego za ograniczenie. Zależnie od sytuacji i osób różne formy są odpowiednie/nieodpowiednie i komfortowe/powodują dyskomfort, są grzeczne/niegrzeczne.
Znam tam jednego pracownika od wielu lat. Niby się przyjaźnimy.Jednak NIGDY nie zwracam się do niego po imieniu lub na Ty. Zawsze forma "Wy", po przezwisku którego używam tylko ja, albo jeszcze w inne bardziej dziwaczne sposoby. Na "Ty" zwracam się w zasadzie tylko do osób których nie szanuje (od których nic nie zależy, nie mogą mi zaszkodzić ani pomóc). Właśnie sobie uświadomiłem że z jedna osoba się pomyliłem. Raczej nie wypada przechodzić teraz znowu na pan.

chudzielec
Posty: 1257
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: chudzielec » wt lip 05, 2016 10:05 pm

szukamodp pisze:Naucz się rozróżniać odcienie szarości, a nie tylko bratanie się i nienawiść. Głupie cześć i zajęcie się swoimi sprawami, co Cię obchodzi co inni robią/mówią? Kup sobie stopery do uszu w aptece.
Nauczyłem się odróżniać 3 stany:
sympatia, obojętność, agresja.

Ludzie w grupie (stadzie) zawsze szukają "głupiego" który będzie robił za innych najgorsze prace.
To obowiązuje wszędzie. Na budowie i w biurze. Trzeba przejmować się tym co robią inni aby nie zostać takim osobnikiem.
szukamodp pisze:Prędzej Ty opuścisz pokój i nie będziesz mógł pracować.
Niestety to jest powiązane z poprzednia odpowiedzią. Najlepiej robić coś neutralnego społecznie i jednocześnie na tyle trudnego żeby inni nie mieli o tym pojęcia np. naprawy maszyn, urządzeń elektronicznych, programowanie sprzętu. Wtedy po prostu stada nie ma i nie ma problemu z gierkami.
szukamodp pisze: szukamodp pisze:Z kolei ja podejrzewam, że to my jesteśmy ograniczeni przez to, że nie umiemy pokojowo koegzystować z ludźmi. Koncentrujemy się tylko na swoich wewnętrznych przeżyciach i jesteśmy mało elastyczni.


Brak umiejętności życia jak zwierzęta jest oznaka ograniczeń?


Uważasz się za lepszego od wszystkich ludzi?
Nie od wszystkich. Czasem za dużo lepszego innym razem za totalnego śmiecia i wyrzutka.
NIGDY nie uważam się za "normalnego" członka społeczeństwa czyli tzw mugola.

szukamodp
Posty: 30
Rejestracja: wt cze 14, 2016 6:58 pm

Re: Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: szukamodp » wt lip 05, 2016 10:35 pm

chudzielec pisze: Nie od wszystkich. Czasem za dużo lepszego innym razem za totalnego śmiecia i wyrzutka.
NIGDY nie uważam się za "normalnego" członka społeczeństwa czyli tzw mugola.
Każdy w swoim odczuciu jest nietypowy, inny od reszty.
My po prostu zachowujemy się jak zranione osoby. Nikt nie czyta w naszych myślach.
Co ciekawe, ostatnio mialam denerwującą dla siebie sytuacje w obsłudze klienta. Dużo kosztuje mnie samo załatwianie tam spraw. Nie lubię gdy osoba kompetentna stwarza dystans, a ja czegoś nie wiem i próbuję uzyskać informację. Nie wzięłam pod uwagę, że tą osobę też może męczyć kontakt z klientami.

To mi dało wskazówkę, że chory chorego często nie zrozumie. Pozory mogą mylić, a każdy ma jakieś problemy. Nie dzielimy się tylko na zdrowych (mugoli) i zablokowanych społecznie, którzy mają specjalne potrzeby.

Poza tym na słabszych często wyżywają się ci co sami byli ofiarami przemocy.

chudzielec
Posty: 1257
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: chudzielec » pn lip 18, 2016 8:53 pm

Na całe szczęście po ponad miesiącu okazuje się ze mało osób jest zainteresowanych rozmowami osobistymi ze mną.

szukamodp
Posty: 30
Rejestracja: wt cze 14, 2016 6:58 pm

Re: Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: szukamodp » wt lip 19, 2016 10:22 pm

chudzielec pisze:Na całe szczęście po ponad miesiącu okazuje się ze mało osób jest zainteresowanych rozmowami osobistymi ze mną.
Wracasz do domu, odzywasz się do "kota" i przypominasz sobie, że jednak możesz mówić.
Miałam taki czas w życiu, że musiałam gdzieś chodzić, ale niekoniecznie mówić. Wśród ludzi można czuć się bardziej samotnie niż w swoich czterech ścianach.

chudzielec
Posty: 1257
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: chudzielec » śr lip 20, 2016 6:58 am

Teraz pracuje na trochę innym stanowisku z innymi ludźmi. Tylko słucham rozmów i gryzę się w język gdy mam zamiar wtrącać swoje głębokie przemyślenia. Nie chce bratać się z ludźmi.

W
Posty: 629
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: Praktyczny problem - Jak unikać rozmowy?

Postautor: W » ndz lip 31, 2016 6:14 pm

szukamodp pisze: Wśród ludzi można czuć się bardziej samotnie niż w swoich czterech ścianach.
C.G. Jung pisze: Loneliness does not come from having no people about one, but from being unable to communicate the things that seem important to oneself, or from holding certain views which others find inadmissible.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości