Czy uważacie siebie za słabych?

Ogólnie o osobowości schizoidalnej.
observer
Posty: 507
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Czy uważacie siebie za słabych?

Postautor: observer » czw paź 27, 2022 1:16 pm

Świat kocha ludzi silnych, czyli twardych, odważnych, odpornych, zaradnych, zmotywowanych, lubiących rywalizację, wyzwania, radzących sobie z problemami, niezałamujących się, niezależnych itp. Ja jestem zaprzeczeniem dosłownie każdej z tych cech. W związku z tym uważam siebie za totalnie słabego, są chwile, gdy to akceptuję, a są chwile, gdy odczuwam w związku z tym ogromne poczucie winy i wstyd. Jak to wygląda u was, czy wy również uważacie się za słabych i przyznajecie się do tego?
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

chudzielec
Posty: 1252
Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm

Re: Czy uważacie siebie za słabych?

Postautor: chudzielec » ndz paź 30, 2022 6:06 pm

observer pisze:
czw paź 27, 2022 1:16 pm
czy wy również uważacie się za słabych i przyznajecie się do tego?
Raczej tak ale od czasu kiedy radze sobie na tyle ze nie obciążam innych kłopotami to przestałem się tym przejmować.

Więzień_nienawiści
Posty: 149
Rejestracja: pn wrz 23, 2019 8:17 pm
Lokalizacja: Katowice/Wroclaw

Re: Czy uważacie siebie za słabych?

Postautor: Więzień_nienawiści » pn lis 21, 2022 7:47 am

Niestety, konstrukt społeczny promuje osoby pewne siebie, a nawet bezczelne, odważne. Dodatkowo są wyraźne różnice pomiędzy kobietami i mężczyznami. Nad kobietami wszyscy się litują, cechy u kobiet takie jak skromność i spokojny charakter jest w jakimś sensie cnotą.
Słabi mężczyźni nikogo nie obchodzą, przemijają ze swoimi problemami bez możliwości pomocy, nie wspominając o jakimś zrozumieniu i wsparciu ze strony społeczeństwa, nawet rodzina krzywo się patrzy gdy słyszą o moich demonach i problemach.

Bycie słabym jest bardzo obciążające, ja odczuwam to w pracy. Nie zaznaje litości tylko jak Cię wyczują to od razu jesteś tytany jak szmata do podłogi.
Silni i pewni siebie mężczyźni w pracy nawet o wiele niższych kompetencjach traktowani są jak liderzy i każdy się liczy z ich stanowiskiem.
Kolejny problem to negocjacje. Zupełnie mi to nie wychodzi. Nie jestem w stanie wywalczyć minimum dla siebie. Mam ciągle poczucie porażki. Rozpacz.

zima
Posty: 287
Rejestracja: ndz mar 27, 2016 12:00 am
Lokalizacja: Malbork
Kontakt:

Re: Czy uważacie siebie za słabych?

Postautor: zima » pt gru 02, 2022 7:38 pm

Ja się uważam za osobę wrażliwą i skrzywdzoną, ale dla ludzi to jest to samo co słabość.
https://legionwglowie.wordpress.com/

Gbur
Posty: 636
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Czy uważacie siebie za słabych?

Postautor: Gbur » sob lut 25, 2023 8:44 pm

Rozmawiałem niedawno z kimś, kto też posługuje się tymi kategoriami silny/słaby.
I ja chyba tego podziału nie rozumiem, nie myślę tymi kategoriami.
Oś silny/słaby można uprościć do zgeneralizowanej postaci "dobry w czymś / kiepski w czymś". Teraz pytanie "w czym?". Potrzebny jest jakiś stały rdzeń wartości jako punkt odniesienia.
Co ma być tym obiektywnie słusznym punktem odniesienia, z perspektywy którego mielibyśmy oceniać daną osobę jako silną/słabą ? Nie wiem, i nie potrafię znaleźć żadnego niepodważalnego rdzenia.

Po odpowiedziach widzę, że często pada coś, co można by zgeneralizować jako "pozycja w stadzie".
Tylko, że pozycja w stadzie nie jest immanentną cechą przypisaną do jednostki. W jednym stadzie możesz mieć jedną pozycję, w innym stadzie inną. A gdy nie ma stada, to nie ma problemu.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

observer
Posty: 507
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: Czy uważacie siebie za słabych?

Postautor: observer » ndz lut 26, 2023 6:16 pm

Ja posługuje się tymi kategoriami dlatego, że niestety w moich oczach społeczeństwo to jest ciągła walka jednych z drugimi. Straszliwie mi się to nie podoba, ale tak już jest. Ludzie bez przerwy walczą z innymi, bo chcą podnieść swój status, oczywiście kosztem innych. Dlatego moim zdaniem silny jest ktoś, kto radzi sobie w życiu i kontaktach z innymi ludźmi, słaby jest z kolei ktoś, kogo życie przytłacza i kto daje się poniżać. Ja jestem słaby i inny nie będę.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

Gbur
Posty: 636
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Czy uważacie siebie za słabych?

Postautor: Gbur » czw mar 23, 2023 10:01 am

Czy bycie słabym może nie wynikać ze słabości jako takiej ,a być formą podświadomego buntu przeciwko postrzeganym regułom wg. których funkcjonuje społeczeństwo ?
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

observer
Posty: 507
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: Czy uważacie siebie za słabych?

Postautor: observer » czw mar 23, 2023 1:47 pm

Teoretycznie tak, ale mam wrażenie, że następuje tutaj pewien mechanizm obrony, że skoro nie mogę sprostać oczekiwaniom społeczeństwa, to wtórnie także tego nie chcę i odrzucam to jako wyraz buntu (być może gdybym wstępnie potrafił im sprostać, to nie doszedłbym do etapu buntu).
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

Gbur
Posty: 636
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Czy uważacie siebie za słabych?

Postautor: Gbur » pt mar 31, 2023 11:51 am

Tak sobie myślę, że jestem słaby w kontaktach społęcznych, w społeczeństwie, w świecie zasranym przez ludzi. W tym, że o wszystko musze się prosić, błagać jak żebrak o czyjeś zlitowanie. Słaby jestem w grach społecznych, w gierkach o pozycję w grupie, w mechanizmach dominacji jakie sprawiają, że jedni ludzie pracują na korzyść drugich...Że jedni drugim na coś pozwalają za darmo, a innych nie lubią ,więc albo odstraszają ich kijem, albo eskploatują ich słabość.

Ale gdy jestem sam i mam motywację, to jestem silny. Mogę robić rzeczy znacznie lepiej i wydajniej niż inni ludzie, którzy potrzebują się o wszystko pytać innych, by cokolwiek dla siebie zrobić. Mogę się szybko nauczyć nowych rzeczy, jesli tego potrzebuję (o ile nie muszę polegać na innych i żebrać od nich by mi coś powiedzieli). W końcu - mogę przetrwać więcej. Więcej bólu i cierpienia.

Więc czy jestem silny, czy słaby ?

Myśle, że sprowadza się do do okoliczności. Np. wydaje mi się, że czułbym się silniejszy w warunkach wojennych (względnie na tle innych ludzi) , bo moje wewnętrzne skrypty są do tego przystosowane.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

observer
Posty: 507
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: Czy uważacie siebie za słabych?

Postautor: observer » sob kwie 01, 2023 9:56 am

Myślę, że ogólna klasyfikacja, podział (a raczej oś, bo to nie jest sprawa zero-jedynkowa) na ludzi silnych i słabych jest właśnie związana z tym mechanizmem rywalizacji międzyludzkiej. Bo żeby uznać, że ktoś jest przykładowo raczej słaby, to trzeba zrobić to w porównaniu do tego, że większość ludzi w jego otoczeniu jest raczej silna. Skoro niestety (wg mnie niestety, innym może to pasować) praktycznie każda dziedzina życia społecznego jest oparta na współzawodnictwie (zawodowym, majątkowym, hierarchiczno-władzowym, towarzyskim, matrymonialnym, interpersonalnym, grupowym), to ja się do tego współzawodnictwa nie nadaję, przegrywam i jestem słaby. Jestem słaby fizycznie, mało męski, nieatrakcyjny, tchórzliwy, niezadziorny, niezmotywowany, niewytrwały, nie znoszę rywalizacji - więc jestem naturalnym przegranym i słabeuszem w tym społeczeństwie.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości