Kim chcieliście być w przyszłości jako nastolatkowie/młodzi dorośli?

Ogólnie o osobowości schizoidalnej.
Gbur
Posty: 636
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Kim chcieliście być w przyszłości jako nastolatkowie/młodzi dorośli?

Postautor: Gbur » wt maja 10, 2022 12:31 pm

W pisze:
wt maja 10, 2022 12:07 am
Gbur pisze:
pn maja 09, 2022 10:00 pm
W pisze:
pn maja 09, 2022 7:13 pm
podstarzały imperator na wylocie, który potrzebuje jeszcze coś zademonstrować
Może też ma fantazje o zniszczeniu świata? A dodatkowo ma jeszcze sprawczość.
Raczej ma inne fantazje i nie ma sprawczości.
Z tego co o nim wiem raczej ludzi nie lubi. Brak nieograniczonej sprawczości (której nie ma nikt) to nie brak sprawczości w ogóle, on sprawczość ma, powiedzmy - częściową. Wystarczającą do realizacji różnorakich marzeń, co prawda w sposób niepełny, ale na skalę całkiem pokaźnego obszaru terytorium Ziemi. Bronią kinetyczną też można obrócić kawałek świata w pył, razem z siedzibami ludzkimi i ich mieszkańcami, pozostawiając niezdatne do życia dla homo sapiens zaminowane, malowniczo antynatalistyczne, pustkowia.
Nie dojdzie do wojny atomowej z woli tylko jednego człowieka i bez popełnienia błędów.
Teoretycznie nie, ale w organizacji o strukturze wertykalnej jest to bardziej prawdopodobne niż w innych cywilizacjach. Poza tym, czasami tak bywa, że jak to się mówi - "dla chcącego nic trudnego", zwłaszcza w kraju o bogatej tradycji eliminowania współpracowników politycznych stojących na drodze do celu.

Ale ja mu, Broń Boże, nie bronię! Natomiast zastanawiam się w czym Twoje/Wasze fantazje o zagładzie ludzkości są szlachetniejsze od marzeń podstarzałego dyktatora o tym by świat stanął w płomieniach ? W czystości intencji, w rozmachu, w stanowczości proponowanych środków czy w możliwościach ?
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."

observer
Posty: 507
Rejestracja: sob kwie 15, 2017 3:02 pm
Lokalizacja: woj. Lubuskie

Re: Kim chcieliście być w przyszłości jako nastolatkowie/młodzi dorośli?

Postautor: observer » wt maja 10, 2022 3:02 pm

Dyktator chce pieniędzy, sławy, posiadania, kontroli i władzy, nie końca świata. Koniec świata może być co najwyżej efektem ubocznym ewentualnego konfliktu atomowego, nie zaś celem dyktatora samym w sobie. Ja natomiast chciałbym ujrzeć koniec świata i ludzkości jako fantazję zemsty na ludziach za to, jacy są okrutni, agresywni i egoistyczni (inne gatunki też są okrutne, ale ludzkość przebija wszystkie skale), tylko tyle.
"Pacjenci z osobowością schizoidalną uważają się raczej za obserwatorów świata aniżeli jego uczestników".

"Ni boga, ni pana".

W
Posty: 624
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: Kim chcieliście być w przyszłości jako nastolatkowie/młodzi dorośli?

Postautor: W » wt maja 10, 2022 4:25 pm

Gbur pisze:
wt maja 10, 2022 12:31 pm
Ale ja mu, Broń Boże, nie bronię! Natomiast zastanawiam się w czym Twoje/Wasze fantazje o zagładzie ludzkości są szlachetniejsze od marzeń podstarzałego dyktatora o tym by świat stanął w płomieniach ? W czystości intencji, w rozmachu, w stanowczości proponowanych środków czy w możliwościach ?

Nie. Trudno mi patrzeć inaczej na takie fantazji niż jako na problem natury technicznej ;).



observer pisze:
wt maja 10, 2022 3:02 pm
Dyktator chce pieniędzy, sławy, posiadania, kontroli i władzy, nie końca świata. Koniec świata może być co najwyżej efektem ubocznym ewentualnego konfliktu atomowego, nie zaś celem dyktatora samym w sobie. Ja natomiast chciałbym ujrzeć koniec świata i ludzkości jako fantazję zemsty na ludziach za to, jacy są okrutni, agresywni i egoistyczni (inne gatunki też są okrutne, ale ludzkość przebija wszystkie skale), tylko tyle.

A ja nie odczuwam takich fantazji w kategorii zemsty. Raczej konieczność współudziału w istnieniu i działalności społeczności ludzkiej, która opiera się na agresywnej eksploatacji wszystkiego co się da eksploatować i jest poważnie niezdolna do wewnętrznej i zewnętrznej równowagi, zaburza moje poczucie jedności z otaczającym mnie światem i ..uwypukla moje niedopasowanie, nawet jeśli jestem tego częścią. Wychodzi na to, że jedyne sposoby na wprowadzenie istotnych zmian w większej skali i tym samym zaspokajające moje potrzeby natury estetycznej ;), muszą być dość drastyczne. Co, na ile się orientuję, nie jest niczym nadzwyczajnym, wiele procesów przemian systemów złożonych zachodzi z udziałem takich nieliniowych "szoków", dotyczy to przemian cywilizacyjnych, czy np. masowych wymierań które otwierają miejsce dla nowych gatunków. Więc nie tyle interesuje mnie mordowanie, co wywarcie na homo sapiens silnej presji wywołującej większe przemiany. W sumie jest w tym trochę złości.

tuja
Posty: 1
Rejestracja: czw gru 17, 2020 9:55 pm

Re: Kim chcieliście być w przyszłości jako nastolatkowie/młodzi dorośli?

Postautor: tuja » ndz sty 15, 2023 9:47 pm

Gbur pisze:
pt lut 18, 2022 10:46 am
Właśnie idąc przez miasto pomyślałem co tak naprawdę chciałbym zrobić. I uznałem ,że to czego naprawdę chcę z prawie stuprocentową pewnością to usiąść na ławce w parku i gapić się w przestrzeń.
Natomiast boję się, że mógłbym w tą ławkę wrosnąć. A drugą kwestią bałbym ,że ktoś zauważy mój bezcelowy dryf i obierze mnie za cel, a w takim stanie jestem zbyt otwarty i ufny.
https://www.dailymotion.com/video/x1bpz40

Gbur
Posty: 636
Rejestracja: pt sty 08, 2016 12:00 am
Kontakt:

Re: Kim chcieliście być w przyszłości jako nastolatkowie/młodzi dorośli?

Postautor: Gbur » czw lut 23, 2023 8:25 am

tuja pisze:
ndz sty 15, 2023 9:47 pm
Gbur pisze:
pt lut 18, 2022 10:46 am
Właśnie idąc przez miasto pomyślałem co tak naprawdę chciałbym zrobić. I uznałem ,że to czego naprawdę chcę z prawie stuprocentową pewnością to usiąść na ławce w parku i gapić się w przestrzeń.
Natomiast boję się, że mógłbym w tą ławkę wrosnąć. A drugą kwestią bałbym ,że ktoś zauważy mój bezcelowy dryf i obierze mnie za cel, a w takim stanie jestem zbyt otwarty i ufny.
https://www.dailymotion.com/video/x1bpz40
Cześć Tuja,
długo zastanawiałem się co odpisać i w sumie nadal nie wiem.
Wyczuwam w tej wypowiedzi znajome nuty derealizacji, ale poza tym nie mogę się z nią zidentyfikować. Facet siedział w bezpiecznym miejscu, na bezpiecznej ławeczce i zagłębiał się w siebie, a chyba kontakt z ludźmi sprawiał mu przyjemność. A na końcu został guru.
Ja nie mógłbym odwalić czegoś takiego co on, bo za bardzo boję się ludzi. Poza tym ja w tym widzę coś bardziej katatonicznego niż "oświeconego".
Niemniej podobieństwo faktycznie jest.
"Było nie ma - poszło w dym. Tylko popiół został w rękach."


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości