Kobiety z OS mają trudniej

Ogólnie o osobowości schizoidalnej.
redroom
Posty: 74
Rejestracja: sob sty 11, 2020 6:00 pm

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: redroom » pn kwie 20, 2020 10:42 pm

Niezgodna pisze:
pt kwie 17, 2020 7:02 am
Od kobiet oczekuje się że są bardziej emocjonalne. Wzruszają się, płaczą w pewnych sytuacjach(pogrzeby,niektóre filmy, itp). Nie potrafię udawać płaczu.
Wydaje mi się, że mylisz niestabilność emocjonalną lub po prostu niedojrzałość z kobiecością.
Niezgodna pisze:
pn kwie 20, 2020 7:50 pm
Nie chodzę na terapię i się nie zdecyduję.
Twoi rodzice pewnie też tak myśleli i skutki takiego podejścia widzisz na sobie. Twoje dzieci z kolei też zobaczą tego skutki na sobie. Tak czy owak, ja widzę rozwiązanie Twojego problemu tylko poprzez pomoc specjalisty.

Niezgodna
Posty: 46
Rejestracja: śr kwie 15, 2020 8:42 am

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: Niezgodna » pn kwie 20, 2020 11:09 pm

Niezbyt dobrze znam się na emocjach. Każde takie zachowania uważam za niedojrzałe a czasem i głupie, a zawsze śmieszne. Problem w tym, że otoczenie nie akceptuje mojej powściągliwej natury. Łatwiej mi przebywać z facetami, kobiet nie lubię. Te nieciekawe rozmowy, o paznokciach ciuchach, obgadywanie za plecami. Wolę słuchać o motoryzacji i sporcie. Jak muszę(ostateczność) być na jakiejś imprezie to zawsze siadam pomiędzy kobietami i mężczyznami. W ten sposób nie muszę słuchać tylko bab.

Fragen
Posty: 257
Rejestracja: wt cze 12, 2018 8:29 am

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: Fragen » pn kwie 20, 2020 11:46 pm

Pytanie które mi się narzuca to - dlaczego smutek i dystans jest egoistyczny ? Bo egoizm i smutek nie należą jednak do tej samej kategorii a w takim zestawieniu brzmią absurdalnie. Np zdanie - ciągle się tylko uśmiechasz i uśmiechasz. To jest egoistyczne !
Czy chodziło o to że mama i siostra oczekiwały że ty je jakoś zabawisz bo np same były smutne?
No a druga rzecz która się narzuca- w domu w którym każdy dba o siebie bardzo trudno nie być smutną. To w końcu bardzo przygnębiające miejsce.

W
Posty: 626
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: W » wt kwie 21, 2020 2:11 am

Niezgodna pisze:
pn kwie 20, 2020 7:03 am
Mam męża i dzieci. Z perspektywy czasu wydaje mi się że miałam depresję i chciałam desperacko zapełnić pustkę w życiu. To egoistyczne. Żałuję że nie mają normalnej matki. Trwam w tym układzie tylko dla dzieci, z poczucia obowiązku, bo są na świecie z mojej winy. Na ile potrafię próbuję udawać normalną matkę ale one dostrzegają moją inność. Najgorsze że nie mają dobrego wzorca.

Ale sobie jakoś radzą?, bez większych problemów? To, że Ty sobie z sytuacją nie najlepiej radzisz nie musi o niczym przesądzać.
Trwanie w rodzinie z poczucia obowiązku moim zdaniem nie jest samo w sobie złe, złe jest to że się w tym męczysz. Kompromis będzie trudny ale wraz z wiekiem dzieci powinien być łatwiejszy.
Jaka jest różnica pomiędzy rodzicem niepełnosprawnym fizycznie a rodzicem "niepełnosprawnym" psychicznie? Myślę, że różnica jest w zdolności do porozumienia. Nikt nie jest w stanie odnieść się do tego co dzieje się w Twojej głowie jeśli jest to niestandardowe. Znacznie łatwiej zrozumieć problemy fizyczne. Jeśli ma być jakieś porozumienie i współpraca to muszą mieć odniesienie do tego, co się z Tobą dzieje. Można zacząć od tłumaczenie się depresją i skrajnym introwertyzmem. Jakieś pojęcie muszą mieć inaczej będą tworzyć swoje własne. Jeśli wyglądasz na smutną a nie jesteś, muszą mieć jakieś wytłumaczenie takiego stanu. Albo, że możesz dbać o nich nie tylko ..wykazując się emocjonalnie. To niełatwe ale chyba potencjalnie możliwe.


Trzeba mieć szczęście zarówno do psychiatry jak i psychologa. Psychiatra może przynieść ulgę we względnie prosty sposób. Wydaje mi się, że gdy należy się do trudniejszego przypadku, do skutecznej psychoterapii trzeba się przygotować, żeby nie napisać "dojrzeć", choćby przez nieudane terapie, wiedzieć czego się można spodziewać i oczekiwać, kiedy jest dobra i kiedy nie działa.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: Ari » wt kwie 21, 2020 6:49 am

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 4:26 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

Fragen
Posty: 257
Rejestracja: wt cze 12, 2018 8:29 am

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: Fragen » wt kwie 21, 2020 7:20 am

W nie wiem skad pomysl że bycie smutnym zdystansowanym zagubionym itp jest niestandardowe psychicznie. To normalne stany i postawy a człowiek nie jest wtedy niepelnsprawny psychicznie. Jest po prostu smutny zdystansowany zagubiony wewnętrznie itp ponieważ dzieje się wokół niego coś lub nie dzieje cos czego pragnie co go do takich uczuć doprowadza. Jest w pełni normalny.

Niezgodna
Posty: 46
Rejestracja: śr kwie 15, 2020 8:42 am

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: Niezgodna » wt kwie 21, 2020 7:26 am

Fragen pisze:
pn kwie 20, 2020 11:46 pm
Pytanie które mi się narzuca to - dlaczego smutek i dystans jest egoistyczny ? Bo egoizm i smutek nie należą jednak do tej samej kategorii a w takim zestawieniu brzmią absurdalnie.
Namieszałam trochę w swojej wypowiedzi dotyczyło to "zimna i nieczuła". Zarzucano mi egoizm bo nie pozwalałam się wykorzystywać. Przynajmniej tak mi się wydawało. W tym domu każdy wszystko szarpał do siebie nawet jedzenie, jak zwierzęta. Gdy się wyprowadzałam nie czułam nic, jakbym szła po bułki.
Ari pisze:
wt kwie 21, 2020 6:49 am
Niezgodna pisze:
pn kwie 20, 2020 10:41 pm
Chodzi o to że nie byłam smutna tylko wg nich to tak wyglądało.
https://blog.krolartur.com/czemu-jestes ... czynkowej/
To wiele wyjaśnia

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: Ari » wt kwie 21, 2020 7:46 am

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 3:58 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

Fragen
Posty: 257
Rejestracja: wt cze 12, 2018 8:29 am

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: Fragen » wt kwie 21, 2020 8:05 am

Niezgodna pisze:
wt kwie 21, 2020 7:26 am
Fragen pisze:
pn kwie 20, 2020 11:46 pm
Pytanie które mi się narzuca to - dlaczego smutek i dystans jest egoistyczny ? Bo egoizm i smutek nie należą jednak do tej samej kategorii a w takim zestawieniu brzmią absurdalnie.
Namieszałam trochę w swojej wypowiedzi dotyczyło to "zimna i nieczuła". Zarzucano mi egoizm bo nie pozwalałam się wykorzystywać. Przynajmniej tak mi się wydawało. W tym domu każdy wszystko szarpał do siebie nawet jedzenie, jak zwierzęta. Gdy się wyprowadzałam nie czułam nic, jakbym szła po bułki.
Ari pisze:
wt kwie 21, 2020 6:49 am
Niezgodna pisze:
pn kwie 20, 2020 10:41 pm
Chodzi o to że nie byłam smutna tylko wg nich to tak wyglądało.
https://blog.krolartur.com/czemu-jestes ... czynkowej/
To wiele wyjaśnia
A to ciekawe z tym jedzeniem i walką o swoje. U mnie było bardzo podobnie i jedzenie też odgrywało w tym duża rolę. Zawsze myślałam że to był jakiś ewenement na skalę światową a tu proszę inni też podobnych rzeczy doświadczyli 😊

Niezgodna
Posty: 46
Rejestracja: śr kwie 15, 2020 8:42 am

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: Niezgodna » wt kwie 21, 2020 1:32 pm

Ari pisze:
wt kwie 21, 2020 7:46 am
Niezgodna pisze:
wt kwie 21, 2020 7:26 am
Gdy się wyprowadzałam nie czułam nic, jakbym szła po bułki.
Dla mnie to oznaka braku przywiązania - czyli wolność
też tak definiuję wolność, można być wolnym nawet w więzieniu, jeśli się do niczego/nikogo nie przywiążesz to nikt nie może cię skrzywdzić, wpływać na Twoje decyzje, czy opinie. Moją piętą Achillesową są dzieci. Tylko je obdażam namiastką pokrzywionego uczucia. Reszta mnie nie obchodzi.

Niezgodna
Posty: 46
Rejestracja: śr kwie 15, 2020 8:42 am

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: Niezgodna » wt kwie 21, 2020 1:53 pm

[/quote]
A to ciekawe z tym jedzeniem i walką o swoje. U mnie było bardzo podobnie i jedzenie też odgrywało w tym duża rolę. Zawsze myślałam że to był jakiś ewenement na skalę światową a tu proszę inni też podobnych rzeczy doświadczyli
[/quote]
Bycie człowiekiem to chyba odrzucenie tego co zwierzęce prymitywne. Inaczej na to patrzyłam niż reszta. Wiedziałam, że nie tak to powinno wyglądać. Nie lubię rywalizacji nawet w pracy. Oddaję wszystko bez walki. Nie mam za grosz ambicji. Może to z powodu tamtych doświadczeń? Patrzę na innych jak się przepychają i szarpią jak na zwierzęta. Mam małe potrzeby. Nie dbam o wygląd, nie gromadzę rzeczy i pieniędzy. Nie rozumiem tego pędu do władzy, statusu, pieniędzy. Ale naprawdę, nie tylko tak mówię. Większość ludzi co innego mówi a co innego robi.

Ari
Posty: 1004
Rejestracja: pt maja 31, 2019 9:44 pm

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: Ari » wt kwie 21, 2020 2:42 pm

.
Ostatnio zmieniony ndz cze 19, 2022 3:58 pm przez Ari, łącznie zmieniany 1 raz.

Fragen
Posty: 257
Rejestracja: wt cze 12, 2018 8:29 am

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: Fragen » wt kwie 21, 2020 9:20 pm

Niezgodna pisze:
wt kwie 21, 2020 1:53 pm
A to ciekawe z tym jedzeniem i walką o swoje. U mnie było bardzo podobnie i jedzenie też odgrywało w tym duża rolę. Zawsze myślałam że to był jakiś ewenement na skalę światową a tu proszę inni też podobnych rzeczy doświadczyli
[/quote]
Bycie człowiekiem to chyba odrzucenie tego co zwierzęce prymitywne. Inaczej na to patrzyłam niż reszta. Wiedziałam, że nie tak to powinno wyglądać. Nie lubię rywalizacji nawet w pracy. Oddaję wszystko bez walki. Nie mam za grosz ambicji. Może to z powodu tamtych doświadczeń? Patrzę na innych jak się przepychają i szarpią jak na zwierzęta. Mam małe potrzeby. Nie dbam o wygląd, nie gromadzę rzeczy i pieniędzy. Nie rozumiem tego pędu do władzy, statusu, pieniędzy. Ale naprawdę, nie tylko tak mówię. Większość ludzi co innego mówi a co innego robi.
[/quote]
O! Też tak miałam z tym oddawaniem. Teraz nie oddaje. Niezgodna a mam pytanie. Twoje dzieci mają taką postawę jak ty? Nie rywalizują? Ze sobą z tobą? Sama mam w tym względzie dużo doswiadczeń bo moje były i są aż za bardzo waleczne. A jak masz z postawą wobec nich. Bo wzorzec z domu raczej nieciekawy a ty jaki stosujesz?

Niezgodna
Posty: 46
Rejestracja: śr kwie 15, 2020 8:42 am

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: Niezgodna » śr kwie 22, 2020 6:42 am

[/quote]
O! Też tak miałam z tym oddawaniem. Teraz nie oddaje. Niezgodna a mam pytanie. Twoje dzieci mają taką postawę jak ty? Nie rywalizują? Ze sobą z tobą? Sama mam w tym względzie dużo doswiadczeń bo moje były i są aż za bardzo waleczne. A jak masz z postawą wobec nich. Bo wzorzec z domu raczej nieciekawy a ty jaki stosujesz?
[/quote] Między sobą walczą zaciekłe. Gorzej z rywalizacją w szkole. Chociaż zachęcam ich do do tego. Ale jak widzą moje postępowanie. Na szczęście mąż jest inny. Chociaż nie wiem czy takie wychowanie jest dobre. Mogą się pogubić co jest właściwe a co nie. Trudna sytuacja. Staram się nie przekazywać im swojego chorego światopoglądu, przynajmniej słownie, ale widzą moje czyny. Mówię im że mogą być inne niż ja,mogą być sobą. Mówię też że ja jestem nietypowym człowiekiem, większość jest inna. Nic lepszego nie wymyśliłam. Są już duże wiele rozumieją. Typowe nastolatki.

Fragen
Posty: 257
Rejestracja: wt cze 12, 2018 8:29 am

Re: Kobiety z OS mają trudniej

Postautor: Fragen » śr kwie 22, 2020 11:01 am

Chory światopogląd czyli brak rywalizacji czy coś innego masz na myśli?
Powiem Ci że ja też nie jestem pewna swoich pomysłów bo cześć z nich zbudowałam na zasadzie bedzue inaczej niż w domu.
Ja w do u nie miałam nic do gadania i nic nie mogłam zdobyć dla siebie. Jeśli walczyłam to cena była straszna. Oczywiście żadnego wsparcia w rywalizacji z dziećmi czy walce o swoje nie miałam Gdy wyszłam z domu okazało się że brakuje mi tego poczucia że ktoś za mną stoi. Więc byłam raczej z tych spokojnych co sami oddają i nie stawiają się. Dzieciom postanowiłam dać to czego nie miałam więc zawsze za nimi stałam. W konfliktach w rywalizacji o swoje. Wiesz jak to jest w szkole. I mam niestety wrażenie że przegieĺam bo oboje potrafią być baardzo baaaaaardzo asertywni wobec osòb dorosłych, reguł, praw itp. Świetnie walczą ale z czułością u nich krucho. Podejrzewam że widząc mnie taką uległą jaka kiedyś byłam i ktora jednak ich wspierała wyrobili sobie pogląd że moja postawa jest gorsza. Musiałam więc w końcu ja zmienić, postawę i stać się mocno asertywna wobec nich i nie dać sobie skakać po głowie.
Z tego wszystkiego ukulam przekonanie że ambicja i walecznosc to nie cechy wrodzone ale odpowiedź na to czy masz wsparcie w rodzicu czy nie. Że to po prostu efekt wychowania. I myślę że tak jest naprawdę bo gdy w końcu sama siebie wsparlam terapiami itp to się zrobiłam dużo bardziej twarda i walcząca o swoje-)))))))


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości