Poniżenie

Ogólnie o osobowości schizoidalnej.
W
Posty: 624
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: Poniżenie

Postautor: W » ndz mar 15, 2020 5:57 am

Osobiście użyłbym raczej określenia „porażka”.

Jeżeli przyjmiemy, że centralnym problemem OS jest utrzymanie wewnętrznej spójności, kontrolowanie wewnętrznego chaosu, z nadpobudliwością emocjonalną (zahamowana) czy intelektualną (nadmierne roztrząsanie, analizowanie), prowadzącą do nie najlepszego samopoczucia nadwrażliwością sensoryczną, podatnością do dezintegracji przez wpływy zewnętrzne, to utrzymanie samokontroli i wewnętrznego ładu jest osobistym, praktycznym osiągnięciem.
Terapia czy to słusznie wywlekająca trudne przeszłe problemy czy też próbująca robić to w sposób nietrafiony, narusza wewnętrzną stabilność, dekonstruuje starania utrzymania stabilności. Terapeutyczna dekonstrukcja pewnie zawsze jest przykra, a w tych przypadkach zapewne bardziej, oczywiście jest do przeżycia. Ale jest gorzej, bo podważa właściwość, prawidłowość sposobu radzenia sobie z wewnętrznym chaosem. Ostatecznie ten centralny problem nie zniknie a istotna jest tylko jakość bieżącego stanu. Widocznie w przypadku zgrubnie ciosanych, drewnianych kołków z państwowego lasu albo ulepionych z gliny pustaków taka dekonstrukcja może jedynie ubogacić, jeśli starasz się utrzymywać wewnętrzną spójność, podatną na rozpad, to może mieć bardziej destruktywne działanie.
Rozumiem, że terapeuta potrzebuje jakiegoś punktu zaczepienia, ale jeśli bez wglądu w faktyczne przyczyny tej dezintegracji, która może wynikać z bieżących mechanizmów a nie tylko z zaszłości z dzieciństwa, próbuje powierzchownie majstrować przy tej konstrukcji to nieudolnie podważa cały wysiłek na rzecz jej utrzymania.
Czy to ma sens?


„Fałszywe ja” nie jest niczym więcej niż prostą wizualizacją zaobserwowanej prawidłowości. Coś jak „ciasto z rodzynkami” jako wczesny model budowy atomu. Zresztą, zdaje się sam Winnicott twierdził, że samotność jest sposobem na wgląd w fałszywe ja, czy też że zdolność do bycia samemu ze sobą to sposób na kontakt z tym „prawdziwym”. W takim wypadku osoby z OS maja największe predyspozycje do oczyszczania swojego „ja” z fałszu ;). Ale coś mi świta, że swojej teorii nie budował na pracy ze schizoidami ale raczej z narcyzami ;).

i.j
Posty: 132
Rejestracja: czw sty 09, 2020 6:52 pm

Re: Poniżenie

Postautor: i.j » ndz mar 15, 2020 6:36 am

.
Ostatnio zmieniony śr lip 29, 2020 11:39 am przez i.j, łącznie zmieniany 1 raz.

W
Posty: 624
Rejestracja: sob lip 04, 2015 12:00 am

Re: Poniżenie

Postautor: W » ndz mar 15, 2020 11:49 am

Założenie jest takie, że w systemie części osób jest więcej szumu i chaosu niż u innych. Z definicji chaos jest wrażliwością systemu na małe zmiany / wpływy. System ma jakąś zdolność do samoregulacji, bo bez tego nie utrzymałby się, nie byłby w stanie istnieć. Do mechanizmów samoregulacji zaliczają się zarówno proste odruchy jak i złożone narracje, który każdy sobie w głowie buduje, czy też które się w głowie kształtują. Jeśli podważasz nie tylko prawidłowość samej narracji ale też, sposób w jaki powstaje, osobnikowi bardziej chaotycznemu zrobisz ..poważniejszą "krzywdę", niż komuś. kto nie ma aż takiej chaotycznej wrażliwości. O ile w obu przypadkach dekonstrukcja powinna (choć nie musi) prowadzić do osiągnięcia lepszej regulacji i lepszego stanu stabilności (aby osiągnąć wyższe lokalne maksimum trzeba najpierw porzuć bieżące), to reakcja pierwszej osoby na nią będzie silniejsza i bardziej nieliniowa.
Do tego jeśli czyjeś potrzeby odbiegają od normy to siłą rzeczy będzie miał w normie mniejsze oparcie.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości