Strona 2 z 2

Re: Czy wasza schizoidalność jest stała czy zmienna?

: ndz paź 27, 2019 7:57 am
autor: Makary
Moje regularne wypady do lasu skończyły się, gdy przyzwyczaiłem się na tyle do
'leśnego stanu", że każdy powrót do miejskiego domu był jak oberwanie w twarz.
[/quote]

Chyba to rozumiem, ale właśnie tym bardziej prawie codziennie staram się iść do lasu. Mam takie trasy ulicami miasta, żeby spotykać jak najmniej ludzi. Na razie, niestety, nie mogę się z miasta wyprowadzić.

Re: Czy wasza schizoidalność jest stała czy zmienna?

: ndz paź 27, 2019 8:08 am
autor: chudzielec
Ja po prostu siedzę przed komputerem zamknięty w pokoju.
Do niedawna mieszkałem sam wiec samo wejście do domu było jak wejście do lasu.

Re: Czy wasza schizoidalność jest stała czy zmienna?

: ndz paź 27, 2019 8:54 am
autor: Ari
.

Re: Czy wasza schizoidalność jest stała czy zmienna?

: ndz paź 27, 2019 10:07 am
autor: Makary
Ari pisze:
ndz paź 27, 2019 8:54 am
W pisze: Moje regularne wypady do lasu skończyły się, gdy przyzwyczaiłem się na tyle do
'leśnego stanu", że każdy powrót do miejskiego domu był jak oberwanie w twarz.
Oj też znam to uczucie.
Makary pisze:
ndz paź 27, 2019 7:57 am
Chyba to rozumiem, ale właśnie tym bardziej prawie codziennie staram się iść do lasu. Mam takie trasy ulicami miasta, żeby spotykać jak najmniej ludzi. Na razie, niestety, nie mogę się z miasta wyprowadzić.
Jeszcze gorzej jest gdy spotka się kogoś w lesie, wtedy to już cała impreza się kończy.
chudzielec pisze:
ndz paź 27, 2019 8:08 am
Ja po prostu siedzę przed komputerem zamknięty w pokoju.
Do niedawna mieszkałem sam wiec samo wejście do domu było jak wejście do lasu.
Tak, mieszkając samemu człowiek ma pewność, że nikogo nie spotka np. w drodze do lasu :lol:

Także generalnie mamy podobnie.
Dokąd uciec?

Re: Czy wasza schizoidalność jest stała czy zmienna?

: ndz paź 27, 2019 10:14 am
autor: chudzielec
Do środka siebie.

Re: Czy wasza schizoidalność jest stała czy zmienna?

: ndz paź 27, 2019 11:33 am
autor: Vorenus
Makary pisze:
sob paź 26, 2019 9:48 am
Vorenus pisze:
sob paź 26, 2019 2:37 am

Pozostało dużo w głowie, pojawiły się nowe rzeczy, nerwica natręctw, ostatnio poważne problemy z snem (Omamy hipnagogiczne)
Ja też mam skłonność do ruminacji i doświadczam stanów, które określa się jako "omamy hipnopompiczne". Te ostatnie w moim przypadku rzadko są lękotwórcze. Raczej wprawiają mnie w fascynację. U mnie, w przebiegu o.s. zauważam raczej okresy nasilenia i słabnięcia. Raczej falę, niż równię pochyłą. Są okresy względnej tolerancji na obecność ludzi, są takie, kiedy za wszelką cenę unikam ich towarzystwa.
U mnie też to nie wywołuję lęków tylko fascynacje. To takie przeżywanie horroru na żywo a ja bardzo lubię horrory :)

Re: Czy wasza schizoidalność jest stała czy zmienna?

: ndz paź 27, 2019 11:38 am
autor: Vorenus
W pisze:
sob paź 26, 2019 12:50 pm
Vorenus pisze:
sob paź 26, 2019 2:37 am
Mam przyjaciół, grono znajomych, wyprowadziłem się od rodziców, mieszkam sam, rozwinąłem swoje pasje, pojawiły się nowe, mam trochę pomysłów na przyszłość. Nawet nawiązałem dzięki terapii, kulawe bo kulawe, ale zawsze relacje erotyczne z kobietami.

Czy to oznacza, że dostałeś to czego chcesz? Czy to oznacza, że życie jest bardziej znośne? Co konkretnie w terapii spowodowało przemianę?
Z mojego doświadczenia leki mogą dać luz i energię, przez jakiś czas, ale nie rozwiązują głównych problemów. Psychoterapia powinna je zaadresować, więc ponownie, jak konkretnie terapia wywołała u Ciebie zmianę?
ad 1. Trudno powiedzieć. Na pewno sporo udało mi się dostać czy raczej osiągnąć, ale też nie do końca.
ad 2. Zdecydowanie tak. Praktycznie nie mam już żadnych objawów somatycznych, poza odreagowywanie stresu wymiotami.
ad 3. Nie było jakiegoś przełomu, że o to teraz po tym dniu coś się zmieniło. To była raczej taktyka małych kroczków i bardzo długi marsz, który w sumie dalej trwa. Myślę, że najbardziej pomogły mi dwie rzeczy. Pierwsza, że w końcu powiedziałem komuś otwarcie i szczerze o moich problemach, druga, że zdecydowałem się na wyprowadzkę z rodzinnego domu. To całkowicie zmienia perspektywy. Ja się dusiłem w mojej rodzinie, dom nie był miejsce do którego chciałem wracać, wręcz przeciwnie.

Re: Czy wasza schizoidalność jest stała czy zmienna?

: ndz paź 27, 2019 12:13 pm
autor: Ari
.

Re: Czy wasza schizoidalność jest stała czy zmienna?

: ndz paź 27, 2019 8:18 pm
autor: Vorenus
Ari pisze:
ndz paź 27, 2019 12:13 pm


A jeszcze a propos lasu: kiedyś jak przeżywałem ciężki okres w życiu to instynktownie coś mnie tam ciągnęło, tak jakby las mnie wzywał do siebie. Przebywanie wśród drzew/przyrody jakoś koiło nerwy i przywracało równowagę psychiczną.
Też tak mam. Kocham las, samotność w lesie.
Dużo czasu spędzam w osiedlowym parku. Odpręża mnie to, relaksuje, uwielbiam oglądać świat zwierząt.

Re: Czy wasza schizoidalność jest stała czy zmienna?

: ndz paź 27, 2019 9:05 pm
autor: Inna
To już wiem gdzie Was zabrać jak na ta kawę przyjedziecie :wink:

Re: Czy wasza schizoidalność jest stała czy zmienna?

: pn paź 28, 2019 7:50 am
autor: Makary
Ari pisze:
ndz paź 27, 2019 12:13 pm
Makary pisze:
ndz paź 27, 2019 10:07 am
Dokąd uciec?
Tak jak Chudzielec napisał - do środka siebie.

Zazwyczaj są trzy możliwości wyjścia z nieporządanej sytuacji: poprzez zmianę, ucieczkę lub akceptację. Więc jeżeli nie masz gdzie uciec to możesz próbować coś zmienić w swoim życiu (np. poprzez terapię). Poza tym zawsze zostaje możliwość zaakceptowania danej sytuacji taką jaką jest i nic z nią nie robić.

Żadna z tych 3 opcji nie jest zła.

A jeszcze a propos lasu: kiedyś jak przeżywałem ciężki okres w życiu to instynktownie coś mnie tam ciągnęło, tak jakby las mnie wzywał do siebie. Przebywanie wśród drzew/przyrody jakoś koiło nerwy i przywracało równowagę psychiczną.
Jestem pod wrażeniem. Dziękuję. Bardzo przydatne opinie. A "wzywanie" przez Las - bardzo mi bliskie...

Re: Czy wasza schizoidalność jest stała czy zmienna?

: wt paź 29, 2019 2:36 am
autor: zima
Co do lasu - mnie kiedyś ciągnęło wprawdzie nie do niego, ale nad rzekę, gdzie blisko jest las. Zwykle szłam w takie wyżej położone miejsce, gdzie nikt mnie nie widział i podziwiałam widoki. To były momenty tuż przed burzą albo zaraz po niej, więc niebo wyglądało naprawdę malowniczo (aż żałowałam, że nie miałam aparatu). Śmieszne było to, że potrafiłam sobie siedzieć/leżeć na kanapie i oglądać telewizję (czasem z rodzeństwem) i nagle wstawałam i wychodziłam. Miałam wtedy wyjątkowo dużo stresu, bo pracowałam u mamy w Żabce, gdzie nagle musiałam zacząć przełamywać się i odzywać do ludzi.

Re: Czy wasza schizoidalność jest stała czy zmienna?

: wt paź 29, 2019 2:34 pm
autor: Ardealba
chudzielec pisze:
ndz paź 27, 2019 10:14 am
Do środka siebie.
Mało kojące jeśli w środku tylko zgliszcza i pustkowie.