schizoids.pl

Ari pisze: ↑

czw lut 20, 2020 6:36 pm

A czy macie chociaż swój pokój lub miejsce w którym możecie się odizolować?

Z jednej strony mam, ale z drugiej chyba potrzebuję jeszcze większego poziomu odizolowania. Niestety to wiązałoby się, albo z wybudowaniem gdzieś na jakimś totalnym odludziu domku, albo z wynajęciem bądź kupieniem apartamentu w mieście. Samodzielne, standardowe mieszkania nie zapewnią mi większego poziomu odizolowania niż obecnie. Niestety poziom wytłumienia jest dość kiepski, trochę to u mnie wygląda jak w "Dniu świra". Wreszcie zasadniczy powód: koszty. Domek na odludziu lub apartamentowiec jak nietrudno się domyśleć przekracza moje zdolności finansowe. Ponadto pojawia się pytanie, czy takie totalne odizolowanie się to rzeczywiście dobry pomysł? Obecność innych być może mnie irytuje, ale z czasem frustracja przechodzi. W każdym razie trudny temat, który roztrząsam od jakiegoś czasu. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszy układ był, kiedy mieszkałem trochę na odludziu i trochę w mieście jednocześnie. Kiedy na odludziu dopadał mnie stan "zawieszenia", to wybierałem się do miasta, gdzie z kolei kiedy opadało mnie "przytłoczenie", to wracałem na odludzie.

.

Bardzo celna, a przede wszystkim syntetyczna uwaga Ari. Staram się wymykać z opowiadania się za czymś i dobrze mi z tym. Ponadto mam bardzo negatywny stosunek do zobowiązań. Innymi słowy to nie kwestia wiedzy, lecz woli.

.

redroom pisze: ↑

czw lut 20, 2020 7:57 pm

Ponadto mam bardzo negatywny stosunek do zobowiązań.

Trudno mieć pozytywny stosunek do nich jeśli świat nie ma nic do zaoferowania poza świętym spokojem.

.

No łącznie z jedzeniem do ust. Wolność ostateczna

.

.

.

Ari pisze: ↑

pt lut 21, 2020 2:16 pm

i.j. czy u Ciebie wszystko w porządku?

Z nim w porządku a Ty porostu przestań się wygłupiać.
Lekarstwo które proponujesz jest gorsze od choroby.

.

To promujesz albo przynajmniej propagujesz.

.

.