schizoids.pl

Macie takie problemy?
Za moich czasów nie rozdawali papierów na lewo i prawo jak obecnie.
Jestem mocno dysgraficzny. Miałem taki okres, gdy dużo pisałem, że byłem nawet w stanie przeczytać własne pismo . Pisałem wolniej niż inni więc notując musiałem skracać wyrazy i używać niedorozwiniętych zdań, do tego aby je połączyć ze sobą używałem podkreślania i strzałek, i gwiazdek. Wyglądało to wszystko dość masakrycznie .
Jestem też dysortograficzny. Gdyby nie elektroniczne sprawdzanie pisowni sam byłbym przerażony efektami . Ale najgorsza jest ta niepewność przy pisaniu podstawowych, ciągle powtarzanych wyrazów, „trafię tym razem czy nie?” .

.

Myślę, że prawda leży po środku. Fakt, obecnie jest bardzo dużo uczniów z papierami na dysleksje itp., a kiedyś tak nie było. Nie oznacza to jednak, że kiedyś nie było takich schorzeń, tylko po prostu je olewano. Podobnie jak z mańkutami w szkole, kiedyś ich nie akceptowano i karano za pisanie lewą ręką, co jest dziś zupełnie normalne.

Nie wiem czy to ma cokolwiek wspolnego z osobowoscia. Ja pisalem kiedys bardzo ladnie i w miare dojzale, do tego stopnia ze bylem naczelnym "pisaczem" zwolnien i usprawiedliwien w szkole sredniej. Niestety na studiach duzo i malo selektywnie notowalem, przez co pisalem bardzo szybko i brzydko... a potem mi tak juz troche zostalo. Nie jest zle, ale szalu tez nie ma. Bledy ortograficzne robilem zawsze, ale to bardziej z lenistwa, a teraz technologia jeszczw czlowieka rozleniwila. Moze tez nie ma tragedii, ale czasem walne okropnego byka. Ostatnio wylaczylem slownik, ale to nie pomaga, na telefonie czy komputerze skupia sie czlowiek na szybkim pisaniu, przez co nie ma czasu sie zastanowic lepiej, tak samo w pismie tradycyjnym troche lepiej widac popelnione bledy niz w literkach w edytorze.