schizoids.pl

.

Nie musisz czegoś lubić żeby to cenić.

.

chudzielec pisze: ↑

ndz paź 27, 2019 12:14 pm

Vorenus pisze: ↑

ndz paź 27, 2019 11:31 am

Ja bym określił swoje problemy że 10% to lęki w kontaktach 90% to lęki urojone.

Z chyba z zasady lęki są urojone (subiektywne)?

Z zasady tak. Nieprecyzyjnie się wyraziłem. 10% lęków to takie, które mogą się ziścić 90% to takie, których prawdopodobieństwo spełnienia jest bliskie zeru.

Ari pisze: ↑

ndz paź 27, 2019 3:18 pm

A to jaka jest różnica pomiędzy tym co się ceni a tym z czym czuje się dobrze?

Lubisz myć zęby? a cenisz to? (uważasz ze warto to robić?)

Ari pisze: ↑

ndz paź 27, 2019 12:19 pm

No i co w związku z tym?

Nic bo ja zawsze potrafię tylko rozpoznać problem ale nigdy nie znajduje rozwiązania (m.in dlatego ze wymaga działania)

Inna pisze: ↑

ndz paź 27, 2019 1:33 pm

A ja bym to uogólniła, że nieudacznikiem może być każdy, kto sobie to wmówi.

Preferuje miary obiektywne i różnicowanie miedzy wiedza a opinią.
(Oczywiście moja opinia jest zawsze obiektywna wiedzą a opinia innych zawsze opinią.)

Inna pisze: ↑

ndz paź 27, 2019 1:33 pm

Po to są inni ludzie wokół, żeby nas czasem wesprzeć i zmotywować.

Często myślę że inni ludzie są tylko po to abyśmy potrafili docenić spokój i samotność gdy ich nie ma.

.

Z tym przykładem trochę twoja racja ale tylko trochę.

Inny przykład realny przykład: ostatnio przez 3-4 tygodnie prawie codziennie pomagałem przy remoncie/wykończeniu domu.
Codziennie wiedziałem co będę robił i jaki jest cel. Nie przepadałem za tym jednak nie budziło to mojej nadmiernej niechęci.

Gdy niedawno to się skończyło wróciłem do domu i nie wiedziałem co ze sobą zrobić.
Ostatnio znowu zacząłem wcześniej się kłaść spać zaraz po powrocie z pracy. To samo w weekendy.
Nie ma nawet po co wstawać z łózka. Lepiej było gdy wiedziałem ze mam coś do zrobienia.

Ari pisze: ↑

pn paź 28, 2019 9:59 am

Może sprawdź co się stanie gdy przestaniesz szukać rozwiązań dla tych problemów.

Nic. Nadal będzie to samo. Siedzenie w pracy przed kompem. Powód do domu zapchanie flaków byle czym i do łóżka.
Następnie cykl się powtarza.

.

Ari pisze: ↑

pn paź 28, 2019 11:00 am

3. Ucieczka: tutaj akurat nie widzę takiej możliwości.

Zwalniam się. Przez kilka lat wegetuje z "kuroniówki", oszczędności i sporadycznych zleceń.

.

Ja bym określił swoje problemy że 10% to lęki w kontaktach 90% to lęki urojone.
[/quote]

Moje podejście do lęków zakłada coś przeciwnego. Zakłada że absolutnie wszystkie są prawdziwe i racjonalne a raczej były prawdziwe i wynikały z konkretnych zdarzeń i sytuacji które mnie przestraszyły i rozzłościły. Mają więc swoją przyczynę a odzywaja się tu i teraz bo nie zostały rozwiązane wcześniej i nie stały się wspomnieniem.
To z jednej strony dla mnie wygodne bo człowiek przestaje się czuć wariatem a z drugiej oczywiste przy złożonym stresie pourazowym i traumie.

.

Co wybrać z tej szerokiej gamy.... hmm lęk przed odrzuceniem?

.