Strona 1 z 1

Mindfulness- uważność

: ndz cze 09, 2019 8:24 am
autor: chudzielec

Re: Mindfulness- uważność

: ndz cze 09, 2019 9:27 pm
autor: Inna
chudzielec pisze:
ndz cze 09, 2019 8:24 am
https://pl.wikipedia.org/wiki/Medytacja_mindfulness

Ktos stosuje? pomaga?
W. pisał w jednym poście, ze stosuje. Ja czytałam o tym sporo i z literatury wynika, ze pomaga. Pytanie co konkretnie chcesz osiągnąć?

Re: Mindfulness- uważność

: pn cze 10, 2019 10:47 am
autor: chudzielec
Chciałbym bardziej wiedzieć co się wokół mnie dzieje.

Re: Mindfulness- uważność

: pn cze 10, 2019 12:51 pm
autor: Inna
To powinno pomóc, bo z założenia jest to nieosądzająca świadomość tego, co dzieje się z nami i wokół nas. Sama próbowałam, bo w moim obecnym chaosie w głowie też ciężko się połapać. Ale polecam, bo skoncentrujesz uwagę na tym, czego doświadczasz w teraźniejszości. Podsyłam link o skuteczności https://charaktery.eu/artykul/czym-jest ... ie-przydac.

Re: Mindfulness- uważność

: pn cze 10, 2019 1:13 pm
autor: Infirmus
U mnie próby medytacji były mordęgą. Czekaniem, aż 1,5h się skończy. Czasem udawało mi się w domu z medytacjami 15 minutowymi, ale to była walka ze sobą. Za to b. pomaga plywanie i joga yengara - aktywnosci, które niejak "wymuszają" czucie ciała.

Re: Mindfulness- uważność

: ndz cze 30, 2019 3:01 pm
autor: W
Moja wiedza na temat medytacji i mindfulness jest bardzo skromna.
Mindfulness to najbardziej podstawowa technika medytacji, pozbawiona religijno-filozoficznego blablania. Oraz w pewnym stopniu sposób na doświadczanie życia.

Przeczytałem kiedyś, że są osoby mające spontaniczną łatwość do osiągania autohipnotycznych, medytacyjnych stanów na tyle, że mogą być przyczyną wypadku podczas prowadzenia samochodu.

W szkole miałem dwie umiejętności: „drzemki” w pociągu z jednoczesnym orientowaniem się gdzie się znajduję, przez śledzenie dźwięków, i „drzemki” na przerwie, potrafiłem koncentracją doprowadzić się do odświeżającej utraty świadomości, na korytarzu mając trzy minuty przerwy. Kilka razy zdarzył mi się spontanicznie stan, który teraz identyfikuję jako mindfulness, a wtedy zrobił na nie duże wrażenie. Pamiętam jeden taki moment, idąc przez miasto ze znajomymi, wszystko co się działo dookoła, co docierało do mnie, przepływało swobodnie przez moja głowę, bez żadnej potrzeby komentowania czy komunikacji z nimi.
O medytacji dowiedziałem się jak po dwóch latach od badań, grzebiąc w szafie wyciągnąłem wyniki i zachciało mi się odszyfrować co tam jest napisane. Na EEG wyszły mi „głębokie fale alfa”. Podczas badania pielęgniarka kazała się położyć więc leżałem. W międzyczasie byłem na psychoterapii grupowej podczas której był regularnie trening autohipnotyczny z nagranym lektorem. Ludzie narzekali, że nie są w stanie się skoncentrować, że nic im to nie daje, ja dość szybko przestałem zwracać większą uwagę na lektora i sam, praktycznie od razu przechodziłem do końcowego stanu. Poza tym okresem moje medytacyjne zapędy nigdy nie były regularne.
Po odkryciu medytacji zacząłem eksperymentować koncentrując się na osiąganiu stanów, które albo brały się z chęci nieistnienia, odcięcia od świata zewnętrznego, albo z chęci pełnego zestrojenia, odbioru tego co dookoła się dzieje. Głębsza medytacja powodowała u mnie zawroty głowy podobne do tych, jakie miałem po psychotropach, więc chciałem dowiedzieć się czegoś o skutkach ubocznych medytacji. Trafiłem przy tym na Krishnamurtiego, który ładnie mówił o utrzymywaniu mindfulness, na tym skończyły się moje eksperymenty i poszukiwania, i teraz patrzę na medytację jako na podstawowe narzędzie do samoregulacji i wspomagania, nie wiem jak to ładnie określić, ..doświadczania życia.
Obecnie medytacja zdarza mi się spontanicznie i dość rzadko, nie zmuszam się do żadnych regularnych ćwiczeń, nastawiona jest na osiągnięcie konkretnego stanu, nie trwa długo raczej nie więcej niż pół godziny. Czasem wspieram się się nieco koncentracją na oddechu ale przeważnie bezpośrednio koncentruję na osiągnięciu zamierzonego stanu. Najczęściej tylko żeby się rozluźnić i odprężyć, ale może do kilku razy w roku zdarza mi się głębsza, wtedy przyczepia się do mnie jakieś wyobrażenie stanu, w którym chciałbym się znaleźć i na którym się koncentruję, przeważnie spokrewnionego z nieistnieniem np. „zapadam się w czarną dziurę”. Takie wyobrażenie „działa” maksymalnie przez kilka dni, potem przestaję mieć pojęcie co w nim widziałem. Taka medytacja działa chyba trochę jak bezpiecznik na dole psychicznego dołu. Czasem spontanicznie głębsza medytacja mi tak po prostu wychodzi.
Możliwe jest też, że tak na bieżąco, na co dzień głębiej moduluję swój stan niż się to zdarza przeciętnej osobie, ale nie mam żadnego odniesienia do porównań.
Z regularnym korzystaniem z medytacji mam problem:
- muszę być solidnie wyspany
- nic dookoła nie może mnie rozpraszać
- zdolność do koncentracji musi być dostępna
- muszę chcieć w danym momencie zestroić się sam ze sobą, zamiast się rozpraszać

Czyli, ja mam naturalną tą zdolność do wrzucenia wolniejszego biegu, a mimo to jestem zazwyczaj sztywny i często niezupełnie przytomny i oderwany od siebie. I to też jest jeden z powodów, dla którego poszukuję źródła moich problemów w bardziej technicznych, fizjologicznych przyczynach a mniej w psychologicznych.

Re: Mindfulness- uważność

: ndz lip 07, 2019 11:08 am
autor: Ashwagand
Zaliczyłem kurs mindfulness.

Cudów nie ma ale sądzę że było warto.

Trudno jest mi samemu medytować bo mam słabą wolę i problem z koncentracją. W zasadzie w ogóle nie medytuję.

Jednak te osiem tygodni kursu i sama teoria dużo mi dały tj. nadal odczuwam negatywne emocje(stres, lęk, ...) jednak już się z nimi tak bardzo nie utożsamiam. Dzięki temu lepiej mi się funkcjonuje (lepiej, nie znaczy dobrze).

Re: Mindfulness- uważność

: pn lip 08, 2019 9:13 am
autor: Ari
.

Re: Mindfulness- uważność

: pn lip 08, 2019 4:21 pm
autor: Ashwagand
Mindfulness nie jest cudowną tabletką którą zażyje się raz i życie już zawsze będzie wolne od stresu i niepokoju.

Ta metoda wymaga konsekwencji i samozaparcia którego mi brakuje.

Mimo to dzięki temu kursowi żyje mi się lepiej i nie żałuję ani pieniędzy ani czasu jaki poświęciłem na ten kurs.

Re: Mindfulness- uważność

: wt lip 09, 2019 8:09 am
autor: CuowiekZebra
Nie ogarniałem mindfulness a śmiesznych mnichów z jutuba, ale swoje grosze wrzucę.

Ja jeszcze rok temu medytowałem regularnie i pomagało. Przede wszystkim byłem spokojniejszy, mniej się przejmowałem, medytacja półgodzinna przed snem powodowała, że zamiast spać 6h to po 4-5h wstawałem naprawdę wyspany, kontakty z ludźmi były mniej stresujące, byłem bardziej w kontakcie ze sobą.

Jedyne co ciężkie jest to zachowanie regularności. Aktualnie raz na tydzień posiedzę z 20minut, a codziennie to tak 3 minuty (30min z Rana, 30po poludniu i godzina przed spaniem - tak było). Planuję też iść na odosobnienie 10cio dniowe, ale to plany tylko są :)

Przede wszystkim odrzuciłem te bóstwa i takie tam, co nie znaczy, że nie zaznajomiłem się w jakimś większym stopniu z buddyzmem.