Z rozpaczy i braku dalszych perspektyw podjąłem się 3 miesiące temu poszukiwania genealogiczne.
Po pierwsze było to związane z moim zaginionym ojcem. Po drugie szukałem kogoś z kim mógłbym się utożsamić.
Wśród kilkudziesięciu osób zmarłych i żyjących znalazłem trzy podobne do mnie i śmiem stwierdzić do niektórych uczestników tego forum.(ojca i 2 dalszych kuzynów)
Niestety muszę z pełna stanowczością stwierdzić że ich los obserwowany z zewnątrz jest przerażająca przestrogą.
Wnioski genealogiczne
-
- Posty: 101
- Rejestracja: sob sie 20, 2016 9:33 pm
Re: Wnioski genealogiczne
Niedawno odkryłem że jest kilka osób w rodzinie ze strony ojca (babcia, moja kuzynka, siostrzenica i bratanek ojca) z problemami psychicznymi.
Babcia - paranoje, podejrzliwość
Kuzynka - schizofrenia
Siostrzenica ojca - paranoje
Bratanek ojca - głęboki problem alkoholowy
Wychodzę z założenia że dla wspólnego dobra słabe geny powinny spaść z puli dlatego przerażająca wizja tego by się nie rozmnażać dociera do mnie z całą swoją mocą. Na szczęście to mi nie grozi bo nie miałbym nawet z kim się rozmnażać.
Babcia - paranoje, podejrzliwość
Kuzynka - schizofrenia
Siostrzenica ojca - paranoje
Bratanek ojca - głęboki problem alkoholowy
Wychodzę z założenia że dla wspólnego dobra słabe geny powinny spaść z puli dlatego przerażająca wizja tego by się nie rozmnażać dociera do mnie z całą swoją mocą. Na szczęście to mi nie grozi bo nie miałbym nawet z kim się rozmnażać.
-
- Posty: 1252
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: Wnioski genealogiczne
Badania genealogiczne i poznawanie historii regionu również w aspekcie społecznym mogą być ciekawe ale dam Ci praktyczną rade.
Trzeba dążyć do zmiany przyszłości. Poznanie przeszłości może to ułatwić ale nie zawsze.
W moim przypadku rozwikłanie (znikniecie) rodzinnych tajemnic doprowadziło do powstania próżni której nie mogę wypełnić.
Nie zmieniło natomiast w istotny sposób mojego zachowania. Trzeba się koncentrować na zmianie zachowania - terapia behawioralna.
Trzeba dążyć do zmiany przyszłości. Poznanie przeszłości może to ułatwić ale nie zawsze.
W moim przypadku rozwikłanie (znikniecie) rodzinnych tajemnic doprowadziło do powstania próżni której nie mogę wypełnić.
Nie zmieniło natomiast w istotny sposób mojego zachowania. Trzeba się koncentrować na zmianie zachowania - terapia behawioralna.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: sob sie 20, 2016 9:33 pm
Re: Wnioski genealogiczne
Nie chcę się chwalić bo nie jestem profesjonalistą w tej dziedzinie a poza tym łatwo by było mnie odszukać po tym w internecie ale kiedyś hobbystycznie zajmowałem się genealogia a teraz historią lokalną tak na marginesie studiów.
Czasem jednak lepiej żeby pewne kwestie pozostały nieodpowiedzialne. Im mniej człowiek wie tym lepiej śpi.
Czasem jednak lepiej żeby pewne kwestie pozostały nieodpowiedzialne. Im mniej człowiek wie tym lepiej śpi.
Re: Wnioski genealogiczne
Moja rodzina też jest nieźle sfiksowana.
Ojciec schizofrenik i alkoholik.
Matka alkoholiczka z zaburzeniami osobowości na pewno (nie jestem pewna co to dokładnie, ale jest między nami trochę podobieństw co bardzo mi się nie podoba)
Dziadek i jego siostra to chyba byli najwięksi wariaci w rodzinie. Dziadek nawet próbował zabić mojego ojca.
Kilkoro krewnych popełniło samobójstwo.
Wielu ma bardzo trudne charaktery lub problemy z alkoholem. Ewentualnie jedno i drugie.
Też czuję, że nie powinnam mieć dzieci. W końcu istnieje duże prawdopodobieństwo, że stałyby się podobne do mnie lub nawet gorsze. W moim wykonaniu byłaby to hodowla wariatów. No, ale choćbym chciała to i tak nie nie miałabym z kim tych dzieci mieć. Jedna z zalet bycia singlem:D
Ojciec schizofrenik i alkoholik.
Matka alkoholiczka z zaburzeniami osobowości na pewno (nie jestem pewna co to dokładnie, ale jest między nami trochę podobieństw co bardzo mi się nie podoba)
Dziadek i jego siostra to chyba byli najwięksi wariaci w rodzinie. Dziadek nawet próbował zabić mojego ojca.
Kilkoro krewnych popełniło samobójstwo.
Wielu ma bardzo trudne charaktery lub problemy z alkoholem. Ewentualnie jedno i drugie.
Też czuję, że nie powinnam mieć dzieci. W końcu istnieje duże prawdopodobieństwo, że stałyby się podobne do mnie lub nawet gorsze. W moim wykonaniu byłaby to hodowla wariatów. No, ale choćbym chciała to i tak nie nie miałabym z kim tych dzieci mieć. Jedna z zalet bycia singlem:D
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości