[Ankieta] zaburzenia psychiczne w rodzinie
[Ankieta] zaburzenia psychiczne w rodzinie
czy u któregoś z członków Twojej rodziny występowały choroby/zaburzenia psychiczne? niekoniecznie profesjonalnie zdiagnozowane - nie wszyscy trafiają do psychiatry jak wiadomo, a już szczególnie nie wszyscy ci ze starszego pokolenia gdzie tylko "poważne" (<- cokolwiek miałoby to znaczyć i dyskusyjne to trochę, jednak bezznaczeniowe i bezdyskusyjne w tym wątku bo i nie o tym on) zaburzenia psychiczne były rozpoznawane/leczone, jak np. schizofrenia, na którą chorował mój dziadek, a dokładniej - którą mu zdiagnozowano, rozpoznano, leczono. co do schizofrenii lub tego co schizofrenią nazywają, ktoś tutaj kiedyś w jakimś temacie, w jakimś poście - nie mam pojęcia kto, w którym i gdzie; nie chce mi się szukać w tej chwili, zresztą nieważne kto i gdzie, ważne że... - wspominał o ojcu schizofreniku, co mnie zainteresowało, i chyba też skłoniło do utworzenia wątku tego (+ post nowej forumowiczki [bez nicków, by nikogo nie urazić; poza tym każdy i w każdej chwili może usunąć stąd swoje posty usuwając też siebie <- ja w ten sposób ucieka(ła)m stosunkowo często, dlatego też ... a, tak mi po prostu przyszło do głowy, zjechałam z tematu jak zwykle - nieważne to], w którym wspominała o swojej rodzinie i zaburzeniach psych. w niej występujących) problemy osobowościowe natomiast - to, co w tej chwili zaburzeniem się zwie, lat temu kilkadziesiąt zaburzeniem się nie zwało więc i rozpoznane u nikogo zostać nie mogło - podobnie zresztą jak i AS/ZA + inne HF ze spektrum autystycznego. właściwie to i dzisiaj większość zaburzonych to ci niezdiagnozowani, zatem diagnozujcie sami.
w ankiecie wymieniłam głównie te zaburzenia, które w jakimś stopniu zbliżone są do OS, w jakimś sensie ją przypominające, bądź też w jakichś tam opisach współwystępujące, czy wręcz w ramach jakiegoś tam;) "kontinuum rozwoju strukturalnego" jedno w drugie przechodzące, tworzące się na podstawie tych samych "problemów" i w zależności od siły "problemu"/stopnia "rozwoju" przyjmujące postać taką -> siaką -> owaką. oprócz tego wymieniłam też ASD, bo choć z OS bezpośrednio niezwiązane, to jednak (jak wiadomo) czasami mylone (pomyłki głównie autodiagnostyczne, bo w praktyce psychodiagnostyków zakładam, że nieczęsto występujące), plus wszystko "inne" <- taki worek, do którego wrzucić możecie co chcecie (każdy problem, każdą chorobę i każde zaburzenie, którego w ankiecie brak).
jak chcecie to piszcie, jak nie chcecie nie piszcie, ale coś tam pozaznaczajcie (zagłosujcie), jeśli w ogóle coś/cokolwiek - jakieś zab. psych. u waszych "najbliższych" (<- różnie to z tą bliskością bywa;) dostrzegacie...
edit:
(d)opiszę to, co i w ankiecie zaznaczyłam: w mojej rodzinie, oprócz wspomnianej już schizofrenii (dziadek) występował też autyzm jak sądzę AS/HFA <- osoba niezdiagnozowana (siostra mojej mamy), choć, z tego co mi wiadomo, od dzieciństwa właściwie się gdzieś tam, u kogoś tam i na coś tam lecząca. <- śmieszne to trochę bo u cioci właśnie - u tej niezdiagnozowanej - ja rozpoznaję/diagnozuję autyzm, a u tego zdiagnozowanego (śp. już dziadka) ja schizofrenii nigdy nie widziałam (wprawdzie byłam dzieckiem, ale dużo wi(e)dzącym/czującym/rozumiejącym... w ogóle mądrzejsza byłam niż teraz gdy niedzieckiem jestem już).
właściwie to występowały też "inne" - jako dysfunkcje w ogóle - raczej niepowiązane to z OS więc o nich pisać nie będę, poza tym to, co wrzuciłabym do "inne" jest w moim odczuciu trochę niechorobowe/niezaburzeniowe i choć niby chorobą lub zaburzeniem się zwie, ja bym to jednak inaczej nazwała. zresztą mało to z tematem związane.
w ankiecie wymieniłam głównie te zaburzenia, które w jakimś stopniu zbliżone są do OS, w jakimś sensie ją przypominające, bądź też w jakichś tam opisach współwystępujące, czy wręcz w ramach jakiegoś tam;) "kontinuum rozwoju strukturalnego" jedno w drugie przechodzące, tworzące się na podstawie tych samych "problemów" i w zależności od siły "problemu"/stopnia "rozwoju" przyjmujące postać taką -> siaką -> owaką. oprócz tego wymieniłam też ASD, bo choć z OS bezpośrednio niezwiązane, to jednak (jak wiadomo) czasami mylone (pomyłki głównie autodiagnostyczne, bo w praktyce psychodiagnostyków zakładam, że nieczęsto występujące), plus wszystko "inne" <- taki worek, do którego wrzucić możecie co chcecie (każdy problem, każdą chorobę i każde zaburzenie, którego w ankiecie brak).
jak chcecie to piszcie, jak nie chcecie nie piszcie, ale coś tam pozaznaczajcie (zagłosujcie), jeśli w ogóle coś/cokolwiek - jakieś zab. psych. u waszych "najbliższych" (<- różnie to z tą bliskością bywa;) dostrzegacie...
edit:
(d)opiszę to, co i w ankiecie zaznaczyłam: w mojej rodzinie, oprócz wspomnianej już schizofrenii (dziadek) występował też autyzm jak sądzę AS/HFA <- osoba niezdiagnozowana (siostra mojej mamy), choć, z tego co mi wiadomo, od dzieciństwa właściwie się gdzieś tam, u kogoś tam i na coś tam lecząca. <- śmieszne to trochę bo u cioci właśnie - u tej niezdiagnozowanej - ja rozpoznaję/diagnozuję autyzm, a u tego zdiagnozowanego (śp. już dziadka) ja schizofrenii nigdy nie widziałam (wprawdzie byłam dzieckiem, ale dużo wi(e)dzącym/czującym/rozumiejącym... w ogóle mądrzejsza byłam niż teraz gdy niedzieckiem jestem już).
właściwie to występowały też "inne" - jako dysfunkcje w ogóle - raczej niepowiązane to z OS więc o nich pisać nie będę, poza tym to, co wrzuciłabym do "inne" jest w moim odczuciu trochę niechorobowe/niezaburzeniowe i choć niby chorobą lub zaburzeniem się zwie, ja bym to jednak inaczej nazwała. zresztą mało to z tematem związane.
Re: zaburzenia psychiczne w rodzinie
Na dzień dzisiejszy (mam ponad 30 lat), myślę, że moja mama może również mieć osobowość schizoidalną. Nie wiem czy kiedykolwiek była diagnozowana, czy kiedykolwiek się leczyła, czy kiedykolwiek miała kontakt z psychologiem lub psychiatrą, ponieważ nigdy nie miałem z nią aż tak zażyłego kontaktu, aby przekazywać sobie tak poufne informacje.
Niedawno stwierdziłam, że mój tata musi mieć osobowość schizoidalną (więcej o tym piszę tu zim-bardic.blog.pl/2015/12/03/264/), mama przez naście lat miała depresje i ogólnie obsesyjnie sprząta, brat miał zdiagnozowaną padaczkę skroniową, zespół paranoidalny i podejrzenie osobowości schizoidalnej (chociaż w to wątpię, bo narzeka na samotność), ale ciągle przerywa leczenie i mu się pogarsza. Siostra ma Borderline, jest sztuczna i agresywna. Z mojego rodzeństwa jedynie najmłodszy brat wydaje się zdrowy (mama go wychowywała inaczej niż nas).
Z trochę dalszej rodziny wujek może mieć ADHD, a babcia już we wczesnym wieku (40 lat) mogła mieć demencję starczą albo coś podobnego
Z trochę dalszej rodziny wujek może mieć ADHD, a babcia już we wczesnym wieku (40 lat) mogła mieć demencję starczą albo coś podobnego
https://legionwglowie.wordpress.com/
Re: zaburzenia psychiczne w rodzinie
Nie zdziwiłabym się gdyby ktoś miał schizofrenię w rodzinie, jednak mało wiem o dalszej rodzinie, a o bliskiej też mało.
Cóż, wujek od strony taty jest cichy, małomówny, mało emocjonalny i mało o nim wiem poza tym. Może schizoid. Siostra leczy(ła) się na depresję, mama miała epizod depresji (dosyć wybuchowe napady emocji, wmawianie sobie wydarzeń bo "czuję się jakby to się stało"). Sąsiad jest schizofrenikiem a jak to na wsi bywa pewnie jakaś dalsza rodzina to jest, ale raczej dalsza dalsza bo nic kompletnie mi nie wiadomo. Druga siotra ma lekkie tiki (po cichu gada zwroty do siebie żeby pozbyć się przykrych myśli, tak przynajmniej to opisuje a ja tylko słyszę co szepcze), tata zawsze był trochę niedojrzały emocjonalnie i strachliwy w sytuacjach społecznych.
W sumie wycisnęłam ile się dało z mojej wiedzy o rodzinie i dużo nie wyszło
Cóż, wujek od strony taty jest cichy, małomówny, mało emocjonalny i mało o nim wiem poza tym. Może schizoid. Siostra leczy(ła) się na depresję, mama miała epizod depresji (dosyć wybuchowe napady emocji, wmawianie sobie wydarzeń bo "czuję się jakby to się stało"). Sąsiad jest schizofrenikiem a jak to na wsi bywa pewnie jakaś dalsza rodzina to jest, ale raczej dalsza dalsza bo nic kompletnie mi nie wiadomo. Druga siotra ma lekkie tiki (po cichu gada zwroty do siebie żeby pozbyć się przykrych myśli, tak przynajmniej to opisuje a ja tylko słyszę co szepcze), tata zawsze był trochę niedojrzały emocjonalnie i strachliwy w sytuacjach społecznych.
W sumie wycisnęłam ile się dało z mojej wiedzy o rodzinie i dużo nie wyszło
Re: zaburzenia psychiczne w rodzinie
w sumie dużo wycisnęłaś... prawie wszystkich, tych najbliższych, "podiagnozowałaś" jakoś, zresztą nie tylko "naj"bliższych, bo i tych bliskich mniej <- dalszych bliskich i niebliskich, w tym też sąsiada, więc spoko.kefir pisze:W sumie wycisnęłam ile się dało z mojej wiedzy o rodzinie i dużo nie wyszło
u mnie (w rodzinie) pewnie też tego więcej - wszystkiego tego zaburzonego - tyle tylko, że nie wszystko (chcę/mogę) opisać potrafię. no i nie mam dużej rodziny, nie znam ich w większości, nigdy nawet nie widziałam/nie spotkałam: brata, lub "brata" (syna mojego ojca; "siostrę" ze dwa razy w życiu widziałam); w ogóle nie znam rodziny ze strony ojca <- nie mam więc ciotek, wujków, dziadków itp. a szkoda... tzn. szkoda, że ich nie znam, bo nawet niekoniecznie chciałabym ich mieć, ale poznać bym chciała. zakładam możliwość występowania przeróżnych zaburzeń u tych mi bliskich-nieznanych, tym bardziej, że i u taty ogólnie "niezrównoważenia" widzę (widziałam) sporo <- gdybym zaczęła pisać o ojcu to prawdopodobnie bym zgrzeszyła, dlatego też tego nie zrobię - pisanie/mówienie o rodzicu w TAKI sposób to grzech.
jakoś mnie tak (i coś) wzięło na ...
no nie wiem...
ależ się "otworzyłam"...
(przed)
Re: [Ankieta] zaburzenia psychiczne w rodzinie
Ja u jednego z mojego rodzeństwa podejrzewam coś podobnego do mojego zaburzenia. Dziecko mnóstwo czasu spędza przed komputerem, sporo w łóżku. Powiedziało mi, że nie czuje potrzeby bycia kochanym przez rodziców. Tak jak ja, zdaje się być osobą "patologicznie nonkonformistyczną". Nie jest tak "dziwaczne" jak ja. Ma kilkanaście lat i zbytnio nie robi czegoś konstruktywnego. Dość sporo je. Nie rusza się zbyt dużo.
Ojciec jest "zimny" wobec członków rodziny i potrafił być surowy, agresywny wobec nich. Mama łatwo bywa agresywna (krzyki, wulgaryzmy, obraźliwe słownictwo, czasem przemoc fizyczna). Jedna osoba z rodzeństwa jednego z rodziców wygląda mi na taką, co mogła być uzależniona od alkoholu i tytoniu.
Ojciec jest "zimny" wobec członków rodziny i potrafił być surowy, agresywny wobec nich. Mama łatwo bywa agresywna (krzyki, wulgaryzmy, obraźliwe słownictwo, czasem przemoc fizyczna). Jedna osoba z rodzeństwa jednego z rodziców wygląda mi na taką, co mogła być uzależniona od alkoholu i tytoniu.
F84.5, F2x, F42.2, obecnie renta socjalna i umiarkowany stopień niepełnosprawności
-
- Posty: 1252
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: [Ankieta] zaburzenia psychiczne w rodzinie
Kilka dni temu się dowiedziałem że mój ojciec biologiczny miał zdiagnozowana schizofrenie + pobyt w szpitalu psychiatrycznym.
Nie znam go z powodu szybkiego rozwodu i wystąpienia matki o zakaz kontaktów.
Od kuzynki dostałem opis jego życia w kluczowych kwestiach przerażająco podobny do mojego.
Rodzina mówi od zawsze że za bardzo podkreślam czynnik genetyczny "aby się usprawiedliwić i nie zmienić".
Nie znam go z powodu szybkiego rozwodu i wystąpienia matki o zakaz kontaktów.
Od kuzynki dostałem opis jego życia w kluczowych kwestiach przerażająco podobny do mojego.
Rodzina mówi od zawsze że za bardzo podkreślam czynnik genetyczny "aby się usprawiedliwić i nie zmienić".
-
- Posty: 1252
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: [Ankieta] zaburzenia psychiczne w rodzinie
Jak dla mnie czas najwyższy uzbierać te kilkaset PLN i przekroczyć kolejna granice wiedzy:
http://www.eupedia.com/genetics/psychol ... test.shtml
http://www.eupedia.com/genetics/psychol ... test.shtml
Re: [Ankieta] zaburzenia psychiczne w rodzinie
...
Ostatnio zmieniony sob mar 16, 2024 11:50 pm przez fifikse, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1252
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: [Ankieta] zaburzenia psychiczne w rodzinie
Dla mnie to nieuchronna konieczność -> przeznaczenie. Szczególnie po tym jak wiedziałem się więcej o moim ojcu schizofreniku.fifikse pisze:ja bym się chyba trochę takiej "wiedzy" bała i raczej bym się na takie przekraczanie granic nie zdecydowała;
Nigdy nie poznałem go osobiście ale byłem w pokoju gdzie mieszkał widziałem jego dom i słuchałem opowieści rodzinnych.
Wygląda to wszystko tak samo jak u mnie tylko w bardziej ekstremalnej wersji.
Do przełamania siły genów potrzebne są bardzo silne wpływy środowiskowe.
Re: [Ankieta] zaburzenia psychiczne w rodzinie
...
Ostatnio zmieniony sob mar 16, 2024 11:49 pm przez fifikse, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1252
- Rejestracja: śr kwie 27, 2016 6:12 pm
Re: [Ankieta] zaburzenia psychiczne w rodzinie
Nie mam schizofrenii (a szkoda czasami może jakaś renta albo dożywotni pobyt w szpitalu albo chociaż grupa inwalidzka by się należała)
Ta siła genów moje prywatne zdanie na podstawie własnych doświadczeń i przemyśleń.
człowiek bez predyspozycji trudno raczej tak złamać żeby wywołać schizofrenie.
Podobnie wnioskuje że z odpowiednimi genami zachorować jest znacznie łatwiej.
Ta siła genów moje prywatne zdanie na podstawie własnych doświadczeń i przemyśleń.
człowiek bez predyspozycji trudno raczej tak złamać żeby wywołać schizofrenie.
Podobnie wnioskuje że z odpowiednimi genami zachorować jest znacznie łatwiej.
-
- Posty: 49
- Rejestracja: śr wrz 03, 2014 12:00 am
Re: [Ankieta] zaburzenia psychiczne w rodzinie
Nie identyfikuję żadnego konkretnego zaburzenia u członków rodziny. Rodzicom mógłbym przypisać F99 - zaburzenia psychiczne BNO
Re: [Ankieta] zaburzenia psychiczne w rodzinie
Wujek (syn siostry Babci) zdiagnozowana schizofrenia i drugi, który się zapił na śmierć (tu podejrzewam, że w dużej mierze z powodu depresji)
solus contra omnes
Re: [Ankieta] zaburzenia psychiczne w rodzinie
Moja matka ma schizofrenię i od wielu lat bierze na nią leki. Niezdiagnozowanych byłoby pewnie więcej ale nie utrzymuję kontaktów z rodziną.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości